Czy można zrealizować swoje marzenia mimo przeciwności losu? Czy pomimo braku akceptacji ze strony, osoby która powinna być bliska można zostać tym, kim samemu się chce?
Otóż tak, udowadnia na to Lorenzo Delmont, bohater „Ogrodu Lorenza”. Od trzeciego roku życia wychowywany przez ojczyma Xaviera i mamę Maude (ojciec chłopca zginął w wypadku motocyklowym). Ojczym od samego początku wrogo nastawiony jest do pasierba, krytykuje go na każdym kroku, jawnie demonstruje swoją niechęć do niego oraz kpi z marzeń Lorenza. A marzeniem Lorenza było zostać weterynarzem i stworzyć „ogród zoologiczny”, a raczej azyl dla dzikich zwierząt, którym nierzadko grozi wyginięcie. Po latach nauki, ciężkiej pracy oraz zbierania doświadczeń w wielu zagranicznych ogrodach zoologicznych udaje mu się założyć swój własny ogród. Dzięki ziemi położonej w Balme w Piemoncie, którą otrzymał w spadku po śmierci dziadka (ojca prawdziwego ojca Lorenza) Ettorego Delmonta.
We wszystkich planach i przede wszystkim realizacji marzeń pomaga Lorenzowi oprócz mamy, przybrane rodzeństwo: Anouk – siostra, która jest z zamiłowania i z zawodu kucharką, Laetitia, - druga siostra, która poszła w ślady ojca Xaviera i została farmaceutką oraz Valere - brat, który na negocjacjach zna się doskonale.
Książka o sile jaka tkwi w człowieku, kiedy raz obrał sobie cel w życiu, determinacji jaką wkłada w to, aby wszystko się spełniło i mało swój realny wymiar. Lorenzo czuje się spełnionym człowiekiem, ale tylko pod względem zawodowym. Aby zrealizować swoje marzenie zrezygnował z miłości, ze związku, którym był szczęśliwy, czuł się kochany. Jednak jego partnerka Julia nie mogła znieść rozłąki, braku pomocy ze strony Lorenza, kiedy ciężko zachorowała a potem zmarła jej mama. Związek się rozpadł. Lorenzo bardzo przeżył to rozstanie, nigdy nie przestał kochać Julii zdając sobie sprawę, że to on do tego doprowadził. Spotykają się po latach. Julia wysyła swoją aplikację na wolne stanowisko pracy jako weterynarz w ogrodzie Lorenza. Zostaje przyjęta. Czy uda im się na nowo zbudować związek? Czy miłość nie wpłynie na ich życie zawodowe? A może ktoś nowy pojawi się w ich życiu?
Fabuła jest prosta, akcja dzieje się powoli, ze spokojem strona po stronie a w tle autor wplótł opisy dzikich zwierząt, ich zwyczaje a nawet zachowanie. Jeszcze raz podkreślę, głównym przesłaniem jest wiara w siebie, w swoje możliwości i umiejętności połączone z determinacją aby zrealizować nie tyle cel a marzenie życia. A kiedy już się je zrealizuje umieć je utrzymać i rozwijać dalej. Polecam.

Czy można zrealizować swoje marzenia mimo przeciwności losu? Czy pomimo braku akceptacji ze strony, osoby która powinna być bliska można zostać tym, kim samemu się chce?
Otóż tak, udowadnia na to Lorenzo Delmont, bohater „Ogrodu Lorenza”. Od trzeciego roku życia wychowywany przez ojczyma Xaviera i mamę Maude (ojciec chłopca zginął w wypadku motocyklowym). Ojczym od samego...