Dziś chcę pokazać moje ostatnie spotkanie ze Scooby-Doo, jakie przeżyłam dzięki wydawnictwu Siedmioróg, mającemu w swojej ofercie szereg książek z tym zabawnym bohaterem. „Tajemnice lubią towarzystwo” Davida Lewmana w filmowej okładce, a w środku kadry z filmu, który został nakręcony na podstawie książki w 2020 roku miały być zwieńczeniem mojej przygody ze Scoobym.
Niestety, ta książka jest w mojej opinii kompletną klapą. Choć ma rozbudowaną fabułę i opowiada o początkach wielkiej przyjaźni, jaka narodziła się pomiędzy członkami Tajemniczej Spółki oraz jednej z wielu okazji do uratowania przez nich świata, to muszę przyznać, że dawno nie czytałam czegoś tak źle napisanego. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek była tak rozzłoszczona na książkę.
A to dlatego, że bardzo źle mi się ją czytało. Nagromadzenie wyrazów dźwiękonaśladowczych, pisanych wielkimi literami, jest irytujące. Po drugie, używanie mowy potocznej, usilne próby wplatania języka młodzieżowego do dialogów, polegające na zaczynaniu zdań od „tego, ten” oraz dość obraźliwe i napastliwe słownictwo w wypowiedziach czarnych charakterów całkowicie przekreślają tę pozycję w moich oczach.
Już nie wiem, czy moja irytacja to sprawiła, czy książka jest tak niespójna, jednak trudno było mi się połapać w fabule i zrozumieć, co się tam właściwie dzieje. Dlatego z całym przekonaniem odradzam sięganie po „Tajemnice lubią towarzystwo”. W ofercie wydawnictwa Siedmioróg jest mnóstwo lepszych tytułów o przygodach Scooby-Doo, łatwiejszych i trudniejszych, jednak z pewnością lepiej napisanych.

Dziś chcę pokazać moje ostatnie spotkanie ze Scooby-Doo, jakie przeżyłam dzięki wydawnictwu Siedmioróg, mającemu w swojej ofercie szereg książek z tym zabawnym bohaterem. „Tajemnice lubią towarzystwo” Davida Lewmana w filmowej okładce, a w środku kadry z filmu, który został nakręcony na podstawie książki w 2020 roku miały być zwieńczeniem mojej przygody ze...