Całkiem dobre rysunki - nie pokazują dobitnie tej masakry, ale też nie są na tyle rozmyte, żebym nie wiedziała, na co patrzę.

No, rozwój sekty - a później kościoła - wokół dziwnego wydarzenia, nic nowego. Działania terrorystycznej tej zbiorowości to również nic nowego. Ale sposób podania historii jest bardzo zjadliwy i człowiek czyta z wypiekami. Trochę szkoda mi zakończenia, bo jestem ciekawa, co TAM jest i chciałabym trochę odpowiedzi.

Całkiem dobre rysunki - nie pokazują dobitnie tej masakry, ale też nie są na tyle rozmyte, żebym nie wiedziała, na co patrzę.

No, rozwój sekty - a później kościoła - wokół dziwnego wydarzenia, nic nowego. Działania terrorystycznej tej zbiorowości to również nic nowego. Ale sposób podania historii jest bardzo zjadliwy i człowiek czyta z wypiekami. Trochę szkoda mi...

Ekstremalny przypadek zbiorowej histerii? Wirus atakujący układ nerwowy? Zakaźna psychoza? A może nadnaturalny fenomen?

Nikt do końca nie wie, czym jest Pusty Człowiek. Pewne jest jedno - dotknięci przez to coś ludzie doświadczają makabrycznych omamów oraz ataków niepohamowanej agresji, a na koniec zostaje po nich tylko pusta skorupka.

Tym razem Pusty Człowiek - prócz zdrowych zmysłów - zabiera swoim ofiarom coś jeszcze. Ich dzieci. Badający sprawę agenci muszą odnaleźć je, zanim będzie za późno. Nie spodziewają się jednak, że śledztwo doprowadzi ich na trop czegoś n a p r a w d ę p o t w o r n e g o. Czy uda im się odkryć prawdę - i samemu nie popaść w obłęd?

Pusty Człowiek od #MuchaComics mógł być doskonałym thrillerem, ale ostatecznie okazał się "tylko" poprawnym horrorem. Dopóki scenarzysta igra z oczekiwaniami czytelników, a wyjaśnienie pozostaje w sferze domysłów - tytuł pochłania się strona za stroną, z bijącym sercem i rozdziawionymi ustami. A potem do historii wdzierają się wątki paranormalne, a wraz z nimi nadchodzą odpowiedzi, rozczarowujące i zupełnie niepotrzebne.

Jednocześnie - mam wrażenie - to nie scenariusz jest tutaj problemem, tylko samo medium, jakim jest komiks. Bunn z łatwością potrafi odbiorców zaintrygować – kłopoty zaczynają się, kiedy próbuje ich przestraszyć. Bo przecież trudno jest straszyć statycznymi, pozbawionymi dźwięku obrazkami. Koniec końców myślę, że seria o wiele lepiej sprawdziłaby się jako serial telewizyjny. Jestem wręcz przekonany, że jeszcze kilka lat temu byłby z tego hit na miarę LOST. Tymczasem - mimo wszystko – polecam ten komiks Waszej uwadze. Autorzy wiele rzeczy robią naprawdę dobrze.

instagram.com/polishpopkulture

Ekstremalny przypadek zbiorowej histerii? Wirus atakujący układ nerwowy? Zakaźna psychoza? A może nadnaturalny fenomen?

Nikt do końca nie wie, czym jest Pusty Człowiek. Pewne jest jedno - dotknięci przez to coś ludzie doświadczają makabrycznych omamów oraz ataków niepohamowanej agresji, a na koniec zostaje po nich tylko pusta skorupka.

Tym razem Pusty Człowiek - prócz...

Jestem zupełnie świeżo po lekturze komiksu pt. ,,Pusty człowiek” autorstwa Cullena Bunna, Vanessy R. Del Rey oraz Michaela Garlanda. I szczerze przyznam, że mam bardzo mieszane uczucia. Fabuła kręci się wokół sprawy tajemniczej śmierci członków pewnej rodziny. Na łamach komiksu dowiadujemy się, iż światem wstrząsa wirus tzw. pustego człowieka. Choroba ta objawia się tym, iż człowiek pod wpływem słyszanych głosów w głowie popełnia samobójstwo. W trakcie śledztwa dowiadujemy się, iż dzieci ofiar mogą jeszcze żyć. Trop prowadzi do tajemniczej sekty oraz pastora, który kilka lat temu zaangażował się pomóc pewnemu bardzo schorowanemu człowiekowi. Swoją recenzję zacznę od wymienienia trzech plusów, które dostrzegam w tym dziele. Jest to sam pomysł na fabułę, klimat komiksu oraz rysunki Vanessy R. Del Rey. Pomysł na ,,Pustego człowieka” jest według mnie rewelacyjny, choć już ograny w kulturze np. za sprawą filmu ,,Zdarzenie”. To co wyróżnia dzieło Bunna jest polanie całej historii sekciarskim wątkiem. W komiksie niewątpliwie zacnie wypadł także klimat, głównie za sprawą rysunków Del Rey. Kadry są bardzo brudne, ciemne, oniryczne oraz brutalne. Prawdę powiedziawszy tylko dla tych rysunków warto kupić ten komiks. To co zawiodło jest cała reszta składowych. Sztampowi bohaterowie, którzy niczym się nie wyróżniają na tle innych podobnych historii. Męcząca była dla mnie miejscami ekspozycja, a jedna scena i ,,sprawne” przejście scenarzysty do poruszenia ważnej kwestii dla jednego bohaterów wywołała u mnie zgrzyt zębami. Reasumując, komiks ,,Pusty człowiek” jest dla mnie głównie ucztą wizualną. Historia w nim zawarta nie jest niestety sprawnie poprowadzona. Wierzę, iż komiks znalazłszy się w rękach innego, bardziej zdolnego scenarzysty mógłby wypłynąć na szerokie wody. A tak mamy słabą historię ze świetnymi, wybitnymi wręcz rysunkami.

Jestem zupełnie świeżo po lekturze komiksu pt. ,,Pusty człowiek” autorstwa Cullena Bunna, Vanessy R. Del Rey oraz Michaela Garlanda. I szczerze przyznam, że mam bardzo mieszane uczucia. Fabuła kręci się wokół sprawy tajemniczej śmierci członków pewnej rodziny. Na łamach komiksu dowiadujemy się, iż światem wstrząsa wirus tzw. pustego człowieka. Choroba ta objawia się tym, iż...