Bambusowe pacholę (Legendy krainy Kibi)
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 1989-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1989-01-01
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-10-09291-1
- Tagi:
- tubielewicz bambusowe pacholę legendy japońskie japonistyka kultura japońska
Ilustrował: Antoni Boratyński
Liczne i wielkie kurhany rozproszone w rejonie dzisiejszych miast Okayama i Hiroshima zdaniem naukowców, którzy nie wszystko jeszcze zdołali wyjaśnić świadczą o tym, iż kwitło tam między III i IV wiekiem starożytne państwo Kibi. Wiele zagadek historii kryje w sobie piękna kraina Kibi, wiadomo jednak z całą pewnością, że jej dogodne położenie i ukształtowanie linii brzegowej pozwalało tamtejszym władcom kontrolować ważny szlak morski, wiodący z kontynentu do Yamato. Przez parę stuleci Kibi była potęgą gospodarczą nie mającej sobie równej w basenie Morza Wewnętrznego.
W V lub VI wieku skończyła się ostatecznie niezależność dumnego Kibi, ale odrębność kulturowa i pewe cechy szczególne przetrwały długie wieki: miecze z Bizen, ceramika zwana Bizen-yaki. Najbardziej popularną baśnią japońska jest baśń o Momotarō, bohaterze z Kibi.
Także wiele wątków baśniowych i legendarnych z rejonu dawnego Kibi znanych jest w różnych wersjach. Są i takie, które zachowały swój lokalny koloryt. Legendy i baśnie powstawały w różnych czasach, także bardzo odległych, przechodziły przeobrażenia, aż przybrały formę przytoczoną na stronach tej książki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 58
- 12
- 5
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie wiem, dlaczego wcześniej ignorowałam tę publikację. A raczej wiem: przez szkaradną okładkę i dziwaczny tytuł. Pewnie uznacie mnie za troglodytę, ale zwyczajnie nie trawię "polskiej szkoły plakatu" i te potworki na okładce długo skutecznie mnie odstraszały od lektury. Co do tytułu, to domyślałam się, że chodzi o znaną baśń "Taketori monogatari", czyli dosłownie "Opowieść o zbieraczu bambusów", choć czasem nazywa się np. "Księżniczka księżycowa", "Księżycowe dziecię" (tak chyba jest w wydanych niedawno "Baśniach japońskich") itd. "Bambusowe pacholę" brzmiało dla mnie irytująco. Okazuje się jednak, że to nie jest wcale zbiór najpopularniejszych baśni japońskich spisany dziwaczną, archaiczną polszczyzną (jak sądziłam),tylko zbiór legend regionalnych z tzw. krainy Kibi (obecnie region Kinki). Owszem, niektóre z nich są znane w całym kraju - jak to nieszczęsne "pacholę" czy Momotaro - ale tu są przedstawione w zupełnie innej wersji, niż te najbardziej kanoniczne (np. w tej wersji dziecko znalezione przez zbieracza bambusów jest chłopcem, a nie dziewczynką). Większości legend jednak zupełnie nie znałam. Bardzo ciekawy jest fakt, że niektóre bardzo przypominają te europejskie, jak chociażby ta o wspinaniu się po łodydze rośliny do nieba (brzmi znajomo, nie?). Naprawdę warto poznać ten zbiór. Jeśli ktoś interesuje się folklorem Japonii, to jest świetne uzupełnienie dla wydanych niedawno "Baśni japońskich" t. 1 i 2 (przedstawiający najpopularniejsze wersje baśni),"Baśni japońskich" Tylera (właściwie będących przepisanymi wybranymi fragmentami Konjaku monogatari) czy "Czarodziejskiego imbryczka" (także kanoniczne baśnie, ale niestety zmodyfikowane ne użytek polskiego czytelnika).
Nie wiem, dlaczego wcześniej ignorowałam tę publikację. A raczej wiem: przez szkaradną okładkę i dziwaczny tytuł. Pewnie uznacie mnie za troglodytę, ale zwyczajnie nie trawię "polskiej szkoły plakatu" i te potworki na okładce długo skutecznie mnie odstraszały od lektury. Co do tytułu, to domyślałam się, że chodzi o znaną baśń "Taketori monogatari", czyli dosłownie...
więcej Pokaż mimo to