Drugi tom serii Bieszczadzkiej opisuje życie dwudziestotrzyletniej Aleksandry, która wraz z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku, pisze książkę i ma swoje ulubione miejsca w Bieszczadach. Dziewczyna siedem lat wcześniej się zakochała, zaszła w ciążę, ale chłopak złamał jej serce porzucając ją. Od tego momentu Ola boi się zaufać mężczyźnie, aż do spotkania Karola wczasowicza jej agroturystyki. Mężczyzna z Krakowa przewraca świat Oli do góry nogami. Dzięki niemu dziewczyna na nowo potrafi pokochać oraz wyznać pewne tajemnice jakie skrywa. Wzruszająca, ciepła i życiowa książka, która przedstawia świat oczami młodej dziewczyny, piękne widoki, miejsca jakie opisuje autorka potrafią nas przenieść w Bieszczady dzięki kartom książki. Poruszyło mnie wyznanie Oli wobec Karola i mimo iż dzieliło ich wiele kilometrów jednak postanowili być razem. Dodatkowo w książce możemy dowiedzieć się co słychać u Beaty z pierwszego tomu "Dom Beaty" . Chodź liczyłam że druga część będzie poświęcona właśnie Beacie , Michałowi oraz "Kwiatom Józefa" , dobrze mi się czytało tą część.

Drugi tom serii Bieszczadzkiej opisuje życie dwudziestotrzyletniej Aleksandry, która wraz z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku, pisze książkę i ma swoje ulubione miejsca w Bieszczadach. Dziewczyna siedem lat wcześniej się zakochała, zaszła w ciążę, ale chłopak złamał jej serce porzucając ją. Od tego momentu Ola boi się zaufać mężczyźnie, aż do spotkania Karola...

"Wiosenne porządki" to kontynuacja "Domu Beaty" i mimo że bohaterowie z pierwszej części pojawiają się też tutaj, to jednak jest to całkiem inna historia... Niestety dla mnie trochę naciągana, zbyt dużo tu zbiegów okoliczności i wszystko takie sztuczne i dzieje się bardzo szybko... Nie porwała mnie ta część...

"Wiosenne porządki" to kontynuacja "Domu Beaty" i mimo że bohaterowie z pierwszej części pojawiają się też tutaj, to jednak jest to całkiem inna historia... Niestety dla mnie trochę naciągana, zbyt dużo tu zbiegów okoliczności i wszystko takie sztuczne i dzieje się bardzo szybko... Nie porwała mnie ta część...

Bardzo podobała mi się ta książka. Autorka tak pięknie napisała tą historię. Wspaniała podróż po Bieszczadach. Cudowne opisy które gdy się czyta to czuć tak jakbyśmy tam byli razem z bohaterami i podziwiali krajobraz. Książka opowiada historię Aleksandry która razem z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku. Dziewczyna całym sercem kocha Bieszczady, Zalew Soliński. Niespodziewanie do pensjonatu przyjeżdża siostra Oli z mężem i dziećmi oraz przyjacielem szwagra. Marco tajemniczy Włoch przy którym dziewczyna czuje się niezręcznie. Jest jeszcze Karol. Od momentu pojawienia się obu panów życie Oli się zmienia, nabiera barw. Wydarzenia poznajemy oczami Aleksandry. Na kogo zdecyduje się Ola, któremu serce odda. Będzie to Marco czy Karol? Wiosenne porządki mają tu duże znaczenie bo zachodzą duże zamiany w życiu bohaterki. Jest też tajemnica którą skrywa Ola. Gdy poznałam ten sekret skrywany w sercu dziewczyny, to tylko łzy pojawiły się w oczach. Smutna tragedia z przeszłości. Ale może to właściwy moment by zmienić coś w swoim życiu, i otworzyć serce na miłość. Ola musi starać się zapomnieć przeszłości co będzie bardzo trudne. Poruszająca i pełna emocji opowieść. Świetny pomysł na rozdziały, każdy zaczyna się od fragmentu piosenki. Historia o miłości i dawaniu sobie szansy. Książkę czyta się wspaniale. Niesamowity klimat powieści. Ciężko było się oderwać od czytania. Piękna książka.

Bardzo podobała mi się ta książka. Autorka tak pięknie napisała tą historię. Wspaniała podróż po Bieszczadach. Cudowne opisy które gdy się czyta to czuć tak jakbyśmy tam byli razem z bohaterami i podziwiali krajobraz. Książka opowiada historię Aleksandry która razem z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku. Dziewczyna całym sercem kocha Bieszczady, Zalew Soliński....

Aleksandra Kryszkiewicz wraz z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku. Kocha Bieszczady oraz uwielbia chodzić nad Zalew Soliński. Kiedy przyjeżdża siostra Oli wraz z mężem i dziećmi, pojawia się także przyjaciel szwagra - Marco. Jej życie zaczyna się zmieniać. Ponadto kiedy pojawia się Karol, jej życie zaczyna nabierać barw.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, które uważam za niezbyt udane. Czytając kompletnie nie potrafiłam się wbić w tą historię. Bohaterowie zostali wykreowani w bardzo minimalistyczny sposób. Nic prawie o nich nie wiemy. Jak by przyszło mi coś o nich opowiedzieć byłby maleńki problem. Jedynie mocniej wyrysowana postać to nasza główna bohaterka, Aleksandra Kryszkiewicz - z jej perspektywy poznajemy wydarzenia. Na początku pojawia się Marco - Włoch, przy którym jest jej niezręcznie ale również jej policzki nabierają rumieńców. 🧐 W większości jego wypowiedzi pojawia się słowo „bella” - co za którymś już razem mnie z lekka denerwowało. Ale, żeby było ciekawie to za nie długo pojawia się kolejny mężczyzna na horyzoncie. 😂 A mianowicie pojawia się atrakcyjny biznesmen z Krakowa - Karol. Jak dla mnie relacja Karola i Oli (Marco od razu idzie w zastąpienie, choć nie pozwala o sobie tak szybko zapomnieć) była zbyt nierealna, ponieważ zbyt szybko się w sobie zakochali. Czytając tę książkę nudziłam się bardzo. Miałam wrażenie jakby nic się w niej nie działo. Jedynym ciekawym momentem było zakończenie, w którym poznajemy traumatyczne wydarzenie. Ponadto pióro autorki jest lekkie i dosyć przyjemne. 5/10

Aleksandra Kryszkiewicz wraz z rodzicami prowadzi agroturystykę w Polańczyku. Kocha Bieszczady oraz uwielbia chodzić nad Zalew Soliński. Kiedy przyjeżdża siostra Oli wraz z mężem i dziećmi, pojawia się także przyjaciel szwagra - Marco. Jej życie zaczyna się zmieniać. Ponadto kiedy pojawia się Karol, jej życie zaczyna nabierać barw.

Jest to moje pierwsze spotkanie z...

Autor: Anna Kucharska
Tytuł: Wiosenne porządki
Wydawnictwo: WasPos
Aleksandra Kryszkiewicz wraz z rodzicami prowadzi rodzinną agroturystykę w Polańczyku. Kocha Bieszczady i swoje zajęcie. A gdy tylko ma wolną chwilę chodzi nad Zalew Soliński i tam w swoim tajemnym zaułku rozmyśla lub po prostu delektuje się ciszą. W innych momentach pisze powieść, której zakończenie spędza jej sen z powiek. Z wiernym kotem Luckiem na kolanach i psem Szarikiem obok nogi, lubi siadywać na altanie ogrodu rodzinnej posesji, gdzie pachną pnące róże. Kiedy do pensjonatu przyjeżdża siostra Oli wraz z mężem i dziećmi, a także przystojny Marco, przyjaciel szwagra, życie dziewczyny zaczyna nabierać rumieńców. Nabiera go jeszcze więcej, kiedy w drzwiach „Domu na Skarpie” pojawia się Karol, nieco arogancki, ale również atrakcyjny biznesmen z Krakowa. Wszystko się zmienia i w życiu dziewczyny, tak jak co roku w pensjonacie, następują skrupulatne wiosenne porządki. Kurz w postaci przykrych, traumatycznych wspomnień musi w końcu zostać starty. Jednak czy pozwoli, aby ktoś szczególny jej w tym pomógł?

Byłam bardzo zaintrygowana do poznania tej pozycji, ponieważ przyciągnął mnie opis. Było to moje kolejne spotkanie z autorką. czy udane? Tego na pewno za chwilę się dowiecie. Nie do końca byłam przekonana czy dam radę ją przeczytać. Jest to cienka książka, dlatego byłam pewna, że bardzo szybko ją pochłonę. Powiem, że tak też było! Mimo tego, że jest ona krótka, to zawiera w sobie piękną historię, która urzekła moje serce. Autorka oddała w niej mnóstwo emocji, które bardzo dobrze odczuwa się podczas czytania. Powiem szczerze, że miałam wrażenie jakbym znała bohaterów od dawna. Bardzo mi się ona spodobała. Wiem, że mnie jest to moja ostatnia pozycja autorki. Jestem bardzo ciekawa kolejnych. Jaka jest wasza opinia na temat tej książki? Ocena 8/10

Autor: Anna Kucharska
Tytuł: Wiosenne porządki
Wydawnictwo: WasPos
Aleksandra Kryszkiewicz wraz z rodzicami prowadzi rodzinną agroturystykę w Polańczyku. Kocha Bieszczady i swoje zajęcie. A gdy tylko ma wolną chwilę chodzi nad Zalew Soliński i tam w swoim tajemnym zaułku rozmyśla lub po prostu delektuje się ciszą. W innych momentach pisze powieść, której zakończenie spędza...

Anna Kucharska po raz kolejny odrywa mnie od rzeczywistości i otula ciepłym kocem bieszczadzkiej opowieści. Po Domie Beaty nie miałam innej możliwości jak przeczytać i zatracić się w Wiosennych porządkach. Byłam ciekawa, kto zaprowadzi tam tytułowy porządek… :P

Kolejna część Serii Bieszczadzkiej, jak sama nazwa wskazuje, umiejscowiona jest w pięknej, zielonej części Podkarpacia. Historia Aleksandry ma wiele wspólnego z bohaterką pierwszej części – Beatą. Obie dziewczyny łączy wątek prowadzenia pensjonatu, ale także tajemnicy (lub nawet tragedii) z przeszłości. To czas na miłość, otwarcie się na nowe.

Wiosenne porządki skupiają swoją uwagę na nadziei, sile przyjaźni, zbieraniu się po traumatycznych doświadczeniach i żegnaniu się z przeszłością. Opowieść ta potrafiła mnie wzruszyć i rozśmieszyć.

Anna Kucharska po raz kolejny odrywa mnie od rzeczywistości i otula ciepłym kocem bieszczadzkiej opowieści. Po Domie Beaty nie miałam innej możliwości jak przeczytać i zatracić się w Wiosennych porządkach. Byłam ciekawa, kto zaprowadzi tam tytułowy porządek… :P

Kolejna część Serii Bieszczadzkiej, jak sama nazwa wskazuje, umiejscowiona jest w pięknej, zielonej części...

Po przeczytaniu pierwszej części Serii Bieszczadzkiej "Dom Beaty", sięgnęłam od razu za tom drugi.

Ja wysłuchałam tej książki, więc nie zwracałam uwagi na okładkę, ale tym razem okładka jest przyciągająca, gdyż w poprzedniej części, jak niektórzy zauważyli była trochę nietrafiona. Zresztą z okładkami tak już jest, kilka razy się sama nacięłam.

"Było ciepło, jak to w lecie, ale jeszcze nie gorąco. O tej wczesnej godzinie Polańczyk dopiero budził się do życia, szumiąc delikatnym wiatrem w konarach drzew i osiadając łagodną mgiełką rześkiego powietrza na twarzach."

W książce "Wiosenne porządki" jest odrębna fabuła, lecz trochę powiązana z poprzednią częścią wątkiem rodzinnym, nawet na chwilę spotykamy znajomych bohaterów z poprzedniej książki i przy okazji możemy dowiedzieć się co tam u nich słychać. Tym razem fabuła książki prowadzona jest w urokliwym Polańczyku, nad Soliną. Jezioro nazywane jest morzem bieszczadzkim.
Każdy rozdział książki zaczyna fragment znanej piosenki, wprowadzającej nas w treść rozdziału, przypomina mi to inne książki, gdzie mottem do każdego rozdziału były opisy róż. Jest to bardzo ciekawa forma, gdyż pozwala czytelnikowi na chwilowe oderwanie się od treści książki, jednocześnie wprowadzając do następnego rozdziału, do następnych wydarzeń.
Aleksandra razem z rodzicami mieszka i prowadzi pensjonat w Polańczyku, miejsce to nad Zalewem Solińskim jest dla niej bardzo ważne, ma swoje ulubione zakątki, gdzie czasem chroni się przed wszystkimi. Dziewczyna jest od dłuższego czasu sama, nie chce zawierać żadnych związków z mężczyznami, gdyż jest okrutnie zraniona po poprzednim zauroczeniu. Zostały jej po tym tylko smutek i żal... w dalszej części książki dowiemy się co tak naprawdę wydarzyło się w życiu Oli.
Na urlop przyjeżdża do rodzinnego pensjonatu siostra Oli z rodziną i przyjacielem. Od samego początku sympatyczny Włoch Marco jest zauroczony Aleksandrą, w której jego zaloty również mieszane uczucia. Jednocześnie pojawia się Karol, gość pensjonatu, który również działa dziwnie na Olę. Dziewczyna nie może zrozumieć jak i dlaczego ci dwaj mężczyźni tak na nią działają, że aż momentami dostaje gęsiej skórki.

Podobnie jak "Dom Beaty", drugi tom serii zabiera nas w piękne i malownicze Bieszczady, tu jest o wiele więcej turystów, nie ma już tak wiele dzikiej przyrody, lecz zawsze można znaleźć dla siebie ustronny i cichy zakątek, niedostępny wszędobylskim turystom. Klimat książki jest lekko nostalgiczny, a tragedia, która wydarzyła się przed laty w życiu Aleksandry nie przytłacza nas, ale mówi o sile przyjaźni i miłości, na które człowiek powinien liczyć, lecz nie zawsze dobrze ulokuje swoje uczucia. Dopiero w obliczu tragedii możemy poznać wartość prawdziwej przyjaźni i miłości.

"Jednak dziewczyna nie umiała pozwolić samej sobie na ucieczkę z więzienia, gdzie zimne, niewzruszone ściany były zbudowane z jej poczucia winy."

Jak potoczą się losy Aleksandry, czy znajdzie miłość? Co wspólnego z Olą ma Beata z poprzedniej książki? Jaki sekret skrywa dziewczyna?
Odpowiedzi są w książce na wyciągnięcie ręki.
Jeśli chcecie przyjemnej i romantycznej lektury na jesienne popołudnie i wieczór, to polecam tę książkę, dającą nadzieję i wiarę w to, że jutro może być lepiej. Czyta się lekko i z przyjemnością.

Po przeczytaniu pierwszej części Serii Bieszczadzkiej "Dom Beaty", sięgnęłam od razu za tom drugi.

Ja wysłuchałam tej książki, więc nie zwracałam uwagi na okładkę, ale tym razem okładka jest przyciągająca, gdyż w poprzedniej części, jak niektórzy zauważyli była trochę nietrafiona. Zresztą z okładkami tak już jest, kilka razy się sama nacięłam.

"Było ciepło, jak to w...

"Wiosenne porządki" to drugi tom serii bieszczadzkiej autorstwa, Anny Kucharskiej.

Aleksandra wraz z rodzicami prowadzić pensjonat w malowniczych Bieszczadach i od zawsze darzy to miejsce wielkim sentymentem. Pewnego dnia Ola na swojej drodze spotyka tajemniczego Karola, który zawraca jej w głowie. Jednak zanim dziewczyna zacznie nowy rozdział w swoim życiu, najpierw musi zamknąć poprzedni...

"Wiosenne porządki" to lekka powieść obyczajowa o miłości osadzona w bieszczadzkiej scenerii. Główna bohaterka całym sercem kocha Bieszczady, o czym zresztą czytelnik utwierdza się na każdym kroku, gdyż Aleksandra dosyć często zatraca się w swoich ulubionych miejscach. Wydawałoby się, że jej życie usłane jest różami, ale nie do końca jest to prawdą. Jako nastolatka popełniła jeden błąd - zakochała się i zaufała niewłaściwej osobie, co dosyć mocna skompilowało jej życie i odcisnęło swoje piętno na długie lata. Te wszystkie wydarzenia z przeszłości spowodowały, że boi się kochać, choć bardzo tego pragnie. Właśnie o tym jest ta historia o miłości i dawanie sobie drugiej szansy... Muszę przyznać, że był moment w książce, którego zaczęłam się obawiać, a tym winowajcą całego mojego stresu był nikt inny jak przystojny cudzoziemiec, Marco. Moja pierwsza myśl... tylko nie on. Przystojny Włoch w Bieszczadach? To przecież skandal! Czyżby akcja wkraczała w kiepski romans? 🤯 Uff... na szczęście nie! Bo wiecie... w tej historii, aż się prosiło, by ta miłość była taka NASZA POLSKA, która rozkwita na tle bieszczadzkich krajobrazów.🏞💘 Autorka dobrze z tego wybrnęła, ale zdążyła mnie nastraszyć.🤭 Warto wspomnieć, że dzięki klimatycznym opisom jakimi zostajemy obdarowani, możemy sobie wyobrazić, że wraz z bohaterką przemierzamy okolice i napawamy się pięknymi widokami. Jeśli szukacie przyjemniej książki na jedno popołudnie, w której oprócz rodzącego się uczucia znajdzie się miejsce na życiowe dylematy to jest to to czego szukacie. Historia miła dla oka i duszy...

"Wiosenne porządki" to drugi tom serii bieszczadzkiej autorstwa, Anny Kucharskiej.

Aleksandra wraz z rodzicami prowadzić pensjonat w malowniczych Bieszczadach i od zawsze darzy to miejsce wielkim sentymentem. Pewnego dnia Ola na swojej drodze spotyka tajemniczego Karola, który zawraca jej w głowie. Jednak zanim dziewczyna zacznie nowy rozdział w swoim życiu, najpierw musi...

Podobnie jak „Dom Beaty”, drugi tom serii bieszczadzkiej zabrał mnie w piękne Bieszczady i znów nabrałam ochoty, żeby je odwiedzić. Tym razem czytając „Wiosenne porządki” odwiedziłam Polańczyk nad Soliną, a bohaterką książki jest Aleksandra, która choć młoda już sporo doświadczyła w swoim życiu. Dziewczyna pomaga rodzicom prowadzić agroturystykę, jednak jej spokój zakłóca pojawienie się dwóch mężczyzn, przystojnego, choć trochę nachalnego Włocha Marco, oraz jeszcze bardziej przystojnego, ale nieco zuchwałego Karola. Choć obu panów ewidentnie stara się o względy bohaterki, to tajemnice z przeszłości nie dają Oli o sobie zapomnieć i otworzyć się na miłość i szczęście. Tym razem klimat książki nie jest tak bardzo nostalgiczny, jak w przypadku „Domu Beaty”. Choć tragedia, która spotkała Olę w przeszłości jest ogromna, to jednak nie przytłacza podczas czytania, wręcz powiedziałabym, że mógłby ten wątek zostać bardziej rozwinięty. Gdy Ola tylko odkrywa do kogo jej serce bije szybciej niż powinno, historia robi się dość sielankowa i sprawia, że ciepełko rozlewa się po serduchu. Pomimo że w tytule mamy wiosenne porządki, to jest to książka idealna na jeden bądź dwa jesienne wieczory przy ciepłym kakao pod kocykiem.

Podobnie jak „Dom Beaty”, drugi tom serii bieszczadzkiej zabrał mnie w piękne Bieszczady i znów nabrałam ochoty, żeby je odwiedzić. Tym razem czytając „Wiosenne porządki” odwiedziłam Polańczyk nad Soliną, a bohaterką książki jest Aleksandra, która choć młoda już sporo doświadczyła w swoim życiu. Dziewczyna pomaga rodzicom prowadzić agroturystykę, jednak jej spokój zakłóca...

"Wiosenne porządki", to drugi tom serii Bieszczadzkiej autorstwa @annakucharska.
Aleksandra Krzyszkiewicz mieszka w Polańczyku, gdzie razem z rodzicami prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Po godzinach zajmuje się pisaniem powieści i wędrówkami nad swoje ukochane Jezioro Solińskie. Jej spokojne życie zostaje nieco zakłócone, gdy rodzinę odwiedza jej siostra ze szwagrem, oraz ich włoski przyjaciel Marco. Jeszcze większy zamęt wprowadza Karol, biznesmen z Krakowa, który wybrał pensjonat Oli na swój nocleg. Jak łatwo się domyślić, tych dwóch panów nieźle namiesza w życiu Aleksandry. Ale którego z nich wybierze? Gorącego Włocha, czy aroganckiego i bardzo przystojnego Polaka?

Pani Aniu! Ja wiedziałam, że ta pozycja przypadnie mi do gustu, ale nie spodziewałam się, że aż tak! 😍 Tyle emocji podczas czytania, dawno nie doświadczyłam. Książka zaczyna się bardzo lekko, uroczo, potem robi się nieco zabawnie, a na koniec łzy jak grochy zaczęły spływać z moich oczu 🙈
Po raz kolejny dostajemy niezwykle ciepłą i romantyczną powieść, z życiowymi bohaterami, wykreowanymi w bardzo naturalny sposób. Nie ma tu przekoloryzowania. Książka jest lekko przewidywalna. Nie raz czytamy o takiej miłości, która skazana jest na porażkę, ze względu na odległość, taki wątek się tutaj pojawia. Ale co ja poradzę, że właśnie takie historie, wyciskają ze mnie najwięcej wzruszeń. Kiedy czytam o pięknym, niewinnym uczuciu, które nie może się rozwijać, bo los nie sprzyja, pęka mi serce 💔
Dodatkowo dostajemy podróż przez urokliwe Bieszczadzkie zakamarki. Autorka opisuje otoczenie w sposób niezwykły, aż chce się po prostu rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady 😅😁❤️ Byliście kiedyś? Ja nie, ale na pewno kiedyś pojadę!

Jednak jednej rzeczy nie mogę darować Pani Aniu.... dlaczego zabrałaś naszych młodych bohaterów na potańcówkę dla pięćdziesięciolatków??!! 😅😅😉

Podsumowując! Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej, romantycznej i naturalnej historii z pięknym tłem, sięgnijcie po serię Bieszczadzką Zarówno Wiosenne Porządki, jak i Dom Beaty. W drugim tomie przez chwilę przewijają się bohaterowie z pierwszego, ale swobodnie można je czytać, jako osobne historie. Polecam z całego serca! ❤️

Autorce dziękuję za wybór na recenzta, a wydawnictwu @waspos za przesłanie egzemplarza i współtwórcę

"Wiosenne porządki", to drugi tom serii Bieszczadzkiej autorstwa @annakucharska.
Aleksandra Krzyszkiewicz mieszka w Polańczyku, gdzie razem z rodzicami prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Po godzinach zajmuje się pisaniem powieści i wędrówkami nad swoje ukochane Jezioro Solińskie. Jej spokojne życie zostaje nieco zakłócone, gdy rodzinę odwiedza jej siostra ze szwagrem,...