Bardzo dobra pozycja. Na 740 stronach mamy rzetelny obraz walk od Atlantyku po Pacyfik. Dobry przystępny styl, fajne wtrącenia przypominające ogólną sytuację na frontach, krótkie charakterystyki dowódców. Niezłe mapki i zdjęcia, acz nie za wiele tych ostatnich. W zasadzie mamy opis wszystkich głównych działań choć znaczna część jest dość skrótowa. Mogloby być więcej szczegółów, zestawień, statystyk, ale to wymagałoby pewnie drugiego tomu. Nie jeden pasjonat uznałby że i to za mało. Dlatego też oceniając ten tytuł z perspektywy tytułu który ma tylko przybliżyć całościowo wojnę na morzach, muszę przyznać, że jest znakomity.

Bardzo dobra pozycja. Na 740 stronach mamy rzetelny obraz walk od Atlantyku po Pacyfik. Dobry przystępny styl, fajne wtrącenia przypominające ogólną sytuację na frontach, krótkie charakterystyki dowódców. Niezłe mapki i zdjęcia, acz nie za wiele tych ostatnich. W zasadzie mamy opis wszystkich głównych działań choć znaczna część jest dość skrótowa. Mogloby być więcej...

Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem „II Wojnę Światową na morzu” wydaną przez Wydawnictwo Znak Profesor historii morskiej Craig Symonds napisał „biblię” przebiegu II Wojny Światowej na morzu. W przystępny sposób opisał najważniejsze (te pomniejsze również) operacje morskie, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej. To pozycja nie tylko dla studentów Marynarki Wojennej czy historyków pasjonatów. Sposób, w jaki Symonds opisuje wydarzenia sprzed sześciu dekad, pozwala każdemu czytelnikowi zrozumieć meandry walki na morzu.
Wojna na wodzie tym różni się od tradycyjnej walki na lądzie, że nie ma się gdzie schować, kiedy port daleko. Tu nie ma wąwozów, gór czy przełęczy. Nie ma okopów i tylko okręty podwodne mogą zniknąć z horyzontu. Tylko że pod wodą też czai się wróg, są miny. „Biblia” Symondsa to ponad 700 stron pasjonującej opowieści o armii na wodzie. O technologii, która wielokrotnie decydowała o wynikach poszczególnych potyczek. Symonds pokazuje, jak rozwijał się przemysł zbrojeniowy. Dołączając do tekstu mapy, szkice i zdjęcia pozwala czytelnikowi na przeniesienie się w czasie. Poznanie kontekstu. Ocenę podejmowanych wtedy decyzji.
Z pewnością jest to absolutnie obowiązkowa pozycja dla osób chcących zgłębić temat walk podczas II Wojny Światowej.

Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem „II Wojnę Światową na morzu” wydaną przez Wydawnictwo Znak Profesor historii morskiej Craig Symonds napisał „biblię” przebiegu II Wojny Światowej na morzu. W przystępny sposób opisał najważniejsze (te pomniejsze również) operacje morskie, które miały miejsce podczas II Wojny Światowej. To pozycja nie tylko dla studentów Marynarki...

Bardzo dobra książka, chociaż opisy niektórych wydarzeń
są czasem skrócone do minimum, albo wręcz pominięte. Przy kilku okazjach musiałem się posiłkować innymi pozycjami o II WŚ na morzu, które bardziej skupiają się na suchych faktach.
Craig Symonds jednak w swojej książce podaje sporo anegdot, czy przybliża osobowości kluczowych postaci - książka traci przez to momentami walory faktograficzne, ale na pewno zyskuje na lekkości.

Bardzo dobra książka, chociaż opisy niektórych wydarzeń
są czasem skrócone do minimum, albo wręcz pominięte. Przy kilku okazjach musiałem się posiłkować innymi pozycjami o II WŚ na morzu, które bardziej skupiają się na suchych faktach.
Craig Symonds jednak w swojej książce podaje sporo anegdot, czy przybliża osobowości kluczowych postaci - książka traci przez to momentami...

„II wojna światowa na morzu” była moją pierwszą syntezą z tego zakresu. Autor chciał przekonać czytelnika, że walki na morzach i oceanach to pojedyncze pola na wielkiej szachownicy i nie należy na nie patrzeć jak na odrębne bitwy. Niestety, autorowi nie za dobrze to się udaje, bo rozdziały nie korespondują ze sobą w sposób adekwatny do tezy. Od czasu do czasu pisze o tym, iż przedłużenie działań na jednym froncie, skutkuje opóźnieniem na innym, ale autor tak skacze po frontach, iż nie można dostrzec tych powiązań. Mimo wszystko, książka jest solidną pozycją z kilku powodów.
Po pierwsze: język Symondsa jest bardzo plastyczny, brawo dla tłumacza, iż nie zepsuł narracji, a może nawet ją poprawił?
Po drugie: Ukazano czytelnikowi cechy charakterów niektórych aktorów wojennej szachownicy.
Po trzecie: Symonds zebrał do kupy sporo walk z mórz i oceanów.
Zdziwiłem się, że Rommel został uczciwie potraktowany przez autora, za co również należą się brawa.
Niestety brakuje działań na Morzu Bałtyckim, co jest lekceważące, ponieważ to tam zaczął się ostrzał, który dał początek wojnie. Wizja wojny jest typowo anglosaska, więc nie jest to aż tak globalna historia. Dużo ciekawiej opisane są też działania państw Osi, niż sił brytyjskich i amerykańskich. Drażni również używanie słów „Niemcy” i „naz*ści” zamiennie, tak jakby bycie Niemcem automatycznie łączyło się z członkostwem w partii. Autor usprawiedliwił zrzucenie bomb atomowych na Japonię, za co odejmuję dodatkowy punkt.
Dla historyków II wojny światowej prawdopodobnie nie będzie tu żadnych rewelacji, ale dla osób, które nie mają aż tak rozległej wiedzy, pozycja ta powinna być bardzo dobra. Mimo pewnych niedociągnięć, wzbogaciłem swoją wiedzę o to co udało mi się zapamiętać.

„II wojna światowa na morzu” była moją pierwszą syntezą z tego zakresu. Autor chciał przekonać czytelnika, że walki na morzach i oceanach to pojedyncze pola na wielkiej szachownicy i nie należy na nie patrzeć jak na odrębne bitwy. Niestety, autorowi nie za dobrze to się udaje, bo rozdziały nie korespondują ze sobą w sposób adekwatny do tezy. Od czasu do czasu pisze o tym,...

Dużo sobie obiecywałem po tej pozycji, a i tak przerósł moje oczekiwania. Już sam tytuł bardzo dobrze wskazuje, że nie jest to po prostu kolejna synteza, ale właśnie kompleksowe dzieło przedstawiające całość zmagań morskich podczas IIwś w globalnej perspektywie geostrategicznej. Autor doskonale pokazuje, że podział na teatry działań jest pozorny, wyraźnie wskazuje na głębokie zależności między nimi, przedstawia doskonale strategiczny, operacyjny, logistyczny i gospodarczy wymiar konfliktu. Typowo dla Anglosasów trzyma się tezy (i daje jej solidne podstawy),że to zwycięstwo na morzu decyduje o wynikach wojen globalnych. Przedstawia też technikalia morskie i opisy taktyczne, jednakże w sposób, który z pewnością jest i interesujący, i nie przytłaczający dla laika. Podsumowując- jest to doskonała książka historyczna, zwłaszcza dla tych, co chcą nie tylko poznawać fakty i ciekawostki z przeszłości, ale przede wszystkim rozumieć, co, jak i dlaczego.

Dużo sobie obiecywałem po tej pozycji, a i tak przerósł moje oczekiwania. Już sam tytuł bardzo dobrze wskazuje, że nie jest to po prostu kolejna synteza, ale właśnie kompleksowe dzieło przedstawiające całość zmagań morskich podczas IIwś w globalnej perspektywie geostrategicznej. Autor doskonale pokazuje, że podział na teatry działań jest pozorny, wyraźnie wskazuje na...

Kapitalne omówienie zmagań na morzu w trakcie II wojny światowej. Czytałem masę książek na temat tego okresu, ta jest pierwszą pozycją skupiającą się na morzu i jest to bardzo ciekawa perspektywa, nie tylko z uwagi na sam aspekt bitew morskich, ale też z uwagi na znaczenie panowania na morzu dla logistyki działań na lądzie. Książka siłą rzeczy skacze po różnych teatrach działań, ale autor umiejętnie łączy wątki i dobrze ukazuje zależności między tymi teatrami działań (np. trudności związane z równoczesnym planowaniem operacji Torch w Afryce a działaniami wokół Guadalcanal na Pacyfiku) czy kalkulacje dotyczące dostępności łodzi desantowych w związku z kolejnymi desantami Aliantów w latach 1943 i 1944. Bardzo dobra pozycja przekrojowa i świetna lektura na 800+ stron (do której myślę kiedyś wrócę),która zainspirowała mnie do sięgnięcia po bardziej szczegółowe opracowania S.E.Morison'a (cytowanego zresztą dość często przez Symonds'a). Myślę że ta pozycja stanowi właśnie świetny punkt wyjściowy dla kogoś kto niekoniecznie zna temat na wylot. Polecam.

Kapitalne omówienie zmagań na morzu w trakcie II wojny światowej. Czytałem masę książek na temat tego okresu, ta jest pierwszą pozycją skupiającą się na morzu i jest to bardzo ciekawa perspektywa, nie tylko z uwagi na sam aspekt bitew morskich, ale też z uwagi na znaczenie panowania na morzu dla logistyki działań na lądzie. Książka siłą rzeczy skacze po różnych teatrach...

Solidna książka. Nie oczekiwałem po niej żadnych fajerwerków ani zaskoczeń, bo w tego typu opracowaniach nie ma na nie miejsca. Dobry styl, potoczysta narracja, klarowny wykład, olbrzymia bibliografia - to są jej mocne strony.
Jeśli miałbym wskazać coś, co jednak książkę trochę wyróżnia, to jest moim zdaniem czymś takim zwrócenie przez autora większej uwagi na psychologię głównych postaci dramatu. Wiele wydarzeń miało taki a nie inny przebieg tylko dlatego, że człowiek podejmujący kluczowe decyzje miał taki a nie inny charakter albo działał pod wpływem stresu, fizycznego zmęczenia, pod presją wyższych dowódców, chciał się wykazać albo "zmazać" jakieś przewiny. Autor porusza takie kwestie i nagle pewne wydarzenia stają się jakby bardziej zrozumiałe.
Oczywiście jak zawsze przy szerokim ujęciu tematu musiała ucierpieć szczegółowość. W efekcie np. morski aspekt wojny obronnej Polski nawet nie jest tutaj wspomniany. Może to razić ale tylko do momentu, gdy uświadomimy sobie, że w globalnej skali takie pominięte wydarzenia nie miały najmniejszego znaczenia. Na szczęście na rynku jest bardzo dużo książek opisujących szczegółowo poszczególne bitwy i kampanie.
Ta książka jest moim zdaniem adresowana przede wszystkim do osób nie interesujących się wnikliwie tematyką wojennomorską, które chciałyby w jednym obszernym tomie mieć opisany przebieg II wojny światowej na morzu. Do tego opisany w sposób pozwalający dostrzec szerszy kontekst i znaczenie zmagań na morzu. Natomiast pasjonaci tematu muszą sobie sami odpowiedzieć na pytanie, czy czują potrzebę posiadania i czytania takiej książki. Osobiście podejście mam takie, że dobra „przekrojówka” na półce nigdy nie zawadzi a uporządkowanie posiadanej wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)

Solidna książka. Nie oczekiwałem po niej żadnych fajerwerków ani zaskoczeń, bo w tego typu opracowaniach nie ma na nie miejsca. Dobry styl, potoczysta narracja, klarowny wykład, olbrzymia bibliografia - to są jej mocne strony.
Jeśli miałbym wskazać coś, co jednak książkę trochę wyróżnia, to jest moim zdaniem czymś takim zwrócenie przez autora większej uwagi na psychologię...

Pozycja bardzo solidna i warta polecenia każdemu pasjonatowi historii II Wojny Światowej. Warto jednak zwrócić uwagę, że pisana jest z "anglosaskiego" czy wręcz "amerykańskiego" punktu widzenia i daje się to odczuć.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegokolwiek o działaniach flot innych niż: amerykańska, brytyjska, niemiecka, włoska i japońska to niczego na ten temat nie znajdzie. Czasami tylko, mimochodem wspominany jest udział okrętów innych bander po stronie alianckiej i to tyle.
A drugiej strony, docenić należy niezłą jakość tłumaczenia, co w obecnych czasach oszczędzania przez wydawnictwa na wszystkim na czym się da, nie jest wcale takie oczywiste.
Praktycznie nie ma błędów merytorycznych, nie licząc "kadłuba mocnego" (?) okrętów podwodnych, który jakimś cudem w polskim wydaniu zastąpił "kadłub sztywny".

Pozycja bardzo solidna i warta polecenia każdemu pasjonatowi historii II Wojny Światowej. Warto jednak zwrócić uwagę, że pisana jest z "anglosaskiego" czy wręcz "amerykańskiego" punktu widzenia i daje się to odczuć.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegokolwiek o działaniach flot innych niż: amerykańska, brytyjska, niemiecka, włoska i japońska to niczego na ten temat nie...

nie ma co pisać długiej oceny. Dla mnie ta książka jest po prostu wybitna. 750str kondensujących wiedzę o 2WŚ na morzu siłą rzeczy to skrótowe opisanie ówczesnej rzeczywistości ale na tyle dokładne i interesujące, że nie mogłem się od tej lektury oderwać.

nie ma co pisać długiej oceny. Dla mnie ta książka jest po prostu wybitna. 750str kondensujących wiedzę o 2WŚ na morzu siłą rzeczy to skrótowe opisanie ówczesnej rzeczywistości ale na tyle dokładne i interesujące, że nie mogłem się od tej lektury oderwać.

Interesujące, szerokie spojrzenie na walki na morzu w latach 1939-1945.

Interesujące, szerokie spojrzenie na walki na morzu w latach 1939-1945.