Mam wrażenie, że coraz gorsze są wydawane te książki. Kto to pisał?
Zacznijmy od tego, iż ledwo spotyka się z tym chłopakiem, a zaraz już się kłóci i ma pretensje do niego jakby nie wiadomo do czego między nimi doszło. Już na 140 stronie są razem, mimo że obiecywała rodzicom trzymać się od niego z daleka oraz samej sobie również. Powtarza też, że go nie zna prawie w ogóle ale to nie problem. Na 160 stronie już wyznaje mu że go kocha…
On traktuje ją jak chce, raz dobrze a raz jak szmatę a bohaterka i tak do niego lgnie.
Przekleństwa w książce 15+? Trochę dziwne…
Ledwo ją dotyka a zachowuje się jak napalona nastolatka, do tego te jego dwuznaczne teksty…
Do 100 stron ich wyznania wobec siebie jakby conajmniej byli kilka miesięcy razem lub lat.
Co rozdział się godzą i sprzeczają.
Jej ojciec jest prawnikiem, ale później wychodzi że ma powiązania w deseń „mafii” ? Ścigają go ludzie z przeszłości, w wyjeżdża na 2 tygodnie z żoną, zostawiając Julie pod opieką Chrisa? XD
Podobne zachowanie bohaterki i jej głupoty, jak Vivian z Venoma.

Mam wrażenie, że coraz gorsze są wydawane te książki. Kto to pisał?
Zacznijmy od tego, iż ledwo spotyka się z tym chłopakiem, a zaraz już się kłóci i ma pretensje do niego jakby nie wiadomo do czego między nimi doszło. Już na 140 stronie są razem, mimo że obiecywała rodzicom trzymać się od niego z daleka oraz samej sobie również. Powtarza też, że go nie zna prawie w ogóle...

Z bólem serce muszę się przyznać, że dałam tej książce dnf po 184 stronach. Niestety nie byłam w stanie więcej przeczytać. Podchodziłam do niej z czystą głową i na nic się nie nastawiałam. Niestety mocno się zawiodłam.

Zacznę od początku. Kiedy przeczytałam opis tej książki byłam pewna, że bardzo mi się ona spodoba, jednak okazało się odwrotnie. Nasza główna bohaterka ma 18 lat, moim zdaniem ona nie zachowuje się jak na swój wiek. Bardzo często nie rozumiałam jej zachowania. Poznaje głównego bohatera rozmawia z nim przez 3 minuty. Potem stwierdza, że go nienawidzi i niszczy jej życie. Dla mnie ta sytuacja jest troszeczkę dziwna. Kolejna dziwna sytuacja Chris przychodzi do domu dziewczyny mówi jej, że ją gdzieś zabierze bohaterka jedzie z nim. Po spędzeniu z nim czasu już go uwielbia i nic do niego nie ma. Po jakiś 15 stronach bohaterka stwierdza, że znowu go nienawidzi i, że chłopak złamał jej serce. (Dla mnie jest to totalnie dziwne i niezrozumiałe).
W książce pojawia się bardzo dużo powtórzeń. Bohaterka za każdym razem kiedy ubiera „luźne” ubrania wkłada beżowa bluzę (kolejna dziwna rzecz). Akcja tej książki bardzo pędzi. Głowni bohaterowie nawet nie mieli czasu, żeby się poznać, a już są w związku i wyznają sobie miłość. (Bardzo dziwny zabieg).
Główny bohater także ma bardzo dziwne zachowanie i od początku za nim nie przepadałam. Bywa on bardzo agresywny i porywczy. Z tego co udało mi się wywnioskować i jest podoba w dalszej części książki, boi się on dotyku. Dzieje się to, że przez sytuacje z jego dzieciństwa, gdzie mama i jej partner go bili. Uważałam, że tak ważny wątek został lekko „olany”, ponieważ bo bohaterze w ogóle tego nie widać. Gdyby autorka nam tego nie napisałam w życiu bym o tym nie pomyślał.

Z bólem serce muszę się przyznać, że dałam tej książce dnf po 184 stronach. Niestety nie byłam w stanie więcej przeczytać. Podchodziłam do niej z czystą głową i na nic się nie nastawiałam. Niestety mocno się zawiodłam.

Zacznę od początku. Kiedy przeczytałam opis tej książki byłam pewna, że bardzo mi się ona spodoba, jednak okazało się odwrotnie. Nasza główna bohaterka ma...

Osiemnastoletnia Julie Brown miała tylko jeden cel – zakończyć ostatni rok liceum z jak najlepszymi wynikami, by dostać się na jedną z najbardziej prestiżowych uczelni w USA. Jej życie kręciło się głównie wokół szkoły, nauki i bycia grzeczną dziewczynką.
Jednak to wszystko w mgnieniu oka runęło, kiedy pewnego dnia do klasy wszedł cholernie przystojny i niezwykle bezczelny Christopher Drayer.

Zachęcona przez piękną okładkę, chciałam zapoznać się z tą historią. I choć bałam się, że będzie to kolejna powtarzająca się pozycja to… muszę trochę przyznać sobie rację.

Jestem w szoku, że nie potrafiłam się w ogóle wkręcić w akcje. Autorka pochwaliła się ładnym stylem i dobrym pomysłem, ale lawirowałabym między wykonaniem. Niektóre sytuacje były dość nudne, a opisy zdarzeń aż przesadnie szczegółowe. Powiem szczerze, że jak nigdy żadnych nie omijam, to tutaj robiłam to dość często.

Sceny się powtarzały, nie doświadczyłam elementu zaskoczenia. I ogromnie zawiodła mnie relacja między głównymi bohaterami. Czułam zbyt mocne przeskoki z jednego punktu, do nagle całkowitego wyjścia. Teoretycznie się nienawidzili, ale później robili rzeczy, które tą nienawiść przekreślały. Rozumiem zamysł, ale nie bardzo stykał mi się on z dobrym tego wykonaniem.

Sporą część czytałam, bo chciałam zobaczyć jak „Keep that secret” się zakończy – a szkoda…

[WSPÓŁPRACA BARTEROWA]

Osiemnastoletnia Julie Brown miała tylko jeden cel – zakończyć ostatni rok liceum z jak najlepszymi wynikami, by dostać się na jedną z najbardziej prestiżowych uczelni w USA. Jej życie kręciło się głównie wokół szkoły, nauki i bycia grzeczną dziewczynką.
Jednak to wszystko w mgnieniu oka runęło, kiedy pewnego dnia do klasy wszedł cholernie przystojny i niezwykle bezczelny...

Przychodzę do was z historią Chri­sto­phe­ra i Julie. Ona wzorowa uczennica, a on uroczy bad boy.

Jestem w totalnym szoku jeśli chodzi o tą książkę. Można by o niej powiedzieć naprawdę wiele, a przede wszystkim to, że na samym początku mnie trochę nudziła. Jednak z każdą stroną ta historia się rozkręcała.

Jest zawarte w niej tak wiele tajemnic i niedomówień, że sama zastanawiam się nad tym jak można to wszystko pojąć.

Sama książka jest dobrze napisana. Co prawda niektóre sytuacje dla mnie były nudne i myślałam, że będzie taka do końca. Ale się myliłam. Co prawda ostatnie 100 stron były dla mnie szokujące dlatego też zdecydowałam się napisać o niej.

Opisy scen były bardzo szczegółowe, szczególnie jeśli chodzi o ubiory, jednak brakło mi tego dreszczyku podczas czytania scen bardziej intymnych. Jednak rozumiem też autorkę, nie każdy lubi opisywać takie sceny. Rozdziały były też w miarę okay, co prawda jestem miłośniczką długich rozdziałów ale dzięki temu szybciej się czytało.

Miałam taki emocjonalny rollercoaster, że czasami niedowierzałam w niektórych sytuacjach. A szczególnie już pod koniec książki.

Zakończenie książki cóż tutaj można by powiedzieć, że całkowicie się nie spodziewałam takiego zakończenia aczkolwiek cieszę się, że tak się zakończyła.

Wiem, że będzie kontynuowacja historii dlatego też ciekami na drugi tom.

Ogólnie to książkę oceniam na takie mocne
4️⃣⭐|5️⃣⭐

Przez ten nudny początek.

Przychodzę do was z historią Chri­sto­phe­ra i Julie. Ona wzorowa uczennica, a on uroczy bad boy.

Jestem w totalnym szoku jeśli chodzi o tą książkę. Można by o niej powiedzieć naprawdę wiele, a przede wszystkim to, że na samym początku mnie trochę nudziła. Jednak z każdą stroną ta historia się rozkręcała.

Jest zawarte w niej tak wiele tajemnic i niedomówień, że sama...

Przeczytałam książkę po zobaczeniu fajnego fragmentu na tiktoku i jestem zachwycona :) z niecierpliwością czekam na kolejną część! Autorka ma nietypowe i genialne pióro

Przeczytałam książkę po zobaczeniu fajnego fragmentu na tiktoku i jestem zachwycona :) z niecierpliwością czekam na kolejną część! Autorka ma nietypowe i genialne pióro

@rewi.books
Julie Brown to uczennica ostatniego roku liceum. Skupiona jest na tym aby skończyć szkołę z jak najlepszymi wynikami. Dziewczyna chce dostać się na jedną z prestiżowych uczelni.
Jej życie głównie skupia się na nauce.
Do momentu kiedy w jej życiu pojawia się on...
Nowy uczeń, Christopher Drayer.
Przystojny , bezszczelny. Julie powinna trzymać się od niego z daleka ale nie jest to takie łatwe.
Pojawienie się Christophera w życiu dziewczyny przyniesie ze sobą wiele kłamstw i sekretów...

Miałam ochotę na jakąś lekką książkę.
Czytając opis wiedziałam, że to jest to. Nie zawiodłam się.
Czytało mi się ją świetnie. Przeczytałam ją w parę godzin. Fabuła wydaje się typowa , on ten zły i ta grzeczna uczennica. A jednak. Ta książka ma w sobie to coś. Z wielką przyjemnością czytałam każdą kolejną stronę.
Relacja pomiędzy dwójką głównych bohaterów jest przecudnie ukazana. Bardzo polubiłam postać Christophera, który okazuje się troskliwym i dobrym chłopakiem.
Na pewno nie spodziewałam się takiej końcówki.
No cóż. Teraz mam jeszcze większą ochotę sięgnąć po ciąg dalszy. Oby jak najszybciej. 🔥

@rewi.books
Julie Brown to uczennica ostatniego roku liceum. Skupiona jest na tym aby skończyć szkołę z jak najlepszymi wynikami. Dziewczyna chce dostać się na jedną z prestiżowych uczelni.
Jej życie głównie skupia się na nauce.
Do momentu kiedy w jej życiu pojawia się on...
Nowy uczeń, Christopher Drayer.
Przystojny , bezszczelny. Julie powinna trzymać się od niego z...

[Współpraca Reklamowa]

Już od początku, wiedziałam jaka ta książka będzie. Jeżeli miałabym ją opisać jednym słowem byłoby to "przewidywalna". Dosłownie nie było ani jednego momentu zaskoczenia. Możliwe, że zareagowałabym na niektóre rzeczy inaczej, ale cóż dla mnie była to nudna fabuła, gdzie na siłę chciało się zrobić efekt wow, a w moich oczach było to tandetne.

Praktycznie już, jak byłam na 50 stronię, myślałam czy nie zrobić dnf, a ja nie znoszę nie kończyć książek. Już sam początek bardzo mnie męczył, zdecydowanie nie polubiłam się ze stylem pisania autorki, jak i fabułą, którą poprowadziła tak, że niestety nie potrafiłam znaleźć żadnego plusa. A im dalej, tym bardziej w las i jeszcze gorzej mi się czytało ten tytuł.

Główna bohaterka, to dziewczyna, z którą ewidentnie bym się nie zakumplowała. Osiemnastoletnia kobieta, gdy jakiś random, którym w tamtym momencie był główny bohater powiedział jej, że jest dziecinna postanowiła totalnie zmienić wygląd swojego pokoju. Co dla mnie było absurdalne, że przez tyle czasu czuła się tam dobrze, a nagle zmienia wszystko, bo ktoś jej powiedział coś złego.

Główny bohater to osoba, która swoim zachowaniem mnie bawiła. On zachowywał się jak bipolarny dzieciak! Dosłownie jego wahania humorków mnie tak wkurzały, chociaż one jeszcze były do zniesienia, bo przyjaciel głównej bohaterki to w ogóle jest postać tak wkurzająca, że przede wszystkim przez nią chciałam rzucić tą książkę i nigdy do niej nie wracać.

Relacja głównych bohaterów, jest strasznie toksyczna i zdecydowanie nie powinni być w związku, a główny bohater to w ogóle nie powinien być w jakimkolwiek. Ciągłe kłamstwa, ona odkrywa jedno z nich, kłótnia i przerwa po czym wracają do siebie i tak w kółko. Ileż można? Da się wymyślić o wiele więcej akcji, która nie byłaby taka nużąca.

Podsumowując: bardzo słaba książka, ja osobiście nie polecam.

[Współpraca Reklamowa]

Już od początku, wiedziałam jaka ta książka będzie. Jeżeli miałabym ją opisać jednym słowem byłoby to "przewidywalna". Dosłownie nie było ani jednego momentu zaskoczenia. Możliwe, że zareagowałabym na niektóre rzeczy inaczej, ale cóż dla mnie była to nudna fabuła, gdzie na siłę chciało się zrobić efekt wow, a w moich oczach było to...

Byłam nastawiona do tej książki bardzo pozytywnie - do przeczytania zachęciły mnie jej motywy:
•𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖 𝑟𝑜𝑘 𝑙𝑖𝑐𝑒𝑢𝑚
•𝑒𝑙𝑒𝑘𝑡𝑟𝑦𝑧𝑢𝑗𝑎̨𝑐𝑒 𝑢𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑒
•𝑛𝑖𝑒𝑙𝑒𝑔𝑎𝑙𝑛𝑒 𝑤𝑦𝑠́𝑐𝑖𝑔𝑖
•𝑚𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒
•𝑦𝑜𝑢𝑛𝑔 𝑎𝑑𝑢𝑙𝑡
Po przeczytaniu prologu, który bardzo mi się spodobał, byłam zaintrygowana i chciałam kontynuować czytanie.

Niestety moje zaintrygowanie zmalało już po przeczytaniu pierwszego rozdziału.
Już po pierwszych stronach 𝐤𝐞𝐞𝐩 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐬𝐞𝐜𝐫𝐞𝐭 wiedziałam, że niestety nie polubię się ze stylem pisania autorki.
W książce jest dla mnie zdecydowanie za dużo opisów przez co przeczytanie dosłownie kilku rozdziałów zmęczyło mnie i zajęło strasznie dużo czasu, a nie są one długie.
Dodatkowo dialogi były dla mnie strasznie dziecinne i nierealistyczne.
Tak samo jest niestety z bohaterami i ich zachowaniem.
Od samego początku się z nimi nie polubiłam, byli dla mnie bezbarwni, płytcy i strasznie zmienni.
Pierwsze pojawienie się głównego bohatera sprawiło, że przerwałam czytanie z powodu zirytowania i niechęci. Wróciłam do książki dopiero po jakimś czasie.
Nie rozumiem jego często bezpodstawnych zachowań przez co strasznie mnie irytował.

Podczas czytania czułam, że 𝐤𝐞𝐞𝐩 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐬𝐞𝐜𝐫𝐞𝐭 wprowadza mnie w zastój i nie spędzam przy niej dobrze czasu, tylko się z nią męczę, dlatego musiałam jej niestety dać DNF.
Nie była to książka dla mnie, ale mam nadzieję, że jeśli macie ją w planach, to spodoba wam się ona dużo bardziej niż mi!

[współpraca reklamowa]

Byłam nastawiona do tej książki bardzo pozytywnie - do przeczytania zachęciły mnie jej motywy:
•𝑜𝑠𝑡𝑎𝑡𝑛𝑖 𝑟𝑜𝑘 𝑙𝑖𝑐𝑒𝑢𝑚
•𝑒𝑙𝑒𝑘𝑡𝑟𝑦𝑧𝑢𝑗𝑎̨𝑐𝑒 𝑢𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑒
•𝑛𝑖𝑒𝑙𝑒𝑔𝑎𝑙𝑛𝑒 𝑤𝑦𝑠́𝑐𝑖𝑔𝑖
•𝑚𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑒
•𝑦𝑜𝑢𝑛𝑔 𝑎𝑑𝑢𝑙𝑡
Po przeczytaniu prologu, który bardzo mi się spodobał, byłam zaintrygowana i chciałam kontynuować czytanie.

Niestety moje zaintrygowanie zmalało już po przeczytaniu pierwszego...

Julie na codzień jest poukładaną dziewczyną z dobrego domu, która nie ma zbyt wielkiego kręgu znajomych, bo tak naprawde jedynym jej przyjacielem jest Liam.
Chris to ten bohater, którego często wrzuca sie do „marginesów społecznych” jednak to, co ten chłopak ma do zaoferowania jest naprawde warte podziwu.

Relacja bohaterów rozwija się w idealnym tempie. Choć jest to debiut Marty, to śmiało mogę stwierdzić, że potrafi dobrze rozegrać akcje. Styl pisania jest czymś godnym podziwu, bo ciężko jest trafić na książkę, która wciągnie nas od pierwszych stron na tyle, abysmy wczuli sie i przezywali historie razem z bohaterami. Keep That Secret jest jedną z tych historii.

Chris to bohater, ktry bezpowrotnie skradł moje serce. Jest on zepsuty, a przynajmniej on ma o sobie takie mniemanie. Cieszę się, że Julie dostrzegła w nim iskrę, która ukazała jej prawdziwą twarz Christophera. Ten bohater jest bezapelacyjnie jednym z moich ulubionych. To, jak troszczył się o Julie w kazdym momencie jest zupelnie przeurocze, a Chris zasluguje na caly swiat, podobnie jak Julie..

Gdybym miala jednym słowem określić ich relacje, byłoby to słowo SOULMATES. Oni są po prostu jak dwa magnesy o roznych ladunkach.

Moją ulubiona „atrakcja” w tej ksiazce procz zabawnego humoru, do ktorego dojde za chwile, z pewnoscia beda wyscigi smierci. Pierwszy raz miałam styczność z tak kreatywnym, jednoczesnie przyciagajacym pomysłem. Ksiazka cholernie trzyma w napieciu przy tej scenie, zaufajcie mi.

Co do tego humoru… Marta naprawde wykreowała bohaterów na swobodnych. Docinają oni sobie, zartuja z siebie w taki sposob, aby nikogo nie urazić. „Przydupas jest na kajakach” to zdecydowanie najsmieszniejszy fragment w tej ksiazce, ktory czesto wspominam przy rozmowach z moimi przyjaciolmi o Keep That Sercet (Ta, wciskam to cudo kazdemu😅)

Uprzedzając pytania; tak, sa tu sceny spicy, ktore sa naprawde H O T! Uwielbiam!!! Nie potrafie inaczej tego okreslic.

No coz, troche sie rozgadalam😆

Podsumowujac; Keep That Secret jest ksiazka, po ktora powinno siegnac jak najwiecej osob. Ja osobiscie nie moge sie doczekac kontynuacji. Potrzebuje tego tak samo, jak powietrza.

Jeszcze raz gratulacje Marta dla ciebie. Zrobilas to, a ja jestem z ciebie cholernie dumna i jednoczesnie wdzieczna. Kocham cie!

Czytajcie KTS!!

Julie na codzień jest poukładaną dziewczyną z dobrego domu, która nie ma zbyt wielkiego kręgu znajomych, bo tak naprawde jedynym jej przyjacielem jest Liam.
Chris to ten bohater, którego często wrzuca sie do „marginesów społecznych” jednak to, co ten chłopak ma do zaoferowania jest naprawde warte podziwu.

Relacja bohaterów rozwija się w idealnym tempie. Choć jest to debiut...

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]

Bardzo długo próbowałam przełamać się do przeczytania tej książki z powodu dwumiesięcznego już zastoju czytelniczego, plus masy nauki, co później okazało się zupełnie błahe, ponieważ książka ta była bardzo przyjemna. Mimo, iż jest to taki typowy romans, w szkole pojawia się nowy chłopak i klasowa kujonka się w nim zakochuje i razem tworzą cudowny słodki związek. Jednak w tej książce jest coś wyjątkowego. Na samym początku, przyznam, że oceniłam ją przez pryzmat typowości, do mniej niż połowy książki miałam duży problem z czytaniem jej, serio ogromny. Jednak gdy relacja głównych bohaterów zaczęła się rozwijać moje odczucia co do tej historii znacznie się zmieniły. Już od pierwszych stron widzimy, że jest to historia o dojrzewaniu, poznawaniu miłości, a przede wszystkim o poznawaniu samego siebie. Julie - główna bohaterka ma osiemnaście lat, i gdy do klasy wchodzi nowy uczeń - Christopher dziewczyna już wie, że nie skończy się to dobrze. Podczas swojego życia dziewczyna nie poznała smaku miłości, czy chociażby normalnego nastoletniego życia, wychodzenie ze znajomymi, czy jakieś wspólne wyjazdy, ponieważ przez całe swoję życie miała tylko jednego przyjaciela, który był w niej zabójczo zakochany, co później okazało się też przyczyną rozpadu ich znajomości. Nie chciał, żeby dziewczyna miała jakąkolwiek relacje z Christipher’em wręcz odciągał ją od niego w każdy sposób, ponieważ chciał mieć ją dla siebie. Główni bohaterowie budzili we mnie bardzo dużo uczuć pozytywnych jak i tych negatywnych, chociażby złość, ale w dobrym znaczeniu. W książce widzimy również jak bardzo zależy im by to wyszło, by wreszcie poznali smak pierwszej miłości. Ich historia nie jest idealna, zawiera w sobie sporo wzlotów i upadków, jednakże czuć, że mogłaby być prawdziwa, ponieważ nie jest idealna i sztuczna. Z czystym sumieniem mogę polecić wam tę książkę, serio, jest świetna❤️

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]

Bardzo długo próbowałam przełamać się do przeczytania tej książki z powodu dwumiesięcznego już zastoju czytelniczego, plus masy nauki, co później okazało się zupełnie błahe, ponieważ książka ta była bardzo przyjemna. Mimo, iż jest to taki typowy romans, w szkole pojawia się nowy chłopak i klasowa kujonka się w nim zakochuje i razem tworzą cudowny...