Autorka w rzeczowy sposób opisuje swoje zmagania z chorobą. Na pewno jest to pozycja z którą warto się zapoznać, ponieważ otwiera oczy na wiele kwestii związanych z chorobą. Książka ta opisana jest w sposób ciekawy, oraz wzruszający. Warto sięgnąć po tą pozycję, i poznać losy osoby która zmaga się, z chorobą.

Autorka w rzeczowy sposób opisuje swoje zmagania z chorobą. Na pewno jest to pozycja z którą warto się zapoznać, ponieważ otwiera oczy na wiele kwestii związanych z chorobą. Książka ta opisana jest w sposób ciekawy, oraz wzruszający. Warto sięgnąć po tą pozycję, i poznać losy osoby która zmaga się, z chorobą.

Czy można bać się kota? Trawy? Klamki? Odpowiedź brzmi tak, można bać się wszystkiego. Dla osoby cierpiącej na ZOK, czyli zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, każda taka rzecz może wydawać się brudna i takiej rzeczy trzeba unikać. Takiego strachu przed brudem doświadczyła autorka. Jako mała dziewczynka skoczył na nią bezpański pies. Od tego momentu musiała wielokrotnie myć ręce, czasami aż do krwi. Wielokrotnie prała swoje ubrania, które z czasem zaczęły szarzeć. W jej głowie zaczęły mnożyć się obsesyjne myśli i rytuały, dzięki którym miała zapobiec chorobie lub innym katastrofom. Natręctwa towarzyszyły jej aż do wieku dorosłego, kiedy sięgnęła po profesjonalną pomoc i rozpoczęła świadomą walkę z natręctwami. Książka daje nadzieję wszystkim osobom chorym na całkowite wyleczenie. Zawiera zestaw ćwiczeń, które mają pomóc w weryfikacji własnych myśli i odkryciu prawdy, czy należy im wierzyć, czy nie.

Czy można bać się kota? Trawy? Klamki? Odpowiedź brzmi tak, można bać się wszystkiego. Dla osoby cierpiącej na ZOK, czyli zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, każda taka rzecz może wydawać się brudna i takiej rzeczy trzeba unikać. Takiego strachu przed brudem doświadczyła autorka. Jako mała dziewczynka skoczył na nią bezpański pies. Od tego momentu musiała wielokrotnie myć...