Książka dokumentalna. Wańkowicz podaje mnóstwo ciekawych informacji o kampanii wrześniowej 1939 r. Polszczyzna aż kipi od przesyconych, plastycznych aż do rzeczywistego czucia określeń. Już "żagwiący" daje przedsmak piękna i mocy języka tekstu. Zachłysnęłam się tym kunsztem Wańkowicza. Dzieło nie do przecenienia.

Książka dokumentalna. Wańkowicz podaje mnóstwo ciekawych informacji o kampanii wrześniowej 1939 r. Polszczyzna aż kipi od przesyconych, plastycznych aż do rzeczywistego czucia określeń. Już "żagwiący" daje przedsmak piękna i mocy języka tekstu. Zachłysnęłam się tym kunsztem Wańkowicza. Dzieło nie do przecenienia.

Ciekawa książka o wrześniu 1939 roku i o oddziale Hubala.

Ciekawa książka o wrześniu 1939 roku i o oddziale Hubala.

Audiobook, ponad 20 godzin, czyta Michał Breitenwald.

Wańkowicz napisał tę książkę zaraz po Wrześniu, będąc w Rumunii. Miał ją już gotowa do wydania i to nie tylko po polsku ale i po francusku. Polski rząd Sikorskiego zablokował tę publikację ale dziś czytając tę książkę zupełnie nie mogę pojąć dlaczego. Ale cenzura przedwojenna, sanacyjna, została wprost przejęta przez rząd emigracyjny, który był przecież antysanacyjny. Ale to polskie piekło zostawię.

To już druga jego książka (po "Drodze do Urzędowa"),która ma charakter w połowie książki historycznej ale w połowie jest beletrystyką. Jednakże, choć w detalach historycznych to pewnie można by się Wańkowicza czepiać to jednak buduje on niezwykły i wierzę mu, że prawdziwy, obraz kampanii wrześniowej od strony polskich żołnierzy.

Porównanie z kampanią 1920 roku nasuwa się samo: takie same braki w łączności, braki decyzji strategicznych i taktycznych, brak umiejętności zorganizowania obrony. Dokładnie jak w takcie ucieczki od Kijowa do Warszawy.
Dodatkowo: przywiązanie do kawalerii, wprost dziedzictwo wojny polsko-radzieckiej. Miało pewien sens, ale w latach 30-tych było już wprost anachronizmem.

Co ciekawe: jeśli już znalazł się w jakimś miejscu dowódca mający energię i umiejący zorganizować oddziały, to polskie dywizje odnosiły nawet lokalne sukcesy. Wygrać tej wojny nie można było, głównie z powodu miażdżącej przewagi lotnictwa niemieckiego, ale niektórzy dowódcy pokazali, że można było o wiele bardziej dać się przeciwnikowi we znaki.

W tej wersji (Pan Melchior był mistrzem robienia swoich książek w wielu kompilacjach) dodano "Westerplatte" i "Hubalczyków". Zwłaszcza historia Hubala daje do myślenia na mój ulubiony temat: gdzie kończy się bohaterstwo a zaczyna się szaleństwo?

Audiobook, ponad 20 godzin, czyta Michał Breitenwald.

Wańkowicz napisał tę książkę zaraz po Wrześniu, będąc w Rumunii. Miał ją już gotowa do wydania i to nie tylko po polsku ale i po francusku. Polski rząd Sikorskiego zablokował tę publikację ale dziś czytając tę książkę zupełnie nie mogę pojąć dlaczego. Ale cenzura przedwojenna, sanacyjna, została wprost przejęta przez...

ciężka, przeczytana na potrzeby pracy magisterskiej, wzbraniałam się strasznie przed Wańkowiczem, ale udało się wkomponować do pracy i po dogłębnej lekturze dostrzegam walory tej pozycji

ciężka, przeczytana na potrzeby pracy magisterskiej, wzbraniałam się strasznie przed Wańkowiczem, ale udało się wkomponować do pracy i po dogłębnej lekturze dostrzegam walory tej pozycji