I jak tu nie kochać Agaty Przybyłek? Tą książką zamknęła już całą serię pt. ,, Miłość i inne szaleństwa." Przyznam szczerze, że od początku, już od pierwszego tomu bawiłam się, śmiałam, płakałam, wzruszałam, a to dopiero początek emocji jakie we mnie wywołała Autorka. Tak sobie myślę, że najlepszym elementem tych książek były chyba jednak postacie. One zdecydowanie wyróżniały się na tyle innych książek. Cztery siostry plus zakręcona matka... I tak właśnie doszłam do wniosku, że najbardziej polubiłam Sabinę. Szaloną, zwariowaną i nieco głupią kobietę. Jednak w głębi serca wiem, że jej zachowania były uwarunkowane tym, że ona po prostu kochała swoje córki, myślała, że robi dla nich dobrze, nie zdawała sobie sprawy, że miesza się w ich życie za bardzo.
Ostatnia część, czwarta trochę mnie zaskoczyła bo Agata wprowadziła tutaj wątek lekko kryminalny! Nie będę tutaj więcej mówiła i zdradzała, bo popsułabym Wam przyjemność z czytania. Tak jak mówiłam, Sabina ponownie nas zaskakuje i denerwuje! No w książce ,,Miłość i inne nieszczęścia" tak mnie zdenerwowała, że momentami miałam ochotę rzucić tę książkę o ścianę! Ale to i dobrze, bo tak ją zapamiętałam,że chyba do śmierci tej bohaterki nie zapomnę! I tak jak stwierdziła sama Agata, "Sabina wyrwała się jej spod pióra i żyła swoim życiem". Z tym całkowicie się zgodzę.
Jeżeli chodzi o to, w jaki sposób jest ta powieść napisana, to tutaj ogromny szacunek do Autorki. Genialna robota! Wszystko dopracowane niemal w każdym detalu. Najbardziej oczywiście podobały mi się dialogi pomiędzy bohaterami i opisy przyrody.
Czy polecam? Zdecydowanie! Da się tę książkę przeczytać bez poprzednich tomów, ale to już nie będzie to samo. Warto wciągnąć się i poznać tę historię od samego początku, zdecydowanie.


Opis fabuły

W tej części poznajemy już czwartą i ostatnią siostrę - Małgosię. To szczęśliwa kobieta, która ma męża, dzieci, ciepły i przyjemny dom. Okey, może jej mąż Wojtek nie jest chodzącym ideałem. Ma swoje wady i zalety, jak każdy człowiek. Jednak matce Małgosi przeszkadza bardzo fakt, iż to jej córka zarabia znacznie więcej od niego. No tak być nie może - stale mówiła. Twierdziła, że to mężczyzna powinien utrzymywać dom, być zaradny i odpowiedzialny za wszystko. Jednak zapewnienia Małgosi o swoim szczęściu jakoś nie przemawiały do niej, niestety. Sabina przecież musiała dołożyć swoje pięć groszy, a jak!
Lecz niestety, pewnego razu jej mąż Wojtek ulega wypadkowi samochodowemu, na długi czas musi zostać w szpitalu, a Małgosia sama musi zająć się domem, swoją plantacją lawendy i Wojtka warsztatem samochodowym.
Jak na zesłanie, Sabina jest uradowana tym faktem. Chce za wszelką cenę wykorzystać fakt, iż Wojtek jest w szpitalu. Pragnie podsunąć Małgosi innego mężczyznę, a mianowicie nijakiego policjanta, którego poznały właśnie odnośnie w sprawie z wypadkiem. Sabina na każdym kroku próbuje przekonać Małgosię i policjanta, że do siebie pasują. Matka coraz bardziej miesza w ich związku...
Małgosia jednak w międzyczasie odkrywa pewien mroczny i straszny sekret swojego męża. Jest załamana tym faktem i nie wie co dalej robić. Czy nowo poznany polcjant pomoże Małgosi?


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czwarta strona.

I jak tu nie kochać Agaty Przybyłek? Tą książką zamknęła już całą serię pt. ,, Miłość i inne szaleństwa." Przyznam szczerze, że od początku, już od pierwszego tomu bawiłam się, śmiałam, płakałam, wzruszałam, a to dopiero początek emocji jakie we mnie wywołała Autorka. Tak sobie myślę, że najlepszym elementem tych książek były chyba jednak postacie. One zdecydowanie...