rozwińzwiń

Rodzeństwo

Okładka książki Rodzeństwo Monika Wojciechowska
Okładka książki Rodzeństwo
Monika Wojciechowska Wydawnictwo: Szelest literatura piękna
636 str. 10 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Szelest
Data wydania:
2022-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-08
Liczba stron:
636
Czas czytania
10 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365381378
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
48
22

Na półkach:

"Rodzeństwo" Moniki Wojciechowskiej jest kontrowersyjnym obrazem intymnej samotności.

"Wiem, że ta maleńka istotka jest i na zawsze pozostanie częścią mnie"

W książce odważnie stworzony został świat, w którym rodzeństwo wychowuje się w zimnym domu, pozbawionym miłości, uwagi i uczucia. Z wszystkimi problemami radzić sobie muszą sami- najpierw dzieci, potem nastolatkowie, aż w końcu dorośli. Ich relacja przybiera coraz bardziej dwuznaczny charakter.

Zdecydowanie urzekła mnie w autorce stalowa odwaga. Temat trudny i ciężki, zbyt kontrowersyjny, zbyt prosty. Właśnie te "zbyt" wykreowały książkę imponująco-wciągającą. Muszę przyznać, iż już pierwsze dziesięć stron bardzo mnie zaciekawiło, z każdą kolejną stroną wpadałam w coraz większą integrację. Dla jasności, książkę pochłonęłam w niecały dzień. Było warto. Choćby dlatego, by doświadczyć innej perspektywy, poszerzyć swoje horyzonty i nakłonić do refleksji. Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki

"Rodzeństwo" Moniki Wojciechowskiej jest kontrowersyjnym obrazem intymnej samotności.

"Wiem, że ta maleńka istotka jest i na zawsze pozostanie częścią mnie"

W książce odważnie stworzony został świat, w którym rodzeństwo wychowuje się w zimnym domu, pozbawionym miłości, uwagi i uczucia. Z wszystkimi problemami radzić sobie muszą sami- najpierw dzieci, potem nastolatkowie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
51

Na półkach:

"Młodość, niczym najczystsze szkło, odbija ślady rąk, które jej dotykają. Jedni (...)zostawiają smugi, inni rysy, jeszcze inni rozbijają dzieciństwo na małe kawałeczki o ostrych krawędziach, których już potem nigdy nie da się skleić. "Mitch Albom

Te słowa mocno rezonują mi z Sandrą i Albertem- głównymi bohaterami debiutanckiej książki Moniki Wojciechowskiej "Rodzeństwo". Losy tytułowego rodzeństwa poznajemy od najmłodszych lat. Siostra i brat wychowywali się w artystystycznym i otwartym domu, w latach 80-tych. Choć wychowywali to chyba nie jest odpowiednie słowo. Oni tam po prostu byli, wtapiali się w tłum gości pijących alkohol, snujących długie intelektualne dyskusje. Rodzice nie dali Sandrze i Albertowi życiowych drogowskazów, nie otoczyli ich opieką. I to między innymi doprowadziło do wytworzenia się między rodzeństwem silnej, toksycznej wręcz więzi.

Choć nie jestem przyzwyczajona do czytania długich książek, to powieść Moniki Wojciechowskiej, która liczy ponad 600 stron pochłonęłam bardzo szybko. Poruszyła mnie bardzo mocno. Podejmuje wiele ważnych tematów. A wśród nich najważniejsze jest właśnie to jak mocno wydarzenia z dzieciństwa i nastoletniego życia wpływają na dorosłość. Sandra i Albert w dorosłym życiu próbują posklejać swoje życia. Walczą z różnego rodzaju uzależnieniami. Także uzależnieniem od siebie nawzajem. Podnoszą się, upadają, po to żeby znowu wstać i znowu upaść. Tkwią w labiryncie swoich emocji. Szukają z niego wyjścia...

Bardzo spodobała mi się dwuosobowa narracja, którą autorka zastosowała w swojej książce. To że poznaję przeplatające się i uzupełniające perspektywy Sandry i Alberta. Plusem jest także język powieści, który sprawia, że mimo ciężkich i trudnych tematów czyta się ją bardzo szybko. Pewien zgrzyt stanowią dla mnie sceny erotyczne, które momentami były dla mnie zbyt naturalistyczne. Jednak rozumiem, że to środek wyrazu, który wzmacnia jeszcze przekaz książki.

"Młodość, niczym najczystsze szkło, odbija ślady rąk, które jej dotykają. Jedni (...)zostawiają smugi, inni rysy, jeszcze inni rozbijają dzieciństwo na małe kawałeczki o ostrych krawędziach, których już potem nigdy nie da się skleić. "Mitch Albom

Te słowa mocno rezonują mi z Sandrą i Albertem- głównymi bohaterami debiutanckiej książki Moniki Wojciechowskiej "Rodzeństwo"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
300

Na półkach:

Sandra i Albert. Siostra i brat. Rodzeństwo, które połączyły nie tylko więzy krwi, ale też wyjątkowa relacja.
Dorastali w domu, gdzie nie brakowało niczego oprócz uwagi rodziców. Tej najważniejszej. Od małego pozostawieni byli sami sobie. Bez wsparcia, miłości i zrozumienia.
Sytuacje życiowe, których doświadczali doprowadziły ich do momentu, w którym stali się sobie jeszcze bardziej bliscy. Nie jak rodzeństwo. Tylko oni dwoje, choć nie mówili tego na głos, wiedzieli co tak naprawdę ich łączy. Coś co było nie do zaakceptowania. A jednak stało się i połączyło ich jako pokłosie wszystkich wspólnie przeżytych lat.
Rodzeństwo to wyjątkowa powieść, ale też może okazać się kontrowersyjna. Historię poznajemy jakbyśmy zagłebiali się w pamiętnikach głównych bohaterów. Dorastamy z nimi, przeżywamy wszystkie najważniejsze chwile. A musicie mi uwierzyć, że ich życiorysy do łatwych nie należały. To historia o trudach z jakimi muszą zmierzyć się dorośli po tym jak jakieś wydarzenia z dzieciństwa mocno się na nich odbiły.
Wydaje mi się, że dla niektórych może okazać się zbyt mocna i odważną. Ja nie czułam zniesmaczenia, ale też nie była to dla mnie hsitoria, w którą mocno się wkręciłam. Niestety momentami dla mnie była zbyt przegadana.
Ale mimo to polecam, choćby dlatego by poznać coś zupełnie innego.

Sandra i Albert. Siostra i brat. Rodzeństwo, które połączyły nie tylko więzy krwi, ale też wyjątkowa relacja.
Dorastali w domu, gdzie nie brakowało niczego oprócz uwagi rodziców. Tej najważniejszej. Od małego pozostawieni byli sami sobie. Bez wsparcia, miłości i zrozumienia.
Sytuacje życiowe, których doświadczali doprowadziły ich do momentu, w którym stali się sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
63

Na półkach: , , ,

Pierwsze słowa jakie przychodzą mi do głowy odnośnie książki "Rodzeństwo " Moniki Wojciechowskiej to :Mocna, szokująca, na wskroś przejmująca i smutna. Tytułowe Rodzeństwo to Sandra i Albert. Cała historia przedstawiona jest w formie pamiętnika gdzie naprzemiennie narratorami są główni bohaterowie. Ich życie śledzimy na przestrzeni kilkunastu lat zaczynając od dzieciństwa, przez trudny okres dorastania oraz zawiłości życia dorosłych ludzi. Sandra i Albert to najogólniej mówiąc, ludzie ogromnie pogubieni, co wynika z faktu, że od dzieciństwa zostali właściwie pozostawieni sami sobie. Choć pozornie mieli wszystko, gdyż wychowywali się w tzw "dobrym domu" a ich rodzice byli "ludźmi na poziomie " to zabrakło tego najważniejszego: rodzicielskiej uwagi i miłości. W związku z tym między rodzeństwem rodzi się wyjątkowa zażyłość. Z czasem ich relacja wykracza poza społecznie akceptowalne formy i kładzie cień na całe ich późniejsze życie. Śledząc losy Sandry i Alberta widzimy ciągłą ucieczkę od zakazanych uczuć i pragnień, ucieczkę w alkohol i przygodny seks co autorka przedstawia w bardzo dosadny sposób. Czy Sandrze i Albertowi uda się poskładać ciągle rozpadające się życie? Tego dowiecie się z książki .

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki zwłaszcza że jest to debiut.
Świetnie napisana mimo mega trudnych tematów, czyta/słucha się błyskawicznie. Książka niewątpliwie bardzo kontrowersyjna ,wzbudzająca skrajne emocje. Autorka zaprasza nas do zagmatwanego świata dwójki młodych ludzi szukających szczęścia na własnych zasadach. Skusicie się?

Pierwsze słowa jakie przychodzą mi do głowy odnośnie książki "Rodzeństwo " Moniki Wojciechowskiej to :Mocna, szokująca, na wskroś przejmująca i smutna. Tytułowe Rodzeństwo to Sandra i Albert. Cała historia przedstawiona jest w formie pamiętnika gdzie naprzemiennie narratorami są główni bohaterowie. Ich życie śledzimy na przestrzeni kilkunastu lat zaczynając od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
162

Na półkach:

Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tym tytule, czytałam kolejne bardzo dobre recenzje i czułam się zaintrygowana, ale mimo wszystko w mojej głowie pojawiały się obawy. Miały one związek, z tym że książka podejmuje się wątku relacji między siostrą i bratem, która z pewnością nie jest społecznie akceptowana.

Nie wiem, kiedy dałam się porwać kolejnym akapitom, czytałam i nie mogłam przestać, zadawałam sobie co chwila pytanie: ale jak to? Niemożliwe? Dlaczego? Co tu się dzieje? Jednocześnie czułam, że pod wierzchnią warstwą, która budzi w nas oburzenie, niechęć i inne pokrewne uczucia i emocje, znajduje się obraz ludzi poranionych, zagubionych, ofiar zepsutego świata...

Jakie traumy popychają ludzi do przesuwania i testowania granic drugiego człowieka? Czy miłość rzeczywiście jest ślepa i może całkowicie obezwładnić człowieka? Kto daje nam prawo oceniać innych, kiedy towarzyszy nam tak wiele niewiadomych? Czy możliwe jest, że człowiek już zawsze będzie tylko igraszką w rękach bogów?

Polecam i mam nadzieję, że o tej książce będzie jeszcze głośno. Nie ukrywam, że jest kontrowersyjna, ale otwiera szeroko oczy.

Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tym tytule, czytałam kolejne bardzo dobre recenzje i czułam się zaintrygowana, ale mimo wszystko w mojej głowie pojawiały się obawy. Miały one związek, z tym że książka podejmuje się wątku relacji między siostrą i bratem, która z pewnością nie jest społecznie akceptowana.

Nie wiem, kiedy dałam się porwać kolejnym akapitom, czytałam i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
147

Na półkach:

Krzyk. Rozpaczliwy krzyk dzieci: "zobacz mnie mamo", "jestem tutaj tato".
Niby rodzice są, niby wszystko jest wporządku. Ale jednak są tylko obok. Nie ma ich dla dzieci. Dali im wolność. Ale jak dzieci mają korzystać z tej wolności? Nie ma żadnych granic. Najmniejszych. Brak rodzicielskiej miłości, bliskości i wzajemnej troski skutkuje ogromnymi traumami w młodzieńczym i dorosłym życiu.

Świat widziany z perspektywy dwójki rodzeństwa. Na pierwszy rzut mają wszystko, ale jednak ich serca wołają o zauważenie. Nikt ich nie dostrzega. Są, ale tak jakby ich nie było. Szeroko rozumiana wolność pozwalająca, aby sami się ukształtowali. Pragną emocji, ale za rozrywkę mają tylko imprezy rodziców i ich gości. Tak naprawdę są pozostawieni sami sobie. Rodzice są tylko obok.

To co mnie przeraziło w tej książce, to brak emocji. Postrzeganie świata zero-jedynkowo. Albo coś jest, albo go nie ma. Koniec. Nic więcej. Zatarte granice, albo ich zupełny brak prowadzi do odpuszczania, braku szacunku dla siebie i innych, wyobcowania.
Jak daleko można zajść mając wolność bez granicznic? Jak głęboko można upaść?

Ciężko czytało mi się tę książkę. To nie jest pruderyjna książka. Jest zbyt kontrowersyjna jak dla mnie. Moje emocje ewoluowały podczas czytania wokół smutku, niezrozumienia, wzburzenia, a niekiedy targała mną rozpacz. Do teraz z tyłu mojej głowy odbija mi się "dlaczego"? Gdzie jesteś mamo i tato? Dlaczego rolę mamy "musi" przejąć córka? Dlaczego dzieci ponoszą konsekwencje "nie-bycia" rodzicem?
Może dlatego, że moje podejście do wychowania dzieci jest tak bardzo inne 😇 Może dlatego, że za bardzo jestem emocjonalna 🤔

Dzieci pragną miłości. Poszukują jej. Jeśli jej nie dostają, wykreowują sobie obraz miłości idealnej, której wcześniej nie zaznali. I ponoszą klęskę. Bo nie ma ideałów w życiu. Miłości nie zaznaje się w seksie, miłości nie szuka się w doznaniach. Miłość się daje bezinteresownie.

Krzyk. Rozpaczliwy krzyk dzieci: "zobacz mnie mamo", "jestem tutaj tato".
Niby rodzice są, niby wszystko jest wporządku. Ale jednak są tylko obok. Nie ma ich dla dzieci. Dali im wolność. Ale jak dzieci mają korzystać z tej wolności? Nie ma żadnych granic. Najmniejszych. Brak rodzicielskiej miłości, bliskości i wzajemnej troski skutkuje ogromnymi traumami w młodzieńczym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
297

Na półkach:

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Rodzeństwo autorstwa Moniki Wojciechowskiej. Mam bardzo duży problem żeby coś o niej napisać. Wszystko co mam w głowie wydaje mi się zbyt płytkie i miałkie, aby mogło oddać emocje, jakie mną targały podczas lektury Rodzeństwa oraz po jej zakończeniu. Autorka przedstawiła historię Sandry i Alberta. To siostra i brat, którym przyszło dorastać w czasach PRL. Ich rodzice mieli nowoczesne dwupoziomowe mieszkanie, w którym non stop gościli różnej maści artyści i intelektualiści. Rodzice poświęcali spotkaniom towarzyskim zdecydowanie więcej czasu niż swoim dzieciom. Sandra i Albert mogli towarzyszyć dorosłym, brać udział w rozmowach, w których mimo obecności dzieci nie było tematów tabu. Rodzice Sandry i Alberta byli ludźmi dobrze wykształconymi i sytuowanymi. Mieli zasoby, aby zapewnić swoim dzieciom dobre warunki i dobry start. Jednocześnie nie potrafili stworzyć z nimi głębokiej relacji. Rodzicielstwo zdecydowanie ich przerosło. Nie kryli nigdy swojego rozczarowania tym, że Albert nie spełnia ich oczekiwań. Sandra była tym cudownym, zdolnym i towarzyskim dzieckiem. Mimo tego relacja dziewczyny i rodziców była jedynie powierzchowna. Rodzeństwo od zawsze było ze sobą mocno związane. W moim przekonaniu Sandra wzięła na siebie ogromny ciężar stając się nie tylko opoką dla Alberta, ale także substytutem matki. Z czasem ich relacja ewoluowała, wydawała się mocna i nierozerwalna. Jednocześnie oboje byli mocno pokiereszowani. Wchodzili w życie z ogromnym balastem, z którym nie potrafili sobie poradzić. Mam wrażenie, że całe ich życie było jedną wielką ucieczką. Sandra najpierw uciekała w przygodny seks, później w toksyczne związki, a na końcu w alkohol. Albert natomiast cały czas próbował znaleźć kobietę, która stałaby się namiastką jego siostry i z którą byłby w stanie odtworzyć relację łączącą go z Sandrą. Ich ucieczki miały wymiar także geograficzny. Życie rzucało ich w różne miejsca. Po drodze odnosili ogromne sukcesy. Nigdy jednak nie byli z siebie wystarczająco zadowoleni, nigdy nie byli szczęśliwi. Nawet kiedy osiągnęli stabilizację zarówno w życiu zawodowym, jak i rodzinnym nie zaznali spokoju. Skończyło się to w sposób, jakiego się nie spodziewałam, a może powinnam. Albert zdecydował się na ostatnią w swoim życiu ucieczkę. Tym razem ostateczną. Mam w sobie dużo złości i smutku po zakończonej lekturze. Nie tak powinno się to skończyć. Nie powinno być tak, że młodzi, zagubieni ludzie nie mają wokół siebie nikogo kto powie im zatrzymaj się, zajrzyj w głąb siebie, przestań uciekać od problemów bo one i tak siedzą w Tobie i choćbyś wyjechał na koniec świata to i tak zabierzesz je ze sobą. Autorka zdecydowała się na zabieg, który dla wielu może być zbyt kontrowersyjny - w relację rodzeństwa wplotła seks. Czy było to potrzebne? Myślę, że tak, aby ukazać skalę tego z czym mierzyli się Sandra i Albert. Monika Wojciechowska po mistrzowsku odmalowała rysy psychologiczne swoich postaci. Ukazała relacje międzyludzkie na rzadko spotykanym w literaturze poziomie. Trudno było mi uwierzyć, że tak dojrzale napisana książka może być debiutem. Bardzo żałuję, że o książce nie jest tak głośno jak być powinno. Mimo, że jest kwiecień ja już wiem, że Rodzeństwo to powieść, która znajdzie się w mojej topce tego roku. Na pewno jeszcze do niej wrócę, a Wam Kochani polecam serdecznie lekturę.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Rodzeństwo autorstwa Moniki Wojciechowskiej. Mam bardzo duży problem żeby coś o niej napisać. Wszystko co mam w głowie wydaje mi się zbyt płytkie i miałkie, aby mogło oddać emocje, jakie mną targały podczas lektury Rodzeństwa oraz po jej zakończeniu. Autorka przedstawiła historię Sandry i Alberta. To siostra i brat, którym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1461
1095

Na półkach: , , ,

Od pewnego czasu zdecydowanie chętniej sięgam po dość specyficzne powieści. Najlepsze są takie, które potrafią wzbudzić we mnie może nie niepokój, ale taki rodzaj dyskomfortu, który po prostu sprawia, że za wszelką cenę chcę skończyć taką historię - oczywiście dowiadując się, do czego to wszystko prowadzi. Zaczynając lekturę Rodzeństwa autorstwa Moniki Wojciechowskiej nastawiona byłam na coś właśnie w tym stylu, jednak nie sądziłam, że dostanę coś AŻ takiego... Zresztą, więcej o tym w tej recenzji.

Sandra i Albert. Albert i Sandra. Nierozłączne rodzeństwo, które w szalonym świecie może liczyć tylko na siebie. Choć wychowują się w dobrze sytuowanej rodzinie, to wciąż czegoś im brakuje. Wystarczy jedna chwila, by ich życie zmieniło się całkowicie. Więź, jaka ich łączy jest niezwykle silna, ale czy będzie w stanie przetrwać najsilniejszy wiatr?

Pierwsze strony tej powieści nie były zbyt zaskakujące. Przez chwilę w mojej głowie pojawiła się nawet myśl, że moje nastawienie powinno ulec zmianie, a książka z pewnością okaże się zwykłą obyczajówką. No cóż, powiedzieć, że się pomyliłam, to jak nie powiedzieć nic... Książka ta nie jest “zwykłą” obyczajówką, a powieścią, która powoli osacza, wciąga do swojego świata i po prostu sprawia, że nie chcemy się od niej choć na chwilę uwalniać.

Główni bohaterowie zostali bardzo ciekawie przedstawieni, głównie pod względem psychologicznym. Zarówno Albert, jak i Sandra mają za sobą wiele przykrych sytuacji, których nie powinno doświadczyć żadne dziecko. Rodzice, choć tak wykształceni, często pozostawiali swoje dzieci samym sobie, w efekcie rodzeństwo zżyło się tylko ze sobą. Sandra jest bohaterką, która wzbudziła we mnie morze współczucia - jej doświadczenia długo nie było zrozumiałe przez nią samą, choć ja już wiedziałam, dlaczego postępuje właśnie w taki sposób. Moment, gdy sama uświadomiła sobie tę kwestię to zdecydowanie mój ulubiony fragment. Albert z kolei był chłopcem dość mocno zamkniętym w sobie, który otwierał się tylko przy swojej starszej siostrze. Jego postać po prostu łamała mi serce.

Monika Wojciechowska ma bardzo dobre pióro, które mogłabym określić mianem “dosadnego”. Autorka nie bawiła się tutaj w niedopowiedzenia (choć zakończenie może być tak określone, do tego jednak przejdę) i w sposób surowy traktowała swoich bohaterów, jednocześnie pozwalając im na samodzielne podejmowanie pewnych decyzji. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie - to bohaterowie prowadzili autorkę w pewnych scenach, nie na odwrót. Bardzo przypadł mi do gustu ten zabieg i sprawił on, że powieść tę czytało mi się jeszcze lepiej.

Zakończenie często jest idealnym zwieńczeniem danej książki. Tutaj było ono dość... specyficzne. Nie będę oczywiście zdradzać, co też wydarzyło się na ostatnich stronach, muszę jednak zaznaczyć, że było ono naprawdę ciekawe, ale jednocześnie nie tak satysfakcjonujące, jak tego oczekiwałam. Doceniam pomysł autorki oraz sposób, w jaki postanowiła zakończyć tę historię, ale nie będę ukrywać - wszystko mogło potoczyć się inaczej. No ale cóż, pozostaje mi zaakceptować taką rzeczywistość.

Rodzeństwo to książka, która porusza bardzo ciekawe wątki, jednocześnie będące naprawdę kontrowersyjne – nie zdradzę jednak na ich temat nic więcej, ponieważ to mógłby być spoiler – a tego nie chcemy. Jeżeli lubicie powieści nieoczywiste i w pewien sposób odbiegające od tego, co zazwyczaj porusza się w obyczajówkach, to ta książka może przypaść Wam do gustu.

Od pewnego czasu zdecydowanie chętniej sięgam po dość specyficzne powieści. Najlepsze są takie, które potrafią wzbudzić we mnie może nie niepokój, ale taki rodzaj dyskomfortu, który po prostu sprawia, że za wszelką cenę chcę skończyć taką historię - oczywiście dowiadując się, do czego to wszystko prowadzi. Zaczynając lekturę Rodzeństwa autorstwa Moniki Wojciechowskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
673
231

Na półkach: , ,

Powieść Moniki Wojciechowskiej to dość sprawnie poprowadzony debiut literacki. Autorka dotyka mocnych i ciężkich tematów, takich jak molestowanie, kazirodztwo, uzależnienia. Napisałam dotyka, bo trochę zabrakło mi zagłębienia się w tych problemach i umysłach bohaterów, miałam wrażenie ślizgania po ich życiu nie mogąc wgryźć się w umysły bohaterów głębiej. Samo zbudowanie historii jest bardzo sprawne i ciekawe, autorka ma niesamowitą lekkość pióra i książkę bardzo dobrze się czyta, plus również i za to, że historia jest bardzo wciągająca i miałam ochotę jej nie odkładać dopóki nie skończę czytać.

W powieści poznajemy życie siostry i brata, którzy wychowywani są w bardzo wolnościowym domu, ale ta ich wolność polega głownie na tym, że rodzicielstwo zostało sprowadzone do traktowania dzieci jak dorosłych i przywiązywaniu wagi tylko do ich rozwoju intelektualnego, szczędząc jednocześnie zwykłej miłości i rodzinnego ciepła. Bardzo podobał mi się ten trzon powieści oraz to jak została zbudowana relacja między rodzeństwem, nawet jeśli ta relacja opierała się na dewiacji. Autorka w miarę dobrze uchwyciła życie w z pozoru dobrej rodzinie, całkiem ciekawie oddała próby wzajemnego sklejania się po przebytych traumach - z resztą kosztem ciągłego ciągnięcia się w dół. Myślę, że autorka dobrze oddała niemożność zaspokojenia braku miłości i poszukiwania jej w sposób niszczycielski dla nich obojga.

Powieść to przykład na to jak dziecięce pokaleczenie nie pozwala się goić w dorosłym życiu. I jeśli idzie o tę część o czym jest sama powieść, to ten pomysł na taką fabułę jest świetny. Zabrakło mi jednak większego wgłębienia się w psychikę bohaterów i tu miałam wrażenie, że były momenty, w których autorka zaczyna szperać głębiej, ale zostawia wiele rzeczy bez rozwinięcia. Uważam również, że książka w wielu momentach była przegadana i tym samym jest trochę zbyt długa. Nie jest to książka idealna, ma trochę wad, ale historia sama w sobie jest bardzo ciekawa, nawet mimo tego, że trochę rzeczy sama sobie od niej dopowiedziałam.

Uważam, że debiut warty poznania.

Powieść Moniki Wojciechowskiej to dość sprawnie poprowadzony debiut literacki. Autorka dotyka mocnych i ciężkich tematów, takich jak molestowanie, kazirodztwo, uzależnienia. Napisałam dotyka, bo trochę zabrakło mi zagłębienia się w tych problemach i umysłach bohaterów, miałam wrażenie ślizgania po ich życiu nie mogąc wgryźć się w umysły bohaterów głębiej. Samo zbudowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
816
297

Na półkach:

27/52/2023 ig:@liber.tinea

“Rodzeństwo” autorstwa Pani Moniki Wojciechowskiej, to bardzo mocna powieść, obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Uważam, że nie każdy jest w stanie zrozumieć jej przekaz i nie każdy się w niej odnajdzie. Autorka pisze w niej niespotykanie bezpośrednio o ludzkiej seksualności, która towarzyszy człowiekowi od najmłodszych lat. Pokazuje jak łatwo pewne sprawy mogą pójść źle i jak ogromny wpływ na szczęście ma ten aspekt życia oraz zachowania rodziny i otoczenia wobec jednostki. Sądzę, że tylko osoby mające w sobie spore pokłady empatii i wrażliwości na krzywdę innych będą miały szansę zrozumieć prawdziwą głębię tego utworu. Chociaż utrzymana w jasnej tonacji grafika na okładce oraz pierwsze strony, czyli wprowadzenie traktujące o czasach wczesnego dzieciństwa bohaterów, nie zwiastują tak bardzo kontrowersyjnej treści, to już kilka rozdziałów dalej czeka na Czytelnika ponad sześćset stron uczuciowej karuzeli.

Wchodzimy w głąb umysłów dwójki młodych ludzi - Sandry i Alberta. Fabuła jest prowadzona przez nich pierwszoosobowo i naprzemiennie, więc mamy dostęp do ich najskrytszych przemyśleń. Widzimy wpływ wychowania w inteligenckiej rodzinie, w której rodzice stawiali na wczesne uświadomienie i niezwykle dużą samodzielność potomstwa. Gdzie dzieci były traktowane na równi z dorosłymi. Przez ten dom rodzinny, który taki był jedynie z nazwy, zawsze przewijało się mnóstwo przeróżnej maści ludzi, ponieważ rodzice cenili sobie zróżnicowane kontakty towarzyskie i lubili się pokazać w świecie. Dzieci słuchały tych poważnych rozmów, nie było przed nimi tabu, ani prawie żadnych ograniczeń. Obowiązki w ich świecie nie istniały, nikt nic nie musiał, stawiało się tam na hedonizm i doświadczanie - licząc, że dzieci wychowają się same na dorosłych geniuszy. Rodzic - przyjaciel, brzmi bajecznie, prawda? Niestety w tym układzie zabrakło zainteresowania i wskazania możliwych wyborów życiowej drogi ze strony opiekunów… Jak plastyczny umysł dziecka radzi sobie z dostępem do takiej swobody i jednocześnie braku bliskości? Czy takie czynniki mogły mieć wpływ na powstałe dwuznaczności pomiędzy tym rodzeństwem?

Sandra jest starszą siostrą. Tą przebojową, lubianą, chcącą smakować i poznawać świat dziewczyną. Niezwykle wcześnie odkryła, że jej dorastające ciało i niewątpliwa energia z niej emanująca, podobają się mężczyznom - zarówno tym młodszym, jak i tym starszym. Balansując na krawędzi wykorzystuje swoje atuty, dzięki czemu doznaje i testuje, próbując nieświadomie załatać pewne braki w swojej duszy. Jej bezpruderyjnym poczynaniom przygląda się zazdrosny Albert, jej młodszy, nieśmiały brat.

Państwo Wojewnik w swoim wyobrażeniu idealnej rzeczywistości, spodziewali się jedynie genialnych potomków. Za taką osobowość od razu uznali szybko uczącą się Sandrę. Kiedy w niedługim czasie po pierwszym dziecku pojawiło się kolejne, nieustannie było porównywane do starszej siostry. Chłopiec zaczął później mówić niż Sandra, nie był tak obiecujący i ciągle czuł ze strony rodziców odczuwany przez nich zawód. Za to siostra zawsze była dla niego dobra, miła i wyrozumiała. To ona pomogła mu odkryć jego pasję, była przy nim zawsze kiedy potrzebował odrobiny uczucia i zrozumienia. Kiedy dziewczyna zaczyna mieć własne sprawy, Albert czuje się porzucony i robi wszystko, żeby zatrzymać przy sobie uwagę siostry.

Kocięta porzucone przez kotkę zbyt wcześnie, przez całe dorosłe życie przejawiają pewne zachowania, które gołym okiem potrafimy przypisać tamtemu wydarzeniu z ich kocięctwa. W “Rodzeństwie” mamy okazję spojrzeć za kurtynę tego, jak brak zainteresowania i okazywania bliskości i uczuć w latach dziecięcych, może zadziałać u człowieka. Czasem nawet jedno zdarzenie może naznaczyć kogoś na całe życie, prowadząc do ciągłych i destrukcyjnych prób oswojenia swoich traum w poszukiwaniu substytutu miłości w seksie. Czasem te poszukiwania mogą przybrać formę ukarania samego siebie, nieświadomego krzywdzenia, poszukiwania nieistniejącego ideału.

Tę książkę czyta się niezwykle dobrze. Słownictwo jest w niej płynne i bogate, strony uciekają niepostrzeżenie. Pani Monika ma świetny styl, bardzo naturalny i jednocześnie przyjemny w odbiorze, pomimo tak kontrowersyjnej treści. Uważam, że jest to publikacja niezwykła i niepowtarzalna na rynku. Przynajmniej ja jeszcze nie czytałam budzącej tak sprzeczne we mnie uczucia powieści o kazirodczej relacji siostry z bratem. Wstrząsała mną i obrzydzała, a jednocześnie nie potrafiłam nie współczuć bohaterom. Denerwowałam się na ich wybory i poczynania, a jednocześnie w jakimś stopniu kibicowałam im wbrew własnym przekonaniom. Końcowo pozostałam po lekturze ze skrajnymi odczuciami - od odrazy po smutek i zrozumienie osamotnienia bohaterów i tego braku miłości, spowodowanego chłodnym domem dzieciństwa. Pani Moniko, biję pokłony! Wspaniały debiut!

27/52/2023 ig:@liber.tinea

“Rodzeństwo” autorstwa Pani Moniki Wojciechowskiej, to bardzo mocna powieść, obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Uważam, że nie każdy jest w stanie zrozumieć jej przekaz i nie każdy się w niej odnajdzie. Autorka pisze w niej niespotykanie bezpośrednio o ludzkiej seksualności, która towarzyszy człowiekowi od najmłodszych lat. Pokazuje jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    79
  • Chcę przeczytać
    67
  • Posiadam
    6
  • Audiobook
    3
  • 2022
    3
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Ulubione
    2
  • Niezapominajki
    1
  • Polonica
    1
  • Polskie też dobre
    1

Cytaty

Więcej
Monika Wojciechowska Rodzeństwo Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także