Chciałem poczytać o obozach od innej strony, bo zazwyczaj czyta się z perspektywy ofiary. Choć to może nie jest książka głównie o obozach, a raczej o życiu kogoś, kto tym kierował. Bardzo ciekawa, tym bardziej, że lubię zgłębiać biografie kontrowersyjnych ludzi.
Na początek może wspomnę co mi powiedziała osoba, która ode mnie tą książkę pożyczyła i szybciej przeczytała. Może opinia tej osoby nie jest w pełni obiektywna, bo osoba ta przeżyła wojnę, w związku z czym zbytnią miłością do ogółu Niemców nie pała, ale może ma rację (częściowo raczej ma na pewno). Powiedziała: "Ja go widzę jako takiego drania, który był odpowiedzialny za takie okropne rzeczy i teraz próbuje się usprawiedliwić. Ciągle pisze jaki to on był wzorowy, wykonywał rozkazy, wszystko idealnie robił, a wszyscy inni byli źli, źle wszystko robili, nie nadawali się i w ogóle byli do niczego."
No nie wiem co o tym myśleć, ale wydaje mi się, że to nie do końca jest tak. W sumie opinia autora, też obiektywna być nie mogła, w końcu pisał o sobie. Ale czy człowiek, który oczekuje na wykonanie kary śmierci ma jakiś powód żeby kłamać? Myślę, że nie, jednak nie ma też powodu by mówić prawdę... Pozostawię tą kwestię bez oceny.
Faktem jest jednak to, że rzeczywiście krytykował innych.

Kilka cytatów:
"W Oświęcimiu wydarzyło się wiele rzeczy - rzekomo w moim imieniu, na moje polecenie, na mój rozkaz - o których nie wiedziałem, których bym nie aprobował ani też tolerował. Wszystko to jednak miało miejsce w Oświęcimiu i ja jestem za to odpowiedzialny, ponieważ regulamin obozowy mówi: "Komendant obozu jest w pełni odpowiedzialny za wszystko co się w obozie dzieje".
- usprawiedliwia się, czy właśnie nie?

"Niechaj opinia publiczna widzi nadal we mnie krwiożerczą bestię, okrutnego sadystę, mordercę milionów, inaczej bowiem szerokie masy nie mogą sobie wyobrazić komendanta Oświęcimia. Nie rozumieją one, że także i on miał serce, że nie był zły."
- ja mogę sobie wyobrazić, i rozumiem, i dlatego to wszystko jest tym gorsze...

"I tak z naszego świata pozostała tylko kupa gruzów, z których ci, co pozostali, muszą mozolnie wybudować nowy, lepszy świat"
- czy nam się to udało?

"W odosobnieniu więziennym doszedłem do gorzkiego zrozumienia, jak ciężkich zbrodni przeciwko ludzkości się dopuściłem. Jako komendant obozu zagłady w Oświęcimiu realizowałem część straszliwych, ludobójczych planów "Trzeciej Rzeszy". W ten sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe szkody. Szczególnie narodowi polskiemu zgotowałem niewypowiedziane cierpienia. Za moją odpowiedzialność płacę swoim życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje postępowanie."

P.S.- Skończyłem... to może nie będzie mi się śniła wojna co drugą noc...

Chciałem poczytać o obozach od innej strony, bo zazwyczaj czyta się z perspektywy ofiary. Choć to może nie jest książka głównie o obozach, a raczej o życiu kogoś, kto tym kierował. Bardzo ciekawa, tym bardziej, że lubię zgłębiać biografie kontrowersyjnych ludzi.
Na początek może wspomnę co mi powiedziała osoba, która ode mnie tą książkę pożyczyła i szybciej przeczytała....