Likwidator

Okładka książki Likwidator Marcin Pełka
Okładka książki Likwidator
Marcin Pełka Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
231 str. 3 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2021-11-25
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-25
Liczba stron:
231
Czas czytania
3 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382195569
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
161
85

Na półkach:

Wreszcie zlikwidowałem tą pozycję na liście rzeczy do przeczytania XD

Nie spodziewałem się zbioru krótkich opowiadań w drugiej połowie książki więc zostałem zaskoczony zakończeniem Likwidatora.

Opowieść o tytułowym dezerterze byłaby jako draft pełnej książki dobra a tak to… taka sobie, sceny walki definitywnie są nielicznymi pozytywami w tej części. Mamy rozpoczęcie, przygotowania i finał.
Główny bohater to wyszkolona maszyna do zabijania, hakowania, planowania i w sumie wszystkiego - nauczył się tego kiedyś™, nauczył się też bardzo dużo przeklinać w ciężki do osiągnięcia niezabawny sposób który odejmuje mu atrakcyjności.

Reszta opowiadań charakteryzuje się specyficznym grubo ciosanym humorem, oryginalnymi pomysłami na komediowe zbiegi okoliczności i nawet przeklinanie wychodzi lepiej.

Jak znajdę coś od tego pana to z chęcią sprawdzę mimo że tematyka scifi nie jest w kręgu moich zainteresowań.

Wreszcie zlikwidowałem tą pozycję na liście rzeczy do przeczytania XD

Nie spodziewałem się zbioru krótkich opowiadań w drugiej połowie książki więc zostałem zaskoczony zakończeniem Likwidatora.

Opowieść o tytułowym dezerterze byłaby jako draft pełnej książki dobra a tak to… taka sobie, sceny walki definitywnie są nielicznymi pozytywami w tej części. Mamy rozpoczęcie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
233
20

Na półkach:

Bardzo dobrze się bawiłam.
Jeśli ktoś potrzebuje luzu, absurdu, śmiechu i scifi, to to jest dobry tom opowiadań ;D

Bardzo dobrze się bawiłam.
Jeśli ktoś potrzebuje luzu, absurdu, śmiechu i scifi, to to jest dobry tom opowiadań ;D

Pokaż mimo to

avatar
807
774

Na półkach: ,

Rzeczywistość zmienia się każdego dnia, z dnia na dzień – dosłownie. Nierzeczywistość też, bo ta jest niemalże cieniem tego, co tu i teraz, bo to ledwo wyczuwalny towarzysz drugiego „innego” świata. Mało prawdopodobny, ale możliwy. Pandemia była w ogóle nieprzewidywalna, podobnie wojna na wschodzie. Nikt niczego nie przeczuł, nie wywróżył, nie dostrzegł wcześniej żadnych symptomów. Dlatego – co według mnie znamienne – zyskały na tym książki fantasty i science fiction. Bo to, co dotychczas było stricte tematem fabuły, teraz stało się naszym ziemskim życiem. Naszą niemalże normalnością.
A skąd u mnie takie myśli? Takie spostrzeżenia? Wszystkiemu winny jest zbiorek opowiadań „Likwidator” autorstwa Marcina Pełki. Kilka miesięcy temu mogłoby się wydawać, że to takie fantazjowanie pisarza. Że niczym nieograniczona wyobraźnia łapie, co jej się tylko nawinie. Każdy z nas lubi w końcu marzyć o mniej lub bardziej prawdopodobnym scenariuszu. Jednak wiele z tych bajań może się urzeczywistnić.
Wizja przyszłości, ale też tego, co może nadejść jutro. Wizja bardzo prawdopodobna i jednocześnie nierealna, bo kto z nas ma pewność, że to się kiedykolwiek nie ziści? Te opowiadania jednak, acz z kategorii science fiction, są na wskroś uniwersalne i aktualne w każdej przestrzeni. Najeźdźcy (wrogowie),żądza zemsty (i co za tym idzie? - przelew krwi czasem niewinnych ludzi),namierzanie jednostek poprzez użycie nadajników, czipy w ciele, czy w noszonych przy sobie sprzętach lub ubiorach i (co wydaje się nieco głupie i banalne) wiara w przesądy (powtarzane z dziada pradziada). Kalendarz i tykający zegar udowadniają, że to, co kiedyś było fantazją jest właśnie teraz. Dzieje się koło nas, wokół nas, czy choćby z nami w roli głównej. Jednak pamiętaj, że wszystko zaczyna się od pierwszego kroku. Pierwszego kroku, który musisz (!) postawić prawą nogą. Pierwszy krok zrobiony lewą nogą i to na obcym terytorium (i do tego nieznanym) źle wróży.
„Likwidator” Marcina Pełki, to zbiór dziesięciu opowiadań określonych jako „odbitych w krzywym zwierciadle rzeczywistości”. To dobrze napisane i przemyślane opowiadania naszpikowane gęstą fabułą, treścią i znaczeniem, które przy pierwszym czytaniu umyka. Ujawnia się dopiero po tym, jak skończysz lekturę i zaczniesz o niej myśleć. Jednak – co się sprawdziło w moim przypadku – o „Likwidatorze” musisz myśleć w formie realnej abstrakcji. Odbijać o sto osiemdziesiąt stopni nadając jej charakter własnego życia. Te opowiadania mają pewien podtekst, według mnie ukryty, którego trzeba się częstokroć domyślić, gdyż wizualnie wymyka się zrozumieniu.
Ale – co szkodzi często powieściom tego typu – fantastyka i science fiction trafiają tylko do tej nielicznej grupy czytelników. Takie lektury mają swoich pasjonatów, a większość z nas jednak nie sięga po takie wydania. Temat innych planet, innych galaktyk czy nowych form życia interesuje... niewielu. Umiem zatem sądzić, że ci, co będą mieli możliwość wygrzebać „Likwidatora” Marcina Pałki i zanurzyć w nim nos, nie będzie rozczarowana. Niepozorna, niegruba, ale dobra książka. Lecz ta niepozorność działa na jej niekorzyść. Grozi jej zalew lepszych, większych i bardziej bogatych rywali. Grozi jej zatonięcie. Takich książek się nie eksponuje, a nawet jeśli, to jest to tak krótkotrwałe, że prawie niezauważalne.
A szkoda.

Rzeczywistość zmienia się każdego dnia, z dnia na dzień – dosłownie. Nierzeczywistość też, bo ta jest niemalże cieniem tego, co tu i teraz, bo to ledwo wyczuwalny towarzysz drugiego „innego” świata. Mało prawdopodobny, ale możliwy. Pandemia była w ogóle nieprzewidywalna, podobnie wojna na wschodzie. Nikt niczego nie przeczuł, nie wywróżył, nie dostrzegł wcześniej żadnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
602

Na półkach:

Przyszłość to tajemnica, chociaż niejedna osoba pewnie zastanawia się nad tym, co może skrywać i w którą stronę podąża ten świat. Pewne rzeczy w dniu dzisiejszym mogą wydawać się nierealne, niewyobrażalne, oderwane od rzeczywistości. Czy aby na pewno? Trudno powiedzieć, lecz namiastkę tego, jak może wyglądać świat w przyszłości serwuje nam Marcin Pełka w zbiorze opowiadań, które chciałabym Wam przedstawić.

Prawdą jest, że wolę dłuższe formy literackie, gdyż moim zdaniem pozwalają bardziej zżyć się z bohaterami i wciągnąć w ich historię. Pomimo tego chętnie zaglądam też do zbiorów opowiadań zwłaszcza, gdy zainteresuje mnie tematyka i tak stało się w tym przypadku. Przyciągnęła mnie tematyka, ale też okładka, która wydała mi się w klimacie postapokaliptycznym.

Publikacja składa się z dziesięciu różnorodnych opowiadań. Rozpoczyna się od tytułowego, które jest najdłuższe i stanowi przedsmak tego, co jeszcze w tej niepozornie zapowiadającej się lekturze można odnaleźć. Jestem pod wrażeniem wyobraźni, pomysłów, ale też sposobu przedstawienia poszczególnych opowieści. Każde opowiadanie ma coś w sobie, ale łączą je oryginalność i efekt zaskoczenia. Wiadomo, że jedne bardziej przypadną do gustu, inne nieco mniej, ale atutem wszystkich jest z pewnością nieprzewidywalność. Z rosnącą ciekawością rozpoczynałam lekturę kolejnych historii bez poczucia rozczarowania a raczej z oczekiwaniami na więcej. Szkoda, że opowiadań jest tylko dziesięć, gdyż czas przy nich upływa bardzo szybko i równie szybko dociera się do ostatnich stron książki. Ciekawa też jestem kolejnego kroku autora. Po tak intrygującej lekturze chętnie sięgnę po jego kolejne książki.

Opowiadania są różne, ale bez problemu mogę wymienić trzy, które wywarły na mnie największe wrażenie. Jednym z nich jest „Impreza” – opowiadanie, które łączy w sobie zarówno efekt zaskoczenia, jak i ironię. Jeśli zastanawialiście się kiedyś na ile sposobów można wyjść z imprezy i jakie to może nieść konsekwencje, to i tak opowiadanie Was zaskoczy. Kolejna zapadająca w pamięci historie to „Pamiętnik”. Zupełnie inna, zakręcona, intrygująca i działająca na wyobraźnię. Występuje w niej Anioł Stróż, ale to nie on jest głównym bohaterem, tylko Witold Kuroszczyk. Ostatnim opowiadaniem, o którym wspomnę jest „Wojna grabarzy”, ciekawe i z poczuciem humoru.

Pomimo faktu, że to opowiadania, to bohaterowie są tak charakterystyczni, że zapadają w pamięci i myślę, że pozostaną w niej na dłużej. Zasługą tego jest także styl pisarski, lekki i obrazowy.

„Likwidator” to zbiór opowiadań, które dostarczają wielu wrażeń, zaskakują i zapadają w pamięci. Cechuje je oryginalność. Skrywają wiele niespodzianek i wzbudzają uśmiech, gdyż poznając niektóre wydarzenia sam po prostu pojawia się na twarzy. Polecam Wam ten nietuzinkowy zbiór intrygujących historii, przy których nie sposób się nudzić.
http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2021/11/likwidator-marcin-pelka.html

Przyszłość to tajemnica, chociaż niejedna osoba pewnie zastanawia się nad tym, co może skrywać i w którą stronę podąża ten świat. Pewne rzeczy w dniu dzisiejszym mogą wydawać się nierealne, niewyobrażalne, oderwane od rzeczywistości. Czy aby na pewno? Trudno powiedzieć, lecz namiastkę tego, jak może wyglądać świat w przyszłości serwuje nam Marcin Pełka w zbiorze opowiadań,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
276

Na półkach:

Fantastyka ma tę zaskakującą zaletę, że tylko w danym czasie wydaje się być nieprawdopodobna. Któregoś dnia w dość odległej przyszłości dostrzegamy realizm zwiastowanych kiedyś sytuacji.

Fantazjować lubimy wszyscy, nawet jeśli się do tego nie przyznajemy. Marcin Pełka potrafi fantazjować w niesamowitym wymiarze.

Kiedyś, w czasach ściśle chronionych tajemnic, wizja katastrofy ekologicznej wydawało się koszmarną nierzeczywistością. Równie łatwo jak awaria reaktora, może nastąpić zniszczenie fabryki detergentów. Efekt może być podobny ze względu na zasięg katastrofy. Tam, gdzie nie ma już zdrowych ludzi, pojawiają się mutanty. Przemykający wśród ruin LIKWIDATOR „Roztrącał stada szczurów, przeganiał watahy psów z dwiema głowami, spod jego nóg wzbijały się chmary owadów wielkości gołębi”

Dziwne? Proszę nie przesadzać… Ostatecznie nawet właściciela górnych i dolnych kończyn mogą zaskoczyć dwie lewe stopy albo podmienione narządy. Wszystko zależy od tego, na jakiej planecie ktoś wylądował. To, czym się wybrany osobnik kiedyś szczycił, mogło się okazać teraz niepotrzebne. Może był zbyt wrażliwy, jak na mężczyznę nie przystało. WZORZEC istnieje po to, żeby niedoskonałość zmodyfikować. Nic nie musi być wieczne… „Przybierzecie też przynależne rasowo kształty. Cierpliwości!”

Cierpliwości!!! Łatwo powiedzieć… Ile można czekać na wroga, będąc jednocześnie niewidocznym? Cierpliwości i pomysłowości uczymy się od doświadczonych herosów. „Strzeż się starych ludzi w zawodzie, w który umiera się młodo” A kiedy przyjdzie czas na POLOWANIE, ofiary rozmnożą się. Nie sztuką jest unicestwić jednego człowieka. Intelektualnym sukcesem jest zatrudnić kilkoro morderców, z których każdy skutecznie dopadnie taką samą ofiarę.

Niemożliwe? Nie wierzycie w SI? Sztuczna inteligencja czyha, żeby was oszołomić. A kiedy skończy się pewien etap, wszystko zniknie jak uczestnicy nudnej IMPREZY. Rzucone przez ramię słowa spadam, zmywam się, spieprzam, zwijam się nie muszą być frazesami.

Co prawda ktoś może mieć tak niewyobrażalnego pecha, że nawet umrzeć nie da rady. Kiedy niespodziewanie skutecznie zadziała Anioł Stróż, pozostanie tylko napisanie PAMIĘTNIKA.

„Czasami, żeby przeżyć, nawet najbardziej hardy wilk samotnik musi pójść na kompromis”

Bohaterów kilku opowiadań poznacie, czytając z zapartym tchem „Likwidatora” napisanego przez Marcina Pełkę. Te często wystarczająco krótkie formy są po prostu fantastyczne. Autor jest niezwykle pomysłowy, zadziwiający, profesjonalnie bardzo sprawny i posiada szczególnie cenioną przeze mnie zaletę. Pan Pełka operuje słowami, znając ich wielokierunkowe znaczenia. On po prostu świetnie się bawi, wykorzystując wyobraźnię. Zaprosił mnie do zabawy, który okazała się ogromną frajdą. To jest po prostu kapitalne!!! Zamawiajcie już teraz „Likwidatora”, bo może w dniu premiery za 4 dni na księgarskich półkach zostanie po tej książce puste miejsce.

Fantastyka ma tę zaskakującą zaletę, że tylko w danym czasie wydaje się być nieprawdopodobna. Któregoś dnia w dość odległej przyszłości dostrzegamy realizm zwiastowanych kiedyś sytuacji.

Fantazjować lubimy wszyscy, nawet jeśli się do tego nie przyznajemy. Marcin Pełka potrafi fantazjować w niesamowitym wymiarze.

Kiedyś, w czasach ściśle chronionych tajemnic, wizja...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    5
  • Science-Fiction
    1
  • Fantasy Horror SF
    1
  • Chcę
    1
  • Nie ma w Legimi
    1
  • Nowe S-F
    1
  • Empik Go
    1
  • Przeczytane, posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Likwidator


Podobne książki

Przeczytaj także