Siedem sowich piór

Okładka książki Siedem sowich piór Katarzyna Ryrych
Okładka książki Siedem sowich piór
Katarzyna Ryrych Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura literatura dziecięca
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2020-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376729268
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Basik Grysik i wrony Justyna Bednarek, Elżbieta Wasiuczyńska
Ocena 8,3
Basik Grysik i... Justyna Bednarek, E...
Okładka książki Gdybym była książką André Letria, José Jorge Letria
Ocena 7,8
Gdybym była ks... André Letria, José ...
Okładka książki Wilcza nora Marie Muravski, Anna Starobiniec
Ocena 7,9
Wilcza nora Marie Muravski, Ann...
Okładka książki Mru Mru Kaisa Happonen, Anne Vasko
Ocena 7,2
Mru Mru Kaisa Happonen, Ann...

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
833
548

Na półkach: , , ,

Śmiertelna choroba i dorastanie; śmierć i wyzdrowienie - czas spędzony na onkologicznym oddziale dziecięcym

Główny bohater książki autorstwa Katarzyny Ryrych dla starszych dzieci to Wojtek. Chłopiec po skomplikowanej operacji kolana spowodowanej chorobą onkologiczną przez dłuższy czas przebywa w szpitalu. Ma tutaj kilku kolegów na sali i poza nią, przez których nazywany jest Maślakiem, ponieważ dziecko po każdym nawet najmniejszym uderzeniu ma bardzo duże siniaki. To tutaj poznaje też wolontariusza Yula przez podopiecznych nazywanego TDF - em (mężczyzna jest wysoki i chudy jak Tyczka Do Fasoli) i sympatycznego doktora Bartka. Wojtek zaprzyjaźnia się również z miejscowym stróżem parku i jego wnuczką. Pomimo ciężkiej choroby chłopiec nie traci nadziei i jest wesołym dzieckiem.

Przez silne leki i ból chłopiec często w swego rodzaju półśnie spotyka się z ukochanym, zmarłym dziadkiem. Starszy pan przychodzi do niego pod postacią sowy. Przylatuje ona często na szpitalny parapet i zabiera Wojtka w niesamowite przygody. Podczas kolejnych wypraw dostrzega rzeczy, których nigdy nie widział i uczy się wrażliwości. Za każdym razem dostaje od dziadka jedno sowie pióro i zgodnie z tytułem zbierze ich siedem. Właśnie tylu nowych rzeczy się nauczy, a także znajdzie odpowiedzi na wiele trudnych pytań, które od dawna go dręczą.

Bardzo poruszający był dla mnie wątek lekarza, który pomimo tego, że stracił swojego syna w wyniku choroby nowotworowej, nie zrezygnował z pracy i w dalszym ciągu walczył o inne dzieci na oddziale, ich powrót do zdrowia i pełnej sprawności. Dodatkowo nie bał się swoich emocji i uczuć, a także lęków czy słabości.

Krótka książka to bardzo ważna pozycja nie tylko dla dzieci, ale również dla niejednego dorosłego. Autorka temat śmierci i choroby pokazuje w bardzo przystępny sposób dostosowany do dedykowanego wieku dziecka. Stara się pokazać, że śmierć i śmiertelne choroby zawsze były i będą i dotykają również dzieci. Jednocześnie daje nadzieję, że może dojść do wyzdrowienia i odzyskania pełni sił. Dodatkowo poruszane przez Katarzynę Ryrych tematy to poznawanie samego siebie, dorastanie, spełnianie marzeń i tęsknota za tymi, których już nigdy nie zobaczymy, a potem pogodzenie się z ich odejściem.

To bardzo mądra i potrzebna książka, którą zdecydowanie warto przeczytać niezależnie od wieku.

Śmiertelna choroba i dorastanie; śmierć i wyzdrowienie - czas spędzony na onkologicznym oddziale dziecięcym

Główny bohater książki autorstwa Katarzyny Ryrych dla starszych dzieci to Wojtek. Chłopiec po skomplikowanej operacji kolana spowodowanej chorobą onkologiczną przez dłuższy czas przebywa w szpitalu. Ma tutaj kilku kolegów na sali i poza nią, przez których nazywany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2936
2844

Na półkach: ,

Książkę czyta się fantastycznie i szybko.
Wojtek, przez skłonność do siniaków zwany Maślakiem, na razie mieszka w szpitalu. Ma tu kolegów, z którymi dobrze się dogaduje, ale ma też wiele pytań, na które żaden z nich nie zna odpowiedzi. Na szczęście nocą wymyka się z sali i razem z dziadkiem odbywają dalekie podróże, podczas których dużo się wyjaśnia. Liczne przyjaźnie na oddziale z wolontariuszem TDF-em (szczupłym i wysokim jak Tyczka Do Fasoli),doktorem Bartkiem, znajomym stróżem szpitalnego parku i jego wnuczką sprawiają, że Wojtek jest coraz weselszy i nie traci nadziei.

Opowiadanie Katarzyny Ryrych dla starszych dzieci, które tak jak książki Bracia Lwie Serce czy Oskar i Pani Róża podejmuje temat poważnej choroby dziecka. Tak jak one – o najważniejszych sprawach mówi otwarcie, a jednocześnie daje możliwość zanurzenia się w świat magii i krainę wyobraźni, które koją emocje bohatera i czytelnika.

Książkę czyta się fantastycznie i szybko.
Wojtek, przez skłonność do siniaków zwany Maślakiem, na razie mieszka w szpitalu. Ma tu kolegów, z którymi dobrze się dogaduje, ale ma też wiele pytań, na które żaden z nich nie zna odpowiedzi. Na szczęście nocą wymyka się z sali i razem z dziadkiem odbywają dalekie podróże, podczas których dużo się wyjaśnia. Liczne przyjaźnie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
323

Na półkach:

Zanim napiszę cokolwiek, chciałam Was spytać, czy rozmawiacie z swoimi dziećmi o chorobach i śmierci. To nie są łatwe i wdzięczne tematy do rozmowy, więc i nam czasem ściska się gardło, kiedy córka pyta, dlaczego ból, choroba, dlaczego dzieci umierają. Trudno odpowiedzieć, kiedy nawet dorosłego ściska w gardle, prawda?
Dzisiejsza prezentowana przez nas książka to wielka pomoc dla rodziców i dzieci, w której Autorka w przyswajalny przez dziecko sposób usiłuje wytłumaczyć młodemu czytelnikowi, że takie rzeczy się po prostu dzieją i nikt ani nic nie ma na to wpływu. Ktoś choruje, zdrowieje, żyje dalej, a ktoś inny niestety, umiera.
Główny bohater „Siedmiu sowich piór” to Witek, który po skomplikowanej operacji kolana dużo, bardzo dużo czasu spędza w szpitalu. Chłopiec nosi ksywkę Maślak, ponieważ po każdym, najmniejszym uderzeniu na jego skórze powstają siniaki. Nafaszerowany lekami, półprzytomny z bólu i bardzo, bardzo samotny ucieka w świat marzeń sennych, w których spotyka ukochanego, zmarłego dziadka przylatującego w postaci sowy na szpitalny parapet. Zabiera chłopca i lecą, lecą, a z każdym spotkaniem Witek otrzymuje od dziadka jedno sowie pióro. Podczas swoich podróży nasz bohater zauważa rzeczy, które kiedyś byłyby mu zupełnie obojętne i uczy się wrażliwości znajdując przy okazji odpowiedź na dręczące go pytania i zmuszające do refleksji. Jednocześnie toczy się powolny proces jego zdrowienia, więc chłopiec z każdym dniem radzi sobie coraz lepiej – w szpitalu i w obcowaniu ze współlokatorami szpitalnego oddziału. Zaczyna panować również nad towarzyszącym mu ciągle bólem i poznawać samego siebie.
„Siedem sowich piór”, którą możemy czytać dzięki Wydawnictwu Literatura jest książką mądrą i potrzebną. Ukazuje śmiertelnie chore dzieci jako istoty niczym nieróżniące się od zdrowych; tak samo wrażliwe, uczuciowe, z poczuciem humoru i marzeniami mimo ciążącej nad nimi wizji potencjalnej śmierci i osobistej walki o każdy kolejny dzień. Po jakimś czasie przyzwyczajają się do tego, że szpital jest ich domem, a rurki, wydające dziwne odgłosy urządzenia, chemioterapia i rehabilitacja, które przeraziłyby każdego innego, są dla nich normą. Wzruszył nas ogromnie wątek lekarza Brodacza, który choć przegrał walkę o życie chorego na nowotwór synka, nie zrezygnował z pracy, ale został lecząc inne dzieciaki i nie bojąc się odkryć przed nimi swoich słabości i lęków. Wspaniałe jest to, że nikt się nad tymi szpitalnymi dzieciakami nie lituje i nie użala, bo litość, to najgorsze, co może człowieka spotkać.
Temat choroby i cierpienia jest zawsze trudny i choć nam się wydaje, że nie znajdujemy odpowiednich słów i właściwych reakcji – w takich sytuacjach najlepiej jest po prostu być sobą. Bo przecież „Życie nie umiera. Życie jest zawsze silniejsze, niż śmierć”.
Książka przeznaczona dla młodych czytelników, takich 6+. W prosty, przejrzysty sposób traktuje o odejściu swoim lub bliskich, ale także o poznawaniu siebie, dojrzewaniu i odkrywaniu piękna w każdym mijającym, nawet spędzonym w szpitalnym łóżku dniu.
Piękne, kolorowe, trochę magiczne wydanie. Już sama twarda okładka niesie sporą dawkę nadziei i wiary że, mimo iż poruszony temat jest trudny, to nie wolno go unikać. W środku standardowej wielkości czcionka i dużo, dużo podzielonego na rozdziały tekstu. Poszukującym czegoś o radzeniu sobie z chorobą, niepełnosprawności lub odpowiedzi na przeróżne życiowe tematy – ogromnie polecamy tę wzruszającą, wartościową historię.

Zanim napiszę cokolwiek, chciałam Was spytać, czy rozmawiacie z swoimi dziećmi o chorobach i śmierci. To nie są łatwe i wdzięczne tematy do rozmowy, więc i nam czasem ściska się gardło, kiedy córka pyta, dlaczego ból, choroba, dlaczego dzieci umierają. Trudno odpowiedzieć, kiedy nawet dorosłego ściska w gardle, prawda?
Dzisiejsza prezentowana przez nas książka to wielka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
271

Na półkach:

Wojtek od jakiegoś czasu przebywa na oddziale onkologicznym, na który trafił po z pozoru niegroźnym wypadku w czasie gry w piłkę. Kontuzjowane kolano zamiast goić się spuchło. A potem pojawił się guz. I to nie taki zwyczajny. Teraz Wojtek jest już po operacji, ale nadal większość czasu spędza w szpitalnym łóżku. Towarzyszą mu wszędobylskie rurki, kroplówki i monitory oraz koledzy z sali. Trzeba przyznać, że chłopcy dogadują się całkiem nieźle i mimo ciężkiej choroby starają się wspierać siebie nawzajem w trudniejszych chwilach. A tych jest niemało…

Gdy Wojtek po operacji mierzy się z zawrotami głowy i bólem, na szpitalnym parapecie pojawia się… sowa. I nie jest to zwykły ptak! W ciele przepięknej, szarej sowy skrywa się bowiem nie kto inny, tylko dziadek chłopca. Co wieczór zabiera on Wojtka w niezwykłe podróże, które pomagają chłopcu zapomnieć o cierpieniu i poznać samego siebie. Te magiczne chwile, ni to sny, ni marzenia, będą dla bohatera źródłem głębokich refleksji i bardzo dojrzałych przemyśleń. Zajrzyjcie koniecznie do książki „Siedem sowich piór” i poznajcie niezwykłe losy Wojtka i jego przyjaciół.

Katarzyna Ryrych stworzyła przepiękną książkę. Wojtek, będący jednocześnie głównym bohaterem i narratorem opowieści, wprost opowiada czytelnikom o chorobie, walce z nowotworem, a także śmierci. Dzieli się z odbiorcami swoimi przemyśleniami i przeżyciami, związanymi z pobytem w szpitalu. I muszę przyznać, że pomimo moich obaw, związanych z tą książką, jestem nią absolutnie zachwycona, gdyż jest to opowieść tak szczera i poruszająca, że nie można przejść obok niej obojętnie.

Pomimo że w historii Wojtka pojawia się wątek tajemniczych, pełnych magii i fantazji podróży z dziadkiem, to jednak jest to opowieść bardzo prawdziwa. Bo czy w chwilach trudnych nie zdarzało się Wam uciekać w świat własnych myśli czy wyobraźni? Cieszę się jednak, że ten magiczny akcent posłużył czemuś więcej, niż tylko ucieczce od cierpienia. Dla Wojtka przygody z dziadkiem będą niezwykłą podróżą w głąb siebie, dzięki czemu już nic nie będzie takie samo. Dzięki temu „Siedem sowich piór” jest nie tylko książką o niewyobrażalnie trudnej chorobie, ale także o dojrzewaniu, poznawaniu świata i samego siebie.

Książka „Siedem sowich piór” będzie lekturą odpowiednią dla dzieci od 6. roku życia, choć jestem zdania, że starsi czytelnicy (a także dorośli) także docenią piękno i niezwykłość tej lektury.

Czytelnicze Podwórko

Wojtek od jakiegoś czasu przebywa na oddziale onkologicznym, na który trafił po z pozoru niegroźnym wypadku w czasie gry w piłkę. Kontuzjowane kolano zamiast goić się spuchło. A potem pojawił się guz. I to nie taki zwyczajny. Teraz Wojtek jest już po operacji, ale nadal większość czasu spędza w szpitalnym łóżku. Towarzyszą mu wszędobylskie rurki, kroplówki i monitory oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
530
530

Na półkach:

Dzień dobry.
Nie wiem, czy wiecie, ale według kalendarza świąt nietypowych, dzisiaj - 4 października- mamy Światowy Dzień Onkologii.
Każdego roku na nowotwór odchodzą ludzie z naszego otoczenia.Ta paskudna choroba jest jednak do pokonania, jeśli zostanie zdiagnozowana we wczesnej fazie. Światowy Dzień Onkologii jest odpowiednią okazją by zachęcać wszystkich do badań profilaktycznych, do trudnych, ale potrzebnych rozmów na ten temat.
💛📖„(…) po to mamy obok siebie innych ludzi, żebyśmy nie musieli cierpieć w samotności.”
Ten piękny i niezwykle mądry cytat pochodzi z książki dla dzieci pt. „Siedem sowich piór” Pani Katarzyny Ryrych.
Książka opowiada historię Wojtka, który jest poważnie chory i jest obecnie pacjentem szpitala. Chłopiec, dzięki magii i mocy wyobraźni ma wielkie wsparcie ze strony dziadka, dlatego jest mu łatwiej walczyć z chorobą. Nasz książkowy bohater jest bardzo bystrym obserwatorem i wymagającym partnerem dialogu, doskonale wyczuwa każdą intencję pani psycholog, szczerość wolontariusza -TDF, życzliwość siostry Pączek .
Opisana historia uczy, że przyjaźń można znaleźć wszędzie, że lekarze też tracą bliskich, ale: 💛📖 "Życie nie umiera. Zawsze jest silniejsze niż śmierć.”
Przepięknie wydane opowiadanie dla starszych dzieci
( 6+),można śmiało porównać do książek „Bracia Lwie Serce” czy „Oskar i Pani Róża” ze względu na poruszaną tematykę- poważna choroba dzieci i rolę dorosłych w ich życiu.
💛📖„ Biedni dorośli, po prostu zaczynają coraz bardziej wikłać w jakieś skomplikowane słowa, a jak nie potrafią już znaleźć jeszcze bardziej zawiłych i jeszcze bardziej niezrozumiałych, wtedy kupują zabawki. A te zabawki, to po prostu można rozbić… wiadomo o co.”
💛💛
Mądra, wzruszająca, ale i pełna humoru, dziecięcej/ szczerej refleksji lektura, o trudnej chorobie i śmierci, w której magia, życzliwość, ciepło przeplata się ze szpitalną rzeczywistością.

Polecam z całego serca.💛

Dzień dobry.
Nie wiem, czy wiecie, ale według kalendarza świąt nietypowych, dzisiaj - 4 października- mamy Światowy Dzień Onkologii.
Każdego roku na nowotwór odchodzą ludzie z naszego otoczenia.Ta paskudna choroba jest jednak do pokonania, jeśli zostanie zdiagnozowana we wczesnej fazie. Światowy Dzień Onkologii jest odpowiednią okazją by zachęcać wszystkich do badań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
1

Na półkach:

I jeszcze do przeczytania i do dodania w tym serwisie
Katarzyna Ryrych - Pamiętnik babuni


Ksiązka jest niezwykła, bo opisuje świat widziany oczami kota. Nie jest to dobry, przyjazny świat - bohaterka ksiązki, Babunia, to stara kotka mieszkająca w schronisku dla zwierząt. "Kocim" językiem, bardzo zresztą pięknym i poetyckim, opisuje smutną, schroniskową rzeczywistość.

I jeszcze do przeczytania i do dodania w tym serwisie
Katarzyna Ryrych - Pamiętnik babuni


Ksiązka jest niezwykła, bo opisuje świat widziany oczami kota. Nie jest to dobry, przyjazny świat - bohaterka ksiązki, Babunia, to stara kotka mieszkająca w schronisku dla zwierząt. "Kocim" językiem, bardzo zresztą pięknym i poetyckim, opisuje smutną, schroniskową rzeczywistość.

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
23

Na półkach: ,

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to książka dla dzieci... Fikuśne rysunki, układ graficzny, tytuł... Jednak w miarę czytania, zmieniałam co do tego zdanie. Dziś mogę stwierdzić, iż książka Katarzyny Ryrych jest... dla wszystkich - małych i dużych, kobiet i mężczyzn. Już podtytuł: "Pamiętnik mojej choroby" daje nam pewne pojęcie o tej historii...
Pozostając przy pierwszym wrażeniu, nie sposób nie wspomnieć o oryginalnej formie tej książki. Nietypowy format, twarda okładka, stronnice związane wstążką, jak w prawdziwym,skrzętnie skrywanym gdzieś pod łóżkiem pamiętniku, do tego utrzymane w barwach zieleni i czerni ilustracje, lekko szeleszczący papier - to wszystko sprawia, że już sam wygląd "Siedmiu sowich piór" intryguje i zachęca do lektury.
Książeczkę tę - ma niewiele ponad 70 stron - zaczęłam czytać mojej niespełna 4 letniej córeczce na dobranoc... Przyznam, że kiedy zaczęłam trafiać na fragmenty dotyczące przebiegu raka, śmierci małych pacjentów szpitala, w którym przebywa tytułowy Wojtek, opisów bólu... przestraszyłam się... czy to jest książka odpowiednia dla dziecka? Przecież sięgnęłam po nią właśnie wiedziona pierwszym wrażeniem mówiącym, że to przecież książka dla dzieci! Czytałam jednak dalej... Julka zasypiała, a ja czytałam dalej.... I tak w kilka wieczorów przeczytałyśmy tę książkę do końca.
Teraz mogę z całą pewnością stwierdzić, że choć "Siedem sowich piór" to pamiętnik choroby i to choroby nowotworowej, jest on napisany w taki sposób, że tak naprawdę zamiast przerażenia czy smutku niesie za sobą nadzieję, optymizm i zachętę do korzystania z każdego dnia życia. Poznajemy Wojtka w momencie jego walki z ciężką chorobą i tak naprawdę jesteśmy z nim krótki czas, ale przez ten czas w chłopcu zmienia się bardzo wiele... I mimo, że zmiany w Wojtku dokonują się poprzez traumatyczne przeżycia związane z chorobą, możemy identyfikować się z ewolucją, jaką przechodzi ten chłopiec... Bo każdy z nas łapie się czasem na tym, że nie docenia tego, co ma, nie widzi barw w swoim życiu, nie dostrzega szczęścia na podobieństwo szaleństwa goniącego za kapeluszem, który ma na głowie... I wreszcie zdarza się coś, co przewartościowuje zupełnie nasz świat... U Wojtka była to choroba, u każdego z nas może to być całkiem coś innego. Jednak taki wstrząs jest nam czasami niezbędny, by zacząć żyć naprawdę...
W tej książce nie brakuje też magii, a jej symbolami są tytułowe sowie pióra mające niezwykłą moc... Kim jest sowa? Nie zdradzę - zdziwicie się na pewno!
Oprócz drobnych niedociągnięć stylistycznych, autorka w ciekawy sposób wykreowała narrację dziecka i stworzyła niepowtarzalny nastrój. "Siedem swoich piór" to niemal współczesna baśń... Może przywodzić na myśl "Oskara i Panią Różę" Erica Emmanuela Schmitta i w pewnych aspektach jest podobna, choć zakończenie jest zupełnie inne.
Polecam tę książkę zarówno do poczytania dzieciom, jak i własnej refleksji. Jej przesłanie niesie za sobą dużo dobrego.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to książka dla dzieci... Fikuśne rysunki, układ graficzny, tytuł... Jednak w miarę czytania, zmieniałam co do tego zdanie. Dziś mogę stwierdzić, iż książka Katarzyny Ryrych jest... dla wszystkich - małych i dużych, kobiet i mężczyzn. Już podtytuł: "Pamiętnik mojej choroby" daje nam pewne pojęcie o tej historii...
Pozostając przy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    44
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    6
  • 2021
    3
  • Dla dzieci
    3
  • Ebook
    1
  • Literatura Dziecięca
    1
  • Dla Dzieci
    1
  • Półka Małgosi młodzieżowe
    1
  • 1aa) Książki do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Siedem sowich piór


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,8
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także