Zacząłem trylogię o korsarzu Janie Martenie od drugiej części, bo na pierwszą nijak nie mogłem się gdziekolwiek natknąć. A preferuję osobiście książki papierowe od audiobooków czy e-booków. Dzięki Wikipedii dowiedziałem się, że słowo "Marten" oznacza nazwę kuny. Długo nie pożył nasz główny bohater niestety, bo miał tylko 40 lat jak umarł. Ale życie, które było mu dane tyle lat przeżyć wykorzystał najlepiej jak potrafił. Marynarze "Zephyra" w XVI wieku też toczyli ze sobą małe wojenki z różnymi gangami, jak to człowiek ma w krwi i w ogólnym zwyczaju. Bardzo szlachetny, dobry i uczciwy był nasz korsarz. Obiecuję osobiście, że przeczytam "Czarną banderę", jak tylko będę miał okazję lub gdziekolwiek dostanę - nie chcę pisać jakim sposobem. Jak ktoś jest ciekawym i żądnym przygód człowiekiem, to polecam jak najbardziej przeczytać.

Zacząłem trylogię o korsarzu Janie Martenie od drugiej części, bo na pierwszą nijak nie mogłem się gdziekolwiek natknąć. A preferuję osobiście książki papierowe od audiobooków czy e-booków. Dzięki Wikipedii dowiedziałem się, że słowo "Marten" oznacza nazwę kuny. Długo nie pożył nasz główny bohater niestety, bo miał tylko 40 lat jak umarł. Ale życie, które było mu dane tyle...

Trzecia część opowieści o korsarzu Janie Kuna, zwanym Martenem. Tak jak poprzednie, pełna jest przygód, nieustraszonych korsarzy i zuchwałych czynów! Książka, mimo iż jest fikcją literacką, jest osadzona w kontekście faktów historycznych i prawdziwych postaci (takich jak królowie) a przez to pokazuje panujące wówczas zwyczaje i relacje między poszczególnymi stanami społecznymi.

Trzecia część opowieści o korsarzu Janie Kuna, zwanym Martenem. Tak jak poprzednie, pełna jest przygód, nieustraszonych korsarzy i zuchwałych czynów! Książka, mimo iż jest fikcją literacką, jest osadzona w kontekście faktów historycznych i prawdziwych postaci (takich jak królowie) a przez to pokazuje panujące wówczas zwyczaje i relacje między poszczególnymi stanami społecznymi.

Ostatni tom „Opowieści o korsarzu Janie Martenie”. Tu już odczuwa się nieubłagany upływ czasu. Akcja coraz rzadziej dzieje się na morzu, coraz częściej na lądzie i wyraźnie zwalnia. Zakończenie zapewne nie do końca takie, jakie byśmy chcieli. Ale cóż, tak chciał autor.
Trochę słabsza niż poprzednie części – ale to pewnie wina scenerii.

Ostatni tom „Opowieści o korsarzu Janie Martenie”. Tu już odczuwa się nieubłagany upływ czasu. Akcja coraz rzadziej dzieje się na morzu, coraz częściej na lądzie i wyraźnie zwalnia. Zakończenie zapewne nie do końca takie, jakie byśmy chcieli. Ale cóż, tak chciał autor.
Trochę słabsza niż poprzednie części – ale to pewnie wina scenerii.

Fascynująca. Zero nudy, morska bryza, pasjonujące bitwy morskie i zakończenie, które hm... jest jakie jest- widać "sprawiedliwość" wymierzana w Polsce nie zmieniła się za wiele od XVII wieku ;).
Książkę gorąco polecam nie tylko ze względu na wciągającą fabułę, ale jeśli lubicie Gdańsk jak ja- to jest to fajny sposób spojrzenia na to miasto inaczej- bo oczami XVII- wiecznego korsarza.POLECAM!!!!

Fascynująca. Zero nudy, morska bryza, pasjonujące bitwy morskie i zakończenie, które hm... jest jakie jest- widać "sprawiedliwość" wymierzana w Polsce nie zmieniła się za wiele od XVII wieku ;).
Książkę gorąco polecam nie tylko ze względu na wciągającą fabułę, ale jeśli lubicie Gdańsk jak ja- to jest to fajny sposób spojrzenia na to miasto inaczej- bo oczami XVII- wiecznego...

Nie najlepsza, z wszystkich powieści o Polskim Korsarzu - ale jednocześnie nie najsłabsza spośród wszystkiego co do tej pory czytałem. Akcja wyraźnie rozwija się wolniej i co to dużo ukrywać z morza przenosi się na ląd. Są pojedynki, miłość i zdrada, ale najwidoczniej autorowi zabrakło pod koniec entuzjazmu i ma się wrażenie, że akcja kuleje a pisarz wyraźnie "pokłócił się z bohaterem i skazuje go na powolną starość i zgrzybienie na lądzie. Brakuje tej powieści dynamiki i radości poprzednich części. Warto się natomiast dowiedzieć jak ostatecznie zakończy się romans Polskiego Awanturnika z Hiszpańską senioritą.

Nie najlepsza, z wszystkich powieści o Polskim Korsarzu - ale jednocześnie nie najsłabsza spośród wszystkiego co do tej pory czytałem. Akcja wyraźnie rozwija się wolniej i co to dużo ukrywać z morza przenosi się na ląd. Są pojedynki, miłość i zdrada, ale najwidoczniej autorowi zabrakło pod koniec entuzjazmu i ma się wrażenie, że akcja kuleje a pisarz wyraźnie "pokłócił się...

To już zakończenie przygód Jana Kuny zwanego Martenem. Czas płynie nieubłaganie. Wszyscy się starzeją, akcja właściwie dzieje się na lądzie. Smutny koniec, ale takie jest życie. Tylko ta sprawiedliwość ciągle jakaś nie taka..

To już zakończenie przygód Jana Kuny zwanego Martenem. Czas płynie nieubłaganie. Wszyscy się starzeją, akcja właściwie dzieje się na lądzie. Smutny koniec, ale takie jest życie. Tylko ta sprawiedliwość ciągle jakaś nie taka..

Opinia całej trylogii
Arcydzieło literatury Polskiej, jestem czytelnikiem który zazwyczaj czyta tytuł raz w życiu, trologię Meissnera przeczytałem juz chyba z sześć razy i na pewno jeszcze nie raz przeczytam.

Opinia całej trylogii
Arcydzieło literatury Polskiej, jestem czytelnikiem który zazwyczaj czyta tytuł raz w życiu, trologię Meissnera przeczytałem juz chyba z sześć razy i na pewno jeszcze nie raz przeczytam.