Ogniste na zawsze Vanila 8,9
ocenił(a) na 822 tyg. temu Mimo że nie czytałam pierwszego tomu tej serii, to kolejne bardzo mi się podobają. Tak jak byłam bardzo pozytywnie nastawiona po przeczytaniu drugiej części “Trylogii Ognistej”, również i tym razem się nie rozczarowałam. Bardzo podoba mi się swoboda pisania autorki, widać w tej książce lekkość. Fabuła wręcz płynie, takie odczucie miałam, czytając. Porywa i zasysa, napędzana przez zwroty akcji. Całość jest bardzo przyjemna w odbiorze, spokojnie można zatracić się z nią w zimowy wieczór. Wszystko jest przedstawione w przystępny sposób, bez zbędnej zabawy językiem. Prosto i konkretnie, za to cenię sobie Vanilę! Zdecydowanie stałam się jej fanką i nie mogę się doczekać następnych powieści.
Dalsze losy Adeline i Jonathana są pełne zawirowań. Minęło dziesięć lat, od kiedy Nathan z dnia na dzień zniknął z życia Del. Był miłością jej życia, boleśnie prawdziwą częścią codzienności. A potem zniknął i nie odezwał się ani słowem. Tak, jakby w ogóle nie istniał. Jakby nigdy go tu nie było. Zaistniałą sytuacją zmusiła Adeline Dowell do rozpoczęcia nowego etapu, etapu bez Jonathana. Kobieta odcięła się całkowicie od myślenia o ukochanym i nie starała się w żaden sposób szukać kontaktu. Tak to wyglądało przez ostatnie dziesięć lat.
Del odcięła się od dawnego życia i zaczęła robić to, co chciała, to o czym zawsze marzyła. Wszystko się układało, kobieta zaczęła odnosić w życiu sukcesy. Dowell ma pracę, która daje jej wiele satysfakcji i sprawia, że kobiecie, aż chce się pracować. Nie może również narzekać na zarobki, bo na brak pieniędzy na pewno nie narzeka. Na jej drodze pojawił się mężczyzna, który dałby jej wszystko, czego tylko by chciała. Sytuacja życiowa Del jest bliska perfekcji, jednak czasami kobieta ma wrażenie, że czegoś tu brakuje. Bywają momenty, w których w jej sercu pojawia się dziwna i bardzo niekomfortowa pustka. Jakby w tym idealnym życiu, czegoś brakowało. Czegoś albo kogoś. Tylko, czy osoba, za którą tak tęskni w ogóle mogłaby znowu znaleźć się w jej życiu? Czy wyszłoby to na dobre?
Vanila potrafi pisać, potrafi tworzyć powieści, które chce się czytać. Takie, dla których odkłada się wszystko inne. I właśnie dlatego myślę, że śmiało możecie sięgać po jej książki.