Myślę, że książka ma dobry przekaz. Warto zacząć zwracać uwagę na drobne przyjemności, bo takich doświadczamy codziennie.
Autor podał ich kilkadziesiąt, ale te przykłady można mnożyć.
Rozdziały przypominają bardziej wpisy blogowe. Nie jest to wyjątkowo napisane ani jakoś specjalnie odkrywcze.

Myślę, że książka ma dobry przekaz. Warto zacząć zwracać uwagę na drobne przyjemności, bo takich doświadczamy codziennie.
Autor podał ich kilkadziesiąt, ale te przykłady można mnożyć.
Rozdziały przypominają bardziej wpisy blogowe. Nie jest to wyjątkowo napisane ani jakoś specjalnie odkrywcze.

Czy słyszeliście o kimś takim jak Neil Pasricha? Możliwe, że nie tak jak ja, dopóki nie trafiłam na jego książkę na stronie Biedronki. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że muszę ją mieć i tak ruszyłam na polowanie. Nie zawiodłam się na niej, bo jest naprawdę super, a co najważniejsze poprawia humor.

Każdy z nas miewa gorsze dni i czuje się wtedy jak kupka nieszczęść. W takiej chwili krążą w naszych głowach coraz to bardziej negatywne myśli, a należało by przerwać tę spiralę i pomyśleć o czymś pozytywnym. Właśnie w tym momencie na ratunek zmierza książka wyżej wspomnianego pisarza, a jej tytuł brzmi: “Awesome - księga małych cudowności”.

To nie jest tradycyjna książka, w której znajdziemy bohaterów i będziemy śledzić ich przygody/problemy. To zbiór opisów ciekawych sytuacji, których doświadcza każdy z nas w swoim codziennym życiu.

Ta książka ma na celu poprawienie humoru, a także uświadomienie nam, że tego co najcenniejsze nie da się kupić za żadne pieniądze. Autor pokazuje nam jak cieszyć się z małych rzeczy i doceniać to, co się ma, by doceniać każdą chwilę w swoim życiu.

Na pewno znasz to uczucie zwycięstwa, kiedy kasjer w markecie otwiera nową kasę, a Ty jesteś pierwszy w kolejce. Czyż nie jest super? Albo strzelająca folia bąbelkowa i możliwość odstresowania się na niej. Czy zapach świeżo skoszonej trawy nie jest genialny?

Tak, właśnie takie momenty zostały uchwycone w tej książce by pokazać nam, że nie ważne skąd jesteśmy i ile mamy lat, to mimo wszystko coś nas łączy - takie małe codzienne zwycięstwa.

Serdecznie polecam tę książkę, bo naprawdę warto. ;)

Czy słyszeliście o kimś takim jak Neil Pasricha? Możliwe, że nie tak jak ja, dopóki nie trafiłam na jego książkę na stronie Biedronki. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że muszę ją mieć i tak ruszyłam na polowanie. Nie zawiodłam się na niej, bo jest naprawdę super, a co najważniejsze poprawia humor.

Każdy z nas miewa gorsze dni i czuje się wtedy jak kupka nieszczęść. W...

Kiedy kupowałam księgę małych cudowności wiedziałam, co znajdę w środku. Mimo to kiedy, kiedy przeczytałam pierwszych 50 stron chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę jak małe cudowności mogą przytłoczyć. Nie jestem optymistą. Raczej należę do grupy realistów, co nie oznacza, że na ten optymizm się zamykam. Na co dzień jednak nie dostrzegam małych rzeczy i myślałam, że Awesome mi w tym pomoże. Gratuluję Neilowi umiejętności cieszenia się z małych rzeczy i fajnie, że tą radością dzieli się z innymi. Ja jednak nie potrafiłam tego przyswoić. Może to nie ten czas, nie ta chwila. Ode mnie 4/10. Pierwszy raz książka, która miała na mnie wpłynąć uspokajająco, zmęczyła mnie.

Kiedy kupowałam księgę małych cudowności wiedziałam, co znajdę w środku. Mimo to kiedy, kiedy przeczytałam pierwszych 50 stron chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę jak małe cudowności mogą przytłoczyć. Nie jestem optymistą. Raczej należę do grupy realistów, co nie oznacza, że na ten optymizm się zamykam. Na co dzień jednak nie dostrzegam małych rzeczy i myślałam, że...

Książka, którą otrzymałam w prezencie urodzinowym, więc jest dla mnie szczególna. Pozwala się zatrzymać w gonitwie codzienności i przyjrzeć się drobnym cudownościom, jakie nas otaczają.

Bardzo dobrze się ją czyta dawkując powoli, np. po jednym przykładzie przed snem i następnie analizując go w kontekście własnych doświadczeń.
Dla mnie minusem jednak jest to, że całość uważam za nierówną, tzn. parę przykładów mnie bulwersowało i tak było opisanych, że nigdy nie uznałabym ich za wartościową sytuację, zachowanie czy rzecz.

Polecam dla każdego, kto chce znaleźć drobne radości zwykłego dnia.

Książka, którą otrzymałam w prezencie urodzinowym, więc jest dla mnie szczególna. Pozwala się zatrzymać w gonitwie codzienności i przyjrzeć się drobnym cudownościom, jakie nas otaczają.

Bardzo dobrze się ją czyta dawkując powoli, np. po jednym przykładzie przed snem i następnie analizując go w kontekście własnych doświadczeń.
Dla mnie minusem jednak jest to, że całość...

Krzepiąca książka o tym, co można doceniać w codzienności. Zgrabnie napisana i zabawna. Jestem dobra w docenianiu małych rzeczy, ale ten gość to mistrz! Niektóre przykłady z książki: ciepłe majtki z grzejnika, świeża pościel, gdy kasjer otwiera nową kasę, poobiednia drzemka, kilka zielonych świateł pod rząd, zapach piekarni, zdjęcie biustonosza po wielu godzinach noszenia go, kiedy budzisz się przed budzikiem i możesz jeszcze pospać, bycie wpuszczonym na skrzyżowaniu, piasek pod stopami, kiedy sprawdzają ci dowód, a jesteś pełnoletni, zapach burzy i deszczu.

Krzepiąca książka o tym, co można doceniać w codzienności. Zgrabnie napisana i zabawna. Jestem dobra w docenianiu małych rzeczy, ale ten gość to mistrz! Niektóre przykłady z książki: ciepłe majtki z grzejnika, świeża pościel, gdy kasjer otwiera nową kasę, poobiednia drzemka, kilka zielonych świateł pod rząd, zapach piekarni, zdjęcie biustonosza po wielu godzinach noszenia...

„Awesome. Księga małych cudowności” Neil Pasricha wywołała mój uśmiech od pierwszych stron... Jest niczym recepta na optymizm dawkowany w dużej ilości... Przypomina o tych najdrobniejszych, zwyczajnych rzeczach, które są sprawcą naszej radości... pokazuje je z zupełnie innej perspektywy... Zachęca również by stać się poszukiwaczem małych cudów codzienności, które kryją się np. w idealnie wlanej ilości mleka do płatków, w zapachu z piekarni, w potknięciu, którego nikt nie zauważy, w podziękowaniu, gdy pozwolisz komuś wjechać przed Tobą, smaku pierwszej łyżki ze słoika z masłem orzechowym, w patrzeniu na spokojną wodę czy sukcesu wyjęcia rzęsy z oka... Ta książka zawiera cały zbiór chwil, które dają szczęście... te przyziemne... te zagwarantowane zupełnie za darmo... To nie poradnik, który uczy w jaki sposób się z nich cieszyć, to przypomnienie, że one istnieją i są na wyciągnięcie naszych rąk...

„Awesome. Księga małych cudowności” Neil Pasricha wywołała mój uśmiech od pierwszych stron... Jest niczym recepta na optymizm dawkowany w dużej ilości... Przypomina o tych najdrobniejszych, zwyczajnych rzeczach, które są sprawcą naszej radości... pokazuje je z zupełnie innej perspektywy... Zachęca również by stać się poszukiwaczem małych cudów codzienności, które kryją się...

Książka, którą dostałam na święta okazała się jednym z najlepszych prezentów, jest to ''Awesome. Księga małych cudowności''autor to Neil Pasricha jak sam o sobie pisze jest bestsellerem New York Timesa, autorem siedmiu książek, które sprzedały się w ponad 1 000 000 egzemplarzy.

,,Księga małych cudowności''jak sam tytuł wskazuje, w środku znajdziemy wiele cudownych rzeczy. Są to małe sytuacje, które zdarzają się nam każdego dnia ale nie do końca przywiązujemy do nich uwagę. Ta książka pokaże nam jak spojrzeć na przeróżne sytuacje w bardzo krótkich rozdziałach. Myślisz, że tylko Ty doświadczasz tych małych cudowności? Otóż nie! Nam wszystkim się przytrafiają i to jest cudowne.

- kupienia paliwa zanim cena pójdzie w górę
- przybita piątka z dzieckiem
- cały rząd w samolocie tylko dla Ciebie
- przejazd przez wszystkie skrzyżowania z rzędu na zielonym
- zapach kredek
- zdmuchnięcie wszystkich świeczek na raz
- ulubione ubranie
- męskie kanapy w sklepach
- płacz

To wszystko jest cudowne, a Ty jeszcze o tym nie wiesz. Już dziś zacznij doceniać to co robisz każdego dnia. Ciesz się z tego, że wstałeś przy pierwszym budziku ale też z tego że podniosłeś się dopiero do trzeciej drzemce. Ciesz się z nowej dziury w skarpetce, bo dzięki temu będziesz mógł kupić nowe i świeże skarpetki! Czyż to nie cudowne dla Twoich nóg?

Ta książka pokaże Ci, że najlepsze rzeczy w życiu są za darmo i nie warto marnować czas każdego dnia nad pesymistycznym myśleniem. Pomyśl ile czasu zaoszczędzisz jak zaczniesz się śmiać z rozlanej herbaty, zamiast denerwować się i tym przejmować. Oczywiście tak czy siak musisz posprzątać po sobie. Ale czy to nie jest wspaniałe? Nie przejmować się takimi pierdołami, tylko po prostu się z nich cieszyć?

Oczywiście, czasem też trzeba pokrzyczeć i płakać, żeby rozładować napięcie i stres. Ale to też jest super, bo jedocześnie oczyścisz swój umysł i nawilżysz oczy!

Z całego serca polecam tę książkę wszystkim czytelnikom. Ja ją czytałam codziennie po trochu, aby wszystkie podpunkty dokładnie zapamiętać, możesz skorzystać z mojego sposobu i po prostu się cieszyć!

Książka, którą dostałam na święta okazała się jednym z najlepszych prezentów, jest to ''Awesome. Księga małych cudowności''autor to Neil Pasricha jak sam o sobie pisze jest bestsellerem New York Timesa, autorem siedmiu książek, które sprzedały się w ponad 1 000 000 egzemplarzy.

,,Księga małych cudowności''jak sam tytuł wskazuje, w środku znajdziemy wiele cudownych rzeczy....

Wiele osób mówiło mi, że jestem pesymistką i powinnam zacząć cieszyć się małymi rzeczami. Tyle że ja nie za bardzo wiedziałam, jak się za to zabrać. I tak oto trafiła do mnie „Księga małych cudowności. Awesome”, której autorem jest Neil Pasricha. Była to lekka, przyjemna książka, której lektura niejednokrotnie wywołała uśmiech na mojej twarzy i sprawiała, że przybijałam piątkę z samą sobą, mówiąc pod nosem „Hej, przecież ja też tak mam!”.

Książka składa się z wielu krótkich części liczących po kilka stron, z których każda dotyczy zupełnie czego innego. Zapach książek, benzyny, śnieg padający w Wigilię czy odgłosy deszczu bębniącego o dach namiotu - czy to nie dobre przykłady rzeczy wywołujących uśmiech na naszej twarzy? „Awesome” pokaże Wam jeszcze więcej przykładów takich rzeczy! Tak więc... Na co jeszcze czekacie? To stanowczo książka, której lektury nie pożałujecie!

Wiele osób mówiło mi, że jestem pesymistką i powinnam zacząć cieszyć się małymi rzeczami. Tyle że ja nie za bardzo wiedziałam, jak się za to zabrać. I tak oto trafiła do mnie „Księga małych cudowności. Awesome”, której autorem jest Neil Pasricha. Była to lekka, przyjemna książka, której lektura niejednokrotnie wywołała uśmiech na mojej twarzy i sprawiała, że przybijałam...

Oto pozycja do podczytywania między lekturami. Autor wymienia i krótko opisuje sytuacje czy drobiazgi, które z założenia nas cieszą i umilają dzień, jak na przykład same zielone światła podczas jazdy samochodem, ostatni dzień szkoły czy pierwsza noc w świeżo zmienionej pościeli.
Do radosnych perełek zaliczam przede wszystkim znalezienie pieniędzy w starym płaszczu - zdarzyło mi się chyba nawet w poprzednim sezonie znaleźć jakąś zapomnianą piątkę.
Wszystko fajnie z wyjątkiem zapachu deszczu na rozgrzanym chodniku. Z reguły mi to śmierdzi i należy do tych znienawidzonych zapachów. Podobnie jak benzyna (ale jako dzieciak jej zapach akurat uwielbiałam).
Powiem szczerze, że ogrom tych cudowności wydawał mi się chwilami aż za słodki, więc od jakiegoś czasu dawkowałam sobie po kilka przykładów dziennie, nie więcej. Ale końcowe przykłady pozwoliły na chwilę refleksji i zastanowienie się, po co to wszystko. To tym bardziej wartościowe, że ostatnie dni są dla mnie dość wyczerpujące i chyba potrzebowałam przypomnienia, że życie mamy tylko jedno i warto cieszyć się z małych rzeczy.

Oto pozycja do podczytywania między lekturami. Autor wymienia i krótko opisuje sytuacje czy drobiazgi, które z założenia nas cieszą i umilają dzień, jak na przykład same zielone światła podczas jazdy samochodem, ostatni dzień szkoły czy pierwsza noc w świeżo zmienionej pościeli.
Do radosnych perełek zaliczam przede wszystkim znalezienie pieniędzy w starym płaszczu -...

Książka pokazuje jak drobne rzeczy mogą cieszyć. Może nie jest to coś mega twórczego ale skłania do refleksji, że naprawdę zwykłe rzeczy mogą nas cieszyć. I że jeśli tylko przekierujemy swoją uwagę na coś pozytywnego będzie radośniej.

Książka pokazuje jak drobne rzeczy mogą cieszyć. Może nie jest to coś mega twórczego ale skłania do refleksji, że naprawdę zwykłe rzeczy mogą nas cieszyć. I że jeśli tylko przekierujemy swoją uwagę na coś pozytywnego będzie radośniej.