Diament Śmierci
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Russian Pink
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2021-08-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-08-10
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381883160
- Tłumacz:
- Jan Pyka
- Tagi:
- thriller sensacja
Tajemnice, mistyfikacja i śmierć
Porywający debiut
Historia cenionego znawcy diamentów, który, złapany w sieć oszustw i intryg, próbuje odkryć sekrety najdroższego diamentu na świecie
Kiedy na szyi żony kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych niespodziewanie pojawia się unikatowy diament zwany Rosyjskim Różem, Alex Turner z wydziału śledczego Departamentu Skarbu, były agent CIA, odkrywa, że wpadł jak mucha w pajęczą sieć. Taki diament zawsze kryje jakiś sekret, ale sieć tajemnic oplatająca Róż jest bardziej zawikłana, niż Alex mógł sobie wyobrazić.
Stara się dociec, dlaczego zdradziła go tajemnicza rosyjska podwójna agentka, a diament znalazł się na drodze wiodącej do Białego Domu. Gdziekolwiek bowiem trafia Rosyjski Róż, podążają za nim tajemnice, mistyfikacja i śmierć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 41
- 40
- 8
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Słaba i bez sensu. Tak właściwie to o niczym. Chaotyczna, dłużąca się i męcząca. Szkoda czasu.
Słaba i bez sensu. Tak właściwie to o niczym. Chaotyczna, dłużąca się i męcząca. Szkoda czasu.
Pokaż mimo toKsiążkę „Diament śmierci” zaczęłam czytać z wielkimi nadziejami na doskonałą lekturę. Zaskoczył mnie fakt, gdy chwilę po rozpoczęciu czytania znalazłam się na kilku dziesiątej stronie. Tę książkę czytało mi się w naprawdę ekspresowym tempie. To wszystko dzięki stylowi pisania autora oraz akcji. Tutaj cały czas coś się dzieje. Czytelnik nie ma czasu ma nudę. Jednak mimo tego sama historia nie wciągnęła mnie na tyle ile bym chciała. Przyjemnie się ją czytało, lecz nie wywołała we mnie żadnych większych emocji.
„Diament śmierci” to pierwszy thriller Matthew Harta. Zaciekawił mnie on opisem i spodziewałam się doskonałej uczy w przestępczym świecie. Otrzymałam książkę, którą czyta się bardzo szybko i bezproblemowo. Jednak zabrakło mi w niej czegoś, co powoduje przywiązanie czytelnika. Przeczytałam bez większych emocji i zapewne szybko o niej zapomnę.
Książkę „Diament śmierci” zaczęłam czytać z wielkimi nadziejami na doskonałą lekturę. Zaskoczył mnie fakt, gdy chwilę po rozpoczęciu czytania znalazłam się na kilku dziesiątej stronie. Tę książkę czytało mi się w naprawdę ekspresowym tempie. To wszystko dzięki stylowi pisania autora oraz akcji. Tutaj cały czas coś się dzieje. Czytelnik nie ma czasu ma nudę. Jednak mimo tego...
więcej Pokaż mimo toRecenzja pojawiła się na blogu: https://naszerecenzje.wordpress.com/2021/10/27/diament-smierci-matthew-hart/
Marilyn Monroe śpiewała: „Diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety” i jak najbardziej zgadzam się z jej słowami. Gdy tylko dowiedziałam się o istnieniu książki Matthew Harta, która a) jest thrillerem i b) dotyczy diamentów, byłam przekonana, że i sam „Diament śmierci” będzie dla mnie takim małym, literackim brylancikiem. Niestety moje oczekiwania minęły się z rzeczywistością. Dlaczego?
Historia tytułowego ogromnego diamentu rozpoczyna się od wyłowienia go z rzeki w północno-wschodniej części Angoli przez dwóch poszukiwaczy. Już wtedy kamień pokrywa się pierwszymi kropelkami krwi… Akcja następnie przenosi się do Stanów Zjednoczonych. Alex Turner — tajny agent Departamentu Skarbu i były agent CIA, który zajmuje się tropieniem nielegalnych handlarzy diamentów przeprowadza wraz z policją akcję schwytania jednego z nich, która niestety kończy się niepowodzeniem. Od tego momentu Alex zostaje wplątany w sieć intryg, kłamstw i politycznych zagrywek, a w tle zawsze pojawia się przepiękny, ale i śmiercionośny różowy diament. Jaka jest historia tego kamienia? Jaki jest jego związek z kampanią prezydencką?
Lubię oglądać ekranizacje książek i porównywać je z literackimi odpowiednikami. Dlaczego o tym wspominam? Uważam, że „Diament śmierci” świetnie nadawałby się na film, co jednak nie oznacza, że powieść tak bardzo mi się spodobała, że chcę zobaczyć tę historię na wielkim ekranie. Wręcz przeciwnie. W fabule i sposobie pisania autora jest coś takiego, że jako lektura to się po prostu nie broni. Przykładowo pościgi. Może i z zaciekawieniem ogląda się je w filmie, ale czytanie o nich to prawdziwa udręka. Są chaotyczne i nużące. W podobny sposób jest niestety napisana reszta książki. Najpierw ma miejsce dość interesująca akcja w kościele, a potem wszystko się „rozjeżdża”. Jest mowa o pewnym polityku i o przestępcy, którzy są powiązani z tytułowym różowym diamentem, ale tak naprawdę nie wiadomo w czym problem. Fabułę dość trudno opowiedzieć, bo w powieści brak wyraźnie zaakceptowanego wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Coś się dzieje, ale w zasadzie nie wiadomo po co i dlaczego. Może przez to „Diament śmierci” nie wciąga. W końcu nie ma żadnego momentu, na który czytelnik by czekał, czegoś, co zachęcałoby go do dalszej lektury.
Przypuszczam, że autor chciał być tajemniczy i tą swoją tajemniczością planował zaintrygować czytelnika, ale nie wypaliło. Czasem trzeba choć trochę odsłonić karty, aby osoba sięgająca po książkę wiedziała, że warto czytać dalej. Książka jest po prostu nijaka i przegadana. Czyta się ją wolno i bez większego zainteresowania. Poza tym dość trudno odnaleźć się w wykreowanym przez autora świecie. Hart wrzuca zagubionego czytelnika w wir wydarzeń bez żadnego wprowadzenia, wytłumaczenia mu kilku spraw i przedstawienia bohaterów. Przez to też podczas lektury nieco czułam się jak intruz czy podglądacz. Zupełnie tak, jakbym wtrącała się w sprawy bohaterów i jakby narratorowi wcale nie było na rękę, abym poznała tę historię.
Kolejnym problemem „Diamentu śmierci” są bohaterowie. Sięgając po książkę (każdą inną niż powieść fantastyczna) liczę na poznanie ciekawej opowieści, która faktycznie mogłaby się wydarzyć. W „Diamencie śmierci” każda jedna postać jest osobą wysoko postawioną, agentem służb, politykiem, przestępcą czy znawcą diamentów. Znacznie odbiera to realność tej historii. Od razu czuć, że jest to tylko książka, a fabuła jest jedynie wytworem wyobraźni autora. Może i nie jest to ogromna wada i znajdą się osoby, którym tacy bohaterowie nie będą przeszkadzać, jednak mi niezbyt to odpowiadało.
Pisać każdy może, ale nie każdy powinien. Przelana na papier opowieść to jeszcze nie książka. Trzeba jeszcze wiedzieć w jaki sposób poprowadzić narrację, aby czytelnik mógł i chciał (!) dobrze poznać tę opowieść. W „Diamencie śmierci” zabrakło warsztatu, doświadczenia i lekkiego pióra. Raczej nie polubię się z twórczością Matthew Harta, ale głęboko wierzę, że znajdzie się choć małe grono odbiorców, którym przypadnie do gustu taki styl pisania, zawirowania polityczne i giełdowe oraz wątek szpiegostwa.
Recenzja pojawiła się na blogu: https://naszerecenzje.wordpress.com/2021/10/27/diament-smierci-matthew-hart/
więcej Pokaż mimo toMarilyn Monroe śpiewała: „Diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety” i jak najbardziej zgadzam się z jej słowami. Gdy tylko dowiedziałam się o istnieniu książki Matthew Harta, która a) jest thrillerem i b) dotyczy diamentów, byłam przekonana, że i sam „Diament...
Hart w swojej powieści serwuje bardzo udany miks. Jego składnikami są fenomenalna akcja w stylu powieści sensacyjnych z Jackiem Ryanem, Jasonem Bournem czy filmowego cyklu “Uprowadzona” z Liamem Neesonem. Na dynamiczną, wręcz szaloną, narrację, składają się pościgi, efektowne walki wręcz czy strzelaniny toczące się na ulicach amerykańskich, europejskich i afrykańskich miast. To doskonały materiał na film w stylu nowych “Bondów”, który dodatkowo w atrakcyjny sposób przybliża wiedzę związaną z obrotem diamentami. I w takich wątkach Hart błyszczy jeszcze bardziej, umiejętnie wplatając ogrom ciekawostek o każdym etapie żywotności tych klejnotów. Da się w tych fragmentach wyczuć pasję i ogrom merytorycznej wiedzy, którą autor zdobywał i dzielił się przez lata.
Hart w swojej powieści serwuje bardzo udany miks. Jego składnikami są fenomenalna akcja w stylu powieści sensacyjnych z Jackiem Ryanem, Jasonem Bournem czy filmowego cyklu “Uprowadzona” z Liamem Neesonem. Na dynamiczną, wręcz szaloną, narrację, składają się pościgi, efektowne walki wręcz czy strzelaniny toczące się na ulicach amerykańskich, europejskich i afrykańskich...
więcej Pokaż mimo to"Diamenty mają sekretny język, a kupujący wie, ze nigdy nie nauczy się nim mówić. Sprzedawca musi przekonać klienta, aby mu zaufał."
Trudno było mi wejść w styl narracji, ale w miarę poznawania kolejnych rozdziałów, oswoiłam się, a nawet polubiłam. Nie tyle odnoszę się do stylistyki językowej, co do frapująco wytworzonej atmosfery, opowieści z dreszczykiem, w której nic nie jest takim, jakim się na pierwszy rzut oka wydaje. Śledziłam scenariusz zdarzeń zapleciony intrygującym wzorem, przekładałam doświadczenia bohaterów w wyobraźni, a jednak wciąż byłam niejako poza obszarem sensacyjnej aktywności. I to miało swój urok, bo tak jak w prawdziwym życiu, nie można poznać do końca wszelkich okoliczności i motywów ludzi. Im głębiej wnika się w jakąś sprawę, tym więcej pojawia się niejasności, powiązań i zależności. A kiedy wchodzi się w obszar teorii spiskowych, nawet wobec wydawałoby się twardych dowodów, powstaje ogromne pole do interpretacji i wątpliwości.
Matthew Hart świetnie gmatwał prawdę, chował w cieniu, spychał do trudno dostępnych sfer. Zajmująco ukazał odwieczne prawa rządzące polityką i biznesem, ale też ludzkimi słabościami i wybujałymi ambicjami. Mniej przekonująco wybrzmiewały pojedyncze incydenty, niektóre faktycznie niosły znamiona mocnej sensacji, w którą łatwo było uwierzyć, natomiast zdarzały się takie, które mało wnosiły do fabuły i klimatu, a poza tym cechowały się małym stopniem prawdopodobieństwa. Kluczowa postać nie w pełni ukształtowana, brakowało większego zbliżenia na charakterystykę osobowości, momentami wydawało się, że już ją chwytałam, by za chwilę stracić w sprzecznych ujęciach. Pomimo zastrzeżeń, uważam, że warto było zwrócić uwagę na tego autora. Powieść zawierała elementy, których potencjał nie został wykorzystany, lecz wiele aspektów intrygi porywało. Chętnie podążałam tropem wypełnionych mistyfikacją i śmiercią tajemniczej historii różowych diamentów, najcenniejszych kamieni szlachetnych na świecie,
Alex Turner, pracownik Departamentu Skarbu, prowadził obserwację w imieniu służb skarbowych. Celem była likwidacja przestępczej operacji prania brudnych pieniędzy przywożonych do USA w postaci diamentów. Jednakże, w ramach zastawionej pułapki na terenie jednego z nowojorskich kościołów nie wszystko poszło zgodnie z planem, a w zasadzie, mało co odbyło się tak, jak powinno. Co więcej, jeden z tajnych kontaktów, młoda dziewczyna, została zamordowana przez nieznanego sprawcę. W tym czasie, Harry Nash, amerykański miliarder, zostaje kandydatem na urząd prezydenta, intensywnie udzielał się w mediach, zaś jego żona z dumą pokazywała prawdziwy skarb, diament zwany Rosyjskim Różem, zachwycający, ale i złowróżbny. Na Alexie Turnerze, znawcy diamentów, spoczywał ciężar dotarcia do przeszłości kamienia. Im bliżej odsłonięcia sekretów, tym dłuższe mroczne cienie i większe bezpośrednie niebezpieczeństwo.
bookendorfina.pl
"Diamenty mają sekretny język, a kupujący wie, ze nigdy nie nauczy się nim mówić. Sprzedawca musi przekonać klienta, aby mu zaufał."
więcej Pokaż mimo toTrudno było mi wejść w styl narracji, ale w miarę poznawania kolejnych rozdziałów, oswoiłam się, a nawet polubiłam. Nie tyle odnoszę się do stylistyki językowej, co do frapująco wytworzonej atmosfery, opowieści z dreszczykiem, w której nic...
Bardzo lubię thrillery, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź książki "Diament śmierci" od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać.
Całość rozpoczyna się od znalezienia niezwyle rzadkiego diamentu, który zaraz po wydobyciu doprowadza zabójstwa. Po pewnym czasie, trop doprowadza do StanówZjednoczonych. Alex Turner, były agent CIA i pracownik wydziału śledczego Departamentu Stanu, zostaję wplątany w sieć kłamstw. Taki diament zawsze kryjejakiś sekret, ale sieć tajemnic oplatająca Róż jest bardziej zawikłana, że mogłoby się wydawać. Gdziekolwiek trafi Rosyjski Róż, podążają za nim tajemnice, mistyfikacja i śmierć..
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i czytałam ją w tempie ekspresowym. A to wszystko dzięki stylowi autora i fabule. W twj książce nie ma czasu na nudę, cały czas coś się dzieje.
"Diament śmierci" to pierwsza książka autora jaką miałam okazję przeczytać. Po opisie spodziewałam się bardzo dobrego kryminału. Czytałam z zaciekawieniem, jednak nie wywarła ona we mnie większych emocji i z pewnością niebawem o niej zapomnę, co nie zmienia jednak faktu, że autor potrafi wciągnąć i zaintrygować czytelnika.
"Diament śmierci" to powieść sensacyjna, z ogromną ilością zwrotów akcji. Myślę, że fani Bonda będą nią zachwyceni.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji
Bardzo lubię thrillery, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź książki "Diament śmierci" od razu wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać.
więcej Pokaż mimo toCałość rozpoczyna się od znalezienia niezwyle rzadkiego diamentu, który zaraz po wydobyciu doprowadza zabójstwa. Po pewnym czasie, trop doprowadza do StanówZjednoczonych. Alex Turner, były agent CIA i pracownik wydziału śledczego...
Tytuł zachęca do lektury. Nie dotrwałam nawet do połowy.
Tytuł zachęca do lektury. Nie dotrwałam nawet do połowy.
Pokaż mimo toTrochę szpiegowska, trochę polityczna. Było całkiem sporo ciekawych momentów i akcji
Trochę szpiegowska, trochę polityczna. Było całkiem sporo ciekawych momentów i akcji
Pokaż mimo tobardzo przeciętna, dłużyzny
bardzo przeciętna, dłużyzny
Pokaż mimo toUfffff! Nareszcie przeczytałam, a właściwie przemęczyłam, tę książkę!
I teraz ośmielam się jako swój komentarz zacytować słowa Sokratesa:
"Wiem, że nic nie wiem."
Ufffff! Nareszcie przeczytałam, a właściwie przemęczyłam, tę książkę!
Pokaż mimo toI teraz ośmielam się jako swój komentarz zacytować słowa Sokratesa:
"Wiem, że nic nie wiem."