Grubymi nićmi szyta historia, taki ambitniejszy Harlequin.

Całe tło trójkąta miłosnego jest zupełnie nieistotne i tylko robi grubość książki. Sam romans przewidywalny, z gatunku tych, w których ona musi wybrać jednego z dwóch i ma dramatyczny dylemat. A tymczasem czytelnik widzi wyraźnie, że jeden mężczyzna jest z góry zwycięzcą a drugi ma na celu:
1) pokazanie przez kontrast, że pierwszy facet jest pod każdym względem szczęśliwszym wyborem,
2) dodanie książce wątku tragicznego swym smutnym losem oraz
3) osobiste danie temu pierwszemu błogosławieństwa.

Najbardziej jaskrawym przykładem powyższego była scena, w której nieszczęśliwie bezpłodny facet numer dwa, który podejrzewa, że żona woli jego przyjaciela, sam proponuje jej zapłodnienie nasieniem tegoż przyjaciela, a tak, żeby zostało w rodzinie. Pod koniec wszystko było idealnie ustawione i tylko czekałam aż numer dwa w odpowiednio łzawy sposób zejdzie wreszcie z tego świata.

Grubymi nićmi szyta historia, taki ambitniejszy Harlequin.

Całe tło trójkąta miłosnego jest zupełnie nieistotne i tylko robi grubość książki. Sam romans przewidywalny, z gatunku tych, w których ona musi wybrać jednego z dwóch i ma dramatyczny dylemat. A tymczasem czytelnik widzi wyraźnie, że jeden mężczyzna jest z góry zwycięzcą a drugi ma na celu:
1) pokazanie przez...