To już moje drugie podejście do twórczości Chambersa, i nie zniekształciło to mojej opinii, która powstała przy pierwszym kontakcie. Opowiadania dość jednorodne, lekkie. Elementem wspólnym jest mocniej lub słabiej rozbudowany wątek miłosny.
Strach i groza istnieje w tle, można ją wyczuć, acz jest bardzo stonowana. Opisy i kreowanie świata jako takie - bardzo dobre, Chambers miał dobry warsztat pisarski.
Spośród wszystkich opowiadań najbardziej podobały mi się takie opowiadania jak purpurowy cesarz, nawiązujący do jednego opowiadania z zbioru Król w Żółci. Ponadto kapitan portu, w którym - jak już wielu zauważyło - pojawił się pewien jegomość, mogący się kojarzyć z opowiadaniem o widmie nad pewnym miastem, napisanym przez słynnego pisarza z Providence (;)). Jest jeszcze z samego dna, które kupiło mnie fajnym pomysłem.
Powtarzalność niektórych motywów mi jakoś nie przeszkadzała, jest to fajny zbiór do przeczytania jednego, góra dwóch opowiadań podczas wieczornego posiedzenia. Bardzo przyjemna lektura.

To już moje drugie podejście do twórczości Chambersa, i nie zniekształciło to mojej opinii, która powstała przy pierwszym kontakcie. Opowiadania dość jednorodne, lekkie. Elementem wspólnym jest mocniej lub słabiej rozbudowany wątek miłosny.
Strach i groza istnieje w tle, można ją wyczuć, acz jest bardzo stonowana. Opisy i kreowanie świata jako takie - bardzo dobre,...

Chambers był świetnym pisarzem. Opowiadania w tym zbiorze to głównie historie miłosne o delikatnym zabarwieniu grozy, przez co klimatem bliżej im moim zdaniem do Poe niż Lovecrafta. Warto się zapoznać, opowiadania pochłania się szybko i stanowią ciekawą i intrygującą lekturę.

Chambers był świetnym pisarzem. Opowiadania w tym zbiorze to głównie historie miłosne o delikatnym zabarwieniu grozy, przez co klimatem bliżej im moim zdaniem do Poe niż Lovecrafta. Warto się zapoznać, opowiadania pochłania się szybko i stanowią ciekawą i intrygującą lekturę.

Opowiadania grozy z wątkiem romantycznym, czyli typowy Chambers... Całość wypada zupełnie nieźle; w większości są to klasyczne ghost stories w których głównym wątkiem jest "wiadomość z przeszłości"; prócz tego trafiają się także pojedyncze teksty z motywami (para)psychologicznymi i jeden z tajemniczą istotą z głębin (nasuwającą skojarzenie z twórczością H.P Lovecrafta)... Niestety, przynajmniej dla mnie, romans i groza nie idą z sobą w parze - to połączenie sprawiało, że czytanie chwilami stawało się naprawdę męczące... Jeśli ktoś lubi takie mariaże to z pewnością oceni tę książkę wyżej.

Opowiadania grozy z wątkiem romantycznym, czyli typowy Chambers... Całość wypada zupełnie nieźle; w większości są to klasyczne ghost stories w których głównym wątkiem jest "wiadomość z przeszłości"; prócz tego trafiają się także pojedyncze teksty z motywami (para)psychologicznymi i jeden z tajemniczą istotą z głębin (nasuwającą skojarzenie z twórczością H.P Lovecrafta)......

Kolejna pozycja autora słynnego "Króla w Żółci", który inspirował samego Lovecrafta. Mamy tu dziewięć opowieści spod znaku grozy. Przeważa a groza o charakterze miłosnym, jednak mamy tu kilka innych, różnorodnych historii m. in. o tajemniczej istocie nawiedzającej mieszkańców pewnej wyspy, kobiecie, która twierdzi, że znajduje się w dwóch miejscach jednocześnie, czy młodym mężczyźnie, do którego przyjaciel ma nietypową prośbę. Jeśli chcecie poznać szczegóły serdecznie zapraszam na mojego bloga: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2023/03/biblioteka-grozy-robert-wchambers-w.html?m=1

Kolejna pozycja autora słynnego "Króla w Żółci", który inspirował samego Lovecrafta. Mamy tu dziewięć opowieści spod znaku grozy. Przeważa a groza o charakterze miłosnym, jednak mamy tu kilka innych, różnorodnych historii m. in. o tajemniczej istocie nawiedzającej mieszkańców pewnej wyspy, kobiecie, która twierdzi, że znajduje się w dwóch miejscach jednocześnie, czy młodym...

Do "Króla w żółci" to się nie umywa.

Do "Króla w żółci" to się nie umywa.