rozwińzwiń

Seraph of the End, Vol. 1

Okładka książki Seraph of the End, Vol. 1 Furuya Daisuke, Takaya Kagami, Yamato Yamamoto
Okładka książki Seraph of the End, Vol. 1
Furuya DaisukeTakaya Kagami Wydawnictwo: Viz Media Cykl: Seraph of the End (tom 1) komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Seraph of the End (tom 1)
Tytuł oryginału:
終わりのセラフ 1
Wydawnictwo:
Viz Media
Data wydania:
2014-06-03
Data 1. wydania:
2014-06-03
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
1421571501
Tagi:
manga shounen wampiry akcja dramat
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Seraph of the End - Serafin Dni Ostatnich #29 Furuya Daisuke, Takaya Kagami, Yamato Yamamoto
Ocena 7,0
Seraph of the ... Furuya Daisuke, Tak...
Okładka książki Seraph of the End - Serafin Dni Ostatnich #28 Furuya Daisuke, Takaya Kagami, Yamato Yamamoto
Ocena 7,8
Seraph of the ... Furuya Daisuke, Tak...
Okładka książki Seraph of the End - Serafin Dni Ostatnich #27 Furuya Daisuke, Takaya Kagami, Yamato Yamamoto
Ocena 7,6
Seraph of the ... Furuya Daisuke, Tak...
Okładka książki Seraph of the End - Serafin Dni Ostatnich #26 Furuya Daisuke, Takaya Kagami, Yamato Yamamoto
Ocena 7,4
Seraph of the ... Furuya Daisuke, Tak...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2192
2016

Na półkach:

POPKulturowy Kociołek:
Dzieło autorstwa Takaya Kagamiego i Daisuke Furuya ma pewne dość proste założenia fabularne. Pierwsze trzy tomy serii prezentują nam świat, w którym ludzkość prawie całkowicie została zniszczona przez tajemniczy wirus. Zdołały ocaleć tylko dzieci poniżej 13 roku życia. Ich los nie był jednak nazbyt przyjemny. Stały się one bowiem więźniami wampirów, które przetrzymują je w podziemnym mieście, gdzie służą im one jako odnawialny bank krwi. W takich właśnie realiach funkcjonuje młody bohater, który stara się przetrwać wraz z grupką przyjaciół. Ich największym marzeniem jest wolność, postanawiają więc spróbować uciec swoim wampirzym panom. Niestety udaje się to tylko Yuichiro, który poprzysięga zemstę na krwiopijcach. Nieoczekiwanie pojawia się ku temu pewna okazja, ale będzie to wymagać od niego dużego poświęcenia i wielkiej determinacji.

Sam zarys fabuły brzmi więc jak dość typowy shonen z głównym wątkiem zemsty. Nie ma co ukrywać, że tytuł pod wieloma względami na pewno nie jest nadmiernie innowacyjny. Warto dać mu jednak szansę, gdyż manga nie jest tak prosta, jak wyglądałoby to na pierwszy rzut oka. Przewracając kolejne strony komiksu, zagłębiamy się bowiem w świat pełen złożonych mechanik, gdzie nic nie jest całkowicie jasne, a każde wydarzenie skrywa jakąś swoją tajemnicę. Dzięki temu czytelnik kilkukrotnie (w początkowych rozdziałach) zostanie naprawdę mile zaskoczony pewnymi zwrotami fabularnymi.

Całkiem dobrze prowadzona akcja to nie tylko momenty bardziej widowiskowe, ale również cała masa emocjonalnej treści. Dotyczy to zwłaszcza pierwszego tomu, gdzie emocjonalność odgrywa bardzo ważną rolę i znacząco wpływa na odbiorcę. Późniejsze rozdziały wprowadzają większą równowagę treści, mieszając ludzkie dramaty, akcję i szczyptę poprawnego humoru. Do zalet serii należy również zaliczyć naprawdę udanych bohaterów. Są oni stopniowo włączani do historii, dzięki czemu mamy okazję trochę lepiej ich poznać. Każdy z nich skrywa swoje sekrety, ma własną historię do opowiedzenia i wyróżnia się indywidualnym charakterem. Nie są oni jednak perfekcyjni i już w pierwszych trzech tomach można wyrobić sobie o nich pewne zdanie, wiedząc kto będzie naszym ulubieńcem, a kto będzie nas irytował....

https://popkulturowykociolek.pl/seraph-of-the-end-tom-1-3-recenzja-mangi/

POPKulturowy Kociołek:
Dzieło autorstwa Takaya Kagamiego i Daisuke Furuya ma pewne dość proste założenia fabularne. Pierwsze trzy tomy serii prezentują nam świat, w którym ludzkość prawie całkowicie została zniszczona przez tajemniczy wirus. Zdołały ocaleć tylko dzieci poniżej 13 roku życia. Ich los nie był jednak nazbyt przyjemny. Stały się one bowiem więźniami wampirów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
527

Na półkach:

Pierwszy rozdział mangi Seraph of the End – Serafin dni ostatnich to naprawdę solidne wprowadzenie w moczmy, post apokaliptyczny świat, gdzie wirus wybił znaczną część populacji, a żyjące pod ziemią wampiry żerują na dzieciach. Nie ma już ratunku i należy zapomnieć o jakiejkolwiek nadziei.

Jeden chłopak jednak nie poddaje się i pragnie zemścić się za ludzkość, a także wybić wszystkie potwory żywiące się krwią jego przybranej rodziny z domu dziecka. Młody bohater wraz ze swoimi najbliższymi próbuje uciec z podziemnego więzienia. Niestety próba wyjścia na powierzchnię kończy się tragedią.

Pierwszy rozdział mangi Seraph of the End – Serafin dni ostatnich to naprawdę solidne wprowadzenie w moczmy, post apokaliptyczny świat, gdzie wirus wybił znaczną część populacji, a żyjące pod ziemią wampiry żerują na dzieciach. Nie ma już ratunku i należy zapomnieć o jakiejkolwiek nadziei.

Jeden chłopak jednak nie poddaje się i pragnie zemścić się za ludzkość, a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
1

Na półkach: ,

Książka jest świetna! Od razu pokochałem jej bohaterów oraz świat przedstawiony.

Książka jest świetna! Od razu pokochałem jej bohaterów oraz świat przedstawiony.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Historia opowiada o postapokaliptycznym świecie, w którym ludzkość została poddana zagładzie, pozostawiając niektóre jednostki przy życiu. Podczas apokalipsy, wampiry wyszły z podziemi i opanowały świat, wykorzystując ocalałe dzieci jako swój pokarm . Pewnego dnia jednemu chłopcu udaje się uciec, ale niestety kosztem życia jego przyjaciół. Poprzysięga on zemstę na wampirach i ucieka w głąb zniszczonego świata. Szybko okazuje się, że wbrew temu co mówili krwiopijcy, w zniszczonym świecie żyją jeszcze ludzie, którzy biorą chłopca pod swoje skrzydła. Razem z tym zdarzeniem rozpoczyna się zupełnie nowa historia pełna ludzi, wampirów, demonów, aniołów, nanamari i innych zagadkowych istot. Tytuł poznałam szukając dobrego anime na wieczór. Gdy zaczęłam je oglądać, już nie mogłam przestać. Było bardzo interesujące i ciekawe, w mig połknęłam całe 2 sezony i odcinki specjalne. Spodobało mi się tak bardzo, że zaczęłam drążyć temat. Wtedy dowiedziałam się, że wyszło ponad 14 tomów tego wspaniałego dzieła, a także 2 nowelki z zupełnie odbiegającymi na tamten moment wątkami historii. Znalazłam wydawnictwo które wydaje mangę po polsku i szybko ją zamówiłam. Czytanie to była prawdziwa przyjemność oczywiście na początku większość była mi znana dzięki anime, ale później zrobiło się jeszcze ciekawiej. Ze względu na to, że szanse na powstanie 3 sezonu były nikłe, cały fandom zaczął interesować się bardziej mangą. Każdy nowy rozdział serii, połączony z rozmyśleniami o fabule i jej znaczeniu, zmienił tą serię z bardzo dobrej w jeszcze lepszą, a nawet doskonałą. Zaczęło pojawiać się coraz więcej wątków religijnych, które połączone razem z kilkoma wątkami historycznymi wprawiały czytelnika w jeszcze większą ciekawość. Z czasem wszystkie historie, które toczyły się również w nowelkach zaczęły łączyć się z główną historią. Obecnie światło ujrzały 23 tomy mangi, która w dalszym ciągu trwa i wprawia czytelników w jeszcze większe zakłopotanie i ekscytację. W Polsce możemy przeczytać już 22 tomy. W Japoni za to historia doczekała się adaptacji mangi o historii powstania apokalipsy oraz jeszcze jednej nowelki , w której dzieje się akcja 3 lata po apokalipsie. Ta nowelka jest okresem przejściowym między apokalipsą, a głównym wątkiem całej fabuły.
Jest to dobra historia dla osób interesujących się tematyką japońskich komiksów, którzy szukają czegoś nowego, nieprzewidywalnego i zupełnie innego.

Historia opowiada o postapokaliptycznym świecie, w którym ludzkość została poddana zagładzie, pozostawiając niektóre jednostki przy życiu. Podczas apokalipsy, wampiry wyszły z podziemi i opanowały świat, wykorzystując ocalałe dzieci jako swój pokarm . Pewnego dnia jednemu chłopcu udaje się uciec, ale niestety kosztem życia jego przyjaciół. Poprzysięga on zemstę na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
32

Na półkach:

Cóż... Cudowny początek i wspaniały klimat ale tarcza głównego bohatera aż bije po oczach...

Cóż... Cudowny początek i wspaniały klimat ale tarcza głównego bohatera aż bije po oczach...

Pokaż mimo to

avatar
191
32

Na półkach: , , ,

Jestem absolutnym laikiem i to pierwsza z mang, po którą sięgnęłam.
Chociaż się na mangach niezbyt znam, to ta mi się podobała, po prostu. Postacie mają swoje charaktery, są mocno zarysowane, każda z nich się czymś wyróżnia.
Główny bohater bardzo działa mi na nerwy, jest po prostu nierozsądny i dziecinny. Przypuszczam, że na przestrzeni tomów będzie można zaobserwować jego zmianę, co zachęca do czytania,
Cieszę się też, że główna postać nie jest od startu idealna.

Ale nie oszukując, głównym powodem , dla którego sięgnę po kolejny tom jest Mika 🤣

Jestem absolutnym laikiem i to pierwsza z mang, po którą sięgnęłam.
Chociaż się na mangach niezbyt znam, to ta mi się podobała, po prostu. Postacie mają swoje charaktery, są mocno zarysowane, każda z nich się czymś wyróżnia.
Główny bohater bardzo działa mi na nerwy, jest po prostu nierozsądny i dziecinny. Przypuszczam, że na przestrzeni tomów będzie można zaobserwować jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1061
249

Na półkach: , , , , ,

Typowa manga shounen utrzymana w postapokaliptycznym klimacie, z wampirami i irytującym głównym bohaterem. Na chwilę obecną nic wybitnego i szczególnie zaskakującego, amatorzy podobnych tytułów z pewnością będą zadowoleni z lektury.

Typowa manga shounen utrzymana w postapokaliptycznym klimacie, z wampirami i irytującym głównym bohaterem. Na chwilę obecną nic wybitnego i szczególnie zaskakującego, amatorzy podobnych tytułów z pewnością będą zadowoleni z lektury.

Pokaż mimo to

avatar
183
17

Na półkach: , , , , , , , , ,

https://biegampoksiazkiiczekolade.tumblr.com/post/163557885714/przysz%C5%82y-wampiry-i-wszystko-popsu%C5%82y-a-potem

^odwiedzajcie tumblra, fajniejsza oprawa i obrazki!

Przyszły wampiry i wszystko popsuły, a potem zwalają to na ludzi... czyli “Serafin Dni Ostatnich” Takaya Kagami i Yamato Yamamoto

"Na skutek nieznanego wirusa ludzkość uległa zagładzie. Jedynymi ocalałymi są dzieci, które zostały uwięzione przez wampiry w ich podziemnych miastach. Dzięki poświęceniu swoich przyjaciół jednej osobie udaje się uciec. Chłopak poprzysięga zemstę na dawnych oprawcach… Co czeka na niego w kompletnie zmienionym świecie?"

Nic specjalnie strasznego. Będzie sobie chodził do szkoły, pozna nowych przyjaciół, zdobędzie fajną broń, bagaż emocjonalny prędzej czy później zaniknie, by wrócić z nawiązką i… I tak właściwie jedynym moim problemem z “Serafinem Dni Ostatnich” jest brak psychologicznych podstaw zachowania głównego bohatera. Bo, poza tym dość sporym niedopatrzeniem, całość można uznać za bardzo interesującą i wciągającą, a przy tym przyjemną dla oka.

Od dłuższego czasu uznaję Wydawnictwo Waneko za najlepsze na polskim rynku mangowym. Mają ogromny wybór pozycji - od mocnych erotyków, poprzez yaoi, yuri, shoujo, komedie, sportówki, shouneny, aż po seineny, od których włos na głowie się jeży. Trochę zgodnie z zasadą każdemu jego porno, a trochę z czystej chęci trafienia do jak najszerszego grona odbiorców (kapitalizm, co poradzisz?). Sięgają po pozycje niszowe i po mega popularne. Ich tłumaczeniom przydałaby się większa korekta, bo niektóre zdania powodują zażenowanie, ale trzymają wysoki poziom, który przegrywa wyłącznie z Wydawnictwem Yumegari, absolutnym zwycięzcą pod względem publikowanych tekstów. Unikają przykrych dla oczu spolszczeń i tłumaczenia nazw własnych, które spokojnie mogą zostać w oryginale (patrzę na was, JPF). Sam “Serafin Dni Ostatnich” drukowany jest na przyjemnym papierze, dokładnie i bez ucinania kadrów, choć mogliby nieco częściej drukować kolorowe strony na początku rozdziałów, zamiast wbijać je w szarości, co powoduje niezbyt wyraźny druk, ale to mój ogólny problem z wydawnictwami w Polsce, więc nie odstają. Grzbiety są mocne, nie puszczają po kilkukrotnym czytaniu i przyjemnie trzyma się je w dłoniach. Obwoluty mają bardzo ładne kolory i są miłe w dotyku. Absolutnym plusem są kolorowe mini-plakaty na początku każdego tomu i choć nie wiem czy to decyzja Waneko, czy tak jest również we wszystkich innych wydaniach, na pewno doceniam.

Yuu trafia do domu dziecka po tym, jak jego ojciec próbował go zabić, co spowodowało, że stał się nieufny wobec absolutnie wszystkich. Dzieci, które wyciągają do niego rękę - a zwłaszcza jedno z nich, Mikę - odpycha, bojąc się jakiegokolwiek zaangażowania. Nie ma jednak czasu na to, by wszystkich posłać do diabła, bo kilka minut po okrzykach godnych dorastającego Harry’ego Pottera, opiekunka dostaje krwotoku i pada na ziemię. A razem z nią wszyscy powyżej trzynastego roku życia, co powoduje kompletny chaos i być może skończyłoby się to jatką na miarę “Gone” Michaela Granta (polecam jedynie osobom z mocnymi nerwami, bo to ostry seinen wśród YA) gdyby na scenę nie wkroczyły znikąd wampiry, chcące zrobić z nich żywy inwentarz. Kilka lat później, jeden z nich postanowi zagrać z nimi w makabryczną grę, z której żywcem ujdzie jedynie Yuu i na dzień dobry wpadnie na członka Japońskiej Cesarskiej Armii Demonów, który zaoferuje mu zemstę.

Po czym wyśle go do szkoły.

To jest dość mocny element rozczarowujący, ponieważ życie Yuu w szkole nie różni się prawie niczym od typowo szkolnych shounenów - bohater poznaje nowych przyjaciół, zdobywa skille oraz wyposażenie, po czym idzie na misję. Lekki RPG i być może całość byłaby nieznośna, gdyby nie to, że zostało to podane ze smakiem i dużą dozą tajemnic, które zdobywają kolejne warstwy im dalej idziemy.

Tym, co mnie zachwyciło najbardziej, jest fakt, że świat przedstawiony nie jest czarno-biały. Otrzymujemy całą skalę szarości w postaciach drugoplanowych oraz epizodycznych, a ich motywy nierzadko wypływają dopiero o wiele później, gdy człowiek już jest przyzwyczajony do pewnego rodzaju wizerunku. A tu nagle klops, okazuje się, że postacie, które łatwo się lubiło, są w zasadzie bliżej czarnej strony skali szarości, a te, z którymi nie chcielibyśmy mieć nic do czynienia i czekamy, aż ich głowy zostaną nabite na pal, zaczynamy wspierać (poza nieszczęsnym Yuu, który jest przykrym przykładem męskiej Mary Sue, więc pozostaje Silny i Dobry).

Nie należy jednak wymagać głębi psychologicznej od większości relacji. Są one proste, typowe dla shounenów i jedynie kilka z nich można nazwać skomplikowanymi. Jak już mówiłam na wstępie - brak psychologicznej konsekwencji trochę boli. Wiele spraw zostało albo ułagodzonych, albo spłyconych i nie wiem na ile jest to kwestia problemu przeniesienia nowelki na mangę, a na ile oryginalnego tekstu. Nie ukrywam, że bardzo chętnie przeczytałabym nowelki, a przynajmniej wiele wyjaśniający prequel o Gurenie (teraz patrzę na was, Waneko, wyczekująco).

Fabularnie możemy jednak rozsiąść się w fotelu i radośnie popijać herbatkę, bo jest co śledzić i nad czym się zastanawiać. Nie ma zbyt wielu dziur logicznych, co chwali się autorowi, a nawet jeśli są, to później okazuje się, że jednak wcale nimi nie były. Świat polityki, wojska oraz struktur społecznych jest rozwijany z każdym tomem, a walki, których nie brakuje, zadowolą fanów mordobicia, choć na prawdziwie wciągające starcia trzeba będzie trochę poczekać.

Yamato Yamamoto, autor graficznej strony “Serafina Dni Ostatnich”, ma bardzo przyjemny styl. Postacie są wyraziste, różnią się od siebie i choć kobiety mogłyby być nieco bardziej zróżnicowane (zdecydowanie większość z nich wizerunkowo idzie w kierunku moe lub loli) to ciężko mi przypomnieć sobie postać, na którą nie byłoby przyjemnie spojrzeć. Mają wyrazistą mimikę i nawet niewielkie zmiany od razu są widoczne i odczuwane. O ile w pierwszych tomach twarze oraz ruchy są nieco kanciaste, to w późniejszych widać wyraźnie, że ręka Yamamoto przyzwyczaiła się do nich i nabierają przyjemnej miękkości. Tła niestety bywają puste i mało skomplikowane - poza rzadkimi panoramami - ale dobór gry światłocieni dobrze oddaje nastrój oraz wagę chwili. Krótko mówiąc - nie wali po oczach i można pozachwycać się niektórymi scenami (ja ślinię się nad absolutnie każdym kadrem zawierającym Shinyę - jego twarz sama w sobie jest w stanie przykuć mój wzrok na długie minuty).

Jeśli macie ochotę na niewymagającą, ciekawą historię z ładną grafiką i w miarę spójnym światem, to jest dokładnie to, czego szukacie. A jeśli, tak jak ja, macie przy tym słabość do ciekawych postaci pobocznych, jesteście w dobrym miejscu.


7/10

Bonusy:

Ci tam z tyłu - Dużym plusem jest cała zgraja postaci pobocznych. Sam Yuu jest mało interesujący i gdyby manga była tylko o nim, zapewne bym jej nie ruszyła. Nie wszyscy są przyjaciółmi, ba!, niektórzy zdecydowanie nimi nie są, ale są wyraziści, interesujący i czasami czytasz tylko po to, by ponownie zobaczyć jednego z nich.

Dziwny jest ten świat - Ale na szczęście spójny. Wampiry, zaraza, demony uwięzione w broni, anioły i ludzie, którzy wcale nie są tutaj tymi dobrymi. Miszmasz, z którego mogło wyjść coś paskudnego, ale na szczęście autor ma głowę na karku.

Wielka sztuka - Grafika jest bardzo przyjemna dla oka. Warto przyjrzeć się niektórym kadrom, bo detale potrafią zawrócić w głowie. O ile nie bardzo jeśli chodzi o tła, to zdecydowanie w przypadku postaci. A już na pewno strojów.

Autorskie ciekawostki - Takaya Kagami nosił się z zamiarem napisania “Serafina Dni Ostatnich” przez ponad szesnaście lat. Strzelił sobie lekko w stopę podsuwając wydawcy w tym samym czasie pomysł na tę nowelkę oraz na Legend of the Legendary Heroes. Herosi byli bardziej na fali w tamtym czasie.

https://biegampoksiazkiiczekolade.tumblr.com/post/163557885714/przysz%C5%82y-wampiry-i-wszystko-popsu%C5%82y-a-potem

^odwiedzajcie tumblra, fajniejsza oprawa i obrazki!

Przyszły wampiry i wszystko popsuły, a potem zwalają to na ludzi... czyli “Serafin Dni Ostatnich” Takaya Kagami i Yamato Yamamoto

"Na skutek nieznanego wirusa ludzkość uległa zagładzie. Jedynymi ocalałymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
11

Na półkach: , ,

uwielbiam cała serię

uwielbiam cała serię

Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

Zazwyczaj gdy sięgam po znane i popularne serie czeka mnie rozczarowanie. Nastawiając się na dobrą rozrywkę, mniemając iż skoro tytuł zyskał rozgłos, to czymś zasłużył sobie na swoją popularność, nie odnajduję niczego na tyle wartościowego, by dać się porwać fali zachwytów. Tak jest zazwyczaj, jednak nierażona tym faktem sięgam po kolejne tytuły mając nadzieję, że tym razem trafię na serię idealną także dla mnie. Tym sposobem natrafiłam na Seraph of the End. Serafin Dni Ostatnich, w Polsce wydaną przez wydawnictwo Waneko. Czekało mnie rozczarowanie, czy wręcz przeciwnie? Czy kolejna seria opierające się na walce ludzkości z wampirami miała szansę mnie czymś zaskoczyć? Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania zapraszam do lektury recenzji pierwszych siedmiu tomów serii.

Seraph of the End zaprasza czytelnika do świata w którym niemalże cała ludzkość uległa zagładzie. Jedynymi ocalałymi, których nie zabił nieznany ludziom wirus, były dzieci poniżej trzynastego roku życia. Wykorzystując nadarzająca się okazję wampiry wyszły z podziemi i zniewoliły niedobitków czyniąc z nich swój żywy inwentarz. W takim świecie poznajemy dwójkę głównych bohaterów – Yuu i Mikaela, chłopców służących tak jak i wiele innych dzieci za żywy pokarm dla wampirów. Obaj chłopcy nie tracą jednak nadziei, że los ludzkości może się zmienić i pewnej nocy podejmują próbę ucieczki, która kończy się dość tragicznie. Jednak, dzięki poświęceniu Mikaela, Yuu udaje się uciec i trafia na oddział zbrojnych ludzi – członków Japońskiej Cesarskiej Armii Demonów, tym samym rozpoczynając naukę, która ma mu umożliwić zemstę na wampirzych oprawcach.

Następnie akcja przenosi się cztery lata do przodu, gdzie ponownie spotykamy Yuu, już nieco starszego, choć nadal równie narwanego i roztrzepanego. Chłopak rwie się do walki z wampirami, jednak nie wszystko jest takie proste jak by tego chciał. Tak jak inne osoby w jego wieku musi chodzić do szkoły, co więcej jego przełożony wymaga by nieufny chłopak trzymający się na uboczy znalazł sobie przyjaciół, którzy będą go wspierać w walce. W pojedynkę bowiem nawet uzdolniony wojownik, nie ma szans z silniejszymi od ludzi dziećmi nocy. Tymczasem okazuje się, że Mikael nie zginął, a został przemieniony w wampira. Co więcej pragnie on uratować Yuu, tylko przed czym? I co zrobią dawni przyjaciele gdy się spotkają? Na te pytania jak i wiele innych odpowiedzi czekają w tych i kolejnych tomach.

Fabuła pierwszych siedmiu tomów skupia sie na perypetiach Yuu i jego znajomych “ze szkoły”, z którymi tworzy jedną z drużyn walczących w ramach wspomnianej już Japońskiej Cesarskiej Armii Demonów. Będziemy więc świadkami tworzenia się zespołu, wzajemnego poznawania się towarzyszy broni i zacieśniania więzi między nimi, a także zdobycia niezwykłych broni, związanych z poskromieniem demonów, które mają dać im siłę do pokonania wamiprzych przeciwników. Nie obejdzie się rzecz jasna bez efektowych walk, tym trudniejszych im dalej będzie postępować fabuła. W tle zaś dowiadujemy się coraz więcej o trwającym konflikcie między ludźmi, wampirami, demonami i istot zwanych jeźdźcami apokalipsy. Całość zaś umieszczona została w postapokaliptycznej scenerii co tylko dodaje całości klimatu i potęguje poczucie zagrożenia i nieustannego napięcia w jakim żyją bohaterowie.

Informacje podawane są stopniowo, a świat w którym dzieje się akcja wciąż skrywa wiele tajemnic. Przykładowo po lekturze siedmiu tomów nadal niewiele wiadomo o pojawiających się od czasu do czasu w ruinach miast jeźdźcach apokalipsy czy demonach, których moce wykorzystują ludzie do walki z wampirami, zaś w samym konflikcie trudno jednoznacznie wskazać tych złych. Każda ze stron ma swoje racje i tajemnice, a odnalezienie prawdy między tym wszystkim jest niezwykle trudne. Przyznam szczerze, że bardzo mi się ten zabiegł spodobał i stanowi on dla mnie najmocniejszym element serii. Dawno nie spotkałam tytułu z tak ciekawie zarysowanym konfliktem, który jednocześnie tak sprawnie korzysta ze sprawdzonych w wielu innych tytułach schematów.

W Seraph of the End mamy przecież elementy, które bardzo często są wykorzystywane nie tylko przez autorów komiksów: postapokaliptyczny świat po katastrofie, nawiązania do religii chrześcijańskiej, wampirzą plagę, bronie związane ze swoimi użytkownikami kontraktami, wątek zemsty i przyjaźni z dzieciństwa. Wymieniać można by długo, warto jednak zaznaczyć, że Seraph of the End wykorzystuje te wszystkie motywy w sposób nad wyraz udany, tworząc intrygująca i wciągającą historię, bardzo mroczną i pełną cierpienia, ale także z lżejszymi fragmentami rozładowującymi ciężką atmosferę. Po przeczytaniu siedmiu tomów jestem niezmiernie ciekawa w jaką stronę pójdzie dalej fabuła i liczę, że wykorzystane schematy posłużą do stworzenia czegoś oryginalnego i zaskakującego, a autorzy z każdym kolejnym tomem zdają się potwierdzać moje nadzieje.

Kolejnym mocnym atutem serii są jej bohaterowie, choć o dziwo nie Ci główni. Yuu z początku wydaje się dość tradycyjnym przykładem ogarniętego rządzą zemsty, narwanego, z pozoru zamkniętego w sobie odludka, który powoli przekonuje się do innych ludzi. Chłopakowi należy jednak dać szansę, bowiem z biegiem wydarzeń nabiera rozumu i zmienia nieco swój system wartości, za co należy sie ogromny plus. O Mikaelu niestety wiele powiedzieć nie mogę, wciąż czekam na okazję by go lepiej poznać, pojawia się on bowiem dość rzadko i jest postacią, która mocno mnie intryguje. Za to warto zwrócić uwagę na postacie poboczne – w mandze dostajemy bowiem całą gamę intrygujących postaci z dobrze napisanymi charakterami, których nie warto zbyt szybko szufladkować. Nie jedna postać nie raz Was zaskoczy, a nie każdy okaże się być takim jakim wydawałby się na pierwszy rzut oka.

Do wyjątkowo klimatycznej scenerii, intrygującej fabuły, dobrze zarysowanego konfliktu i ciekawych bohaterów trzeba także dodać kolejny mocny plus, a mianowicie kreskę. Manga jest przyjemna na oka, mamy tutaj dopracowane projekty postaci, tła na których można zawiesić oko, dynamiczne walki i wrogów budzących grozę. Do tego wszystkiego dodajmy jeszcze wyjątkowo ładne wydanie, za które odpowiada wydawnictwo Waneko. Tomiki zostały wydane w standardowym formacie z obwolutą, w środku każdego tomu czeka za to niespodzianka w postaci rozkładanego plakatu, które skradły moje serce. Warto także zaglądać na ostatnie strony tomików, gdzie znajdują się różnego rodzaju dodatki.

Seraph of the End okazał się tytułem, który idealnie trafił w moje gusta i w pełni zrozumiałam czemu stał się tak popularny. Posiada wszystko czego można oczekiwać od dobrej serii z gatunku shounen. Ma bohaterów, którzy zapadają w pamięć, o ciekawych i złożonych osobowościach, intrygująca fabułę, dobrze zarysowany konflikt, a przede wszystkim w oryginalny sposób wykorzystuje motyw wojny między ludźmi i wampirami. Nie ukrywam, że po cichu liczę na to, że w kolejnych tomach sprawdzą się moje podejrzenia iż to niekoniecznie wampiry będą pełnić rolę tych złych. Bo z pewnością sięgnę po kolejne tomy! I Was również do tego zachęcam, naprawdę warto.

https://koszzksiazkami.pl/seraph-of-the-end-tomy-1-7-recenzja/

Zazwyczaj gdy sięgam po znane i popularne serie czeka mnie rozczarowanie. Nastawiając się na dobrą rozrywkę, mniemając iż skoro tytuł zyskał rozgłos, to czymś zasłużył sobie na swoją popularność, nie odnajduję niczego na tyle wartościowego, by dać się porwać fali zachwytów. Tak jest zazwyczaj, jednak nierażona tym faktem sięgam po kolejne tytuły mając nadzieję, że tym razem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    184
  • Posiadam
    66
  • Chcę przeczytać
    52
  • Manga
    29
  • Mangi
    26
  • Wampiry
    6
  • Ulubione
    5
  • Fantastyka
    3
  • Demony
    3
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Seraph of the End, Vol. 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także