Dozorca: Nie wszystko złoto

Okładka książki Dozorca: Nie wszystko złoto Ivan Shavrin, Bartosz Sztybor
Okładka książki Dozorca: Nie wszystko złoto
Ivan ShavrinBartosz Sztybor Wydawnictwo: Non Stop Comics komiksy
96 str. 1 godz. 36 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Non Stop Comics
Data wydania:
2018-09-12
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-12
Liczba stron:
96
Czas czytania
1 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381106214
Tagi:
komiks następca
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Grass Kings. Tom pierwszy Tyler Jenkins, Matt Kindt
Ocena 6,8
Grass Kings. T... Tyler Jenkins, Matt...
Okładka książki Kraken Bruno Cannucciari, Emiliano Pagani
Ocena 6,6
Kraken Bruno Cannucciari, ...
Okładka książki Ex Machina. Tom 1 Tony Harris, Brian K. Vaughan
Ocena 7,3
Ex Machina. Tom 1 Tony Harris, Brian ...

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1176
1144

Na półkach:

Gdy byłem nastolatkiem uczęszczającym do starszych roczników podstawówki (tak, należą do pokolenia, które nie zdawało do gimnazjum) bardzo interesowały mnie tematy związane z mitologią. Nie tylko tą klepaną w kółko na lekcjach języka polskie i historii, ale mniej znaną, nie należącą do programu nauczania. Na szczęście moja nauczycielka historii wielokrotnie łamała normy programowe i podsuwała nam pod nos przeróżne materiały. Kiedyś spytałem ją, będąc po lekturze opowieści o Bestii z Gévaudan, czy zna jakieś mitologiczne stworzenia z Francji albo Hiszpanii, o których mało się mówi. Pożyczyła mi kilka dni później jakąś starą książkę, wydaną jeszcze w latach 80-tych XX wieku, opisującą różne mitologiczne stworzenia Europy, o których niewiele wiadomo lub wręcz zapomniano. Żałuję, ze nie kupiłem sobie własnego egzemplarza, bowiem była to naprawdę ciekawa lektura. To właśnie tam po raz pierwszy poznałem stworzenie Matagot, a w zasadzie Mandagot. Demonicznego kota z mitologi francuskiej, który w zamian za jedzenie przynosił swemu opiekunowi co rano złotą monetę. Dziś Matagot jest sławny, choć nie dzięki "Dozorcy" a filmowi ze świata Harry'ego Pottera. Niemniej wersja z komiksu Bartosza Sztybora (scenariusz) i Ivana Shavrin (rysunek i kolory) podoba mi się o wiele bardziej.

Komiks to krótka, bardzo dynamiczna i nawet wciągająca opowieść, łącząca w sobie mitologię oraz problemy zwykłych ludzi. Otóż w mieście doszło do serii makabrycznych morderstw, gdzie ofiary skończyły dosłownie poćwiartowane na kawałki. Kompletnie nic je nie łączy, policja nie ma tropu, a najbardziej wiarygodna informacja, to że zagryzły je wściekłe psy. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, bowiem mordercą jest ogromna, kotowata bestia, która wydaje się być wyjątkowo odporna na kule. Na dodatek główny bohater ma dar z którym się kryje przed światem. Dotykając kogoś, potrafi dostrzec wspomnienia ofiary. Logicznym zatem jest wniosek, że coś go łączy z bestią, a czytelnik zadaje sobie ciągle pytanie, co to takiego. Szczególnie, że na pierwszej stronie nasz "bohater" omal nie zostaje pożarty.

Pierwsza połowa komiksu to wspomnienia głównego bohatera, który opisuje wydarzenia sprzed pierwszej strony. Potem natomiast akcja niejako rozgrywa się na bieżąco. Fabuła w żadnym stopniu nie jest skomplikowana i naprawdę łatwo poskładać większość "łamigłówek", oprócz jednej - Po cholerę Matagot szwenda się po mieście i zabija ludzi? Tutaj muszę bardzo pochwalić autorów za portret tego mitycznego stworzenia. Nie tylko podają oni z czasem jego charakterystykę, oczywiście klasycznym hollywoodzkim stylu, ale też mocno zmienili wygląd stworzenia. W mitologii przybierał on najczęściej formę czarnego, dość dużego kota, służącego swemu panu do jego śmierci, o ile ten zaspokajał jego głód. Jednocześnie demon musiał zostać zwolniony ze służby inaczej agonia kontrolującego go człowieka była długa i wyjątkowo bolesna. W komiksie Matagot to bydle większe od wilkołaka, które bez problemu wspina się po ścianach i rozrywa ludzi na kawałki. Tak szczerze - o wiele bardziej mi się to podoba.

Od strony graficznej komiks też jest bardzo miodny. Klimatyczny, ze świetną kreską i celowo wydrukowany na innym papierze, nie zaś tak jak zwykle bywa kredowym. Naprawdę jest co oglądać, a rysunki tworzą niesamowitą atmosferę. Niemniej komiks jako całość, mną nie wstrząsnął. Dobra, solidna robota, ciekawie napisana, ale nic co bym chciał zatrzymać na półce w mojej kolekcji. Może to kwestia gustu, a może fakt, że przeczytałem już tyle komiksów przez co stałem się bardziej wybredny. Mimo wszystko polecam ten tytuł. Jest wart swej ceny, a czy zagości na waszych półkach na dłużej, to już kwestia totalnie indywidualna. Chętnie przeczytałbym dłuższą serię komiksową, opisującą zapomniane już mitologiczne stworzenia Europy, która miałaby własnie taki styl jak "Dozorca". Wtedy na poważnie rozważyłbym jej pozostawienie na półce.

Gdy byłem nastolatkiem uczęszczającym do starszych roczników podstawówki (tak, należą do pokolenia, które nie zdawało do gimnazjum) bardzo interesowały mnie tematy związane z mitologią. Nie tylko tą klepaną w kółko na lekcjach języka polskie i historii, ale mniej znaną, nie należącą do programu nauczania. Na szczęście moja nauczycielka historii wielokrotnie łamała normy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
12

Na półkach:

Moja wiedza o komiksach jest niewielka, żeby nie powiedzieć żadna, ale to, co od razu doceniłam w tej pozycji to nieoczywista historia, poczucie humoru i ta kreska. Grafika zawsze jest ważna w komiksie, oczywista oczywistość, ta tutaj robi ogromne wrażenie, jest niebanalna, przykuwająca uwagę. Ma się ochotę zatrzymać, nie biec z fabułą, tylko chwilę skupić wzrok na ilustracji.

Moja wiedza o komiksach jest niewielka, żeby nie powiedzieć żadna, ale to, co od razu doceniłam w tej pozycji to nieoczywista historia, poczucie humoru i ta kreska. Grafika zawsze jest ważna w komiksie, oczywista oczywistość, ta tutaj robi ogromne wrażenie, jest niebanalna, przykuwająca uwagę. Ma się ochotę zatrzymać, nie biec z fabułą, tylko chwilę skupić wzrok na ilustracji.

Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Motyw walki, którą wybrane jednostki toczą przeciwko siłom nadprzyrodzonym we współczesnym świecie nie jest niczym oryginalnym. Wystarczy wspomnieć popularny serial „Buffy – Postrach wampirów” czy znaną z filmów i komiksów postać Blade'a. Tego typu pomysł postanowiono zrealizować również w omawianym albumie polskiej produkcji. Czy dodano coś nowego do wyeksploatowanego tematu?

Czterech nastolatków dowiaduje się o brutalnym morderstwie brutalnego gangstera, w którą może być zamieszana nadnaturalna bestia. Bohaterowie postanawiają zbadać sprawę. Nie wiedzą, że mogą liczyć na dosyć nieoczekiwaną pomoc.

Fabuła jest przepełniona większością klisz typowych dla tego rodzaju historii. Fabuła jest bardzo przewidywalna i może zaskoczyć jedynie początkujących czytelników. Na dodatek brakuje tu jakichkolwiek dwuznaczności moralnych, żeby skłonić czytelnika do myślenia o tym tytule długo po lekturze.
Komiks broni się głównie humorem i osadzeniem akcji w polskich warunkach. Przedstawione na łamach blokowiska i współczesna młodzież wyglądają bardzo swojsko, a soczysty język dodaje wiarygodności. Scenarzysta też jest świadomy absurdalności świata przedstawionego i stara się to ukazać wszystko z pewnym dystansem, dzięki czemu nie czuć takiego zadęcia.

Rysunki Ivana Shavrina są bardzo dynamiczne i dzięki odpowiedniemu kadrowaniu dobrze ukazują sceny akcji. Niestety czasami cierpi na tym szczegółowość i dochodzi do paru niezamierzonych deformacji. Również lekko sprana kolorystyka nie każdemu przypadnie do gustu.

Podsumowując, nie jest to zbyt oryginalna historia. Wyróżnia ją głównie osadzenie w swojskich dla Polaków realiach. Można przeczytać, ale szybko wylatuje z głowy po lekturze.

Motyw walki, którą wybrane jednostki toczą przeciwko siłom nadprzyrodzonym we współczesnym świecie nie jest niczym oryginalnym. Wystarczy wspomnieć popularny serial „Buffy – Postrach wampirów” czy znaną z filmów i komiksów postać Blade'a. Tego typu pomysł postanowiono zrealizować również w omawianym albumie polskiej produkcji. Czy dodano coś nowego do wyeksploatowanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

Praca dozorcy z reguły nie kojarzy się z niczym ciekawym. Ot człowiek, któremu przypadło w udziale sprzątanie po innych i pilnowanie by w danej dzielnicy panował względny porządek, mimo iż zazwyczaj mieszkańcy zdają się robić wszystko na przekór jego pracy. Lektura ,,Dozorca: Nie wszystko złoto” przekona Was jednak, że dbanie o przestrzeń publiczną może przybrać również bardziej niebezpieczny wymiar, gdy do listy obowiązków dodamy ,,sprzątanie” potworów!

Dot wraz z kumplami spędza kolejny beztroski dzień i zdawałoby się, że nic nie zakłóci ich słodkiego nieróbstwa. A przynajmniej tak jest do momentu gdy dowiadują się iż ktoś zamordował MC Crystala i co więcej znajdują rękę ofiary, po dotknięciu której Dota nawiedza dziwna wizja. Jest to dopiero początek niezwykłych wydarzeń, w których centrum znajduje się nie seryjny morderca, a prawdziwe potwory, w których zgładzeniu okaże specjalizować się miejscowa Dozorczyni!

Dozorczyni przez duże ,,D” bowiem mamy tu do czynienia ze starożytnym zakonem, który dba o porządek we wszelkim tego słowa znaczeniu – od sprzątania ulic ze śmieci, po likwidację zagrażających mieszkańcom krwiożerczych istot. Do tego wszystkiego dodajmy Dota – typowego bohatera z przypadku, który okaże się idealnym kandydatem na nowego Dozorcę i otrzymamy dość ciekawą historię będącą mieszaniną urban fantasy z przygodą.

Sama historia, jak i jej bohaterowie nie powalają jednak oryginalnością i choć trudno powiedzieć, że komiks źle się czytało, to jednak zabrakło w nim czegoś co przyciągnęłoby uwagę czytelnika na dłużej. Ot kolejna pozycja do jednorazowej lektury. Choć nie ukrywam, że nieco żałuję iż nie wykorzystano potencjału kryjącego się w tym tytule odrobinę lepiej. Nie brak tu rodzimych akcentów dodających całości smaczku, zaś połączenie wielkomiejskiej scenerii z opowieścią rodem z komiksów o superbohaterach, choć, jak wspomniałam, nie jest już zbyt oryginalne, to jednak nadal stanowi dobre pole do popisu.

,,Dozorcy” z pewnością nie można odmówić klimatu, głównie za sprawą dość specyficznej kreski, która choć nie wszystkim przypadnie do gustu, ma niewątpliwie swoje zalety. Niekiedy rozmyte, zdające się mieć bardziej charakter szkiców nic skończonych rysunków kadry uderzają swoją prostotą, z drugiej nie brakuje im dynamizmu, co wypada bardzo dobrze, w szczególności w przypadku scen walk, których w tej pozycji nie brakuje.

Za polskie wydanie odpowiada wydawnictwo Non Stop Comics. ,,Dozorca: Nie wszystko złoto” doczekał się wydania w twardej oprawie i kilku dodatkowych stron z galerią postaci. Warto także dodać iż ,,Dozorca” stanowi wspólne dzieło Bartosza Sztybora – znanego choćby z albumów „Mute” czy „Kapitan Mineta” oraz Ivana Shavrina (którego prace możecie obejrzeć TUTAJ).

,,Dozorca: Nie wszystko złoto” to komiks, który zdecydowanie mogę polecić miłośnikom pozycji, do których stworzenia przykładali rękę polscy autorzy oraz amatorom oryginalnej kreski. Prace Ivana Shavrina z pewnością będą tym co najdłużej pozostanie Wam w pamięci po lekturze tej pozycji.

Ocena: 6/10

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
https://koszzksiazkami.pl/dozorca-nie-wszystko-zloto-recenzja/

Praca dozorcy z reguły nie kojarzy się z niczym ciekawym. Ot człowiek, któremu przypadło w udziale sprzątanie po innych i pilnowanie by w danej dzielnicy panował względny porządek, mimo iż zazwyczaj mieszkańcy zdają się robić wszystko na przekór jego pracy. Lektura ,,Dozorca: Nie wszystko złoto” przekona Was jednak, że dbanie o przestrzeń publiczną może przybrać również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach: ,

Bond w szortach? Wonderwomen z miotłą? Bestia niczym z komiksu o Batmanie? Tyle widzimy na okładce, a w środku jest jeszcze ciekawiej. Oto rozprawiający o wyższości Nicki Minaj nad Cardi B oraz niezależnością i siłą kobiety idealnej ziomale z pewnego amerykańskiego blokowiska wpadają na grubą sprawę. Ktoś morduje, nie tak zwyczajnie: ktoś rozszarpuje na kawałki. Na tak wiele kawałków, że jeden z nich, dokładniej ręka, nawet nie zostaje znaleziony przez policję i teraz chłopaki mogą… opchnąć rękę znanego zmarłego artysty na portalu aukcyjnym. Szarpiąc się o rękę trupa Dot doznaje wizji. Już wie kto zabił. Teraz będzie się ścigać z czasem, bo bestia jest wciąż głodna i zabija dalej, a okazuje się, że jedyna osoba, zdolna do walki z nią, nie jest obecnie w stanie nic zrobić. Na barki ziomali z blokowiska spada ciężar zorganizowania zasadzki na potwora. Czy uda im się obronić miasto?

Brzmi superbohatersko? Tylko z pozoru. Nie jest to bowiem komiks o mierniaku, który otrzymuje siłę i robi za ratownika ludzkości. Właściwie to taki trochę bohater z przypadku, bo bardziej walczy o życie niż z samą bestią terroryzującą miasto. Okazuje się jednak, że pomiędzy mocno ukwiecona przekleństwami gadką, puszkami piwa czy wypalonymi papierosami czai cię nie tylko potwór w postaci demona, z którym chłopacy będą musieli się zmierzyć.

Więcej na: https://www.monime.pl/komiks-dozorca/

Bond w szortach? Wonderwomen z miotłą? Bestia niczym z komiksu o Batmanie? Tyle widzimy na okładce, a w środku jest jeszcze ciekawiej. Oto rozprawiający o wyższości Nicki Minaj nad Cardi B oraz niezależnością i siłą kobiety idealnej ziomale z pewnego amerykańskiego blokowiska wpadają na grubą sprawę. Ktoś morduje, nie tak zwyczajnie: ktoś rozszarpuje na kawałki. Na tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

Od momentu debiutu Non Stop Comics konsekwentnie buduje swoją markę na rodzimym komiksowym poletku. Wypuszcza wiele naprawdę interesujących tytułów, za co zostało docenione chociażby na Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, gdzie otrzymało nagrodę dla najlepszego wydawcy komiksów w Polsce w roku 2018. Wyróżnienie naprawdę nie wzięło się znikąd, a teraz, kiedy po wakacyjnej przerwie NSC powraca z nową ofertą, będziemy mieli okazję przekonać się czy tak dobra forma zostanie utrzymana także w końcówce roku. Jedna z wrześniowych nowości, która może przyczynić się do ugruntowania pozycji firmy to „Dozorca”, opowieść tyle intrygująca, ile specyficzna.

Wydawałoby się, że robota dozorcy to nic takiego. Opieka nad daną dzielnicą czy kamienicą, utrzymywanie porządku, zbieranie śmieci, dbanie o wspólną przestrzeń mieszkańców... I tak jest w istocie, jednak gdy mowa o Dozorcach pisanych dużą literą, sprawa przedstawia się już zgoła inaczej. Ci członkowie starożytnego zakonu strzegą ludzkich siedzib przed potworami. Jedną z Dozorców jest Kathy Wilkes, kobieta w sile wieku, która coraz bardziej zaczyna potrzebować zastępcy. Ma jednego na oku, ale niejaki Dot, okoliczny nastolatek, na razie jest bardziej zainteresowany przyjemnościami życia niż jakąkolwiek misją. Sytuacji nie ułatwia fakt, że młodzieniec uważa, iż kobieta bredzi, mówiąc coś o jakichś monstrach. Tylko konfrontacja z prawdziwą bestią może przekonać go do zmiany nastawienia.

Jeśli spojrzymy na „Dozorcę” pod kątem gatunkowym dostrzeżemy w nim trochę horroru, szczyptę urban fantasy i dużą dawkę przygody. Połączenie trochę ryzykowne, które jednak może przemienić się w coś naprawdę przyjemnego, gdy weźmie się za nie utalentowany scenarzysta. Podczas lektury zwraca uwagę przede wszystkim ciekawe wykorzystanie postaci pewnego demona i wrzucenie go w wielkomiejskie otoczenie. Działa to wszystko trochę na zasadzie kontrastu – istota jest dzika i drapieżna, a swoimi poczynaniami sieje terror, którego trudno spodziewać się w mieście – kojarzy się on z atakami dzikich zwierząt w bardziej pierwotnych rejonach Ziemi. I właśnie to zestawienie dwóch niezbyt do siebie przystających elementów wyszło całkiem interesująco.

W „Nie wszystko złoto” jest dużo akcji utrzymanej w dość młodzieżowym klimacie. Dzieje się tak przede wszystkim za sprawą głównych bohaterów, młodych sympatyków kultury hip-hop. Taka decyzja autora niesie za sobą oczywiste manewry, takie jak przeładowanie dialogów przekleństwami (co w pewnym momencie niektórych odbiorców może zacząć nieco razić) czy też korzystanie z rapowych rekwizytów, vide przeciwsłoneczne czapki z prostymi daszkami lub złote łańcuchy. Te ostatnie będą zresztą istotnym elementem fabuły, bowiem Bartosz Sztybor w interesujący sposób wplótł te małe elementy do tworzonego przez siebie nastroju przywodzącego na myśl miejską legendę.

Niektórym czytelnikom może nieco przeszkadzać fakt, że pierwsza odsłona „Dozorcy” to w zasadzie nic nowego. Wielkomiejska sceneria już wielokrotnie była areną niezwykłych, fantastycznych wydarzeń, opisywanych czy to w książkach, czy komiksach. W związku z tym trudno tu mówić o jakiejkolwiek większej świeżości. Ja jednak nie uważam, by był to warunek konieczny, żeby dane dzieło uznać za satysfakcjonujące. Ważniejsza jest warsztatowa sprawność autora, który nawet jeśli gra na kliszach, to czyni to umiejętnie. Tak właśnie jest w tym przypadku – snuta przez Sztybora opowieść, mimo że nie wychodzi poza standard, angażuje, a to się chwali.

Warstwa graficzna albumu z pewnością nie spodoba się każdemu odbiorcy, jest bowiem specyficzna. Na naprawdę wielu planszach sprawia wrażenie bardzo niechlujnej, a momentami trudno rozróżnić szczegóły kolejnych rysunków lub nawet powiedzieć na co właściwie patrzymy. Po kilku stronach zdziwienia zacząłem się jednak do stosowanej przez Shavrina stylistyki przyzwyczajać i już po chwili nie stanowiła ona zbyt wielkiego problemu. Warto też wspomnieć, że całości z pewnością nie można odmówić dynamizmu – kolejne sceny są dobrze rozrysowane i zwracają uwagę nieszablonowością w kadrowaniu, któremu daleko do standardowych komiksowych kwadratów.

Pierwsza odsłona „Dozorcy” stanowi całkiem interesującą pozycję w katalogu Non Stop Comics. Wizualne fajerwerki (bądź udziwnienia – wszystko zależy od nastawienia czytelnika) nie przysłoniły faktu, że jest to w gruncie rzeczy dość prosta opowieść o interesującym sznycie miejskiej legendy. Podobnych komiksów nie ukazuje się w Polsce zbyt wiele, więc tym bardziej warto docenić, gdy tytuł o takiej charakterystyce w końcu się na rynku pokazuje i, co więcej, jego jakość jest satysfakcjonująca. Ja będę z zainteresowaniem wypatrywał wieści o kontynuacji, mając nadzieję, że nie przyjdzie nam czekać na nią zbyt długo.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/10/dozorca-nie-wszystko-zoto-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://www.szortal.com/node/15149

Od momentu debiutu Non Stop Comics konsekwentnie buduje swoją markę na rodzimym komiksowym poletku. Wypuszcza wiele naprawdę interesujących tytułów, za co zostało docenione chociażby na Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, gdzie otrzymało nagrodę dla najlepszego wydawcy komiksów w Polsce w roku 2018. Wyróżnienie naprawdę nie wzięło się znikąd, a teraz, kiedy po wakacyjnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
161

Na półkach:

Rysunki, kadrowanie i kolory - SZTOS! Co prawda miejscami jest chaotycznie, ale to tylko dodaje dynamiki i uroku oraz zachęca do ponownego zapoznania się z planszami po jakimś czasie. Historia wydaje się być jedynie tłem dla rysunków, ale to w końcu komiks, gdzie takie proporcje są w stanie się obronić i w tym przypadku wygląda to doskonale.

Rysunki, kadrowanie i kolory - SZTOS! Co prawda miejscami jest chaotycznie, ale to tylko dodaje dynamiki i uroku oraz zachęca do ponownego zapoznania się z planszami po jakimś czasie. Historia wydaje się być jedynie tłem dla rysunków, ale to w końcu komiks, gdzie takie proporcje są w stanie się obronić i w tym przypadku wygląda to doskonale.

Pokaż mimo to

avatar
7940
6795

Na półkach: , ,

HORROR W KLIMTACH „OSIEDLA SWOBODA”

„Dozorca” to pierwszy w ofercie Non Stop Comics album z tak silnym polskim akcentem. Jego scenariusz napisał bowiem Bartosz Sztybor, który dla wydawcy tłumaczył kilka serii, a który na polskiej scenie komiksowej znany jest choćby z albumów „Mute”, „Kapitan Mineta” czy „Niezła draka, Drapak!”. I jak wypada ten swoisty debiut? Całkiem nieźle, choć zabrakło w nim większej świeżości.

To miał być zwykły dzień na dzielnicy. Trzej kumple, Dot, Morda i Księciu, siedzą na ławce, gadają… Wszystko zmienia pojawienie się Magistra, który donosi im o najnowszych wydarzeniach w okolicy. Ktoś zamordował MC Crystala, właściwie to rozerwał go na kawałki – i to tak, że policja jeszcze wszystkich nie znalazła – a on natrafił na jeden z nich. Kumple, jak to młodzi ludzie, ciekawi, idą, sprawdzają, Dot dotyka nawet i wtedy dopadają go wizje tego co się stało i stwora, który zabił Crystala. Chłopak ucieka, chce się od wszystkiego odciąć, ale jest już za późno. W dzielnicy grasuje bestia, z którą ktoś będzie musiał sobie poradzić, a na dodatek dozorczyni dostrzegła jego potencjał i moce i ma co do Dota konkretne plany…

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/09/dozorca-nie-wszystko-zoto-bartosz.html

HORROR W KLIMTACH „OSIEDLA SWOBODA”

„Dozorca” to pierwszy w ofercie Non Stop Comics album z tak silnym polskim akcentem. Jego scenariusz napisał bowiem Bartosz Sztybor, który dla wydawcy tłumaczył kilka serii, a który na polskiej scenie komiksowej znany jest choćby z albumów „Mute”, „Kapitan Mineta” czy „Niezła draka, Drapak!”. I jak wypada ten swoisty debiut? Całkiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    13
  • Komiksy
    7
  • Chcę przeczytać
    6
  • Komiks
    5
  • 2018
    5
  • 2019
    4
  • Komiksy
    3
  • Komiks
    2
  • Mangi/manhwy/komiksy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dozorca: Nie wszystko złoto


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także