Mam bardzo mieszane odczucia. Pierwsza część tekstu zwyczajnie się dłuży. Forma gawędy nie sprawdza się, bo mimo, że jest niesamowita akcja - to tak naprawdę niewiele się dzieje. Może brak mi wrażliwości nastoletnie czytelnika, dla którego loty w kosmos nie były codziennością.

A potem robi się dużo lepiej. Ba, potem to wręcz jest naprawdę dobrze.

Mam bardzo mieszane odczucia. Pierwsza część tekstu zwyczajnie się dłuży. Forma gawędy nie sprawdza się, bo mimo, że jest niesamowita akcja - to tak naprawdę niewiele się dzieje. Może brak mi wrażliwości nastoletnie czytelnika, dla którego loty w kosmos nie były codziennością.

A potem robi się dużo lepiej. Ba, potem to wręcz jest naprawdę dobrze.

Widzę, że kilkoro kolegów z serwisu nie pozostawiło na książce suchej nitki. A ja jestem zupełnie innego zdania. Bowiem zapomnieli oni chyba, że to książka dla nieco starszych, ale jednak dzieci. I jak na książę dla 13-14 latków jest bardzo ładnie napisana.
Początek może rzeczywiście trochę się dłuży. Ale gdy nasz bohater zaczyna snuć swoja opowieść, wszystko się zmienia. I czytelnik do końca nie ma pojęcia, czy chłopiec opisuje to, co przeżył, czy też zmyśla, aby zaimponować koleżance - tytułowej Soli - i w ten sposób okazać jej swoje zainteresowanie.
Powieść ma miły klimat. Ja wspominam lekturę bardzo ciepło, aczkolwiek dziś zapewne bym po nią nie sięgnął.

Widzę, że kilkoro kolegów z serwisu nie pozostawiło na książce suchej nitki. A ja jestem zupełnie innego zdania. Bowiem zapomnieli oni chyba, że to książka dla nieco starszych, ale jednak dzieci. I jak na książę dla 13-14 latków jest bardzo ładnie napisana.
Początek może rzeczywiście trochę się dłuży. Ale gdy nasz bohater zaczyna snuć swoja opowieść, wszystko się zmienia....

Szczerze? Nie przeczytałam jej całej bo nie dałam rady - umieram z nudów, nie lubię wielu polskich książek i/lub autorów, ale to już totalna beznadzieja. Nawet jeśli później coś się działo każdy powinien dostawać Nobla za przebrnięcie początku nie mającego wspólnego nic z fantastyką, przygodą, ani... dobrą książką. Do tego te imiona, rety, wczuć się nie można całkowicie czytając o jakimś Olku... wystarczy sobie się głęboko zastanowić - Olek w kosmosie - brzmi bardziej jak krótka bajeczka dla 5 latków ;( Nie polecam! Autor stara się być śmieszny, ale widać, że jedynie się stara... bo nic mu nie wychodzi...

Szczerze? Nie przeczytałam jej całej bo nie dałam rady - umieram z nudów, nie lubię wielu polskich książek i/lub autorów, ale to już totalna beznadzieja. Nawet jeśli później coś się działo każdy powinien dostawać Nobla za przebrnięcie początku nie mającego wspólnego nic z fantastyką, przygodą, ani... dobrą książką. Do tego te imiona, rety, wczuć się nie można całkowicie...

Kupione kiedyś na wrocławskim dworcu, żeby nie nudzić się przez cały dzień w pociągu. Nic specjalnego.

Kupione kiedyś na wrocławskim dworcu, żeby nie nudzić się przez cały dzień w pociągu. Nic specjalnego.