Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"He’d pick up hookers, knock them out, take them back to his house, then strangle ‘em and fuck ‘em. Sometimes he’d keep the bodies overnight so he could fuck ‘em a few more times. He even did it to a teenaged chick eight months pregnant.” Joey tried to grin sinisterly. “Later he’d bury the bodies in the woods. The cops found forty-eight of the bodies, but they think Ridgway offed over seventy. What a guy, huh?” "As for the children of the slaves, her favorite thing to do was break their bones and reset them at weird angles. Sombrack paid us to do a gang-bang in that same basement." "Saw red fluid seeping between his teeth. There were rice-thin maggots in his gums as well, wriggling and throbbing like teeny-tiny hitchhiker thumbs. Joey’s mouth cracked open and a black centipede crawled out." Literatura grozy byłaby naprawdę smutnym miejscem bez horroru ekstremalnego. Co prawda, nie jest to podgatunek, o którym elokwentnie porozmawiam z teściem na niedzielnym obiedzie, jednak nie wyobrażam sobie żebym nagle zrezygnował z pokręconych i obrzydliwych historii, które wykręcają mózg. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć Wam o książce, której warto znać, ale niekoniecznie dobrze jest chwalić się jej znajomością. Z pewnością znacie temat najbardziej nawiedzonego domu w Amityville, jednak założę się, że nikt z Was nie zna jego wesołej i ekstremalnej wariacji pt. "The Amityville Bukkake" autorstwa Edwarda Lee, Judith Sonnet i RJ Benetta. Prezentowana powieść to intrygujący pomysł, który zasługuje na skwitowanie prostym "XD". W życiu bym się nie spodziewał, że kiedykolwiek dojdzie do sportretowania złego domu jako amatorskiego studia do kręcenia dzieł ślizganych (Słowo bukkake powinno wam zasugerować pewne możliwości),oraz że ktoś wpadnie na tak niecodzienny pomysł. Edward Lee to moja topka ekstremalna od czasów pamiętnego "Sukkuba", jednak ostatecznie nie spodziewałem się, że na stare lata przegoni kolejnych koneserów "smaku" zza wielkiej wody i zaskoczy czymś tak mocno nieoczekiwanym. W pisaniu pomagały mu Judith Sonneth i RJ Benetti, ale jestem głęboko przekonany, że ten niecodzienny pomysł wyszedł z jego głowy. "The Amityville Bukkake" to ekstremalny pornol, które ostatecznie oddaje hołd całej historii najsłynniejszego domu w Amityville i jego kolejnych mieszkańców. Autorzy, którzy są prawdziwymi wyjadaczami ekstremy w Stanach, zrobili konkretny research, przedstawili dobrze rozrysowane kreacje bohaterów, i co najważniejsze sprawili, że cała historia pięknie się ze sobą klei i przylepia do mózgów kolejnych czytelników. Ciężko oczekiwać, żeby omawiana powieść była czymś więcej niż zabawną rozrywką, jednak mimo wszystko momentami można czuć niepokój a nawet strach. Lee, Benetti i Sonnet, znani są ze swoich ekstremalnych i często przerysowanych pomysłów, więc z pewnością nikogo nie zdziwi mnogość groteski i absurdu. Czytelnicy zainteresowani tego typu literaturą muszą być przygotowani na całe hektolitry spermy, moczu, zbiorowych gwałtów, kazirodztwa, pedofilii, zabawy w czarną magię oraz oczywiście krwi i flaków. Książkę trafnie podsumował mój dobry kumpel, ponieważ prezentowana powieść to w istocie klasyczny Lee, którego pokochałem całym sercem. Nie ma najmniejszej opcji na polskie wydanie, jednak pasjonaci zagranicznej ekstremy, bez trudu znajdą swój egzemplarz na polskojezycznym amazonie i zagraniczym godless (w formacie ebooka). Jestem fanatycznym kolekcjonerem grozy, więc myślę ze za jakiś czas prezentowana publikacja zasili mój zbiór.