Ja
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- All Grown Up
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2018-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-22
- Liczba stron:
- 220
- Czas czytania
- 3 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381238892
- Tłumacz:
- Alina Siewior-Kuś
- Tagi:
- Alina Siewior-Kuś
Kim jest Andrea Bern? Kiedy pytanie zadaje terapeutka, Andrea wie, co należy odpowiedzieć: jest projektantką, przyjaciółką, córką, siostrą. Ale to, o czym nie mówi - że jest samotna, że jest artystką, którą opuściła wena twórcza, że pije, że krzyczy w łóżku, że jest kapitanem tonącego okrętu, czyli własnego ciała – wydaje się bardziej prawdziwe. Wygląda na to, że wszyscy dokoła niej mają całkiem odmienne zdanie na temat, czym jest dorosłość: jej najlepsza przyjaciółka Indigo wychodzi za mąż, jej brat, który jakimś cudem wyszedł niepoturbowany z burzliwego dzieciństwa, oczekuje z żoną na narodziny wytęsknionego dziecka, a jej przyjaciel Matthew nadal bez reszty poświęca się malowaniu mrocznych obrazów, choć nic na tym nie zarabia i jest kompletnie spłukany.
Kiedy jednak bratanica Andrei przychodzi na świat z nieuleczalną chorobą, rodzina Bernów zostaje zmuszona do przemyślenia na nowo spraw, które naprawdę się liczą. Czy to ich połączy, czy spowoduje, że się od siebie oddalą? Opowiedziana w niepokojącym, zjadliwie komicznym stylu „Ja” jest zapierającym dech pokazem zdolności narracyjnych Jami Attenberg, błyskotliwą analizą życia kobiety.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszystkie twarze singielki w Nowym Jorku
Uczciwie ostrzegam, jeśli spodziewacie się słodkiej powieści w stylu Bridget Jones czy „Seksu w wielkim mieście” – źle trafiliście. Jami Attenberg, autorka pięciu powieści z listy bestsellerów „New York Timesa”, która po raz pierwszy pojawiła się w Polsce za sprawą wydawnictwa Prószyński i S-ka, w powieści „Ja” serwuje nam chwilami zabawną, chwilami wzruszającą, ale tak naprawdę gorzką opowieść o samotności w Wielkim Jabłku.
Jest to historia 39-letniej, a może raczej już 40-letniej Andrei, niezależnej kobiety z dobrze płatną, ale nudną pracą, własnym mieszkaniem, skomplikowanym życiem uczuciowym i rodziną w kryzysie. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa – przedawkowanie narkotyków przez ojca oraz zapraszanie przez matkę, która ledwo wiązała koniec z końcem, podejrzanych mężczyzn na „kolacje” – z pewnością nie pomagają Andrei odnaleźć się w dorosłym życiu. Nieskończenie wymarzonych studiów artystycznych, porzucenie malarstwa i rysunku, nieobecne przyjaciółki skupione na swoich małżeństwach i macierzyństwie, korporacyjna, powtarzalna praca – to tylko część udręk i wspomnień opisywanych w powieści z perspektywy dwudziestu lat dorosłego życia. Bardzo prawdziwego, bez owijania w bawełnę.
Andrei nie lubi się za jej lęki, samolubność, złe wybory i ucieczki od poważnych problemów i wyzwań, ale o wiele częściej – co jest bardzo niewygodne – odnajduje się w niej siebie, wątpiącego we własne siły, ułożenie związku czy osiągnięcie sukcesu zawodowego człowieka. Jeśli ktoś lubi babrać się w trudnych emocjach rodzinnych i wspinać na wyżyny empatii, to skłonią go do lektury także kolejne niewesołe wątki, jak trudna relacja bohaterki z bratową i bratem, niegdyś energetycznym muzykiem, teraz opiekunem śmiertelnie chorej córki, czy jeszcze trudniejsza – z matką, nieco zwariowaną i nieodpowiedzialną społeczną aktywistką.
Nie jest to jednak tylko książka dla fanów, a raczej fanek weltschmerzu i autodestrukcyjnych myśli. Czytając uważnie, można odkryć duże pokłady czarnego humoru w komentarzach Andrei do otaczającej ją rzeczywistości, np. gdy mówi „To nie jest randka” o jednym pijackim spotkaniu – „To przesłuchanie do spektaklu o strasznej randce”. Albo gdy przyjaciółka Indigo daje Andrei swoje dziecko do potrzymania, aby ją pocieszyć, Andrea odpowiada: „Wolałbym potrzymać kieliszek wina”. Takich zabawnych momentów w rollercoasterze uczuciowym Andrei jest sporo, co czyni powieść bogatszą o uniwersalny życiowy wymiar: „raz na wozie, raz pod wozem”.
Przyznam szczerze, że nie jestem fanką literatury kobiecej i z obawą sięgałam po Jami Attenberg. Zachęciła mnie jednak piękna okładka i niewielka objętość powieści. Jak się okazało, skutecznie i z sukcesem. Być może przeważająca w pierwszej części książki liczba scen z zakrapianych alkoholem randek i przypadkowych spotkań na jedną noc zniechęciłaby mnie do dalszej lektury, ale wyczuwalne na stronach powieści szczerze opisana nostalgia oraz smutek dorosłości i utraconych marzeń naprawdę magnetyzują.
Co jest jednak najważniejsze i co stanowi główny atut powieści, „Ja” daje nadzieję, że tak jak Andrea można z biegiem czasu dojrzeć i nie tyle krytycznie spojrzeć na przeszłość i błędy młodości, ile odważyć się zmierzyć z lękiem przed śmiercią czy zmianą. Daje ostatecznie poczucie sensu istnienia, że nawet gdy czujesz się samotna i niechciana, to jak twoja przyjaciółka nagle się rozwodzi albo twoja denerwująca mama naprawdę cię potrzebuje, jesteś potrzebna „tu i teraz”, to stajesz na wysokości zadania. Ta niekoniecznie lekka, ale wciągająca lektura to hymn na cześć różnie doświadczonych życiowo kobiet, że zawsze można sobie poradzić, odnaleźć wiarę w siebie, nauczyć się smakować życie i cieszyć się nim takim, jakie ono jest. Do dzieła!
Alicja Klebba
Książka na półkach
- 47
- 42
- 10
- 6
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
To nie taka prosta rzecz być kobietą. Tak po prostu każdego dnia wstawać rano z łóżka, zaopatrywać się w uśmiech i udawać, że wszystko jest w porządku. Nie myśleć o stawianych oczekiwaniach, udawać, że urocze dzieci i szczęśliwe związki rzeczywiście się nie liczą. Że wystarczy własne, a teraźniejszość może zatrzeć to, co się wydarzyło. Patrzeć na innych z wysoko podniesioną głową, czuć dumę z własnych dokonań, przekonywać się o własnej wartości. I udawać. Wciąż udawać.
Takie refleksje towarzyszyły mi niezmiennie podczas lektury powieści Jami Attenberg. Książki zaskakującej za sprawą prostego, aczkolwiek mocnego przekazu. Autorka stworzyła niebanalny manifest, w którym główna bohaterka raz za razem udowadnia, że nie jest łatwo- być dorosłym, samodzielnym, szanowanym. Być kimś. Początek książki utwierdził mnie w przekonaniu, że lektura upłynie pod znakiem sarkastycznej narracji, jaka pozwoli na uśmiech i przymrużenie oka. Tymczasem całość wypadła dość smutno i melancholijnie.
Tym mocniej uderzył we mnie fakt, że Attenberg wykorzystała narrację pierwszoosobową. Andrea opowiada o swych upadkach, błędnych decyzjach, mniejszych i większych potknięciach. Bohaterka jest przy tym niepokojąco wręcz szczera, chętnie dzieli się szczegółami z własnego życia, stopniowo zdradzając czytelnikowi kolejne tajemnice. A im więcej wiemy, tym trudniej nam jest przejść obok tych wynurzeń obojętnie. Dość szybko przekonujemy się bowiem, że to coś innego, niż opowieść kogoś, komu znowu nie wyszło. To zasmucający pamiętnik osoby, jaka nie potrafi się w tych realiach odnaleźć, próbując żyć po swojemu i pogrążając się w codziennych wyzwaniach.
Dość trudno jest mi zebrać myśli po lekturze. Przede wszystkim dlatego, że powieść okazała się o wiele mocniejsza i trudniejsza, niż mogłam się tego spodziewać. Attenberg umieściła w tym niewielkim rozmiarowo utworze tak wiele emocji, rozczarowania, pretensji, melancholii, że ciężko może być to czytelnikowi udźwignąć. I pod tym wszystkim ginie czarny humor, ugina się sarkazm, na usta nie wypływa uśmiech. Szczególnie, że łatwo odnaleźć siebie w postaci Andrei.
Bo ona mówi prosto z mostu o tym, co większość z nas wolała by przemilczeć. Drąży, zastanawia się, snuje refleksje. Powraca do tego, co było, analizuje, żyje, ale nie do końca istnieje, oddycha, choć czasami ten oddech bardzo trudno jej zaczerpnąć. Próbuje być sobą- ale co to właściwie oznacza? Dawno nie znalazłam tyle siebie w książkowej bohaterce. To trochę tak, jakby ktoś zajrzał w głąb nas samych, dokładnie przeglądając wnętrze, a potem wszystkie rozterki, kłopoty, dylematy i smutki wyciągnął na światło dziennie i umieścił na kartach powieści.
Duże wrażenie zrobił na mnie fakt, jak szczerze, otwarcie i bezkompromisowo autorka opisała tę historię. Jak wiele przelała na nią emocji, które nasilają się wraz z zaangażowaniem w lekturę. W tej powieści akcja nie gna na złamanie karku, nie następują bardzo gwałtowne zwroty, a błędy są powtarzane. Fabuła skupia się raczej na życiu, wzlotach i upadkach, realizmie, oczekiwaniu na więcej, próbie odnalezienia radości w małych rzeczach i niezatraceniu się w gąszczu oczekiwań i wymagań.
Wydaje się, że Attenberg próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, jaka jest rola kobiety w dzisiejszych czasach, kim jest, a kim być powinna. Szukając rozwiązania tego dylematu zahacza o wiele ważnych kwestii, jakie zaprzątają nas na co dzień, pozornie prostych, a jednak zmuszających do zajęcia stanowiska, wyrażenia siebie, bycia. A to wszystko zostało bardzo zgrabnie zamknięte w tej powieści, spisane kobiecą ręką- ręką jednej z nas…
To nie taka prosta rzecz być kobietą. Tak po prostu każdego dnia wstawać rano z łóżka, zaopatrywać się w uśmiech i udawać, że wszystko jest w porządku. Nie myśleć o stawianych oczekiwaniach, udawać, że urocze dzieci i szczęśliwe związki rzeczywiście się nie liczą. Że wystarczy własne, a teraźniejszość może zatrzeć to, co się wydarzyło. Patrzeć na innych z wysoko podniesioną...
więcej Pokaż mimo to