To nie jest książka dla kobiet w ciąży. Zabrakło delikatności, wyważenia słów - pozycja tylko napędza strachu i wyrzutów sumienia. Nie polecam.

To nie jest książka dla kobiet w ciąży. Zabrakło delikatności, wyważenia słów - pozycja tylko napędza strachu i wyrzutów sumienia. Nie polecam.

Książka napisana z bardzo medycznego punktu widzenia. Zabrakło w niej empatii i wsparcia. Ja odnioslam wrażenie, że wpędza w poczucie winy przyszłe mamy rodzące przez cesarskie cięcie. Nie zawsze mamy wybór. Nie zawsze wybieramy cc bo tak nam się podoba, a wiele razy w książce powtarzane jest stwierdzenie, że tylko poród naturalny jest dobry i że należy zrobić wszystko co się da aby tak było. Kupiłam żeby się uspokoić, tymczasem czuje się winna i jeszcze bardziej wystraszona. Rozumiem, że cc ma wiele wad i warto mieć wiedzę jak przebiega, jakie są konsekwencje, ale można było też dodać do tego słowa otuchy i wsparcia. Dla przyszłych mam, które są wrażliwe i potrzebują wsparcia w zakresie cc i zrozumienia - stanowczo nie polecam.

Książka napisana z bardzo medycznego punktu widzenia. Zabrakło w niej empatii i wsparcia. Ja odnioslam wrażenie, że wpędza w poczucie winy przyszłe mamy rodzące przez cesarskie cięcie. Nie zawsze mamy wybór. Nie zawsze wybieramy cc bo tak nam się podoba, a wiele razy w książce powtarzane jest stwierdzenie, że tylko poród naturalny jest dobry i że należy zrobić wszystko co...

Książka zamiast pomóc zrozumieć na czym polega cesarskie cięcie i uspokoić przyszłą mamę jest bardzo stronnicza i od samego poczatku da się odczuć, że jest to samo zło ! Nie polecam

Książka zamiast pomóc zrozumieć na czym polega cesarskie cięcie i uspokoić przyszłą mamę jest bardzo stronnicza i od samego poczatku da się odczuć, że jest to samo zło ! Nie polecam

Nadmiar bezlitosnej wiedzy nie zawsze służy. Książka dobra dla tych którzy mają decyzyjność i wahają się czy rozwiązać ciążę naturalnie. Dla kobiet zmuszonych do CC przez swój/dziecka stan zdrowia czy inne sytuacje niezależne - zdecydowanie odradzam!

Choć sama dowiedziałam się z niej o sposobach łagodzenia efektów tego zabiegu, co może być jednak przydatne dla bobasa. Czy możliwe w polskiej służbie zdrowia? Sprawdzimy wkrótce.

Nadmiar bezlitosnej wiedzy nie zawsze służy. Książka dobra dla tych którzy mają decyzyjność i wahają się czy rozwiązać ciążę naturalnie. Dla kobiet zmuszonych do CC przez swój/dziecka stan zdrowia czy inne sytuacje niezależne - zdecydowanie odradzam!

Choć sama dowiedziałam się z niej o sposobach łagodzenia efektów tego zabiegu, co może być jednak przydatne dla bobasa. Czy...

Sięgając po te książkę miałam nadzieje na coś innego. Od początku znajdziemy informacje dlaczego poród naturalny jest lepszy niż cesarskie cięcie. Jest jeden rozdział przekazujący wiedzę z medycznego punktu widzenia i to jest w porządku, jednak moim zdaniem psychologicznie leży.
Przeczytałam przed porodem obie pozycje Natuli czyli „Poród naturalny” i „Cesarskie cięcie”. Po lekturze stwierdzam, ze wydawnictwo gloryfikuje wszystkie naturalne metody, ale nie wspiera kiedy spotykamy się z nagłą zmianą planów niezależną od nas. Osobiście miałam wręcz pewne poczucie winy, kiedy po przeanalizowaniu mojego przypadku lekarze podjęli decyzję o bezpieczniejszej dla mnie opcji cesarskiego cięcia, bo tylko natura wie co robić. Wiadomo jaką wodę z mózgu robią ciężarnym hormony, a jak się jeszcze naczytają w książkach o jedynek słusznej drodze to potem czują się niewystarczające.
Bardzo pejoratywne jest dla mnie ciagle przewijające się w kolejnych rozdziałach określenie „mamy cesarzowe”.
Oczywiście to tylko moje odczucia. Drugi raz na pewno bym nie kupiła i na pewno nie czytała tej książki. Nie polecam osobom, które potrzebują wsparcia w dzisiejszych czasach powrotu do natury.

Sięgając po te książkę miałam nadzieje na coś innego. Od początku znajdziemy informacje dlaczego poród naturalny jest lepszy niż cesarskie cięcie. Jest jeden rozdział przekazujący wiedzę z medycznego punktu widzenia i to jest w porządku, jednak moim zdaniem psychologicznie leży.
Przeczytałam przed porodem obie pozycje Natuli czyli „Poród naturalny” i „Cesarskie cięcie”. Po...

Wartościowa pozycja dla każdej kobiety, która zamierza kiedyś rodzić, jest w ciąży bądź ciekawi ją temat porodów ogólnie. Bogata w wiedzę, napisana przystępnym dla każdego językiem.

Wartościowa pozycja dla każdej kobiety, która zamierza kiedyś rodzić, jest w ciąży bądź ciekawi ją temat porodów ogólnie. Bogata w wiedzę, napisana przystępnym dla każdego językiem.

Tak jak książka pt. Poród naturalny bardzo mi się spodobała tak cesarskie cięcie nie koniecznie. Wręcz przeciwnie wystraszyłam się całą procedura i wszystkimi skutkami ubocznymi a przecież przy porodzie naturalnym tez jest wiele ryzyka. Nie wszystkie kobiety mają cesarki na życzenie czasami stoi się przed bardzo ciężką decyzją którą niestety kobieta musi podjąć sama dla dobra (przyszłościowego) dziecka i swojego. Jeżeli okaże się pod koniec ciąży ze będziesz miała cesarkę nie czytaj tej książki!

Tak jak książka pt. Poród naturalny bardzo mi się spodobała tak cesarskie cięcie nie koniecznie. Wręcz przeciwnie wystraszyłam się całą procedura i wszystkimi skutkami ubocznymi a przecież przy porodzie naturalnym tez jest wiele ryzyka. Nie wszystkie kobiety mają cesarki na życzenie czasami stoi się przed bardzo ciężką decyzją którą niestety kobieta musi podjąć sama dla...

Bardzo tendencyjna i oceniająca książka, chociaż już w przedmowie autorki zarzekają się, że ostatnie o czym myślą, to ocenianie przyszłych mam. A potem następuje 150 stron przemycanych w co drugim zdaniu ocen. Autorki w sposób jawny próbują pokazać, że cesarka jest złem koniecznym.

Książka zawiera fragmenty opisujące suche, potrzebne ciężarnym fakty, takie jak przygotowanie do porodu CC, sam przebieg porodu, czas zaraz po porodzie, w szczególności kontakt skóra do skóry. To jest najlepsza część książki i bardzo potrzebna przyszłym mamom. Ale wokół tych faktów wklejono jednostronne opinie kobiet, które po CC czuły się gorsze jako niedostatecznie dobre matki, takich którym CC przyniosło mnóstwo powikłań albo które CC uważają za karę za niewystarczające starania podczas akcji porodowej. Jednym słowem, ta książka potrafi bardzo szybko sprawić, żeby kobiety po CC czuły się gorsze niż te po porodzie naturalnym. Taki wydźwięk sprawia, że wszystkie potrzebne informacje zawarte w książce schodzą na dalszy plan.

Należy docenić rozdziały o tym, jak przygotować się do cesarki, zminimalizować jej skutki itp. Dodano też rozdziały o połogu, o którym często już nie ma informacji. Nie zmienia to faktu, że czytelnik cały czas dostaje wstawki o cesarkach na życzenie czy roszczeniowych ciężarnych. W takich publikacjach przytaczanie statystyk bardzo rzadkich powikłań bez żadnego komentarza nie powinno mieć miejsca. Jeżeli to jest jedna z lepszych publikacji dotyczących CC, to chyba strach sięgać po inne.

Bardzo tendencyjna i oceniająca książka, chociaż już w przedmowie autorki zarzekają się, że ostatnie o czym myślą, to ocenianie przyszłych mam. A potem następuje 150 stron przemycanych w co drugim zdaniu ocen. Autorki w sposób jawny próbują pokazać, że cesarka jest złem koniecznym.

Książka zawiera fragmenty opisujące suche, potrzebne ciężarnym fakty, takie jak...

Większość kobiet czeka to choć raz w życiu. Mam na myśli poród. Nie zawsze jest możliwość rodzić siłami natury, więc w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia istnieje możliwość wykonania cesarskiego cięcia. Może być ono planowe (elektywne),pilne lub nagłe. Jedno jest pewne, wbrew osobom, które uważają inaczej, nie jest to łatwa sprawa. Często po tej operacji matki dłużej dochodzą do siebie, jest większe prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań, występu cięższa adaptacja dziecka, a do tego dochodzą psychologiczne aspekty, poczucie straty, wyrzuty sumienia, że nie urodziło się siłami natury, trudność z zaakceptowaniem zaistniałej sytuacji, zwłaszcza gdy do cesarskiego cięcia doszło nagle. Pragnę zaznaczyć, że nie ma znaczenia, w jaki sposób urodzimy, to nie jest konkurs ani wyścigi. Najważniejsze, by dziecko i matka były zdrowe.

Za kilka miesięcy czeka mnie cesarskie cięcie. Jestem osobą, która lubi być przygotowana na każdą ewentualność i chcę wiedzieć, czego mogę się spodziewać. Niby jakiś ogólny zarys sytuacji od dawna miałam w głowie, ale dopiero po przeczytaniu książki „Cesarskie cięcie i poród po cesarskim cięciu”, czuję się w pełni przygotowana do tej operacji.

Z pozycji tej dowiecie się, jak ten temat wyglądał w przeszłości, dlaczego CC jest coraz więcej, jakie są wskazania, jak się przygotować, jak przebiega poród i połóg, jak zatroszczyć się o psychikę mamy, a także o noworodka, jakie mogą być komplikacje i co robić, kiedy wystąpią. Jest w niej równie kilka rozdziałów poświęconych kolejnej ciąży po CC oraz informacje na temat VBAC, czyli poród siłami natury, po wcześniejszym cesarskim cięciu.

Podoba mi się sposób, w jaki została wydana ta książka. Jest tu dużo podpunktów, rysunków, tabelek, wyszczególnień. Przekazane informacje są praktyczne i przekazane w przejrzystej formie. Nie jest to typowa podręcznikowy wzór, w którym można znaleźć morze tekstu. Tutaj informacje są podane w sposób krótki i konkretny. Łatwo odnaleźć interesujący nas fragment. Do tego twarda oprawa i minimalistyczny wygląd okładki przyciągają wzrok.

Cieszę się, że tego typu książki są wydawane. Na pewno kobieta, którą czeka cesarskie cięcie, poczuje się po jej lekturze bardziej zaopiekowana i będzie znała swoje prawa. Pragnę zaznaczyć również, że książkę powinny przeczytać także kobiety, które szykują się na rozwiązanie siłami natury, gdyż nigdy nie wiadomo, jak potoczy się poród.

Większość kobiet czeka to choć raz w życiu. Mam na myśli poród. Nie zawsze jest możliwość rodzić siłami natury, więc w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia istnieje możliwość wykonania cesarskiego cięcia. Może być ono planowe (elektywne),pilne lub nagłe. Jedno jest pewne, wbrew osobom, które uważają inaczej, nie jest to łatwa sprawa. Często po tej operacji matki dłużej...

Kiedy sięgałam po “Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim” Magdaleny Hul i Katarzyny Osadnik wydane w serii rodzicielskiej Natuli @dziecisawazne wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Uznałam, że muszę poznać i tę część serii, bo przecież to nie ja będę decydować o tym, czy urodzę naturalnie, czy przez cesarskie cięcie (40% porodów w Polsce),a wszystkie dotychczasowe poradniki pobieżnie ukazywały poród przez cesarkę, więcej można było dowiedzieć się z sieci niż książek, a przeczytałam ich naprawdę wiele. Podczas zajęć w szkole rodzenia też nie omawiano interesujących mnie w tym zakresie kwestii. Tymczasem ten poradnik to naprawdę jedyne, co wystarczy przeczytać.
Zaciekawił mnie spis informacji historycznych, które dotyczą pierwszych cięć, wyjaśniono dlaczego wykonuje się coraz więcej operacji i opisano szczegółowo wszelkie wskazania.
To, co jednak zainteresuje przyszłe matki, to rozdziały o tym, jak należy przygotować się do cesarki, zminimalizować jej skutki i pozwolić matce i dziecku na kontakt skóra do skóry.
Nie zapomniano o dokładnym opisaniu połogu — co działa uspokajająco, wolimy przecież wiedzieć, co nas czeka. Poruszono także kwestie psychologiczne — od baby blues po depresję poporodową oraz radzenie sobie z emocjami po odbytej operacji. Znam wiele kobiet, które rodziły tą drogą, jednak nie zdawałam sobie sprawy z listy możliwych powikłań, które mogą się pojawić. Opisano także fakty i mity, przebieg, przygotowanie i wyzwania VBAC, czyli porodu naturalnego jako kolejnego po wcześniejszym cesarskim cięciu — tu przyznam szczerze, zakręciło mi się już w głowie, bo skoro pierwsze wzmianki o operacji znaleziono na papirusie z Kahun sprzed ok. 2000 lat p.n.e. (tą drogą przyszli na świat także mitologiczni Asklepios i Dionizos, pisano o niej także w średniowiecznym Kodeksie Justyniana),to w swojej naiwności sądziłam, że to najłatwiejsza forma porodu — nic bardziej mylnego. Jest to skomplikowana operacja, która wymaga od rodzącej bardzo wiele.
To, co istotne — autorki nie zachęcają i nie zniechęcają do tej formy porodu — przecież nikt nie ma wpływu na to, w jaki sposób urodzi.

#bababook #natuli #cesarskiecięcie #seriarodzicielska

Kiedy sięgałam po “Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim” Magdaleny Hul i Katarzyny Osadnik wydane w serii rodzicielskiej Natuli @dziecisawazne wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Uznałam, że muszę poznać i tę część serii, bo przecież to nie ja będę decydować o tym, czy urodzę naturalnie, czy przez cesarskie cięcie (40% porodów w Polsce),a wszystkie dotychczasowe...