"Cold Moon Over Babylon" to druga (w kolejności wydania) książka przedwcześnie zmarłego amerykańskiego pisarza, Michaela McDowella (można go kojarzyć również jako scenarzystę filmów "Sok z Żuka" i "Miasteczko Halloween"). Ta wypuszczona w roku 1980 powieść z subgatunku południowego gotyku rozpoczyna się jak klasyczny kryminał. W małym, sennym miasteczku Babylon w Alabamie ginie w makabrycznych okolicznościach czternastoletnia Margaret Larkin. To, co wydawało się zwykłą detektywistyczną zagadką przybiera upiorny kształt zemsty zza grobu i zamienia się w czystej krwi horror.
.
W powieści McDowella wybija się łapiący za gardło ton. Czuje się go już w prologu: prosty, ale wyrazisty język i cholernie "mokry" klimat. W Babylonie trwa upalne lato, pobliska rzeka Styx nagrzewa się i paruje, powietrze jest wilgotne, duszne, trudno oddychać. I tak też czuje się czytelnik: ma się wrażenie, jakby słowa powieści oblepiały, swędziały i drażniły. Kapitalnie się to czyta. McDowell umie również w opisy. Babylon otaczają szumiące, sosnowe lasy, pobliska rzeka wstęgą oplata miasteczko, gorące noce rozświetla biały księżyc i nieprzeniknione roje świetlików. Mimo, iż dość szybko podaje nam się tożsamość zabójcy Margaret, nie umniejsza to napięcia, wręcz przeciwnie. Większość następujących po sobie wydarzeń ma ten spooky posmak, przetykany fragmentami wyczekiwania i pozornego stłumienia niepokoju. Wiele scen autentycznie spowodowało u mnie ciarki, a jestem osobą, która nieczęsto daje się przestraszyć. To świadczy o świetnym piórze autora i jego umiejętności fantastycznego wpływania na wyobraźnię czytelnika.
.
"Cold Moon Over Babylon" to nie tylko piękne opisy i ten pożądany w grozie pierwiastek podenerwowania, ale też cała plejada wyrazistych postaci o nierzadko dość ekscentrycznych ciągotach. Skwar otoczenia wzmaga i podkreśla zepsucie i wrzenie ukrytych pragnień. McDowell nie boi się obrazowej przemocy, która nie tylko stanowi preludium do wszystkich potwornych wydarzeń, ale towarzyszy bohaterom, niczym wywołane z koszmarów zło. Jagodowa farma Larkinów, zapewniająca rodzinie byt, stanie się niemym świadkiem osaczenia, zemsty i śmierci. Uwierzcie mi: chcecie to przeczytać.
.
Dwa słowa o okładce, bo przy tej niepozornej, minimalistycznej grafice palce maczał sam Mike Mignola. Fanom komiksów tego nazwiska nie trzeba przybliżać, a wszystkim pozostałym można szepnąć, że to wielokrotnie nagradzany twórca postaci Hellboy'a i stały współpracownik wydawnictw DC, Marvel i Dark Horse. Smakowita w swojej prostocie okładkowa ilustracja "Cold Moon..." wspaniale odzwierciedla, z jakim typem wyrafinowanej grozy spotkamy się na kartach tej południowogotyckiej powieści McDowella.

"Cold Moon Over Babylon" to druga (w kolejności wydania) książka przedwcześnie zmarłego amerykańskiego pisarza, Michaela McDowella (można go kojarzyć również jako scenarzystę filmów "Sok z Żuka" i "Miasteczko Halloween"). Ta wypuszczona w roku 1980 powieść z subgatunku południowego gotyku rozpoczyna się jak klasyczny kryminał. W małym, sennym miasteczku Babylon w Alabamie...

To miał być horror okultystyczny, a książce bliżej niestety do kryminału z jego śladowymi ilościami.

To miał być horror okultystyczny, a książce bliżej niestety do kryminału z jego śladowymi ilościami.