rozwińzwiń

Effi Briest

Okładka książki Effi Briest Theodor Fontane
Okładka książki Effi Briest
Theodor Fontane Wydawnictwo: Książka i Wiedza Seria: Koliber literatura piękna
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Koliber
Tytuł oryginału:
Effi Briest
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1982-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1982-01-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Izabela Czermakowa
Tagi:
miłość bunt
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
164 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
173
136

Na półkach:

Niemiecka "Anna Karenina" z całym tragizmem bohaterki. Trafiłam na te powieść przypadkowo i bardzo jestem wdzięczna losowi, że tak się stało.

Niemiecka "Anna Karenina" z całym tragizmem bohaterki. Trafiłam na te powieść przypadkowo i bardzo jestem wdzięczna losowi, że tak się stało.

Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: ,

Kolejny klasyk w mojej kolekcji. Po "Przebudzeniu" Kate Chopin teraz Theodor Fontane.
Niestety, jak dla mnie, obie powieści nie sprostały porównaniom, czy to do "Anny Kareniny" czy to do "Pani Bovary".
Właściwie do przeczytania tej powieści zachęcił mnie dawno obejrzany film, zresztą całkiem dobry.
I jak zawsze zachęcam do czytania klasyki, tak ta powieść jakoś mnie rozczarowała.
Doceniam oczywiście obraz społeczeństwa i obyczajów XIX-wiecznych Prus przedstawiony przez pisarza, jak również piękne opisy krajobrazów, które aż zachęciły mnie do odszukania na mapie dokładnej lokalizacji opisywanych miejsc.
Może gdybym nie widziała filmu, ocena wypadłaby lepiej.
Brakowało mi tu jakiegoś życia. Akcja snuła się spokojnie, wątek romansowy był tak ukryty, że właściwie trzeba było się go domyślać.
Pisarz przedstawia losy uczuciowej i egzaltowanej tytułowej Effi Briest, którą już jako 17-latkę wydano za mąż za 40-letniego poważnego barona i usiłowano wkomponować w sztywne ramy sztywnej i surowej pruskiej obyczajowości. Znudzona i osamotniona ulega pokusie, co kończy się wykluczeniem poza nawias praworządnego społeczeństwa.

Wielbicielem i kontynuatorem nurtu twórczości Fontana był inny wielki niemiecki pisarz - Tomasz Mann i chyba jego powieści jednak cenię bardziej.

Kolejny klasyk w mojej kolekcji. Po "Przebudzeniu" Kate Chopin teraz Theodor Fontane.
Niestety, jak dla mnie, obie powieści nie sprostały porównaniom, czy to do "Anny Kareniny" czy to do "Pani Bovary".
Właściwie do przeczytania tej powieści zachęcił mnie dawno obejrzany film, zresztą całkiem dobry.
I jak zawsze zachęcam do czytania klasyki, tak ta powieść jakoś mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
287
120

Na półkach: , ,

Nie jest to książka, którą normalnie wybrałabym dla siebie na lekturę. Została mi polecona przez bardzo bliską mi osobę, więc postanowiłam po nią sięgnąć.
Autor ma bardzo przyjemny styl pisania i mimo starego wydania, dobrze mi się czytało.
Mimo tego, że był to raczej niestandardowy wybór, książka ta szybko stała się blisko mojemu sercu i na pewno prędko o niej nie zapomnę.
Ujęła mnie postać poczciwej i dobrej Rozwity. Pokochałam Effi, mimo jej błędów.
Jest to książka bardzo smutna i melancholijna. Dla mnie po prostu w punkt. Bardzo żałuję, że już się u nas nie wydaje jej wznowień.

Nie jest to książka, którą normalnie wybrałabym dla siebie na lekturę. Została mi polecona przez bardzo bliską mi osobę, więc postanowiłam po nią sięgnąć.
Autor ma bardzo przyjemny styl pisania i mimo starego wydania, dobrze mi się czytało.
Mimo tego, że był to raczej niestandardowy wybór, książka ta szybko stała się blisko mojemu sercu i na pewno prędko o niej nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
559
306

Na półkach:

Nudny klasyk. Obraz omszałych konwenansów, małomiasteczkowości i prowincjonalnych zachować " wyższych sfer".

Nudny klasyk. Obraz omszałych konwenansów, małomiasteczkowości i prowincjonalnych zachować " wyższych sfer".

Pokaż mimo to

avatar
42
21

Na półkach:

Jest lekka, ale nie aż tak lekka jak te książki stworzone specjalnie z myślą o żeńskiej części moli książkowych; nie aż do tego stopnia leciutka, że odkłada się ją na półkę albo oddaje do biblioteki po przeczytaniu raptem kilku stron, z myślą „O rany, jest tak lekka, że nie mam siły dalej brnąć przez tę lekkość”.
I oczywiście można by ją uznać za łatwą, lecz nie do przesady. Nie aż do tego pułapu, przy którym zaczyna się rozumieć, że to pozycja o niczym i że jutro, a najdalej za tydzień, całkowicie się o niej zapomni i stwierdzi: "Ożeż, żeby stracić tyle czasu na czytanie czegoś takiego!”. I nie na tyle łatwa, że nie daje w ogóle do myślenia, że nie oferuje nic w zamian za przeczytanie jej. Nie do tego schodka łatwa, że stawia się nad nią zdanie z wykrzyknikiem: „To nie na moje nerwy! Ten brak jakiegokolwiek problemu, punktu zaczepienia mnie przerasta!”.

Jeśli chodzi o przyjemność, to daruję sobie porównania, ponieważ dla niektórych (w tym także dla mnie) czytanie literatury, przy której „nie trzeba się umysłowo w ogóle wysilać” (jeśli wiecie, co mam na myśli),nie jest w ogóle przyjemne. Gorzej, to taki rodzaj „męczarni”, jaki czuje osoba nieznosząca czytania w momencie, gdy czeka ją przerobienie jednej tylko strony tekstu. Dlatego najpierw należałoby postawić sobie pytanie, co tak właściwie oznacza słowo „przyjemna” w kontekście czytania książek, a które to słowo, jak wiadomo, skorelowano (w moim odczuciu) z jednym tylko gatunkiem literatury, tj. z literaturą kobiecą. I czy właściwie, czy nie, też roztrząsać nie będę. W każdym razie „przyjemna” dla jednej osoby nie musi być „przyjemną” dla drugiej osoby.

Ale do rzeczy. Pierwszy rozdział "Effi Briest" Theodora Fontaine’a zdecydowanie przywodzi na myśl powieść dla młodzieży, dlatego zanim dotrze się do kolejnego "etapu", ma się ochotę odłożyć książkę na półkę. Zważywszy na to, należałoby na wstępie podać do wiadomości publicznej, że to nie proza dla młodszych odbiorców, więc bądźcie cierpliwi i wyglądajcie cięższych kawałków, oczekujcie na nadejście szybszych zwrotów akcji, pogłębienie obrazów psychiki bohaterów tudzież na wystąpienia problemów nie do końca ukazanych w sposób adekwatny dla nastolatków. Dalsze części to już nie opis swawolnej zabawy czworga dziewcząt, ich opowieści czy przekomarzania się, ale zupełna zmiana tematu, ponieważ nagle, ni z tego, ni z owego, tytułowa bohaterka, ta młoda dziewczyna, której wyobrażenie utrwalono na okładce książki, dowiaduje się, że o jej rękę prosi 38-letni baron Geert von Innstetten. W zasadzie całe to zdarzenie nie jest dla 17-letniej Effi niczym nadzwyczajnym – wszak takie rzeczy się zdarzają. Ktoś kiedyś powinien poprosić o jej rękę i komuś kiedyś powinna odpowiedzieć, że się zgadza, więc z jakiej racji nie człowiekowi, który swego czasu był zakochany w jej matce. Dlaczego nie bogatemu, dobrze sytuowanemu, dystyngowanemu i doświadczonemu życiowo panu Innstettenowi? Tak dobra partia może się więcej nie powtórzyć; z powodu nieprzyjęcia tak znakomitej partii jej rodzicom może być przykro (a skoro na drodze młodej panienki nie staje nikt, kto wzbudziłby żywsze bicie jej serce…). Choć nawet takie pytania nie zaprzątają uroczej główki żywej jak ptaszek Effi, która wyjaśnia swoim zdziwionym przyjaciółkom, że: „Jeśli się jest dwie godziny narzeczoną, jest się zawsze szczęśliwą. Przynajmniej tak mi się wydaje” (s. 20). Effi z pewnością wydaje się też, że jej jedno „tak” sprawi radość nie jedynie jej rodzicom, ale przede wszystkim baronowi i jej samej; wszystko przecież przebiega doskonale – okres narzeczeństwa, ślub, podróż poślubna... a następnie dalsze życie… które nie zawsze jednak układa się tak, jak układają się wizje w młodym dziewczęcym umyśle. Bo czy da się pozostać obojętną, jeśli świat oferuje o wiele więcej niż tylko spokojne, stateczne życie u boku dużo starszego, kochającego ją przecież męża? Zwłaszcza wówczas, gdy zapewnić się, że „za myśli i życzenia nie ponosi się odpowiedzialności”? (s. 144). Porównanie do „Anny Kareniny” nie wydaje się tu bezzasadne, aczkolwiek obydwa dzieła są diametralnie różne nie tylko pod względem stylistycznym.

Jedna z najbardziej ponoć cenionych z powieści Theodora Fontaine’a stanowi bardzo interesujący, napełniony dialogami obraz XIX-wiecznych obyczajów, pokaz walki między tym, co jak najbardziej wskazane i pochwalane, a tym, za co potępiano poprzez wykluczenie poza krąg tzw. dobrego towarzystwa. Sam pisarz twierdził, że życie kobiet – ich historie – są o wiele ciekawsze niż życie mężczyzn. Być może także z tego względu Tomasz Mann uznał "Effi Briest" za jedną z najważniejszych powieści, jakie napisano. I to się nazywa pochwała od mistrza. Niestety na razie nie znam pozostałych pięciu mistrzowskich dzieł, które wymienił Mann. Poza tym problem w tym, że w natłoku dzisiejszej prozy ta ocena wydaje się zdecydowanie zdezaktualizowana. Niemniej "Effi Briest" to kawałek prozy jak najbardziej godny polecenia czytelnikom, którzy przepadają za przenoszeniem się do książkowych światów obrazujących życie społeczeństw w przebrzmiałych czasach. Kompletnie inne realia, zupełnie odmienny sposób bycia i, co najważniejsze, możliwość absolutnego oderwania się od rzeczywistości, przynajmniej raz na jakiś czas.
https://kulturaliter.blogspot.com/2021/05/effi-briest-theodor-fontaine-tum.html

Jest lekka, ale nie aż tak lekka jak te książki stworzone specjalnie z myślą o żeńskiej części moli książkowych; nie aż do tego stopnia leciutka, że odkłada się ją na półkę albo oddaje do biblioteki po przeczytaniu raptem kilku stron, z myślą „O rany, jest tak lekka, że nie mam siły dalej brnąć przez tę lekkość”.
I oczywiście można by ją uznać za łatwą, lecz nie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1381
338

Na półkach: , ,

Coraz częściej sięgam po książki, które od wielu, wielu lat czekają w domowej biblioteczce na przeczytanie. I tak trafiłam na „Effi Briest” pióra Theodora Fontane, niemieckiego pisarza XIX wieku, uznanego współtwórcę niemieckiego, mieszczańskiego realizmu. Oprócz powieści tworzył nowele, opowiadania, dramaty i wiersze. Wielbicielem i kontynuatorem nurtu twórczości Fontana był Tomasz Mann.

Effie Briest, tytułowa bohaterka powieści, to bardzo młoda panienka, żyjąca dostatnio, otoczona miłością rodziców i przyjaciół, której życie upływa na nauce i zabawie. W wieku 17 lat zostaje wydana za mąż, za ponad 40 letniego barona, dobrze sytuowanego, przestrzegającego surowego pruskiego stylu życia i konwenansów życia społecznego. Co na początku młodej dziewczynie wydaje się życiowym spełnieniem marzeń i atrakcyjne, później staje się ponure, surowe, bez radości, pełne lęku. Czuje się osamotniona. Nietrudno w takich okolicznościach, młodej kobiecie ulec uczuciowemu zauroczeniu. Konsekwencje lekkomyślnych na tamten czas kroków, są dramatyczne.

Theodor Fontane w sposób realistyczny oddał klimat dziewiętnastowiecznych pruskich obyczajów. Zasady, trzymanie się konwenansów, surowość, fałszywie pojęta duma to uczucia, w które autor bardzo trafnie i wyraziście wkomponował historię pełnej emocji, uczuciowej Effie Briest.
„Duch czasu….Proszę tego nie mówić! Nie mogę tego słuchać, to jest wyraz najwyższej słabości, ogłoszenie bankructwa. Znam to ,znam: to niechęć do energicznego działania, omijanie tego co niewygodne. Bo obowiązek jest niewygodny. (…) Trzeba działać, drogi pastorze , trzeba nam karności i dyscypliny. Ciało jest mdłe, zapewne;…” – tak jedna z bohaterek odnosi się do jej zdaniem zbyt swobodnego podejścia do wychowywania młodych dziewcząt.

Jest to bardzo dobra literatura. Polecam.

Coraz częściej sięgam po książki, które od wielu, wielu lat czekają w domowej biblioteczce na przeczytanie. I tak trafiłam na „Effi Briest” pióra Theodora Fontane, niemieckiego pisarza XIX wieku, uznanego współtwórcę niemieckiego, mieszczańskiego realizmu. Oprócz powieści tworzył nowele, opowiadania, dramaty i wiersze. Wielbicielem i kontynuatorem nurtu twórczości Fontana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
13

Na półkach: , ,

To powieść dla mnie niezwykle ważna. Nie tylko dlatego że należy do klasyki europejskiej i że Fontaine wykazał się mistrzowskim stylem. To nie jest zwykła historia o miłości, to ukazanie panoramy XIX wiecznego społeczeństwa, ich konwenansów i walki społecznych nakazów z namiętnościami. Do tego te wspaniałe opisy pomorskich krajobrazów. Uwielbiam, podziwiam, przeczytałam dwa razy i na pewno jeszcze raz wrócę.

To powieść dla mnie niezwykle ważna. Nie tylko dlatego że należy do klasyki europejskiej i że Fontaine wykazał się mistrzowskim stylem. To nie jest zwykła historia o miłości, to ukazanie panoramy XIX wiecznego społeczeństwa, ich konwenansów i walki społecznych nakazów z namiętnościami. Do tego te wspaniałe opisy pomorskich krajobrazów. Uwielbiam, podziwiam, przeczytałam dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
962
962

Na półkach: ,

"Życie to bardzo problematyczna historia". Effi Briest odczuje boleśnie życiowe zawirowania z własnym udziałem. Jej życie nie ułoży się dobrze, będzie krótkie i daleko tu do ideału żywota ludzkiego.
"Co ja sądzę o życiu? Sądzę, że to wiele, ale zarazem mało. Czasem bardzo wiele, lecz czasem bardzo mało". Tak stwierdziła jedna z książkowych postaci w rozmowie z główną, tytułową bohaterką. A główna bohaterka to kobieta, która starała się być szczęśliwą, lecz przez błędy własne i przez otoczenie tego planu na życie nie udało się zrealizować. Ta książka jej życie opisuje. Tylko tyle i aż tyle, bo sposób ukazania jej losów powoduje, że książka zasługuje na wysokie oceny pod niemal każdym względem. Ta obyczajowa powieść jest rewelacyjna i znajdziemy tu rozmaite elementy charakterystyczne dla takich powieści z wieku dziewiętnastego. Jest miłość, romans, małżeństwo z rozsądku, zdrada, pojedynek, są także konwenanse, sprawy dotyczące honoru i moralności, odpowiedzialności za własne czyny oraz kwestie presji społecznej, która miała wtedy przemożny wpływ na życie ludzi. Książka znakomicie napisana, opowieść toczy się wolno, niespiesznie, lecz nie jest nudno. Przeciwnie, całość okazała się być wielce interesująca.
Trzydzieści sześć rozdziałów ciekawej opowieści o losach kobiety o nazwisku Effi Briest. Historia jej krótkiego żywota warta jest poznania, niesie ze sobą wiele czytelniczych wrażeń i wywołać może niejedną chwilę zadumy, refleksji u wrażliwego odbiorcy. Jestem wprost ukontentowany z tejże świetnej lektury, która daje do myślenia, która zapada w pamięć. Sądzę, że to wiele dla czytelnika.

"Życie to bardzo problematyczna historia". Effi Briest odczuje boleśnie życiowe zawirowania z własnym udziałem. Jej życie nie ułoży się dobrze, będzie krótkie i daleko tu do ideału żywota ludzkiego.
"Co ja sądzę o życiu? Sądzę, że to wiele, ale zarazem mało. Czasem bardzo wiele, lecz czasem bardzo mało". Tak stwierdziła jedna z książkowych postaci w rozmowie z główną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach: ,

Effie Briest jest powieścią na pozór miłosną, jednak wątek miłosny jest tylko "pretekstem do ukazana spraw szerszych".

Zaczynając od, z góry narzuconych przez rodzicieli, życiowych partnerów, kierując się tylko i wyłącznie majętnością, posadą czy urodzeniem pretendenta do ręki córki, nie zważając na różnicę wieku, charakterów, a co najważniejsze sam stosunek zainteresowanych stron względem siebie, idąc dalej i poruszając wątek ważności honoru dla ludzi tego okresu. Honor, który nie pozwala wybaczać, nie pozwala zrozumieć, który określa jedyne i słuszne postępowanie wobec konkretnych zdarzeń, który niszczy uczucia i więzi między ludźmi.

Bunt bohaterki wobec powszechnie przyjętym normom wśród pruskiej burżuazji kończy się jej społecznym wykluczeniem i potępieniem nawet ze strony rodziny.

W powieści można doszukać się wielu symboli. Wręcz ceremonialne topienie skórek agrestu, być może zwiastujące, już na początku książki, rychły koniec Effi? Tajemniczy Chińczyk, będący narzędziem Instettena służącym do wychowania Effi przez strach, po czym jego negatywny wydźwięk zmienia major Crampas i odtąd kojarzy się dziewczynie już tylko z niewiernością. Także przeprawa przez strumyk, w który wiatr wpycha wodę morską, a "wszystko dzieje się pod ziemią", "co jest najgorsze, to prawdziwe niebezpieczeństwo", bowiem niedostrzegane na pierwszy rzut oka. Można doszukiwać się także wyciągnięcia do Effi pomocnej dłoni jedynie przez jej służkę Rozwitę, będącą katoliczką, w odróżnieniu od protestanckiej burżuazji pruskiej, niejako wypisującą się z powszechnego potępienia kobiety i udzielającą jej przebaczenia oraz zrozumienia.

Effie Briest jest powieścią na pozór miłosną, jednak wątek miłosny jest tylko "pretekstem do ukazana spraw szerszych".

Zaczynając od, z góry narzuconych przez rodzicieli, życiowych partnerów, kierując się tylko i wyłącznie majętnością, posadą czy urodzeniem pretendenta do ręki córki, nie zważając na różnicę wieku, charakterów, a co najważniejsze sam stosunek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1398
600

Na półkach:

Pozornie banalna, trywialna historia, napisana lekkim językiem.
Można nawet pomyśleć, że to płytka literatura dla kobiet.

Otóż nie. Chwila zastanowienia i wchodzimy na teren bardzo grząski i, zastanawiam się, na ile już zdezaktualizowany.
Effi Briest jest postacią tragiczną, chociaż na pozór wcale na taką nie wygląda.

Pozornie banalna, trywialna historia, napisana lekkim językiem.
Można nawet pomyśleć, że to płytka literatura dla kobiet.

Otóż nie. Chwila zastanowienia i wchodzimy na teren bardzo grząski i, zastanawiam się, na ile już zdezaktualizowany.
Effi Briest jest postacią tragiczną, chociaż na pozór wcale na taką nie wygląda.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    433
  • Chcę przeczytać
    357
  • Posiadam
    135
  • Klasyka
    15
  • Literatura niemiecka
    15
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    9
  • Literatura niemieckojęzyczna
    7
  • 2013
    4
  • 2014
    4

Cytaty

Więcej
Theodor Fontane Effi Briest Zobacz więcej
Theodor Fontane Effi Briest Zobacz więcej
Theodor Fontane Effi Briest Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także