Książki tej Autorki biorę w ciemno. Są dla mnie gwarancją dobrze spędzonego czasu i tak też było w tym przypadku. W z pozoru mało wymagającej historii mamy przemycone bardzo istotne tematy, nad którymi warto pochylić się na dłużej. Wciągająca i w mojej opinii dosadnie ukazująca motyw od wrogów do kochanków. Autorka w rewelacyjny sposób przedstawiła tutaj trudy samotnego rodzicielstwa. Co prawda bohaterowie nie zaskarbili sobie mojego serca, ale autorka na podstawie jednego z nich trafnie ukazała, w jak różny sposób człowiek próbuje radzić sobie z problemami. Ogromnie polecam osobom, które w otoczce gorących scen lubią znaleźć ważne i warte uwagi tematy, przy których można na chwilę się zatrzymać.

Książki tej Autorki biorę w ciemno. Są dla mnie gwarancją dobrze spędzonego czasu i tak też było w tym przypadku. W z pozoru mało wymagającej historii mamy przemycone bardzo istotne tematy, nad którymi warto pochylić się na dłużej. Wciągająca i w mojej opinii dosadnie ukazująca motyw od wrogów do kochanków. Autorka w rewelacyjny sposób przedstawiła tutaj trudy samotnego...

Bardzo przyjemna książka

Bardzo przyjemna książka

Jakie to jest złe...

Po książkę sięgnęłam głównie ze względu na tą piękną okładkę...co niestety gryzie się z treścią.

Mam wrażenie, że do połowy nie było żadnej fabuły a jedynie perypetie postaci (oczywiście tylko tych głównych bo reszta to npc bez charakteru pojawiające się gdy trzeba) i to w dodatku kiepskie. Mimo wszystko wciąż było to lepsze niż późniejsza próba ukazania alkoholizmu.

Postacie były kiepskie, Aneta na siłę kreowana na tę silną i niezależną kobietę (co nie wyszło) a Kasjan buc, który niby jest kochany, cudowny, miły i cholera wie co jeszcze.....tylko ma problem z alkoholem! (Nawet nie będę się rozpisywać jak źle, szkodliwie i wręcz krzywdząco zostało to przedstawione)
Strasznie nie podobała mi się też relacja między nimi. Była jakaś taka sztywna i bez wyrazu, chemii nie było wcale. Poza tym gość był dla niej absolutnym bucem, lekceważył ją i ośmieszał a ona mimo wszystko do niego lgnęła jak ćmy do światła.

Na plus wychodzi jedynie motyw terapii, ukazanie jej jako coś dobrego i naturalnego oraz, że dobrze jest szukać pomocy. I w sumie tylko to ...

Naprawdę liczyłam, że ta książka okaże się czymś dobrym, może nawet czymś co spodoba mi się równie mocno jak serial "the office" ... niestety jedyne co mnie tutaj spotkało to gigantyczne rozczarowanie.

Jakie to jest złe...

Po książkę sięgnęłam głównie ze względu na tą piękną okładkę...co niestety gryzie się z treścią.

Mam wrażenie, że do połowy nie było żadnej fabuły a jedynie perypetie postaci (oczywiście tylko tych głównych bo reszta to npc bez charakteru pojawiające się gdy trzeba) i to w dodatku kiepskie. Mimo wszystko wciąż było to lepsze niż późniejsza próba...

DNF.... I chyba nie zacznę od nowa

DNF.... I chyba nie zacznę od nowa

Love interest jest antypatycznym typem, który bezpardonowo obraża ludzi bo może, a jak sobie popije to dobiera się do koleżanki z pracy. A potem zostaje jej szefem. I co? Dalej pije i na przemian ją mobbinguje i molestuje. Kiedy trzeźwieje mówi jej, że wcale jej nie chce.

Według mnie to opowieść o facecie, który powinien najpierw trafić na izbę wytrzeźwień, na dywanik do HRów, a potem na odwyk.

Dwie gwiazdki za trafny opis zmagań z macierzyństwem

Love interest jest antypatycznym typem, który bezpardonowo obraża ludzi bo może, a jak sobie popije to dobiera się do koleżanki z pracy. A potem zostaje jej szefem. I co? Dalej pije i na przemian ją mobbinguje i molestuje. Kiedy trzeźwieje mówi jej, że wcale jej nie chce.

Według mnie to opowieść o facecie, który powinien najpierw trafić na izbę wytrzeźwień, na dywanik do...

Zakończyłam książkę na 10 rozdziale. Dialogi są infantylne, nie da się tego czytać, mam wrażenie jakby książka została napisana przez nastolatkę. Co chwilę zachwyt bohaterki nad wyglądem swojego "wroga", co chwilę wtrącenia na jego temat, żadnej treści. Nie nie I jeszcze raz nie.

Zakończyłam książkę na 10 rozdziale. Dialogi są infantylne, nie da się tego czytać, mam wrażenie jakby książka została napisana przez nastolatkę. Co chwilę zachwyt bohaterki nad wyglądem swojego "wroga", co chwilę wtrącenia na jego temat, żadnej treści. Nie nie I jeszcze raz nie.

To nie jest idealna miłość z idealnymi bohaterami. To historia z bardziej realnymi problemami i przez to bardziej mnie przekonuje niż większość slodkonaiwnych romansideł. Jest samotna matka zmęczona, wypalona macierzyństwem. Jest samotny ojciec, z problemem alkoholowym. Oboje mają problemy ale robią naprawdę dużo, aby je przezwyciężyć.
Moim zdaniem to wartosciowa książka. Chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki.

To nie jest idealna miłość z idealnymi bohaterami. To historia z bardziej realnymi problemami i przez to bardziej mnie przekonuje niż większość slodkonaiwnych romansideł. Jest samotna matka zmęczona, wypalona macierzyństwem. Jest samotny ojciec, z problemem alkoholowym. Oboje mają problemy ale robią naprawdę dużo, aby je przezwyciężyć.
Moim zdaniem to wartosciowa książka....

♥︎RECENZJA♥︎Anna Lagner"Zacznijmy od Nowa"moja ocena 7/10☆
Kocham książki i historie z motywem romansu biurowego i wątkiem miłości hate-love.
Okładka mnie skłoniła do zakupu,Uwielbiam takie okładki.
Zaczynam czytać historię, ■poznajemy Anetę, samotną matkę Hani ,która wraca do pracy na etat,bo bycie wolnym strzelcem przy dziecku niestety na dłuższą metę się nie sprawdza. Kobieta już pierwszego dnia w pracy spotyka na swojej drodze irytującego gbura ■Kasjana,z którym pd pierwszych chwil popada w konflikt,ku uciesze całego biura ,gdzie nikt nie ma odwagi tak wykłócać się z nadętym dupkiem,jak Ona.Wyzwiska ,utarczki słowne, elektryzujące napięcie to wszystko powoduje,że początek książki czyta się rewelacyjnie.Na imprezie firmowej między dwójką bohaterów dochodzi do incydentu ,po którym już jestem pewna ,że będzie gorąco i klops ,●akcja się urywa na 2 lata.Nie podobało mi się to,Nie zgrało mi się to ,po tym co między nimi zaszłon,nagle Aneta stwierdza ,że musi o nim zapomnieć 🫣
Czym dalej czytałam tym było gorzej,ich relacja nie była już elektryzująca tylko momentami wręcz toksyczna.Odzywki bohaterów do siebie nie były nawet cięte, były Momentami irytujące. Mamy tu problem alkoholizmu,który został potraktowany "po łebkach"Brakowało mi większej reakcji na to co się działo.Relacja bohaterów już była moim zdaniem wymuszona.Owszem zakończenie sporo wynagradza,ale niestety tej powieści do udanych nie mogę zaliczyć. A szkoda bo zamysł był fantastyczny. Zabrakło mi totalnie chemii między bohaterami ,I to spowodowało, że czytało się to bez emocji.Każda książka i zawarta w niej treść wciaga nas w inny świat Niemniej jednak historia przekazuje bardzo fajną wartość, Otóż żeby nie skreślać miłości,w obliczu plotek i nałogów, tylko dać jej szansę, bo Czyż nie po to kłody pod nogi nam kładzie życie aby je przezwyciężać???Miłość wcale taka łatwa nie jest.

♥︎RECENZJA♥︎Anna Lagner"Zacznijmy od Nowa"moja ocena 7/10☆
Kocham książki i historie z motywem romansu biurowego i wątkiem miłości hate-love.
Okładka mnie skłoniła do zakupu,Uwielbiam takie okładki.
Zaczynam czytać historię, ■poznajemy Anetę, samotną matkę Hani ,która wraca do pracy na etat,bo bycie wolnym strzelcem przy dziecku niestety na dłuższą metę się nie sprawdza....

Zdarza mi się sięgać po książki, żeby wyjść lekko ze swojej strefy komfortu. Po to, by zobaczyć czy w moich ocenach coś uległo zmianie, czy ciągle jestem zamknięta pod kloszem, który nie lubi perwersji. Jak wyszło tym razem?
Biurowy romans. Czy to nie brzmi zachęcająco? Owszem, o ile uda się stworzyć historię z potencjałem. Tym razem nie umiem się jednoznacznie określić, bo prawdę mówiąc trochę mi się podobało, to co czytałam, a trochę nie. Biorąc pod uwagę plusy i minusy na szalę to daję tej książce ocenę lekko powyżej średniej. Dlaczego?
Mamy tutaj motyw, który bardzo mi się podobał. Enemies to lovers, z tym, że przez zdecydowanie większą część książki nasi bohaterowie są wrogami. Prowadzone przez nich konwersacje wywołują uśmiech na twarzy czytelnika, a powiedzenie "kto się czubi ten się lubi" można poczuć niemalże namacalnie. Początek zapowiadał się bardzo fajnie. Zaintrygowana oczekiwałam jakiś mocnych zwrotów akcji. Jednakże fabuła była raczej dość płytka w emocjach. Cała relacja dwojga bohaterów była postawiona na wrogość. Natomiast ich uczucie? jeśli można to tak nazwać, pojawiło się z powietrza i czytelnik wcale nie czuł tych motyli w brzuchu. Generalnie mówiąc ta książka jest lekko przegadana, pomimo tylko 300 stron. Do tego wkomponowanie dzieci do treści, które były tak pobocznym wątkiem, że zupełnie tu nie współgrały i tylko ich pojawianie się wywoływało lekką irytację.
Myślę, że są osoby, którym ta książka się bardzo spodoba. Niezaprzeczalnym faktem jest, że Ania Langer ma płynny styl pisania i pomimo niedociągnięć, książkę czyta się dobrze. Zatem ja osobiście polecam żeby samemu ocenić czy ta historia przypadnie Wam do gustu.

Zdarza mi się sięgać po książki, żeby wyjść lekko ze swojej strefy komfortu. Po to, by zobaczyć czy w moich ocenach coś uległo zmianie, czy ciągle jestem zamknięta pod kloszem, który nie lubi perwersji. Jak wyszło tym razem?
Biurowy romans. Czy to nie brzmi zachęcająco? Owszem, o ile uda się stworzyć historię z potencjałem. Tym razem nie umiem się jednoznacznie określić, bo...

Gdy życie Anety gwałtownie się zmienia, ona sama musi nieco je ogarnąć. Kobieta zaczyna nową pracę, jednak na przeszkodzie stoi jej Kasjan. Twardy, zarozumiały i nieugiety mężczyzna. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej gdy dochodzą emocje, oraz pragnienia tej dwójki.
Czy kobieta będzie w stanie zajrzeć w głąb Kasjana i zobaczyć co tak naprawdę mężczyzna skrywa?

"Zacznijmy od nowa" to niewątpliwie gorący romans biurowy, jednak poruszający również ważne tematy, ale o tym za chwilę.
Jeżeli chodzi o relacje głównych bohaterów to jest ona dość emocjonalna. Znacie to uczucie kiedy was do siebie ciągnie ale nie umiecie się dogadać a brak odpowiedniej komunikacji prowadzi do katastrofy. Podobnie było u Anety i Kasjana i choć nie jestem zwolennikiem takich sytuacji a nieporozumienia u głównych bohaterów często doprowadzały mnie na skraj nerwów, to książkę czytało mi się przyjemnie.
Dość mocno czuć również było uczucia głównych bohaterów, co również zadziała na plus bo to właśnie emocje i uczucia odgrywają najwoeksza rolę przy czytaniu.
Będziecie się śmiać i wkurzać na zmianę przynajmniej tak było w moim wykonaniu 😉

Na uwagę zasługuje przedstawienie przez autorkę roli rodzica: Pamiętajmy to że czasem masz gorszy dzień nie czyni z ciebie złej matki czy złego ojca ! Rodzicielstwo jest dla każdego sprawą indywidualną i nikt nie jest idealny. Pamiętajmy o tym.

Mimo iż ta książką nie jest pozycją która jakoś bardzo zawładnęła moimi myślami spędziłam z nią miło czas.

Gdy życie Anety gwałtownie się zmienia, ona sama musi nieco je ogarnąć. Kobieta zaczyna nową pracę, jednak na przeszkodzie stoi jej Kasjan. Twardy, zarozumiały i nieugiety mężczyzna. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej gdy dochodzą emocje, oraz pragnienia tej dwójki.
Czy kobieta będzie w stanie zajrzeć w głąb Kasjana i zobaczyć co tak naprawdę mężczyzna...