rozwińzwiń

Szatan w Goraju

Okładka książki Szatan w Goraju Isaac Bashevis Singer
Okładka książki Szatan w Goraju
Isaac Bashevis Singer Wydawnictwo: Muza literatura piękna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Der sotn in Goraj
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2003-11-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
8372003955
Tłumacz:
Monika Adamczyk-Garbowska
Tagi:
Szatan Goraj Monika Adamczyk-Garbowska Chone Shmeruk Biłgoraj
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1420
468

Na półkach: ,

"Szatan z Goraju" to kolejny tytuł noblisty w której pisarz wykorzystuje swoje wspomnienia i dokonuje tej aranżacji w sposób dość nietypowy, przenosząc akcję utworu w czasy powstania Chmielnickiego czym wzbudza zaskoczenie i niezadowolenie ówczesnych kręgów społecznych...

Fabuła powieści toczy się w XVII w. wśród ludności małego miasteczka na Lubelszczyźnie - Goraju, w której żyje pamięć o niedawnym pogromie Chmielnickiego w 1648 roku (powstanie Kozaków przeciwko katolikom i Żydom we wschodniej Polsce). W życiu żydowskiej społeczności, pojawia się Icie Mates, wysłannik Sabbataja Cwi ogłaszającego się Mesjaszem, co wywołuje mistyczne spekulacje i religijne szaleństwo. Sprawy stają się jeszcze dziwniejsze wraz z pojawieniem się Rechele, ponętnej, niezamężnej kobiety, która staje się obiektem pragnień seksualnych fałszywych proroków, a której wykorzystanie seksualne powoduje opętanie przez "dybuka" – zastępcę Szatana w powieści...

Dość osobliwa a zarazem mocno fascynująca i przyzwoita proza z przedziwną mieszanką mistycyzmu, erotyzmu i religijnego fanatyzmu uwydatniająca przy okazji demoniczność ludzkiej natury. Singer, rzekomo przestrzegając przed takim szaleństwem, wyraźnie wskazuje na to, co może się wydarzyć, gdy żarliwa religia i przesądy zawładną ludźmi wykraczającymi poza wszelki racjonalizm...

Ciekawostka : W październiku 1943 roku gorajscy Żydzi zostali wywiezieni do Frampola, a stamtąd do obozu zagłady w Bełżcu. Kilkunastu Żydów zabito w Goraju i pochowano na miejscowym cmentarzu żydowskim.

"Szatan z Goraju" to kolejny tytuł noblisty w której pisarz wykorzystuje swoje wspomnienia i dokonuje tej aranżacji w sposób dość nietypowy, przenosząc akcję utworu w czasy powstania Chmielnickiego czym wzbudza zaskoczenie i niezadowolenie ówczesnych kręgów społecznych...

Fabuła powieści toczy się w XVII w. wśród ludności małego miasteczka na Lubelszczyźnie - Goraju, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
173

Na półkach:

Ta książka wykroczyła daleko poza moje najśmieszniejsze oczekiwania. Do tego stopnia, że nie wiem, czy to nie tak właśnie wygląda idealna powieść. Dosłownie wszystko mi w niej gra, jak należy. Mam takie wrażenie, że ziarno zła, jakie zakiełkowało w oddalonym od świata Goraju, wraz z wieścią o nadejściu długo wyczekiwanego przez Żydów Mesjasza – Sabataja Cwi – rozwija się wyraźnie ze stylem autora. Im dalej w las, tym styl pisarza przesiąka nastrojem, jaki panuje w tej małej wiosce coraz to bardziej odurzonej wizją nadejścia ziemskiego końca. Towarzyszące temu uczucie rozwidlania się świata przedstawionego na realny i fikcyjny jest czymś, co nieustannie śledzimy, aż w finalnie dotrzemy do punktu, gdzie będą się już nie tyle przenikać, ile fikcja stanie się nową rzeczywistością, w której nuty umiejętnie zacznie uderzać autor. Nie rozstanie się jednak przy tym ze swoją główną cechą – tą przedziwną podniosłością, jaka towarzyszy całemu tekstowi już od pierwszych zdań, przenosząc przynajmniej mniej momentami do pustego kościoła, sam na sam z księdzem wygłaszającym kazanie i organistą dogrywającym mu z empory.

Nie da się ukryć, że mieszkańcy Goraju przywołują na myśl dość smutny obraz ludzi naznaczonych wieloma słabościami, a więc podatnych na manipulacje – zasianie konkretnych ideologii na podatnym ku temu gruncie. Nabiegające zewsząd informacje o rzekomym pojawieniu się Mesjasza okazują się doskonałym filtrem na ciężką i bolesną prawdę, z jaką przychodzi im się mierzyć – prześladowaniami, mordami i nieustannym życiem w strachu, czyli czymś, z czym Żydzi musieli radzić sobie de facto od stuleci. Rzekome przybycie kogoś takiego, jak Syn Boży okazało się prawdziwym lekiem na duszę dla osób, których rodziny jeszcze nie tak dawno zginęły w trwających rzeziach. Z tej perspektywy nie dziwi taka ilość fałszywych mesjaszy w historii – najzwyczajniej był na nich popyt. W końcu nic tak nie przywróci wewnętrznego spokoju, jak przeświadczenie, że lada moment wszelkie cierpienie się skończy.

Niestety brakuje mi więcej słów by opisać to, co przeczytałem. W pewnym momencie po prostu przerosła mnie ta historia. Tak jak mieszkańcy Goraju szukają ukojenia w wizji przyjścia Mesjasza, tak i ja, czytelnik, znalazłem pocieszenie w tej książce. Wciągnęła mnie ona tak mocno, że poczułem się jakbym sam był jednym z mieszkańców tej wioski, którzy wpatrywali się w niebo w poszukiwaniu znaku jego przyjścia. Ta książka ujmuje swoim podejściem do poważnych i trudnych tematów, takich jak prześladowania i nieustanne życie w strachu, ale jednocześnie jest pełna nadziei i światełka w tunelu, które dodają otuchy. Z całą pewnością będę polecać ją moim znajomym i z pewnością do niej wrócę. Ta książka to prawdziwe arcydzieło i jedno z najpiękniejszych dzieł literackich, jakie kiedykolwiek przeczytałem.

Ta książka wykroczyła daleko poza moje najśmieszniejsze oczekiwania. Do tego stopnia, że nie wiem, czy to nie tak właśnie wygląda idealna powieść. Dosłownie wszystko mi w niej gra, jak należy. Mam takie wrażenie, że ziarno zła, jakie zakiełkowało w oddalonym od świata Goraju, wraz z wieścią o nadejściu długo wyczekiwanego przez Żydów Mesjasza – Sabataja Cwi – rozwija się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
437

Na półkach: , , ,

Szóstą z kolei przeczytaną przeze mnie książką Isaaca Bashevisa Singera jest właśnie „Szatan w Goraju” i przyznać muszę, że ta debiutancka powieść noblisty (Nobel w 1978 roku) poruszyła mnie najbardziej swą przenikliwością i dojrzałością w sposobie ukazania problemów nurtujących ówczesną społeczność żydowską w kontekście podziałów i rozłamów religijnych.

Czytając powieść „Szatan w Goraju”, nie sposób przejść wokół poruszanej tematyki bez osobistego zaangażowania- bez względu na to, czy jest się osobą wierzącą, czy też nie.
Wydarzenia opisywane przez Singera, umiejscowione w małej miejscowości Goraj, których akcja rozgrywa się gdzieś w połowie XVII w., są po prostu wstrząsające, autor w sposób mistrzowski ukazuje głębię głupoty i naiwności ludzkiej, odkrywa mechanizmy manipulacji jednostki nad całą społecznością, wszystko zaczyna się jak zawsze niewinnie i łagodnie od roztoczenia świetlanej przyszłości a kończy tak jak zwykle w przypadku populistycznych manipulacji.
I.B. Singer po raz kolejny udowadnia, jak dobrym jest obserwatorem i jak dobrze zna ludzką naturę, postaci przez niego wykreowane są niemal jak żywe, do tego stopnia realistyczne, że czytając powyższe dzieło- odnosi się wrażenie, że mamy do czynienia z reportażem opisującym autentyczne wydarzenia rozgrywające się gdzieś w naszym sąsiedztwie.
Autor przeplata w swym dziele chwile spokoju z momentami grozy, ukazuje walkę dobra ze złem, osadza zaś wszystko w klimacie szarej dusznej małomiasteczkowej rzeczywistości, nad którą dość często unoszą się stada kruków, nocą zaś szaleją moce szatańskie budzące zgrozę i przerażenie wśród mieszkańców.
Powieść głęboko wrzyna się w psychikę czytelnika, jest z tych ciężkiego kalibru, o których tak łatwo się nie zapomina, pozostawia po sobie osad zwątpienia w rodzaj ludzki, ale daje też nadzieję na otrzeźwienie rodzaju ludzkiego...oby nie za późno. Polecam.

Szóstą z kolei przeczytaną przeze mnie książką Isaaca Bashevisa Singera jest właśnie „Szatan w Goraju” i przyznać muszę, że ta debiutancka powieść noblisty (Nobel w 1978 roku) poruszyła mnie najbardziej swą przenikliwością i dojrzałością w sposobie ukazania problemów nurtujących ówczesną społeczność żydowską w kontekście podziałów i rozłamów religijnych.

Czytając powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
699

Na półkach: ,

Oto jest księga czyhających na człowieka pokus, to kompendium wiedzy o nadziei na cud i trawiącej umysły gorączce. A w tej księdze opisano fanatyzm i kołtuństwo, bo gdy budzą się demony dogmatyzmu, to nawet najświętsze dzieła nie przeszkodzą w nadejściu mrocznej epoki. Nie wolno przyspieszać kresu czasów. Mieszkańcy Goraju na własnej skórze poczuli bijące od fałszywych proroków żądze. I chociaż ich serca były pełne żaru, chociaż w poszukiwaniu świętości potrafili zapędzić samych siebie w kozi róg, to w niczym nie przybliżyło ich to do zaznania niebieskich rozkoszy. "Szatan w Goraju" stanowi dla mnie zawieszony pomiędzy zabobonem a świętym pismem ekscentryczny świat, o którym już prawie wszyscy zapomnieli. Kto jeszcze pamięta o biegłych w sztuce kabały ludziach czy medytacjach nad zwojami Tory? Uczonych dysput nigdy za wiele, tak więc dobrze, że literacki duch Isaaca Bashevisa Singera wstąpił we mnie przez te kilka ostatnich dni. Obcowanie z tak wspaniałą literaturą to wielka przyjemność.

Od czasów zburzenia Świątyni Salomona nie widziano tutaj takiego poruszenia. Nie myślcie jednak, że opisane przez Singera wydarzenia stały się dla gorliwych mieszkańców żydowskiego miasteczka sielanką. Jeżeli to zło działo się nocą, to czekano tylko aby dotrwać do porannego piania koguta. Ale jeśli złowieszcze krakanie kruków podczas dnia wróżyło nieszczęście po zmroku, to oznaczało to tylko jedno. Że wkrótce obudzą się demony zagłady i szatańskie rozkosze staną się udziałem całej społeczności. Właśnie dzięki demonicznym postaciom ta książka nabrała całkiem naturalnych kolorów bluźnierstwa i mile połechtała moją skłonność do nieco bardziej obelżywych uniesień. Zadziały się rzeczy niebywałe. Pośród rytualnych ceremonii rozpaliły tę część moich wrażeń, których skrywanie wychodzi mi zazwyczaj całkiem dobrze. Ale przecież chyba każdy z nas ma chwile słabości a od czego jest właśnie literatura, która umiejętnie potrafi ten fakt wykorzystać.

Goraj to miejsce pełne symboli, wręcz natchnione atmosferą wyczekiwania. To miasto ogarnięte proroczym duchem, uniesieniem porównywalnym jedynie z ukrzyżowaniem Mesjasza. Trzeba przyznać, że tam się dzieją nawet rzeczy, które siedemnaście wieków wcześniej wcale nie wywołały większego wzburzenia. W końcu to jest właśnie ten moment, jedyna chwila aby poczuć drżenie fundamentów, żeby rozkoszować się wizjami na wpół ludzkich magów. Oby tylko dybuk nie wszedł w ciało praktykującego oszustwo magika. "Szatan w Goraju" jest lubieżny, byłem nawet zaskoczony, że noblista mógł spłodzić tak sprośne dzieło. Jednak moje słowa traktuję jako pochwałę pod adresem tego, który stworzył bożyszcza a potem je uśmiercił. On dobrze wiedział czym pachnie zabobon, szacowne pisma i rozprawy nie zmyliły toku myślenia racjonalnego człowieka.

Wcale nie trzeba się interesować tematyką żydowską, żeby poczuć mistyczną atmosferę książki Singera. Może nawet niestudiujący Talmud lepiej odkryją sens określenia "marność nad marnościami", kiedy po przeczytaniu "Szatana w Goraju" poznają paradoksy wiary. Gwiazda tego dzieła nadal błyszczy, pomimo prawie stu lat od pierwszej publikacji, zagubiony na końcu świata Goraj przyciąga ateistów i głęboko wierzących. Jedni się śmieją z urodzaju uzdrowicieli, inni poważnie interpretują zbierający się nad ich głowami niepokój. A stare miasto wciąż czeka na to, że odkryjemy jego dawną kulturę i przypomnimy sobie naszych barwnych sąsiadów. Bo niestety dla nich koniec czasów nadszedł kilkadziesiąt lat temu i warto wskrzesić pamięć o narodowościowym tyglu, będącym sumą wszelkich możliwości jakie tylko można spotkać we wspólnie zamieszkiwanym domu.

Oto jest księga czyhających na człowieka pokus, to kompendium wiedzy o nadziei na cud i trawiącej umysły gorączce. A w tej księdze opisano fanatyzm i kołtuństwo, bo gdy budzą się demony dogmatyzmu, to nawet najświętsze dzieła nie przeszkodzą w nadejściu mrocznej epoki. Nie wolno przyspieszać kresu czasów. Mieszkańcy Goraju na własnej skórze poczuli bijące od fałszywych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1045
997

Na półkach: , , , , ,

Pierwsza, wydana jeszcze przed wojną w Polsce i od razu znakomita powieść noblisty z Polski, piszącego w języku jidysz, ale tłumaczonego u nas z angielskiego.
Oto Lubelszczyzna, miasteczko (duża wieś?) Goraj podnosi się z upadku po Powstaniu Chmielnickiego (tu jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż na kartach powieści Jarema Wiśniowiecki jest wspominany jako „wielki przyjaciel Żydów”). Miejscowość ta jest niejakim wzorcem tego, co nazywano sztetl. A więc osady de facto żydowskiej i w takiej społeczności (aszkenazyjskiej) rozgrywa się akcja książki. Gdy reb Bejnusz Aszkenazy powoli przywraca życie gminie żydowskiej, oto okazuje się, że tragiczne wydarzenia historyczne rozbudziły w niej nowe potrzebny.
W Goraju zjawia się Icze Mates - człowiek podający się za emisariusza Sabbataj (Szabbataja) Cwi, sefardyjskiego Żyda z Imperium Osmańskiego, który ogłosił się mesjaszem. Taka wiadomość wywołuje naturalne emocje udręczonej społeczności – któż by nie chciał objawienia mesjasza za jego życia. Ale oczywiście nie wszyscy w to wierzą. Nawet, gdy przybędzie kolejny posłaniec od „mesjasza”. Tak to wydarzenia rozgrywające się w wielkim świecie (w stolicy Imperium Osmańskiego) podzieliły małe, prowincjonalne żydowskie miasteczko skutkując małymi i wielkimi, prywatnymi i publicznymi wydarzeniami, o których traktuje "Szatan w Goraju".
Modelowa powieść o życiu żydowskiej społeczności na terenie Rzeczpospolitej. Bliskiej fizycznie naszym przodkom, lecz odległej kulturowo i w tej sferze niezauważalnej. Singer, mimo młodego wówczas wieku (30 lat w czasie pisania) znakomicie pokazał mechanizm powstawania ruchów „mistycznych”. Mesjanizm czy chasydyzm były właśnie odpowiedzią na oczekiwania Żydów, którym udało się ujść z życiem z pogromów kozackich. A przy tym potrafił to sprząc z ciekawą (także obyczajowo) fabułą i barwnym opisem rytuałów religijnych i obyczajów żydowskich. Znakomita powieść, od której warto rozpocząć znajomość z literaturą dotyczącą historii społecznści żydowskiej w naszym kraju.

Pierwsza, wydana jeszcze przed wojną w Polsce i od razu znakomita powieść noblisty z Polski, piszącego w języku jidysz, ale tłumaczonego u nas z angielskiego.
Oto Lubelszczyzna, miasteczko (duża wieś?) Goraj podnosi się z upadku po Powstaniu Chmielnickiego (tu jako ciekawostkę warto wspomnieć, iż na kartach powieści Jarema Wiśniowiecki jest wspominany jako „wielki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
73

Na półkach:

Lubię książki Singera. Barwnie oddają specyfikę żydowskiej diaspory zagłębiając się przy tym w mroczne pokłady natury ludzkiej.

Mówią, że "Szatan w Goraju" to najlepsza powieść noblisty, chociaż pierwsza w jego bogatym dorobku. Moim zdaniem w niczym nie ustępują jej chociażby te, które zapadły najbardziej w mej pamięci - "Sztukmistrz z Lublina" czy "Szumowiny". To oczywiście tylko kwestia gustu i być może jeszcze czegoś, czego akurat nie posiadam.

Singer w "Szatanie w Goraju" wielowymiarowo zobrazował ferment religijny, którego podłożem były tragiczne wydarzenia w czasie powstania Chmielnickiego. Zamęt społeczny, ogólne rozprężenie i zachwianie tradycyjnym systemem wartości stały się podatnym gruntem dla przyjęcia idei mesjanistycznych.
Przypomina mi to bardzo dobrą książkę Włodzimierza Pawluczuka "Wierszalin. Reportaż o końcu świata", chociaż i czas inny i konfesja odmienna.

Lubię książki Singera. Barwnie oddają specyfikę żydowskiej diaspory zagłębiając się przy tym w mroczne pokłady natury ludzkiej.

Mówią, że "Szatan w Goraju" to najlepsza powieść noblisty, chociaż pierwsza w jego bogatym dorobku. Moim zdaniem w niczym nie ustępują jej chociażby te, które zapadły najbardziej w mej pamięci - "Sztukmistrz z Lublina" czy "Szumowiny". To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
11

Na półkach:

Singer jest niesamowity.

Singer jest niesamowity.

Pokaż mimo to

avatar
598
276

Na półkach: , ,

Po przeczytaniu 'Szatana w Goraju' mam mieszane uczucia. Jest to książka o złu, które czyha na nas w ukryciu i tylko czeka na podatny grunt aby wyjść ze smugi cienia i zawładnąć swoimi ofiarami. Dalej jest to opowieść o manipulacji, sile przekonywania i fałszywych prorokach, którzy zawsze znajdują ludzi ślepo im wierzących. Autor pokazuje jak płynna jest granica między dobrem a złem, między bogobojnością a grzechem i jak łatwo przekonać innych, aby sami ją przekroczyli. Akcja powieści rozgrywa się w malej wsi Goraj na Lubelszczyźnie w drugiej połowie XVII wieku, zamieszkałej przez społeczność żydowską. Mieszkańcy od wieków czekają na przyjście Mesjasza, który zabierze ich do mitycznej krainy - Izraela. Przygotowują się na jego przyjście żyjąc bogobojnie według zasad Talmudu i zaleceń rabina. Spokój tej malej społeczności burzy wiadomość o pojawieniu się rzekomego Mesjasza - Sabataja Cwi'ego, oraz przybycie do wioski jego wyznawców, którzy zmienią oblicze wspólnoty wykorzystując jej łatwowierność, a także ukryte wcześniej niskie instynkty i hamowane żądze. Język powieści jest chropowaty, nierówny, przez co przebrnięcie przez kolejne strony przychodziło mi z trudem. Nie wiem czy to wina polskiego tłumaczenia, czy tez język oryginału (jidisz) ma inny rytm nieprzekładalny na inne języki, ale czytanie było dla mnie momentami bardzo męczące. Wydaje mi się, że największym atutem powieści było pokazanie tradycji i zwyczajów gmin żydowskich, ich życia codziennego, obrządków, wierzeń, zabobonów, z którymi autor pewnie spotkał się jeszcze w młodości gdy mieszkał z rodziną w Biłgoraju. Sama treść książki jest w sumie mało odkrywcza, podobne motywy są obecne w literaturze od lat, a może ja po prostu przeczytałam te powieść za późno, dlatego nie mogę zachwycić się nią tak jak członkowie Akademii Noblowskiej. Mimo to chyba wiem za co Singer otrzymał Nobla: opisał on nieistniejący już świat, wymarłym językiem i zachował dla nas cząstkę świata, który przeminął.

Po przeczytaniu 'Szatana w Goraju' mam mieszane uczucia. Jest to książka o złu, które czyha na nas w ukryciu i tylko czeka na podatny grunt aby wyjść ze smugi cienia i zawładnąć swoimi ofiarami. Dalej jest to opowieść o manipulacji, sile przekonywania i fałszywych prorokach, którzy zawsze znajdują ludzi ślepo im wierzących. Autor pokazuje jak płynna jest granica między...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1106
206

Na półkach: , , , ,

Rzadko kiedy słyszy się, aby debiut autora był jednocześnie przez ekspertów uznawany za jego najwybitniejsze dzieło. Oto wyjątek od tej reguły- jedyna książka Singera wydana w przedwojennej Polsce. Autor opisuje ogłupiałe, zabobonne społeczeństwo, okrutnie potraktowane za czasów kozackich najazdów, które chętnie przyjmuje nawet najbardziej absurdalne plotki, wychwalając fantastyczne dokonania samozwańczego Mesjasza- Sabataja Cwi. Nie jest to nic dziwnego- ludzie pokrzywdzeni lgną jak ćmy do światła, do ludzi obiecujących im lepsze życie. A jeśli ten lepszy żywot miałby dotyczyć całego ludu Izraela? Wtedy jest to podatny grunt dla sekciarzy i fanatycznych neofitów.W przypadku "Szatana w Goraju" doprowadza to do powstania skrajnych patologii, zezwierzęcenia większości społeczności miasteczka, gdzie nie ma miejsca dla ludzi wiernych dawnym przekonaniom i zdrowemu rozsądkowi.
Język nie jest specjalnie wyszukany, co poczytuję sobie za plus- jest prosty i jak najbardziej zrozumiały, a w razie gdyby czytelnik miał problem z jakimś wyrażeniem, to na końcu jest mały słownik. Autor świetnie buduje ciężką, mroczną atmosferę, przesyconą szaleństwem i chorobliwie dewocyjnym uniesieniem. Realia są kompletnie odmienne od tego, do czego mnie autor przyzwyczaił. Obraz XVII- wiecznego zaścianka, który wraz z rozwojem fabuły coraz bardziej przypomina Szeol, jest odmalowany (nomen omen) piekielnie sugestywnie.
Reasumując: najbardziej przesiąknięta mistyką i kabałą książka Singera, jest równocześnie jedną z najlepszych, jaką do tej pory czytałem od tego autora. Chociaż przydałoby się rozwinąć wątki niektórych bohaterów, którzy znikają ze sceny zdecydowanie zbyt szybko, bądź są odstawiani na boczny tor. Co prawda Singer nie czaruje tutaj tak, jak w innych swoich książkach, ale fantastyczny klimat w pełni to rekompensuje.

Rzadko kiedy słyszy się, aby debiut autora był jednocześnie przez ekspertów uznawany za jego najwybitniejsze dzieło. Oto wyjątek od tej reguły- jedyna książka Singera wydana w przedwojennej Polsce. Autor opisuje ogłupiałe, zabobonne społeczeństwo, okrutnie potraktowane za czasów kozackich najazdów, które chętnie przyjmuje nawet najbardziej absurdalne plotki, wychwalając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
605
3

Na półkach: ,

Akcja książki została osadzona w małej, zwyczajnej osadzie żydowskiej, w której dzielą swoje radości i smutki zwykli mieszkańcy; i nic nie byłoby niezwykłego w tej zwykłości, gdyby nie to, że ich życie zagnieżdżone jest w gładkiej skorupie pozorów, w której wystarczy jedno drobne pęknięcie, by na zewnątrz wydostalo się Zło. Z ciągu niezwykle alegorycznych wątków wyłania się obraz czystego szaleństwa jako źródła grozy, którą czuć w każdej pojedynczej linijce tego nietuzinkowego dzieła. W książce dominuje ciężki, mroczny, niemal upiorny nastrój, ze smutkiem i pustką w tle.

Singer w mistrzowski sposób kreśli na kartach swojej powieści ciemną stronę ludzkiej natury, kładąc szczególny nacisk na to, co w niej niskie, podłe, po prostu złe. W sposób symboliczny, nie nachalny, często zawoalowany, ukazuje jak nagie i szatańskie zło, obłąkańczy fanatyzm i wiara w fałszywych proroków jest w stanie rozpalić pośród żydowskiej społeczności diabelskie namiętności, skrywane lęki, chorobliwe neurozy i kosmate sny, które sprzyjają siłom zła. Autor jednoznacznie wysuwa gorzkie wnioski względem zepsucia człowieka. Napięcie budowane w przestrzeni wydarzeń fabularnych jest na tyle odczuwalne, by móc z całą stanowczością stwierdzić, iż powieść Singera jest dziełem niezwykle mocno oddziaływającym na czytelnika.

"Szatan w Goraju" pomimo jasności przekazu jest obrazem bardzo głębokim, prawdziwie uniwersalnym i niesamowicie trafnym w ukazywaniu ludzkiej natury, a sam autor w pewien sposób subtelnie "obdziera nas ze skóry". Zamiast odrealniać rzeczywistość, wychodzi jej naprzeciw, kierując badawcze i oskarżycielskie oko na źródło wszelkiego zła - człowieka. Wymarzone początki Singera.

Akcja książki została osadzona w małej, zwyczajnej osadzie żydowskiej, w której dzielą swoje radości i smutki zwykli mieszkańcy; i nic nie byłoby niezwykłego w tej zwykłości, gdyby nie to, że ich życie zagnieżdżone jest w gładkiej skorupie pozorów, w której wystarczy jedno drobne pęknięcie, by na zewnątrz wydostalo się Zło. Z ciągu niezwykle alegorycznych wątków wyłania się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    322
  • Chcę przeczytać
    263
  • Posiadam
    66
  • Ulubione
    9
  • Nobliści
    8
  • Judaica
    6
  • Literatura żydowska
    5
  • 2023
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura piękna
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Szatan w Goraju


Podobne książki

Przeczytaj także