Książę zmienia wszystko

Okładka książki Książę zmienia wszystko Christy Carlyle
Okładka książki Książę zmienia wszystko
Christy Carlyle Wydawnictwo: Amber Cykl: Klub Książąt (tom 1) Seria: Romans Historyczny [Amber] literatura obyczajowa, romans
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Klub Książąt (tom 1)
Seria:
Romans Historyczny [Amber]
Tytuł oryginału:
A Duke Changes Everything
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2019-03-05
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-05
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324169405
Tłumacz:
Ewa Morycińska-Dzius, Joanna Nałęcz
Tagi:
romans historyczny
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
96 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1324
863

Na półkach:

Bardzo ciekawa, książka. Ma w sobie coś lekkiego i przyjemnego. Polecam

Bardzo ciekawa, książka. Ma w sobie coś lekkiego i przyjemnego. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
75
74

Na półkach: , ,

Romans jakich wiele? Nie, stanowczo nie. Wprawdzie jest to książke z tych "łatwych, lekkich i przyjemnych" jednak... Czytając ją nie czułam się tak jakbym czytała romans lecz powieść obyczajową.

"Książe zmienia wszystko" jest dla mnie książką o samorealizacji i akceptacji.

Thomasina Thorne musiała zaakceptować fakt iż nie jest winna temu, że została zraniona. Powinna dostrzec to, że jej życie nie ogranicza się tylko i wyłącznie go granic posiadłości Enderley.

Nicholas Lyon musiał dostrzec, że jego przeszłość i jego wspomnienia z posiadłości Enderley nie muszą być przeszkodą aby odnalazł w tym miejscu szczęście. I zrozumieć, że pomimo ran ciała i duszy nadal zasługuje na uczucie.

Ta książka trafiła do mojego serca. I chociaż nie jest idealna, wiem, że jeszcze po nią sięgnę.

Polecam.

Romans jakich wiele? Nie, stanowczo nie. Wprawdzie jest to książke z tych "łatwych, lekkich i przyjemnych" jednak... Czytając ją nie czułam się tak jakbym czytała romans lecz powieść obyczajową.

"Książe zmienia wszystko" jest dla mnie książką o samorealizacji i akceptacji.

Thomasina Thorne musiała zaakceptować fakt iż nie jest winna temu, że została zraniona. Powinna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1007
492

Na półkach: ,

No dobrze , od jakiegoś czasu mam fazę na takie bajki, ale w każdej znajdę coś ciekawego; w poprzedniej herbatę mate znalazłam, tu coś w stylu wychylić nosa ze swojego podwórka.
Owszem , jest nam dobrze tu i teraz, ale można zobaczyć, co nam oferuje świat i ewentualnie wrócić w znane zacisze.
Ale matematyka, królowa nauk, czasami o niej wspomina się, nawet w romansach historycznych ;)
Pierwsza połowa książki jest ok, druga trochę ciągnie się, ale ogólnie spoko.

No dobrze , od jakiegoś czasu mam fazę na takie bajki, ale w każdej znajdę coś ciekawego; w poprzedniej herbatę mate znalazłam, tu coś w stylu wychylić nosa ze swojego podwórka.
Owszem , jest nam dobrze tu i teraz, ale można zobaczyć, co nam oferuje świat i ewentualnie wrócić w znane zacisze.
Ale matematyka, królowa nauk, czasami o niej wspomina się, nawet w romansach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2557
840

Na półkach:

Dobra fabuła, humor, błyskotliwe i dowcipne dialogi. Dobry początek cyklu.

Dobra fabuła, humor, błyskotliwe i dowcipne dialogi. Dobry początek cyklu.

Pokaż mimo to

avatar
75
44

Na półkach:

Bardzo przyjemny romans kostiumowy, on szorstki ponurak skrzywdzony w dzieciństwie niechętnie przyjmuje tytuł księcia, ona dobra, piękna i charakterna. Ciągnie ich do siebie, chociaż nie mają prawa do szczęścia. Historia trochę jak "Piękna i Bestia". Idealna mieszanka pożądania, tęsknoty i romantycznych uniesień. Relaksująca lektura na jesienne wieczory.

Bardzo przyjemny romans kostiumowy, on szorstki ponurak skrzywdzony w dzieciństwie niechętnie przyjmuje tytuł księcia, ona dobra, piękna i charakterna. Ciągnie ich do siebie, chociaż nie mają prawa do szczęścia. Historia trochę jak "Piękna i Bestia". Idealna mieszanka pożądania, tęsknoty i romantycznych uniesień. Relaksująca lektura na jesienne wieczory.

Pokaż mimo to

avatar
1802
1146

Na półkach: , ,

,,Książę zmienia wszystko" to książka rozpoczynająca serię ,,Klub książąt" nowej na polskim rynku Christy Carlyle. Opowieść całkiem sympatyczna choć trudno ją nazwać oryginalną. Już pierwsze kilka stron nasunęło mi dosyć wyraźne skojarzenia z książkami Grace Burrows (,,Miłość barona") czy Sarah McLean (cykl ,,Zasady łajdaków"). Tak, wiem, romans historyczny to taki rodzaj literatury gdzie ciężko wymyślić coś zupełnie nowego ale dobra autorka może wnieść w niego trochę świeżości i wyraźnie zaznaczyć swój styl.

Opowieść o Nicku i Minie jest już od początku naznaczona schematami. On - bogaty, zły, owiany mroczną przeszłością zjawia się w posiadłości, którą odziedziczył i której chce się jak najszybciej pozbyć. Ona - piękna córka zarządcy, po ojcu przejęła stery nas posiadłością i zrobi wszystko by przekonać nowego księcia, że jest to miejsce, o które warto się troszczyć i które warto pokochać. Zanim książę dostrzeże piękno posiadłości, zauważa piękno dziewczyny i traci dla niej głowę. I szczerze, tu mógłby być koniec opowieści, bo chociaż jeszcze przez chwilę się broni to jednak dosyć szybko podporządkowuje się Minie i jakoś tak słabo pokazuje swój charakter. Potem jest tylko różowo, cukierkowo i ...dosyć nudno. Przyznam, że brakło mi humoru, napięcia, emocji, wzruszeń. I wcale nie mam na myśli scen erotycznych (ta, oczywiście jest) ale wszystkich tych elementów, które decydują o wyjątkowości opowieści. Przecież nie musi być dramatycznie żeby było wzruszająco, nie musi być komicznie żeby się uśmiechnąć przy lekturze, mogą istry strzelać w trakcie wymiany zdań a charakter to nie mówienie, że wszyscy się kogoś boją.

,,Książę zmienia wszystko" miało potencjał ale jakoś tak się on rozmył. Została poprawna historia, którą się przeczyta i o niej zapomni. A szkoda!

,,Książę zmienia wszystko" to książka rozpoczynająca serię ,,Klub książąt" nowej na polskim rynku Christy Carlyle. Opowieść całkiem sympatyczna choć trudno ją nazwać oryginalną. Już pierwsze kilka stron nasunęło mi dosyć wyraźne skojarzenia z książkami Grace Burrows (,,Miłość barona") czy Sarah McLean (cykl ,,Zasady łajdaków"). Tak, wiem, romans historyczny to taki rodzaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
846
246

Na półkach:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam jakiś romans. To już kwestia liczona w miesiącach. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po „Książę zmienia wszystko” Christy Carlyle. To jedna z tych historii, które zdarzyć się mogą tylko w książkach, choć życie z pewnością już nieraz wykorzystało taki scenariusz w rzeczywistości. Wracając jednak do książki, nie oczekiwałam od niej niczego konkretnego. Może poza tym, aby była lekka i pozwoliła przenieść się w czasie do mojego ulubionego okresu w historii.

Londyn, sierpień 1844 rok

Nicholas Lyon dostaje w spadku rodzinną posiadłość, której szybko pragnie się pozbyć. Niestety, gdy ją odwiedza, jego mocne postanowienie zaczyna stopniowo słabnąć, a powodem tego jest dziewczyna, która gotowa jest zrobić wszystko, by posiadłość nie została sprzedana. Rozpoczyna się walka z czasem, demonami przeszłości oraz przyciąganiem, które nie chce zniknąć. Kto wygra tę potyczkę?

„Książę zmienia wszystko” to lekki romans, który nie zmieni niczyjego życia, ale mimo wszystko wniesie trochę radości. Ale co ważne, a co chyba drażni większość kobiet, główna bohaterka nie jest delikatną istotką, która spektakularnie mdleje przy byle okazji. Jest wręcz twarda. Stawia na wygodę i praktyczność, lubi wyzwania i sama zarządza ogromną posiadłością. Taka trochę feministka. Ale niech Was to nie zmyli, bo nie jest obojętna na męskie zaloty i mimo wszystko pozwala sobie pomóc. Czy da się ją lubić? Czasami mnie drażniła, czasami darzyłam ją sympatią, a czasami była mi obojętna. Co innego Nicholas, i nie mam tu na myśli jego wdzięków! Był postacią ciekawą poprzez to, co doświadczył w przeszłości, a co cieniem rzucało się na jego życie i postępowanie. Z niekłamanym zainteresowaniem śledziłam jego powrót do rodzinnego domu i radzenie sobie z tą niekomfortową dla niego sytuacją. I chyba dzięki niemu ta książka nabrała dla mnie nieco innego wymiaru, nabierając głębi. Nie skupiałam się na klasycznym romansie, a właśnie na Nicholasie.

Cała reszta to klasyka klasyki, choć w małym formacie – wyniosłe i sztuczne nieco damy, dystyngowani dżentelmeni, piękne wnętrza, domowe zwierzęta, przejażdżki na koniach… znacie to, prawda? Nie znajdziecie nic specjalnego, co wyróżniałoby się na tle innych książek tego typu. Ale z drugiej strony, sięgając po romans, nie spodziewamy się lotu w kosmos, tylko historii miłosnej, która przenosi góry. Opisu tych spojrzeń, uścisków, ukradkowych spotkań… myślę, że raz na jakiś czas, każda kobieta ma ochotę poczytać właśnie o czymś takim. O uczuciach, emocjach i porywie namiętności.

Ale najbardziej, co mi się podobało, to dużo realizmu, a zarazem minimalizm, jeśli chodzi o wystawne bale czy spotkania z herbatką. Pomijając sam motyw zauroczenia, książka ta opisuje prawdziwe życie. Zero ściemy. Rzadko trafiam na taki romans, w którym dramaty ludzkie byłyby równie istotne, co uczucie głównych bohaterów, które – nawiasem mówiąc – często ukazane jest na wyrost. Wiecie… miód, cukier… często aż mdli.

Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać o historii, która z założenia ma być lekka i romantyczna. Nie wnosi nic nowego, opisuje codzienność, a liczba bohaterów jest minimalna. Dałam się wciągnąć, choć mam świadomość, że znajdą się tacy, których ta opowieść nie zaciekawi. Ale ja miło spędziłam czas i nie żałuję. Książkę oceniam dobrze, wspominać będę miło, a i chętnie sięgnę po coś jeszcze tej autorki. W skrócie: na plus!

Zapraszam również do przeczytania innych recenzji... https://naszerecenzje.wordpress.com/

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam jakiś romans. To już kwestia liczona w miesiącach. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po „Książę zmienia wszystko” Christy Carlyle. To jedna z tych historii, które zdarzyć się mogą tylko w książkach, choć życie z pewnością już nieraz wykorzystało taki scenariusz w rzeczywistości. Wracając jednak do książki, nie oczekiwałam od niej niczego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1818
780

Na półkach: , ,

Pierwsza część cyklu "Klub Książąt". Lekka i przyjemna. Polecam

Pierwsza część cyklu "Klub Książąt". Lekka i przyjemna. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
651
150

Na półkach:

To nie tak, że bohaterzy irytowali a autorka pisała bez ładu i składu. Po prostu powiało nudą. Autorka chyba zapomniała, że w książkę trzeba włożyć kawał serca - bo właśnie tego tutaj brakowało. Bohaterzy bez polotu, nieciekawi. Akcja w książce - znikoma. To po prostu było niesamowicie nudne i przewidywalne. Aż szkoda mi straconego czasu.

To nie tak, że bohaterzy irytowali a autorka pisała bez ładu i składu. Po prostu powiało nudą. Autorka chyba zapomniała, że w książkę trzeba włożyć kawał serca - bo właśnie tego tutaj brakowało. Bohaterzy bez polotu, nieciekawi. Akcja w książce - znikoma. To po prostu było niesamowicie nudne i przewidywalne. Aż szkoda mi straconego czasu.

Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , ,

Pisałam już o moim stosunku do romansów historycznych przy okazji ,,Miłości dla zuchwałych”, ale przypomnę – nie mam zbyt pochlebnego zdania o tym gatunku, chociaż zdaję sobie sprawę, że on ma po prostu swoją specyficzną grupę docelową. Jakiś czas temu otrzymałam trzy romanse historyczne, więc była okazja do wyjścia poza swoją sferę komfortu. W przypadku ,,Książę zmienia wszystko” okazała się to wycieczka znacznie bardziej udana.

Thomasina Thorne całe życie spędziła w majątku Enderley, którego zarządcą był jej ojcem. Gdy pan Thorne umiera, córka przejmuje jego obowiązki. Jej życie toczy się stabilnie, dopóki właściciel posiadłości nie umiera, a tytuł książęcy dziedziczy jego młodszy brat Nicholas Lyon, który postanawia sprzedać dom. Mina nie może sobie wyobrazić opuszczenia miejsca, które jest jej całym światem. Postanawia więc przekonać Nicka do zmiany zdania, co będzie tym trudniejsze, że między tą dwójką rodzi się uczucie.

Od razu spodobała mi się okładka. Może nie jest szczególnie oryginalna, ale ten róż, kwiatki i dziewczyna w ślicznej sukience od razu wywołały uśmiech na mojej twarzy. Szata graficzna skojarzyła mi się z czymś słodkim, uroczym, pozytywnym i ogólnie kochanym. I taka jest ta książka. To naprawdę przeurocza, przesympatyczna i bardzo romantyczna, ale nie przeerotyzowana historia. Co prawda oczywiście erotyzm też się pojawił, ale w mniej nachalny sposób niż było to w ,,Miłości dla zuchwałych” i jakoś bardziej pasował do bohaterki, która nie jest typową damą, ale córką zarządcy, kobietą, która od zawsze była samodzielna i niezależna. Mina to naprawdę bardzo miła i fajna postać, silna, zadziorna dziewczyna z charakterem. Nick jest stereotypowym silnym, charyzmatycznym, tajemniczym mężczyzną z trudną przeszłością, ale te stereotypy jednak potrafią chwycić za serce. Ich relacja została naprawdę fajnie opisana, z dużą dawką chemii i iskierek, a do tego kojarzyła mi się trochę z baśnią o Pięknej i Bestii. Całość jest lekka, zabawna i napisana z fajnym klimatem, który naprawdę pasuje do epoki, zwłaszcza urzekły mnie wzmianki o klasyce. Jasne, że niektóre rzeczy zostały uwspółcześnione, ale jednak ,,Książę zmienia wszystko” stara się oddać epokę wiktoriańską, a przynajmniej tą romantyczną, kostiumową jej wersję.

Oczywiście nie jest to idealna opowieść, jest tu mnóstwo schematów, trochę przesadnych dram i bardzo przewidywalny układ fabuły. Ale nie zmienia to faktu, że ,,Książę zmienia wszystko” naprawdę mi się podobało, sprawiło, że się wciągnęłam i uśmiechałam podczas czytania. A o to chyba chodziło.

,, Miłość sprawia, że ludzie stają się słabi i zmieniają w dzikich szaleńców. Miłość rzuca ludzi na kolana.”

Pisałam już o moim stosunku do romansów historycznych przy okazji ,,Miłości dla zuchwałych”, ale przypomnę – nie mam zbyt pochlebnego zdania o tym gatunku, chociaż zdaję sobie sprawę, że on ma po prostu swoją specyficzną grupę docelową. Jakiś czas temu otrzymałam trzy romanse historyczne, więc była okazja do wyjścia poza swoją sferę komfortu. W przypadku ,,Książę zmienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    118
  • Chcę przeczytać
    52
  • Posiadam
    14
  • Romans historyczny
    13
  • 2019
    8
  • 2020
    4
  • Ulubione
    3
  • Romans
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Christy Carlyle Książę zmienia wszystko Zobacz więcej
Christy Carlyle Książę zmienia wszystko Zobacz więcej
Christy Carlyle Książę zmienia wszystko Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także