Człowiek, który żył prawie wiek temu a którego przemyślenia znacznie wykraczały poza jego świat. Bystry umysł, wspaniałe myśli często w dowcipnym ubranku. Czyta się rewelacyjnie i z radością sięgnę po kolejne, które już stoją w kolejce :)

Człowiek, który żył prawie wiek temu a którego przemyślenia znacznie wykraczały poza jego świat. Bystry umysł, wspaniałe myśli często w dowcipnym ubranku. Czyta się rewelacyjnie i z radością sięgnę po kolejne, które już stoją w kolejce :)

Ach, gdyby dziś było chociaż kilku takich Chestertonów!

Ach, gdyby dziś było chociaż kilku takich Chestertonów!

Chesterton ma rzadki dar pisania o sprawach poważnych bez zadęcia i bez tonu mentorskiego. A ponieważ ma też niezwykłe poczucie humoru, jego eseje czyta się lekko i z przyjemnością.

Przede wszystkim jednak warto znać poglądy Chestertona, nawet jeśli zna się je tylko po to, żeby się potem z nimi nie zgodzić. I po to, żeby zobaczyć, że przez te niemalże 100 lat od wydania esejów, bardzo niewiele zmieniło się w dyskusji o pryncypia. W zasadzie każdy z tekstów mógłby zostać dziś opublikowany w prasie jako aktualny komentarz do bieżących wydarzeń. Od eugeniki, przez Islam i stosunek zachodu do religii chrześcijańskiej, po zagrożenia wynikające z oddania władzy korporacjom i niszczenie drobnego handlu czy rzemiosła - absolutnie każdy z tematów ciągle budzi dokładnie te same kontrowersje.

Chesterton ma rzadki dar pisania o sprawach poważnych bez zadęcia i bez tonu mentorskiego. A ponieważ ma też niezwykłe poczucie humoru, jego eseje czyta się lekko i z przyjemnością.

Przede wszystkim jednak warto znać poglądy Chestertona, nawet jeśli zna się je tylko po to, żeby się potem z nimi nie zgodzić. I po to, żeby zobaczyć, że przez te niemalże 100 lat od wydania...

Chestertona przedstawiano mi jako nowego Tomasza z Akwinu i faktycznie nim jest. Pan Gilbert postanowił jednak zrobić wszystkim nieprzyjemny żart, urodził się 100 lat za wcześnie. Nie mam wątpliwości że dzisiaj to On stawałby do walki z Dawkinsem i wygrywałby. Sam miałem wiele razy wrażenie że Chesterton z uśmiechem atakuje dzisiejszych wojujących ateistów, socjalistów i rządzących. Książkę warto przeczytać.

Chestertona przedstawiano mi jako nowego Tomasza z Akwinu i faktycznie nim jest. Pan Gilbert postanowił jednak zrobić wszystkim nieprzyjemny żart, urodził się 100 lat za wcześnie. Nie mam wątpliwości że dzisiaj to On stawałby do walki z Dawkinsem i wygrywałby. Sam miałem wiele razy wrażenie że Chesterton z uśmiechem atakuje dzisiejszych wojujących ateistów, socjalistów i...

Celnie, ze spokojem, bez nerwów, za to trafnie, rzeczowo i z humorem. Tak pisze Pan Chesterton. Muszę przyznać, że nie byłem zachwycony, gdy okazało się, że to zbiór opowiadań a nie powieść czy spójny wywód. Ale bardzo spodobała mi się treść, więc zapomniałem o początkowej niechęci.
Zazdroszczę autorowi umiejętności tak celnego formułowania myśli i odpierania durnych zarzutów. Bezbłędnie obnaża absurdy uważane przez innych, za życiowe prawdy i robi to bez złośliwości czy wściekania się, co dodaje artykułom uroku. Już pojmuję o co chodziło fanom autora, gdy zachęcali mnie do sięgnięcia po jego utwory. Ja też będę!

Celnie, ze spokojem, bez nerwów, za to trafnie, rzeczowo i z humorem. Tak pisze Pan Chesterton. Muszę przyznać, że nie byłem zachwycony, gdy okazało się, że to zbiór opowiadań a nie powieść czy spójny wywód. Ale bardzo spodobała mi się treść, więc zapomniałem o początkowej niechęci.
Zazdroszczę autorowi umiejętności tak celnego formułowania myśli i odpierania durnych...