Świetna książka - scenariusz pierwszego sezonu kultowego serialu norweskiego Skam opowiadającego o losach, problemach i sytuacjach w życiu dorastającego człowieka.
Serial jak i książka warte zobaczenia, sytuację przedstawione są naprawdę realne i uważam że mogą one pomóc osobom borykającym się z podobnymi problemami w prawdziwym życiu.

Świetna książka - scenariusz pierwszego sezonu kultowego serialu norweskiego Skam opowiadającego o losach, problemach i sytuacjach w życiu dorastającego człowieka.
Serial jak i książka warte zobaczenia, sytuację przedstawione są naprawdę realne i uważam że mogą one pomóc osobom borykającym się z podobnymi problemami w prawdziwym życiu.

Jak to z książkami będącymi scenariuszami bywa, czyta się bardzo szybko, ale mam wrażenie, że nie dowiedziałam się niczego nowego (choć chyba są zawarte wycięte sceny, te napisane szarym kolorem?). Bardzo lubię serial i pewnie więcej radości dostarczyłby mi po prostu rewatch Skam. A może nie jestem zadowolona, bo po prostu nie przepadam za pierwszym sezonem.

Jak to z książkami będącymi scenariuszami bywa, czyta się bardzo szybko, ale mam wrażenie, że nie dowiedziałam się niczego nowego (choć chyba są zawarte wycięte sceny, te napisane szarym kolorem?). Bardzo lubię serial i pewnie więcej radości dostarczyłby mi po prostu rewatch Skam. A może nie jestem zadowolona, bo po prostu nie przepadam za pierwszym sezonem.

Kocham.
Poprostu kocham. Książka w formie scenariusza zajebista tak samo jak serial. Polecam :DDD

Kocham.
Poprostu kocham. Książka w formie scenariusza zajebista tak samo jak serial. Polecam :DDD

Ta książka była ciekawa, forma ciekawa, nigdy wcześniej nie czytałem, a sceny, które nie były w serialu świetne, ale żałuje, ze nie pojawiły.

Ta książka była ciekawa, forma ciekawa, nigdy wcześniej nie czytałem, a sceny, które nie były w serialu świetne, ale żałuje, ze nie pojawiły.

Historia Evy podobała mi się najmniej ze wszystkich części SKAM, jednak nie można odebrać jej tego, że to coś innego niż reszta książek młodzieżowych. Oczywiście wyjątkowości dodaje jej forma, czyli scenariusz.

Historia Evy podobała mi się najmniej ze wszystkich części SKAM, jednak nie można odebrać jej tego, że to coś innego niż reszta książek młodzieżowych. Oczywiście wyjątkowości dodaje jej forma, czyli scenariusz.

Świetnie napisane, urzekła mnie dokładność z jaką pisany jest każdy rozdział. Uwielbiam ten serial z całego serca a książki są równie dobre ;)

Świetnie napisane, urzekła mnie dokładność z jaką pisany jest każdy rozdział. Uwielbiam ten serial z całego serca a książki są równie dobre ;)

O serialu "SKAM" swego czasu było bardzo głośno i domyślam się, że większość nastolatków jeśli go nie oglądała, to choćby o nim słyszała. Ja sama podchodziłam do niego dość sceptycznie- nie przepadam za serialami typowo młodzieżowymi i nie lubię oglądać tego, o czym w danej chwili każdy mówi. Dlaczego więc zdecydowałam się rozpocząć moją przygodę z tą pozycją? Odpowiedź jest prosta: Evak. Już na długo przed podjęciem decyzji o obejrzeniu "SKAM", byłam wkręcona w ten ship. Pewnego dnia stwierdziłam, że pora poznać go osobiście. Jednak świadomość, że będę musiała czekać na niego aż do 3 sezonu nie napawała mnie entuzjazmem.

Przez pierwszy sezon próbowałam "przebić się" dwa razy. Za pierwszym porzuciłam go już po trzech odcinkach. Uznałam, że w życiu nie widziałam głupszej produkcji (wtedy nie obejrzałam jeszcze pierwszego odcinka "Riverdale", to były dobre czasy (i tak, na pierwszym się skończyło)),pytałam nawet koleżankę, również serialomaniaczkę, czy da się zrozumieć sezon trzeci bez znajomości dwóch poprzednich. Po paru miesiącach coś mnie jednak tknęło i postanowiłam spróbować rozpocząć swoją przygodę z tym serialem od nowa. I poleciało. Powiem szczerze, że pierwszy sezon nadal nie bardzo mi się podobał. Nie polubiłam głównej bohaterki, wydawała mi się pusta. Nie rozumiałam zupełnie jej wyborów. Nie wkręciłam się też w jej historię miłosną. Jednak ten serial nie opiera się na jednym bohaterze, jak później zrozumiałam. Mnie akurat nie poruszyła historia Evy, ale co z tego? Istniało przecież tylu innych bohaterów! Zrozumiałam też, czemu tak wielu młodych odbiorców jest wprost zakochanych w "SKAM". Mogą z łatwością utożsamić się z którąś postaci. Zrozumieć ją. Zobaczyć w niej swoje odbicie, choćby tylko częściowe.

Bardzo podobał mi się również sposób nagrywania serialu. Miałam wrażenie, jakby to wszystko działo się obok mnie. Jakbym była świadkiem przedstawianych wydarzeń.

Na zrobionym przeze mnie zdjęciu możecie zobaczyć jednak nie serial, a książkę. Jest to scenariusz całego pierwszego sezonu. Zawiera również nienagrane sceny i dialogi oraz zapiski autorki. Czy po obejrzeniu serialu trzeba czytać książkę? Nie trzeba, ale stanowi ona miły dodatek dla fanów "SKAM". Możemy zrozumieć koncepcję i styl bycia Julie Andem, a na dodatek lepiej wczuć się w cały serial. Czytając, wyobrazić sobie, że słowa nie padają z ust obcych nam ludzi - aktorów, lecz nas samych, a potem zastanowić się, co my byśmy zrobili, gdybyśmy stanęli przed danym problemem. Pragnienie popularności, pierwsza miłość, odkrywanie swojej seksualności, niezrozumienie ze strony rodziców - wielu nastolatków boryka się z takimi problemami. To nie książka fantasy, wydarzenia w niej opisane, a potem przedstawione w serialu, mogą przytrafić się każdemu człowiekowi.

Moja ocena tej książki/sezonu nie będzie jednoznaczna. Nie przepadam za tą częścią, nie polubiłam Evy ani jej historii, ale nie mogę przez to napisać, że cały serial jest okropny i oglądając go tylko stracicie czas, bo nie jest to prawda. Każdy z Was musi sam zdecydować, która historia go interesuje. Mam jednak podstawy, żeby twierdzić, że któraś z nich przypadnie Wam do gustu. Nie powtarzajcie mojego błędu i (w przypadku tej pozycji) nie zrażajcie się po jednym sezonie. Bo każdy z nich jest inny - tak, jak różnią się od siebie ludzie.

O serialu "SKAM" swego czasu było bardzo głośno i domyślam się, że większość nastolatków jeśli go nie oglądała, to choćby o nim słyszała. Ja sama podchodziłam do niego dość sceptycznie- nie przepadam za serialami typowo młodzieżowymi i nie lubię oglądać tego, o czym w danej chwili każdy mówi. Dlaczego więc zdecydowałam się rozpocząć moją przygodę z tą pozycją? Odpowiedź...

Scenariusze brzmią nudno i ciężko. Z tymi jednak jest inaczej. Łatwo i szybko się je czyta, zanurzając się w historię bohaterek. Są wciągające, choć wiadomo, że bez porównania do powieści. Cała oprawa graficzna jest dla mnie przepiękna i nie mogę przestać wertować książki oraz głaskać okładki 🤣 Polecam się zapoznać. Mimo wszystko nie wiem czy podobało mi się aż tak, żebym przeczytała następne części.

Scenariusze brzmią nudno i ciężko. Z tymi jednak jest inaczej. Łatwo i szybko się je czyta, zanurzając się w historię bohaterek. Są wciągające, choć wiadomo, że bez porównania do powieści. Cała oprawa graficzna jest dla mnie przepiękna i nie mogę przestać wertować książki oraz głaskać okładki 🤣 Polecam się zapoznać. Mimo wszystko nie wiem czy podobało mi się aż tak, żebym...

Jestem bardzo zakochana w serialu SKAM, więc gdy zobaczyłam, że będą wydawane scenariusze, to wiedziałam, że moim fanowskim obowiązkiem będzie zapoznanie się z tymi książkami.
Jednak czy warto to czytać, skoro zna się serial?

Nie umiem tego obiektywnie ocenić. Z jednej strony to ta sama znana historia. Scen, z których zrezygnowano, nie było aż tak wiele, by bardzo zmienić obraz postrzegania serialu. Jednak jest zupełnie inaczej, gdy mowa o zapiskach Julie Andem, które są wręcz rozbrajające. Pozwalają odczuć nakład pracy, który włożono w ten serial. Sprawia to, że całość wydaje się żywym tworem, bo tworzyli go prawdziwi ludzie.

Dodam jeszcze, że pierwszy sezon SKAMU jest moim zdaniem najsłabszy, ale i tak pomysł się broni. Nie mogę się doczekać, jak zabiorę się za moje ulubione sezony, bo już lektura scenariuszy z perspektywy Evy były dla mnie przyjemnością.

Jestem bardzo zakochana w serialu SKAM, więc gdy zobaczyłam, że będą wydawane scenariusze, to wiedziałam, że moim fanowskim obowiązkiem będzie zapoznanie się z tymi książkami.
Jednak czy warto to czytać, skoro zna się serial?

Nie umiem tego obiektywnie ocenić. Z jednej strony to ta sama znana historia. Scen, z których zrezygnowano, nie było aż tak wiele, by bardzo zmienić...

SCUM WORLD?

Wypada chyba zacząć od tego, że nie widziałem nigdy żadnego z odcinków serialu „Skam”. Właściwie przed sięgnięciem po te książki nie wiedziałem, że takie dzieło istnieje i po lekturze scenariuszy czterech sezonów – czyli wszystkich jakie powstały – nie czuję bym wiele stracił. Całość bowiem to niezłe i tylko niezłe spojrzenie na współczesną młodzież szkolną, ich życie, codzienność i trudności, z jakimi się borykają. Niby osadzona na tle problemów naszego świata, ale pozbawiona większej głębi i ciężaru, jakich po niej można było oczekiwać.

Każdy tom to jeden sezon serialu. I w każdym poznajemy losy innych bohaterów. W pierwszym śledzimy codzienność Evy, niegdyś popularnej, dziś wycofanej nastolatki swój czas dzielącej głównie między chłopaka i ich wspólnego przyjaciela.

Całość mojej recenzji na portalu Dzik Banda: http://dzikabanda.pl/recenzje/ksiazki/skam-tomy-1-4-scum-world-recenzja/

SCUM WORLD?

Wypada chyba zacząć od tego, że nie widziałem nigdy żadnego z odcinków serialu „Skam”. Właściwie przed sięgnięciem po te książki nie wiedziałem, że takie dzieło istnieje i po lekturze scenariuszy czterech sezonów – czyli wszystkich jakie powstały – nie czuję bym wiele stracił. Całość bowiem to niezłe i tylko niezłe spojrzenie na współczesną młodzież szkolną,...