Był to niesamowicie wyczekiwany przeze mnie tom, bo w Serafinie zakochałam się już dawno temu i bardzo wyczekiwałam tej części. Miło było znów wrócić do tego świata i po raz kolejny się w nim zanurzyć

Był to niesamowicie wyczekiwany przeze mnie tom, bo w Serafinie zakochałam się już dawno temu i bardzo wyczekiwałam tej części. Miło było znów wrócić do tego świata i po raz kolejny się w nim zanurzyć

Niestety, mimo całej swojej miłości do Serafiny, muszę przyznać, że ten tom jest najsłabszy z całej serii. Duch poprzednich tomów dalej czuć, jednak fabula wydaje się pisana na siłę.
Dalej uważam, że to cudowna i warta poznania seria. I szczerze to mam przeogromną nadzieję, że innym 4 część przygód Serafiny spodoba się tak samo jak poprzednie, ponieważ są to książki, o których mówi się zdecydowanie za mało.

Niestety, mimo całej swojej miłości do Serafiny, muszę przyznać, że ten tom jest najsłabszy z całej serii. Duch poprzednich tomów dalej czuć, jednak fabula wydaje się pisana na siłę.
Dalej uważam, że to cudowna i warta poznania seria. I szczerze to mam przeogromną nadzieję, że innym 4 część przygód Serafiny spodoba się tak samo jak poprzednie, ponieważ są to książki, o...

Wielka radość na wieść o czwartym tomie, ale równie wielkie rozczarowanie po skończonej lekturze.
Serafina czwarta jest zlepkiem ciekawego pomysłu, z którego nie potrafił wybrnąć autor, aż sam pobłądził. Powieść jest niekonsekwentnie poprowadzona. Brakowało mi w najważniejszych momentach fabuły nowych bohaterów. Serafinie zawsze ktoś towarzyszył, w tomie czwartym jest jej za dużo, i chyba straciła na uroku od wydania części trzeciej.
Zresztą tłumaczenie jest słabe, szybkie, pełne błędów. Język, który wcześniej zachwycał, malował, uplastyczniał bohaterów, fabułę, przygasł – może był zbyt wierny oryginałowi...? Pomysł naprawdę ciekawy, zaskakujący zabity został przez błędy kompozycyjne i niepotrzebne rozwiązania, wywołanie na siłę niepokoju już od pierwszych stron, jak i tanie romantyczne momenty. Szkoda.
Więcej na:
https://bookwszkole.blogspot.com/2021/09/serafina-i-siedem-gwiazd-powrot-ale-czy.html

Wielka radość na wieść o czwartym tomie, ale równie wielkie rozczarowanie po skończonej lekturze.
Serafina czwarta jest zlepkiem ciekawego pomysłu, z którego nie potrafił wybrnąć autor, aż sam pobłądził. Powieść jest niekonsekwentnie poprowadzona. Brakowało mi w najważniejszych momentach fabuły nowych bohaterów. Serafinie zawsze ktoś towarzyszył, w tomie czwartym jest jej...

"Nigdy nikomu tego nie powiedziała, ale miała pewność, że pierwszym słowem Cornelii było kicia."
*
W Biltmor pierwszy raz od dawna zagościł spokój — czarna magia, kostury i czarnoksiężnicy należą teraz do przeszłości. Serafina, jednak czuje, że wkrótce się to zmieni — zwłaszcza teraz, gdy nie ma przy niej Bernarda, a do domostwa przyjeżdżają nowi gości. Dziewczyna, jak przystało na Strażniczkę, zrobi wszytko, aby ochronić bliskich, nawet jeśli nie jest pewna z kim... a właściwie czym przyjdzie jej walczyć tym razem. W końcu, kto by pomyślał, że jedna biała sarna może zwiastować katastrofę?
*
"Serafina i Siedem Gwiazd" to mój ulubiony tom serii. Pełen magii, cudownych opisów tajemnic oraz wskazówkę do ich rozwiązania sprawia, że trudno się od niego oderwać.
*
W książce nie zabrakło typowej dla autora "brutalności" - śmierć czy przemoc nie są mu obce. Jednak, pomimo że budzi ona wątpliwości co do przedziału wiekowego — wiem, powtarzam się — to wcale nie wydaje się być nie na miejscu i genialnie wpisuje się w klimat książki.
*
Bardzo podobała mi się również fabuła. Akcja szybko się rozkręciła, tajemnice wciąż się piętrzyły, a wszystko to utrzymane w pełnym grozy klimacie.
*
Ponownie na wyróżnienie zasługuje styl autora, nie brakuje cudownych opisów oraz sprytnie wplecione w treść wskazówki dotyczące fabuły.
*
Pisząc o tej książce, muszę jednak na bąknąć, że autor nadał dzieciom bardzo dużą rolę w kwestii podejmowania decyzji — zbyt dużą, jak na mój gust — zdaje się, jakby postacie nie miały po 12 lat, tylko były przynajmniej o kilka lat starsze, a dorośli bardziej polegali na nich, niż powinni — w końcu, po co wzywać policję do morderstwa skoro jest Serafina... Wiem, że w książkach dla dzieci często się to zdarza, ale w tym tomie bardzo rzuciło mi się to w oczy.
*
Ogólnie, książkę oceniam na 8/10. Całą serię szczerze polecam i już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z piórem Pana Beatty.

"Nigdy nikomu tego nie powiedziała, ale miała pewność, że pierwszym słowem Cornelii było kicia."
*
W Biltmor pierwszy raz od dawna zagościł spokój — czarna magia, kostury i czarnoksiężnicy należą teraz do przeszłości. Serafina, jednak czuje, że wkrótce się to zmieni — zwłaszcza teraz, gdy nie ma przy niej Bernarda, a do domostwa przyjeżdżają nowi gości. Dziewczyna, jak...

8.5
Rok 1900, Asheville. Od pewnego czasu w posiadłości Biltmore panuje spokój. Jednak Serafina przeczuwa, że wkrótce to się zmieni. Jako Strażniczka Biltmore po raz kolejny będzie musiała stawić czoła niebezpieczeństwu. Jaką postać przybierze zło tym razem?

"Serafina i siedem gwiazd" to już czwarty tom o przygodach niezwykłej, nastoletniej dziewczyny o osobliwym wyglądzie. Zastanawiałam się czy i tym razem autorowi uda się mnie zaskoczyć oraz czy utrzymał równie wysoki poziom jak w poprzednich częściach. Muszę przyznać, że ten tom podobał mi się najbardziej i przeżyłam niesamowitą przygodę wraz z bohaterami książki. Zacznę od tego, że fabuła okazała się wciągająca i działo się naprawdę wiele. Tym razem mamy do czynienia z magią Siedmiu Gwiazd, która powołała do życia armię przerażających istot, które zostawiały za sobą śmierć i zniszczenie. Serafina jako strażniczka Biltmore kolejny raz udowadnia, że w imię miłości i przyjaźni jest skłonna do ogromnych poświęceń. Dziewczyna zawsze może liczyć na pomoc najbliższych, a zwłaszcza Brendena, czyli jej najlepszego przyjaciela. Wątki z Serafiną i Brendenem zawsze mnie rozczulają, a ich relacja jest bardzo ujmująca. W czwartym tomie jednej z moich ulubionych młodzieżowych serii znalazłam wszytko to czego oczekiwałam. Jest mrocznie, jest niebezpiecznie, akcja nie zwalnia nawet na chwile i nie ma miejsca na nudne wątki. Polecam z całego serca całą serię i mam ogromną nadzieję, że to nie jest już koniec, ponieważ bardzo chciałabym poznać dalsze losy tytułowej Serafiny.

8.5
Rok 1900, Asheville. Od pewnego czasu w posiadłości Biltmore panuje spokój. Jednak Serafina przeczuwa, że wkrótce to się zmieni. Jako Strażniczka Biltmore po raz kolejny będzie musiała stawić czoła niebezpieczeństwu. Jaką postać przybierze zło tym razem?

"Serafina i siedem gwiazd" to już czwarty tom o przygodach niezwykłej, nastoletniej dziewczyny o osobliwym...

Najnowsza odsłona przygód Serafiny i jedyne słowo jakie może mi się kojarzyć z tą częścią jest ŚMIERĆ. W tej ostatniej już części mamy jej niewyobrażalnie dużo. Czasem odnosiłam wrażenie, że aż za dużo.

Serafina po odjechaniu Braeden'a do szkoły w Nowym Jorku, zaczyna nudzić się w domostwie. Jako Strażniczka Biltmore stale wypatruje przyczajonego zła, które w każdej chwili może zaatakować. Jednak tak się nie dzieje. Cisza i spokój wręcz ją przytłaczają. Na jej szczęście trwa to do czasu. Pewnego ranka sam pan domu chce by młoda dziewczyna zamieszkała przy jego rodzinie. Nagle w okolicy Biltmore zaczyna roić się od demonów. Demony są żądne krwi. Tam, gdzie spotyka je Serafina jest śmierć. Czy dziewczyna da radę przeciwstawić się złu? Prócz zła, które panoszy się wszędzie i sieje śmierć, Serafina niewyobrażalnie cierpi z tęsknoty za przyjacielem. Czy tęsknota za nim może przesłonić jej oczy i stanie się coś złego?

Mam nadzieję, że nie jest to koniec przygód Serafiny i jej przyjaciół. Zło stale się czai. Biltmore jest jakimś epicentrum, do którego zło lubi wpełzać. Do tego Autor nie dał ostatniej kropki nad losem mieszkańców. Zatem wierzę, że w niedalekiej przyszłości jeszcze będzie nam dane przeczytać o Serafinie. Autor jak zawsze mnie nie zawiódł. Ponownie mogłam wkroczyć w duszne, pełne mroku i tajemnic miejsce, do którego tak bardzo lubię powracać. Historia o Serafinie jest bez wątpienia moim odkryciem i ponownie Wam o tym piszę. Biltmore przyciąga do siebie bardzo mocno! W tej części Autor skupił się na opisach bitew Serafiny ze złem. Opisy te są fantastyczne, bardzo mi się podobały. W bardzo fajny sposób przedstawił, że przemocy nie da się zwalczyć przemocą. Pokazał, że kluczem do wszystkiego w życiu jest wiedza. Jednak zastanawiam się czy część ta jest dobra dla młodego Czytelnika? Mamy tutaj bardzo duży rozlew krwi, co może wystraszyć młodego Odbiorcę. Jak zawsze nie ma tutaj nudy, Czytelnik nie ma na co narzekać, akcja jest dynamiczna, toczy się bardzo szybko, jednak troszkę tego zła, tego rozlewu krwi jest za dużo.

Tym samym zastanawiam się też, czy nie dzieje się w życiu 13latki za dużo zła? Serafinę poznaliśmy, gdy miała 12 lat. W nieco ponad rok w Biltmore wydarzyło się naprawdę bardzo sporo. Jednak należy też pamiętać, że Sera nie jest zwykłą dziewczyną lecz kotoludem. Do tego z każdą częścią ta młoda dziewczyna robiła się poważniejsza. Z jednej strony ciąg wydarzeń, który jest poprowadzony jeden po drugim jest dobry. Jednak z drugiej strony w ciągu roku dzieje się naprawdę dużo. Czuję trochę niedociągnięć z wydarzeniami z poprzednich części. Ale dobra, nie czepiam się już szczegółów.

Nie przedłużając, ta część podobała mi się równie mocno jak pozostałe. Poziom akcji jest zachowany. Magia i tajemniczość miejsca akcji również. Dalej jest dla mnie tak samo urzekająca jak w pierwszej części. Mimo paru moich czepialskich spostrzeżeń, książka ta jest świetną baśnią dla dzieci. W każdej części Autor przedstawił jak ważna jest przyjaźń i lojalność. Tutaj dołożył cegiełkę w postaci wiedzy. Na kartach powieści pokazał, że wiedza to potęgi klucz.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mamania.

Najnowsza odsłona przygód Serafiny i jedyne słowo jakie może mi się kojarzyć z tą częścią jest ŚMIERĆ. W tej ostatniej już części mamy jej niewyobrażalnie dużo. Czasem odnosiłam wrażenie, że aż za dużo.

Serafina po odjechaniu Braeden'a do szkoły w Nowym Jorku, zaczyna nudzić się w domostwie. Jako Strażniczka Biltmore stale wypatruje przyczajonego zła, które w każdej...

Moja córka jest wielką fanką Serafiny jednak ten tom czytałyśmy na siłę. Zbyt wydumany i zbyt wiele w nim opisów walk. Duży zawód.

Moja córka jest wielką fanką Serafiny jednak ten tom czytałyśmy na siłę. Zbyt wydumany i zbyt wiele w nim opisów walk. Duży zawód.