Kobieta zaklęta w kamień
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 303
- Czas czytania
- 5 godz. 3 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308043837
- Tagi:
- choroba miłość poświęcenie podróż
Emilia, główna bohaterka Kobiety zaklętej w kamień, pisarka w średnim wieku, cierpi na dziwną chorobę skóry, w wyniku której jej ciało stopniowo kamienieje. Pozornie spełniona, zakochana w obecnym partnerze kobieta, matka dorosłych dzieci, zaczyna szukać źródła choroby w swojej przeszłości. Wyrusza w podróż by stanąć twarzą w twarz z dramatyczną historią sprzed lat, która wciąż rani ją i jej najbliższych.
Ostatecznie historia Emilii okazuje się opowieścią o sile kobiecości i odwadze poszukiwania własnej tożsamości. Zachęca do tego, żeby nie przegapić drugiej szansy na szczęście. A przede wszystkim - pokazuje, jak obudzić w sobie to, co często w nas martwe, uśpione, skamieniałe. Jak znów nabrać apetytu na życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 283
- 156
- 36
- 6
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
Opinia
Książkami Marty Fox zaczytywałam się, nastolatką będąc. W wieku lat około czternastu przekopałam całe zapasy biblioteki, a były dość obfite, bo znalazły się tam: cała seria o pierwszej miłości, seria „Agaton – Gagaton”, „Magda.doc”, „Paulina.doc” i jeszcze jakiś zbiorek opowiadań. Wtedy byłam pełna zachwytów, jak to nastolatka czytająca powieści o miłości i to nie takiej lukrowanej, jak miedzy ciapowatą Belcią a boskim Edziem. Jednak, kiedy po długiej, kilkuletniej przerwie, sięgnęłam po „Świętą Ritę od Rzeczy Niemożliwych”, rozczarowałam się. Książka zupełnie do mnie nie trafiła, a skończyłam ją tylko dlatego, że była niewielkich rozmiarów. Dlatego wieść o najnowszej powieści pisarki przyjęłam ze sceptycyzmem i gdybyśmy nie mieli jej omawiać na spotkaniu DKK, pewnie nie sięgnęłabym po nią. Popełniłabym swoisty grzech zaniechania, a żałowałabym za niego szczerze.
Emilia jest kobietą po pięćdziesiątce, spełnioną zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Jest poczytną pisarką i ma u boku mężczyznę, którego kocha, mimo, że nie jest on jej mężem. Nie znaczy to jednak, że jej życie jest przejrzyste jak kryształ, ma zarysowania i skazy, które jednak Emilia odpycha od siebie, zasklepiając w swym wnętrzu i nie szukając rozwiązania. Pewnego dnia spada na nią wiadomość porażająca: powoli zamienia się w kamień. I drogi czytelniku, nie ma co wietrzyć magicznych konotacji, gdyż jest choroba (pewnie obiła się o uszy fanom doktora Hause’a) dająca takie objawy. Nazywa się twardzina. Wiadomość ta mobilizuje Emilię do podjęcia próby poukładania spraw, które jeszcze są aktualne i rozprawienia się ze wspomnieniami tych, które już dawno zakończyła.
Powieści pani Fox (zwłaszcza te kierowane do starszego czytelnika), mają eklektyczną formę. W „Kobiecie zaklętej w kamień” możemy więc znaleźć wiersze i, co powinno być dla blogowiczów dodatkowym plusem, wtręty w postaci notek blogowych. Notki te są właściwie esejami dotyczące tych sławnych kobiet, które w taki lub inny sposób zostały zaklęte w kamień: bądź to stawia im się kamienne pomniki, bądź to izolowały się od najbliższych skorupą tak grubą, że aż kamienną. Główny trzon powieści stanowi jednak historia Emilii. Zawiera ona elementy autobiograficzne, dotyczące twórczości autorki (nie wiem, czy jakieś elementy prywatnej autobiografii również i szczerze mówiąc mnie to nie interesuje, ale inni czytelnicy mogą oczywiście sprawdzić, jeśli najdzie ich ochota). Czytając trzeba jednak zachować ostrożność, bo przeszłość jest przemieszana z teraźniejszością i łatwo zgubić się w czasie akcji. Nawet mi się to przytrafiło, chyba drugi raz w życiu dopiero.
„Kobieta zaklęta w kamień” to przede wszystkim książka o emocjach i o rozrachunku z samym sobą. Emilia poświęca wiele energii na rozpatrywanie wydarzeń i weryfikację swojego emocjonalnego stosunku do nich. Łatwo się więc domyślić, że mimo iż dzieje się sporo, to najważniejsza część fabuły rozgrywa się w głowie bohaterki. Dokonuje ona bilansu dawno zakończonego małżeństwa, aby do końca pogodzić się z tym, że jego rozpad nie był jej winą. Większą trudność sprawia jej akceptacja faktu, że jej dzieci wyfrunęły z gniazda i już od dawna są na tyle dorosłe, żeby świetnie sobie poradzić. Paradoksalnie, choroba jest w tej książce tylko pretekstem, chociaż to dzięki niej Emilia poznaje Monikę, która w jej życiu gości krótko, ale zostawia niezatarty ślad.
Ci, którzy Martę Fox już znają, wiedzą, czego po autorce się spodziewać. Byłabym jednak ostrożna w polecaniu „Kobiety zaklętej w kamień” osobom bardzo młodym, zauroczonym młodzieżową twórczością pisarki. Ze względu na wiek bohaterki identyfikacja z nią przychodziła mi z niejakim trudem, a i w jakiś sposób także sama musiałam dojrzeć do „dorosłych” powieści pani Fox. Jednak pozostałym czytelnikom polecam z całego serca.
[Recenzję zamieściłam też na moim blogu]
Książkami Marty Fox zaczytywałam się, nastolatką będąc. W wieku lat około czternastu przekopałam całe zapasy biblioteki, a były dość obfite, bo znalazły się tam: cała seria o pierwszej miłości, seria „Agaton – Gagaton”, „Magda.doc”, „Paulina.doc” i jeszcze jakiś zbiorek opowiadań. Wtedy byłam pełna zachwytów, jak to nastolatka czytająca powieści o miłości i to nie takiej...
więcej Pokaż mimo to