Mies. Skomplikowane życie architekta minimalisty
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Mies
- Wydawnictwo:
- Centrum Architektury
- Data wydania:
- 2021-06-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-20
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396176448
- Tłumacz:
- Agata Ostrowska
- Tagi:
- architektura powieść graficzna komiks biografia
Komiks Mies. Skomplikowane życie architekta minimalisty to fabularyzowana biografia zarówno Ludwiga Mies van der Rohego, jak i „heroicznej” epoki nowoczesnej architektury. Lektura uzmysławia nam, kim tak naprawdę był jeden z najbardziej eleganckich i najchętniej naśladowanych architektów XX wieku. Widzimy tu człowieka, który zdaje się niczego nie bać, głodnego wiedzy syna kamieniarza, młodzieńca, który bez wahania komplikuje sobie życie, i mężczyznę, który nie przepuszcza żadnej okazji do dobrej zabawy.
Słynny architekt Ludwig Mies van der Rohe leci do Berlina na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod swój projekt, Neue Nationalgalerie. Towarzyszy mu wnuk Dirk Lohan, również architekt. W rozmowie podczas lotu wracają wspomnienia z najważniejszych chwil w życiu prywatnym Miesa – projekty, klienci i klientki, wojna, wrogowie, przyjaciele i kochanki.
To jest komiks historyczny. Najważniejsze fakty są potwierdzone w źródłach: że Goebbelsowi zależało na zastrzyku świeżej krwi w sztuce niemieckiej, a Hitler zdeptał projekt Reichstagu złożony przez van der Rohego. Że Mies podpisał — ku obrzydzeniu kolegów i koleżanek z Bauhausu — manifest poparcia dla Führera i że uciekł z Niemiec, kiedy dotarło do niego, że już nigdy nic tam nie zbuduje. Prawdziwi są również cierpliwa żona, wnuk Dirk, z którym rozmawia Mies, lojalna Lilly Reich i piękna Lora Marx.
Jednak postacią, która być może najlepiej pokazuje trudność pogodzenia sławy, architektury i prawdy, jest nefrolożka Edith Farnsworth, której marzenie o domu pomyliło się z pragnieniem związku, a po wszystkim ten dom sprzedała i wyprowadziła się do Włoch. Jej nazwisko przetrwało jednak na zawsze w nazwie budynku, który przez kilka lat pozwolił jej wierzyć w lepszy świat.
Największe osiągnięcie autora komiksu, Ferrera Casasa, można podsumować aforyzmem Flauberta, który Mies lubił cytować, przypisując sobie jego autorstwo: Bóg tkwi w szczegółach. Garnitury architekta, jego cygaro, szklanka z martini, ogród zimowy willi Tugendhatów w Brnie czy widoki z budynku przy Lake Shore Drive w Chicago to autentyczne detale, które budują tę historię.
Autorem przedmowy jest światowej sławy architekt Norman Foster, laureat Mies van der Rohe Award z 1990 roku i Nagrody Pritzkera z 1999 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 76
- 57
- 11
- 5
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jest to całkiem dobry komiks - bardzo dobrze poprowadzona narracja, ciekawe połączenia między wątkami. Główny bohater opowieści przedstawiony został wielowymiarowo, bez lukrowania.
Słabiej przedstawia się część wizualna.
Owszem, architektura narysowana jest bardzo dobrze, niestety autor nie ma już tak wprawnej ręki do postaci, zwłaszcza kobiet i dzieci. Kolorystyka też raczej nie należy do najlepszych. Całość sprawia wrażenie wypełnionej kolorowanki - taka klasyczna, stara szkoła komiksu. Przy takim temacie oczekiwałabym od strony formalnej czegoś lepszego.
Jest to całkiem dobry komiks - bardzo dobrze poprowadzona narracja, ciekawe połączenia między wątkami. Główny bohater opowieści przedstawiony został wielowymiarowo, bez lukrowania.
więcej Pokaż mimo toSłabiej przedstawia się część wizualna.
Owszem, architektura narysowana jest bardzo dobrze, niestety autor nie ma już tak wprawnej ręki do postaci, zwłaszcza kobiet i dzieci. Kolorystyka też...
Ludwig Mies van der Rohe, jeden z najsłynniejszych architektów na świecie, leci do Berlina z wnukiem, Dirkiem Lohanem, na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod swój projekt - Neue Nationalgalerie. Podczas lotu wspomina najważniejsze chwile swojego życia - wojnę, budynki, klientów, wrogów i kochanki. Komiks "Mies. Skomplikowane życie architekta minimalisty" to fabularyzowana biografia najchętniej naśladowanego architekta XX wieku, a sam tytuł to właściwie podsumowanie niecodziennego życia Miesa van der Rohe. To komiks historyczny, więc mamy tu wiele istotnych faktów - Josef Goebbels chciał rzeczywiście wprowadzić prace Van der Rohego do niemieckiej sztuki, jednak Adolf Hitler podeptał jego projekt Reichstagu. Mies podpisał manifest poparcia dla Führera, ale uciekł z Niemiec, gdy zrozumiał, że nigdy tam już nic nie zbuduje. Jednak historia życia architekta to też procesy sądowe, libacje alkoholowe, skomplikowane związki i zdrady. Mimo to zapamiętany został jako oryginalny wizjoner, który za aforyzmem Flauberta powtarzał, że "Bóg tkwi w szczegółach", a mniej znaczy więcej. Na koniec dodam, że Mies van der Rohe, ojciec drapaczy chmur i prekursor minimalizmu, nigdy nie studiował architektury. Co do wizualnej strony komiksu - doceniam prostą, czarną kreskę, malowanie akwarelami i zastosowanie tradycyjnej techniki. Nie znacie Miesa, przeczytajcie komiks - szybko rozpoznacie budowle jego autorstwa na świecie.
Ludwig Mies van der Rohe, jeden z najsłynniejszych architektów na świecie, leci do Berlina z wnukiem, Dirkiem Lohanem, na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod swój projekt - Neue Nationalgalerie. Podczas lotu wspomina najważniejsze chwile swojego życia - wojnę, budynki, klientów, wrogów i kochanki. Komiks "Mies. Skomplikowane życie architekta minimalisty" to...
więcej Pokaż mimo toFabularyzowany komiks biograficzny przedstawiający losy jednego ze znanych minimalistów, Ludwiga Mies van der Rohego. Nie jestem ekspertem od architektury, ale lektura była ciekawa,
bo i postać głównego bohatera zdecydowanie do takich należała. Ciekawe ukazanie dążeń i zawodowych realizacji architekta podczas dziejowej zawieruchy.
Ilustracje realistyczne - solidna robota, ale bez fajerwerków. Solidny komiks.
Fabularyzowany komiks biograficzny przedstawiający losy jednego ze znanych minimalistów, Ludwiga Mies van der Rohego. Nie jestem ekspertem od architektury, ale lektura była ciekawa,
więcej Pokaż mimo tobo i postać głównego bohatera zdecydowanie do takich należała. Ciekawe ukazanie dążeń i zawodowych realizacji architekta podczas dziejowej zawieruchy.
Ilustracje realistyczne - solidna robota,...
Kiedy dostałam do recenzji komiks Agustína Ferrera Casasa, przyznam, że nie wywołało to u mnie wielkiego entuzjazmu. Później przyszła refleksja i lekkie zaciekawienie. Bo czy spotkaliście się wcześniej z komiksem o projektancie budynków? Ja nie.
Bohaterem jest Ludwig Mies van der Rohe. W przedmowie Normana Fostera czytam, że to: jeden z nielicznych architektów dwudziestego wieku, którzy wpłynęli na kształt architektury nie tylko naszych czasów, lecz być może także przyszłości. No dobrze. Tym bardziej mi wstyd przyznać, że zupełnie człowieka nie kojarzyłam , choć – jak okazało się już po lekturze – znam jego dzieła. Świetny zabieg, aby przybliżyć postać genialnego architekta – także kompletnym laikom w tej dziedzinie – poprzez lekkostrawną formę komiksową. Broni się tu jednak nie tylko sposób podania, ale także całkiem niezła historia. I oczywiście znane projekty – nawet jeśli sami jeszcze nie wiemy, że je znamy (patrz: wstawka z kadrem Śniadania u Tiffany’ego i Seagram Building). Obawiałam się, że będzie wiało nudą, a zostałam zaskoczona bardzo pozytywnie.
Skomplikowane życie architekta minimalisty – polski podtytuł to w istocie cała esencja tego komiksu. Mamy tu burzliwe romanse, haniebne porzucenia, wielkie miłości i zdrady, seks, rywalizację, procesy sądowe, nałogi i bardzo wątpliwe sojusze polityczne. Jest też utalentowany i świadomy swej wartości architekt, który dąży do realizacji celów za wszelką niemal cenę (niezbyt pozytywny główny bohater – to najlepszy typ bohatera ;)). Dodajmy do tego rozważania o sztuce. Rzut oka na żmudny proces tworzenia pozornie lekkich i nieskomplikowanych form. No i nie zapominajmy, że jest również II wojna światowa i naziści. Brzmi jak prawdziwa mieszanka wybuchowa prawda? W istocie, to lekko fabularyzowana biografia ciekawego człowieka, który żył w równie ciekawych czasach. I uwierzcie mi – to wystarczy.
Komiks rysowany jest klasyczną, czarną kreską, a kolory nanoszone są akwarelami. Casas zdecydował się więc na oldskulową i bardzo pracochłonną metodę tworzenia komiksu. Kreska jest realistyczna i precyzyjna. Nie upiększa – wiernie oddaje ludzi, krajobrazy i budynki. Podobnie jest z bohaterem – Casas nie wybiela jego charakteru i życiowych wyborów. Dzięki temu opowiadana historia jest bardzo spójna, przekonywująca i niebanalna. A przede wszystkim (mimo że to komiks historyczny – co może niektórych odstraszać) nie popada w suche relacjonowanie wydarzeń i podręcznikową zdawkowość.
Autor (z zawodu również architekt) doskonale zna swój temat i bohatera. Widać, że ceni mistrza, ale absolutnie nie stawia go na piedestale. Po lekturze nasuwa się wiele pytań i można dyskutować, m.in. o tym ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby móc dalej robić to, co kochamy? Gdzie leży granica dążenia do zyskania swobody twórczej. Czy w ogóle taka istnieje? Jeśli tak, dla każdego jest pewnie inna.
Van der Rohe lubił powtarzać, że diabeł tkwi w szczegółach i mniej znaczy więcej. Te powiedzenia nie były dla niego pustymi słowami, wcielał je w życie w swych projektach architektonicznych. Tak się składa, że pierwszy z aforyzmów świetnie pasuje też do samej treści komiksu. Autor niesamowicie dba o najdrobniejsze detale, które ożywiają, nadają wiarygodności i głębi całej historii. Od strojów, przez przedmioty, po faktyczne anegdoty z życia architekta – m.in. Hitler depczący projekt Reichstagu van der Rohego. Drugie z powiedzeń natomiast, dobrze współgra z samym wydaniem komiksu – sztywny, tekturowy papier pochodzący z recyklingu. Już przy pierwszy podejściu, zwraca się uwagę na charakterystyczną barwę i fakturę kartek. Duży plus za ten ekologiczny wybór dla wydawcy.
Ludzi związanych z branżą czy historyków sztuki chyba nie trzeba namawiać do lektury. A co do reszty – nie bójcie się sięgnąć po ten komiks. Prawie zawsze warto wyjść – ze swojej tematycznej – strefy komfortu, W tym przypadku – na pewno.
https://betoniarka.net/mies-skomplikowane-zycie-architekta-minimalisty-recenzja/
Kiedy dostałam do recenzji komiks Agustína Ferrera Casasa, przyznam, że nie wywołało to u mnie wielkiego entuzjazmu. Później przyszła refleksja i lekkie zaciekawienie. Bo czy spotkaliście się wcześniej z komiksem o projektancie budynków? Ja nie.
więcej Pokaż mimo toBohaterem jest Ludwig Mies van der Rohe. W przedmowie Normana Fostera czytam, że to: jeden z nielicznych architektów...
Chcę więcej o architekturze w formie komiksów!
Chcę więcej o architekturze w formie komiksów!
Pokaż mimo toBardzo ciekawa forma podania treści, jednak oczywiście nie zmieści się w niej cała „historia architekta minimalisty”.
Bardzo ciekawa forma podania treści, jednak oczywiście nie zmieści się w niej cała „historia architekta minimalisty”.
Pokaż mimo toPoczątkowo forma graficzna nie w pełni do mnie przemawiała, ale jednak polubiłam tą kreskę. Przede wszystkim jednak jest to bardzo dobrze zbudowana historia i narracyjnie i kadrami. Wiele można się dowiedzieć o życiu i dziełach Miesa.
Początkowo forma graficzna nie w pełni do mnie przemawiała, ale jednak polubiłam tą kreskę. Przede wszystkim jednak jest to bardzo dobrze zbudowana historia i narracyjnie i kadrami. Wiele można się dowiedzieć o życiu i dziełach Miesa.
Pokaż mimo toHistoria mnie nie porwała, to po prostu ciekawa biografia architekta w pigułce. Jednak rysunki mnie zachwyciły. To najładniejszy komiks jaki czytałem!
Historia mnie nie porwała, to po prostu ciekawa biografia architekta w pigułce. Jednak rysunki mnie zachwyciły. To najładniejszy komiks jaki czytałem!
Pokaż mimo to