Świetna książka, bardzo ciekawa. Polecam.

Świetna książka, bardzo ciekawa. Polecam.

Po ciężkich lekturach przychodzi czas coś lekkiego. I taka jest właśnie ta książka lekka i bez wielkich zagadek. Czyta się szybko. Tak jak większość tego typu książek nie należy się spodziewać wow i tego że nie można oderwać się od lektury. Bohaterowie raczej przeciętni. Książkę polecam jako oderwanie się od ciężkich psychologicznych książek.

Po ciężkich lekturach przychodzi czas coś lekkiego. I taka jest właśnie ta książka lekka i bez wielkich zagadek. Czyta się szybko. Tak jak większość tego typu książek nie należy się spodziewać wow i tego że nie można oderwać się od lektury. Bohaterowie raczej przeciętni. Książkę polecam jako oderwanie się od ciężkich psychologicznych książek.

Druga część cyklu "Klub książąt" Bardzo fajna. W sam raz na pochmurne popołudnie ;)

Druga część cyklu "Klub książąt" Bardzo fajna. W sam raz na pochmurne popołudnie ;)

Panna Ashby, konkretnie Diana, to zapalona wynalazczyni. Jako jedyna z dam, ma szansę przedstawić swoją maszynę w klubie dżentelmenów i uzyskać dotację na rozkręcenie działalności.
Niestety, mały wypadek, w którym uczestniczy jeden z inwestorów czyli Aidan, sprawia że maszyna Diany zostaje rozbita.

Ale nie, nie! Nie jest to moment zawiązania relacji pomiędzy bohaterami, to już prawie jedna trzecia książki, a akcja ciągnie się niemiłosiernie i na horyzoncie nie ma widoków na poprawę sytuacji.

Zastrzeżenia mam nie tylko do tempa, w jakim rozwija się fabuła, ale także do bohaterów. Diana to zapatrzona w swoje hobby eksperymentatorka, można powiedzieć sawantka. Cechuje ją odwaga i waleczność, ale niekoniecznie inteligencja, choć w zamyśle było inaczej. Natomiast Aidan ma zadatki na charyzmatycznego bohatera, ale nie pasuje do Diany. Jego fascynacja jest powierzchowna, bardziej skupia się na szukaniu odpowiedniej kandydatki na żonę, która podniesie jego status społeczny niż na własnych uczuciach.

Nic mi tutaj nie współgra :( Z początku złapałam bakcyla i myślałam, że końcu trafiłam na coś godnego uwagi, bo początek sprawiał takie pozory, ale romans jest po prostu nudny. Z każdą stroną więcej jest opisów świata przedstawionego, niż samej akcji.

Z czystym sumieniem, nie polecam.
Ja już czas straciłam. Nie ma sensu, by inne amatorki gatunku, popełniły ten sam błąd.

Panna Ashby, konkretnie Diana, to zapalona wynalazczyni. Jako jedyna z dam, ma szansę przedstawić swoją maszynę w klubie dżentelmenów i uzyskać dotację na rozkręcenie działalności.
Niestety, mały wypadek, w którym uczestniczy jeden z inwestorów czyli Aidan, sprawia że maszyna Diany zostaje rozbita.

Ale nie, nie! Nie jest to moment zawiązania relacji pomiędzy bohaterami, to...

Szału brak. Zwrot akcji pojawia się na początku, niestety później próżno szukać innych. Książka poprawna lecz niedopracowana.

Szału brak. Zwrot akcji pojawia się na początku, niestety później próżno szukać innych. Książka poprawna lecz niedopracowana.