Rzecz o tym, co z seksem - jako pojęciem - zrobiła zachodnia kultura i o tym, że także mówienie o seksie - w celu rzekomego wyzwolenia - jest narzędziem władzy-wiedzy. Foucault zaczyna genealogię seksualności od starożytnej Grecji. Przyswojenie dziełka wymaga kompetencji filozoficznych lub fachowego przewodnictwa.

Rzecz o tym, co z seksem - jako pojęciem - zrobiła zachodnia kultura i o tym, że także mówienie o seksie - w celu rzekomego wyzwolenia - jest narzędziem władzy-wiedzy. Foucault zaczyna genealogię seksualności od starożytnej Grecji. Przyswojenie dziełka wymaga kompetencji filozoficznych lub fachowego przewodnictwa.

Jak zwykle w przypadku filozofii tłumaczonej z francuskiego, mam wrażenie że część skopali tłumacze (urządzenie rodziny? desymetria? + 999 innych). Nie sposób czytać bez intensywnych odniesień do biografii autora (lamenty o represyjnej władzy przypominają mi te ze Św. Augustyna). Wiele opisywanych zjawisk ma współcześnie lepsze wyjaśnienie. Druga część fajniejsza, jako kompilacja fragmentów filozofii starożytnej. MF stosuje trick, podobny do tego jaki stosował Hadot ().

Jak zwykle w przypadku filozofii tłumaczonej z francuskiego, mam wrażenie że część skopali tłumacze (urządzenie rodziny? desymetria? + 999 innych). Nie sposób czytać bez intensywnych odniesień do biografii autora (lamenty o represyjnej władzy przypominają mi te ze Św. Augustyna). Wiele opisywanych zjawisk ma współcześnie lepsze wyjaśnienie. Druga część fajniejsza, jako...

Problemem wiarygodności jego "dzieł" jest to, że był molestowany, a sam popierał pedofilię. Był gejem i umarł na AIDS. Chaotyczność i wyraźne przesiąknięcie myślami kręgòw komunistów np Wilhelma Reicha całkowicie skreślają tę pozycję z listy książek wartych przeczytania.

Problemem wiarygodności jego "dzieł" jest to, że był molestowany, a sam popierał pedofilię. Był gejem i umarł na AIDS. Chaotyczność i wyraźne przesiąknięcie myślami kręgòw komunistów np Wilhelma Reicha całkowicie skreślają tę pozycję z listy książek wartych przeczytania.

Recenzję podzieliłbym na dwa zawarte tomy:
Tom 1: Wola wiedzy
Pierwsza część jest dosyć specyficzna. Ilość pojęć oraz ciągłe tworzenie neologizmów nie pomaga w ogólnym odbiorze tego co chce przekazać autor. Trzeba też dodać że Foucault bardzo lubi skakać z tematu na temat, ciężko się często skupić na tym o co mu chodzi w danym momencie. Jednak za tym wszystkim kryją się naprawdę ciekawe koncepcje dotyczące ludzkiej seksualności oraz jej "dyskursywizacji". Nie zmienia to faktu że z tych dwóch tomów, ten jest najsłabszym spoiwem. Nie bez powodu Foucault odżegnał się po części od tej pracy we wstępie do tomu drugiego.
Tom 2: Użytek z przyjemności
W przeciwieństwie do pierwszego, ten tom jest bardzo systematyczny. Wszystkie tematy są adekwatnie podzielone na rozdziały i mniejsze punkty. Głównym tematem jest postrzeganie 'aphrodisia' (podawanego tam najbliżej semantycznie odpowiednika pojęcia seksualności w starożytnej grecji) i związanej z nią dietetyki, ekonomiki i erotyki. Ten tom jest stanowczo bardziej historyczny od poprzednika, jednak są nadal w nim zawarte przemyślenia autora na ten temat.
Foucault pisze tu w naprawdę dobry sposób. Bardzo ciekawie, wnikliwie z charakterystycznym francuskim stylem tworzenia argumentów, potem kontrargumentów i znowu obalania tychże. Powala również ogromna ilość przypisów i odniesień do prac z tamtego okresu.
Podsumowując pierwsze dwa tomy Historii seksualności to bardzo porządna książka która aczkolwiek nie jest systematycznym opisem tego tematu (bo nie miała być),pokazuje ciekawe podejście autora Nadzorować i karać do spraw płciowych.

Recenzję podzieliłbym na dwa zawarte tomy:
Tom 1: Wola wiedzy
Pierwsza część jest dosyć specyficzna. Ilość pojęć oraz ciągłe tworzenie neologizmów nie pomaga w ogólnym odbiorze tego co chce przekazać autor. Trzeba też dodać że Foucault bardzo lubi skakać z tematu na temat, ciężko się często skupić na tym o co mu chodzi w danym momencie. Jednak za tym wszystkim kryją się...