Nicola Yoon ma w swoich powieściach coś takiego, że nie można się od nich oderwać. "Słońce też jest gwiazdą" pochłonęłam jednego dnia. Podobnie jak opisana historia - też została rozegrana jednego dnia. Dwójka młodych ludzi, borykająca się z niemal dorosłymi problemami, gnani do własnych celów spotykają się zupełnie przypadkiem, aby przekonać się o potędze miłości, jaka może rozwinąć się w ciągu zaledwie kilkunastu godzin. Seria wypadków sprawia, że ich życie nabiera zupełnie innych kolorów, zupełnie innego znaczenia. Ciekawa historia, temat dobrany na czasie, bardzo realni bohaterowie. Spójny język, miła dla oka forma pisania, wciągająca i trzymająca w napięciu do ostatniej strony.

"Przez cały dzień wierzyłem, że jesteśmy sobie pisani na wieki. Wszyscy ludzie, wszystkie miejsca i zbiegi okoliczności pchały nas ku sobie. Ale może to nieprawda. Może przeznaczenie chciało, żebyśmy spędzili ze sobą tylko jeden dzień. Może jesteśmy dla siebie jedynie momentem przejściowym, stacją przesiadkową na drodze do innego celu. Może stanowimy zaledwie dygresję cudzej historii."

Nicola Yoon ma w swoich powieściach coś takiego, że nie można się od nich oderwać. "Słońce też jest gwiazdą" pochłonęłam jednego dnia. Podobnie jak opisana historia - też została rozegrana jednego dnia. Dwójka młodych ludzi, borykająca się z niemal dorosłymi problemami, gnani do własnych celów spotykają się zupełnie przypadkiem, aby przekonać się o potędze miłości, jaka...