“Jeźdźcy burzy/mkniemy do domu naszych narodzin/rzuceni na ten świat/jak pies, któremu zabrano kość/jak aktor bez przydziału…”

„Nikt nie wyjdzie stąd żywy” Jerry’ego Hopkinsa i Danny’ego Sugermana jest najlepszą książką o zespole, jaką dotąd czytałam. Opowiada o Jimie Morrisonie i o historii zespołu The Doors. Jest pełna ciekawych i zabawnych anegdot, autorzy starają się dokładnie oddać jaką osobą był Jim Morrison, analizują jego zachowanie i sceniczny wizerunek.
Z książki wyłania się postać Mr. Mojo Risin’, piosenkarza rockowego, uzależnionego od alkoholu i narkotyków, uwikłanego w toksyczne związki z kobietami. Wizerunek ten nie byłby jednak pełny bez postaci Jamesa Douglasa Morrisona wrażliwego poety i zdolnego studenta, który był zafascynowany poezją Artura Rimbauda, psychologią tłumu i zachowaniami zbiorowości. Jim Morrison był każdą z tych osób. Był to człowiek o wyjątkowo złożonej osobowości, który żył nieustannie balansując na krawędzi. Od czasów dzieciństwa, gdy dla zgrywy lubił spacerować nad krawędzią urwiska, przejawiał autodestrukcyjne zachowania, które zakończyły się jego tajemniczą śmiercią w Paryżu, niewyjaśnioną do końca do dnia dzisiejszego. Książkę polecam osobom, chcącym poznać fascynująca postać Młodego Lwa, który w swojej muzyce dążył do poznania nieznanego, do tego aby „Przebić się na drugą stronę…”

“Jeźdźcy burzy/mkniemy do domu naszych narodzin/rzuceni na ten świat/jak pies, któremu zabrano kość/jak aktor bez przydziału…”

„Nikt nie wyjdzie stąd żywy” Jerry’ego Hopkinsa i Danny’ego Sugermana jest najlepszą książką o zespole, jaką dotąd czytałam. Opowiada o Jimie Morrisonie i o historii zespołu The Doors. Jest pełna ciekawych i zabawnych anegdot, autorzy starają się...