Kosmiczne zachwyty i rozterki
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2021-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-01
- Liczba stron:
- 654
- Czas czytania
- 10 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366873438
- Tłumacz:
- Jacek Bieroń, Dominika Braithwaite, Jeremi K. Ochab
- Tagi:
- kosmos czarne dziury Tyson popularnonaukowe astrofizyka
Jak będzie przebiegał kosmiczny koniec świata? Jaki kolor ma wszechświat? Czy obce formy życia są takie, jak wyobraża je sobie Hollywood? Czy w pasie asteroid faktycznie nietrudno o stłuczkę? Woda w kosmosie, chaos w Układzie Słonecznym, niesamowite silniki galaktyk, spektakularna śmierć w czarnej dziurze... Oto próbka Kosmicznych zachwytów i rozterek - przystępnej i napisanej barwnym językiem książki Tysona, wypełnionej po brzegi porównaniami, obrazowymi zestawieniami, intrygującymi anegdotami i humorem. Te opowieści o wszechświecie rozpalą waszą wyobraźnię. Dzięki nim za każdym razem, gdy spojrzycie w migoczące milionami gwiazd nocne niebo, poczujecie dreszcz emocji oraz zachwyt bezmiarem kosmosu. I zaczniecie go o wiele lepiej rozumieć!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 93
- 38
- 18
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jak większość pozycji autora - dobrze się czyta.
Jak większość pozycji autora - dobrze się czyta.
Pokaż mimo toUwielbiam Neila deGrasse Tysona w astrofizycznej akcji! Doskonale pisze, świetnie mówi (ma wspaniały głos),jest genialnym popularyzatorem nauki. Każda jego książka to perła przystępnie podanej wiedzy. Choć treść tej książki została już wcześniej wydana w dwóch tomach, które oczywiście posiadam, to nie mogłam się oprzeć chęci zakupu również tej pozycji.
Uwielbiam Neila deGrasse Tysona w astrofizycznej akcji! Doskonale pisze, świetnie mówi (ma wspaniały głos),jest genialnym popularyzatorem nauki. Każda jego książka to perła przystępnie podanej wiedzy. Choć treść tej książki została już wcześniej wydana w dwóch tomach, które oczywiście posiadam, to nie mogłam się oprzeć chęci zakupu również tej pozycji.
Pokaż mimo toKosmiczne inspiracje
Jednak da się napisać lekko, z szerokim społecznym kontekstem i bez sugerowania czytelnikowi deficytów poznawczych, o naukach ścisłych. Neil de Grasse Tyson w swoich esejach zabiera odbiorcę w podróż do granic poznania. „Kosmiczne zachwyty i rozterki” to ponownie wydane jego dwie poczytne książki, tym razem w jednym zbiorze (*). Dyrektor nowojorskiego planetarium dokonał rzeczy trudnej. Lawirując między przyswajalnością tekstu dla każdego i maksymalną precyzją, pozostał ‘kumplem czytelnika’, którego nakręca pozytywnie nauka i proces dzielenia się jej osiągnięciami z każdym, kto chce poświęcić trochę czasu na opowieści o kosmosie.
Choć dominują w książce zagadnienia czysto faktograficzne dotyczące astrofizyki, to sposób ich podania definiuje bardzo wysoko poprzeczkę konkurencji. Skala tematów przyrodniczych obejmuje również sporo zagadnień z fizyki i dziedzin pokrewnych astronomii (na jej styku z biologią, chemią i geologią). Okresowo poruszane kwestie związane z dydaktyką, promocją nauki, filozofią i egzystencjalną kondycją człowieka, dopełniają wachlarz zagadnień. Od strony mniej formalnej, eseje de Grasse Tysona można podzielić na trzy grupy. Pierwsza dotyka ludzkiej ułomności i jednocześnie pomysłowości w procesie odkrywania tajemnic kosmosu. Przykłady z historii nauki, błędne koncepcje, przełomy i nieustępliwa ciekawość w zadawaniu pytań, dały nam cywilizacyjną radość. Druga, to zdumiewający obraz świata materii, który wyłania się nam z rozumowego procesu badania Wszechświata. Zawiera się tu głównie aktualny (choć teksty pisane były kilkanaście lat temu, tłumacze dokonali kilku istotnych uzupełnień w przypisach) obraz astrofizyki – tej bliskiej i dalekiej – od Układu Słonecznego po Wielki Wybuch. Trzecim komponentem są prywatne obserwacje astronomia dotyczące społecznej percepcji astronomii, a szerzej nauk przyrodniczych.
Trudno wyróżnić konkretny paragraf, esej czy grupę tematyczną. Na każdym poziomie autor jest bardzo dobry w zaskakiwaniu czytelnika, utrzymywaniu jego zainteresowania czy zachęcaniu do własnych dalszych poszukiwań. Niewątpliwie, jako klasyczny astronom gwiazdowy, bardzo nieszablonowo i plastycznie opowiedział o ewolucji gwiazd. Proces formowania się ‘gwiazdowej cebuli’ w wyniku przechodzenia kolejnych etapów spalania pierwiastków, czy opis powstawania i kondensacji obłoków w kolejnych cyklach populacyjnego ‘recyklingu’ materii mgławicowej w gwiazdy, to ideał przystępności języka. Sam detal (w postaci jednego eseju) poświęcony procesowi opuszczania wnętrza Słońca przez fotony stanowi ciekawe wyzwanie na kilku poziomach (skoro światło wyprodukowane w jądrze naszej gwiazdy potrzebuje około miliona lat, by opuścić ją, choć w próżni ten sam dystans pokonuje w dwie sekundy).
„Kosmiczne zachwyty i rozterki” to bogactwo nawiązań, porównań, szokujących zderzeń faktów, ciekawych przykładów. To kopalnia inspiracji. Właściwie wszystkie treści były mi znane (poza kilkoma detalami),bo książka ma stanowić zachętę dla zabieganego Ziemianina, który nie ma akurat styczności z naukami ścisłymi. Jednak doświadczenie popularyzatorskie de Grasse Tysona solidnie inspiruje doborem środków dydaktycznych i bardziej zaawansowanych czytelników. Można się więc skupić na ‘meta przekazie’ – procesach społecznego odbioru nauki, kondycji współczesnych zbiorowości, którym odebrano szansę na codzienne banalne doświadczanie rozgwieżdżonego nieba w miastach. Już ten fakt, jako konsekwencja dobrodziejstw elektryczności, pozbawił człowieka XXI wieku świadomości głębi istniejącej przestrzeni, naszej ulotności, kruchości i jednoczesnego uwikłania w relacje z kosmosem. Zapewne sporo miałby do powiedzenia autor o popularnym ostatnio filmie katastroficznym (**). Powracające co kilka esejów pytania egzystencjalne, choć w innym nieco kontekście, za każdym razem dopełniają obrazu kondycji cywilizacji, doprecyzowują pytania o kierunek w którym zmierza. Podziw, zdumienie, zdziwienie, pęd ku nieznanemu – to katalizator nauki. Astronom chciałby, by jego książkę traktować jako namiastkę tych emocji, które sam proponuje odczytać w relacji z wszystkimi więzami ograniczającymi człowieka. Sporo naszych sukcesów wynika z wyobraźni i nieustępliwości. Zdumiewa nasz sukces w odkrywaniu faktów o świecie i wprawia czasem w stany ekstatyczne świadomość ile jeszcze nie wiemy. To może być sensem gatunkowym Homo sapiens. Przynajmniej tak odczytuję kierunek, w którym zmierza astronom z przesłaniem. Dobrze w ten ulotny i egzystencjalny dyskurs wpisuje się solidna dawka informacji o naszej planarnej kruchości. Zbyt dużo może nas zabić (tak naturalnie, od niechcenia, zgodnie z prawdopodobieństwem i historycznymi kataklizmami – od wirusa, po kometę i promieniowanie gamma z supernowej),by głupio samemu w wojennym szaleństwie kierować się w autodestrukcję.
Dowcip. Autor ma dystans do siebie, swojej wiedzy, człowieka jako istoty ulotnej i mizernych rozmiarów, oraz do wszystkiego, co czyni świat nieznośnie nadętym czy zbyt sformalizowanym. Podobno powinno się zwać mieszkańców Wenus nie Wenusjanami a Wenerykami (to konsekwencja konstrukcji przymiotników dzierżawczych w łacinie),ale rzeczywistość historyczno-naturalistyczna miała inne plany (str. 130):
„Choroby weneryczne były znane, zanim powstała astronomia, bo wśród najstarszych zawodów świata astronomowie plasują się dopiero na drugim miejscu.”
Może jeszcze drugi cytat, który również pokazuje raczej nie sedno tematyki książki, ale szeroki wachlarz werbalizowanych nawiązań u astronoma. W bardzo ciekawym ostatnim eseju rozprawił się dosadnie i krótko z Inteligentnym Projektem, pytając (str. 641):
„No i cóż za dowcipniś skonfigurował ten obszar miedzy naszymi nogami – kompleks rozrywki zbudowany wokół systemu kanalizacyjnego?”
Wybrane cytaty to z premedytacją przywołany specyficzny kontrapunkt dla wielu bardzo fachowo i z pasją opowiedzianych historii o kosmosie i człowieku, jako jego użytkowniku. Zależało mi po prostu na zaakcentowaniu poczucia humoru astronoma.
Książka bardzo dobra na każdym poziomie. Lekka, inspirująca, budująca wyobraźnię i nieszablonowa. Jeśli miałbym szukać rekomendacji dla kogoś, kto broni się rękami i nogami przez astrofizyką – to ten tekst byłby pierwszym remedium na takie wyparcie.
BARDZO DOBRE plus – 8.5/10
=======
* „Kosmiczne zachwyty” Insignis 2018; „Kosmiczne rozterki” Insignis 2019
** Film „Nie patrz w górę” (USA 2021).
Kosmiczne inspiracje
więcej Pokaż mimo toJednak da się napisać lekko, z szerokim społecznym kontekstem i bez sugerowania czytelnikowi deficytów poznawczych, o naukach ścisłych. Neil de Grasse Tyson w swoich esejach zabiera odbiorcę w podróż do granic poznania. „Kosmiczne zachwyty i rozterki” to ponownie wydane jego dwie poczytne książki, tym razem w jednym zbiorze (*). Dyrektor nowojorskiego...
Książka - choć obszerna, bo łączy w sobie dwie książki tego autora - jest przyjemna w odbiorze. Zagadnienia z obszaru astrofizyki przedstawiane są w sposób przystępny, choć wcale nie są to łatwe do zrozumienia kwestie. Mam wrażenie, że autora lepiej się słucha niż czyta, niemniej jestem lekturą usatysfakcjonowana.
Książka - choć obszerna, bo łączy w sobie dwie książki tego autora - jest przyjemna w odbiorze. Zagadnienia z obszaru astrofizyki przedstawiane są w sposób przystępny, choć wcale nie są to łatwe do zrozumienia kwestie. Mam wrażenie, że autora lepiej się słucha niż czyta, niemniej jestem lekturą usatysfakcjonowana.
Pokaż mimo to