Równonoc

Okładka książki Równonoc
Anna Fryczkowska Wydawnictwo: Od deski do deski Seria: Na F/Aktach reportaż
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Na F/Aktach
Wydawnictwo:
Od deski do deski
Data wydania:
2018-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-03
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365157812
Tagi:
literatura polska reportaż
Inne
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
479 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1110
142

Na półkach:

"Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"

Jak zwykle po przeczytaniu książki z serii Na F/Aktach, zmuszona jestem "oddzielić ziarno od plew", czyli fakty od fikcji literackiej. W wypadku "Równonocy" wydaje się to szczególnie ważne i niezwykle łatwe, bo Anna Fryczkowska chciała, żeby czytelnik nie miał problemu z identyfikacją zaginionych chłopców.

FAKTY:
Janusz Asminien - czternastolatek, Łobez, województwo zachodniopomorskie, zaginął 21 marca 1998 roku, hipoteza policyjna - utonięcie.
FIKCJA:
Zmiana personaliów na Szymon Lubertowicz, zmiana nazwy miejscowości, kulisy zaginięcia, rysopis - zgodne z ogólnodostępnymi faktami.

FAKTY:
Marek Paczkowski - czternastolatek, Stare Drawsko, wojewówdztwo zachodniopomorskie, ok. 60 km od Łobza, zaginął 1 marca 1999 roku, hipoteza policyjna - utonięcie.
FIKCJA:
Zmiana personaliów - Dariusz Woźniak, zmiana nazwy miejscowości; kulisy zaginięcia, rysopis - zgodne z ogólnodostępnymi faktami.

FAKTY:
Łukasz Sas i Andrzej Ziemniak - piętnastolatek i czternastolatek, województwo zachodniopomorskie, ostatnie miejsce pobytu - Młodzieżowy Ośrodek Wychowaczy im. Janusza Korczaka w Rewalu, hipotetyczna data zaginięcia: 30 marca 1999 roku. Hipoteza policyjna: ucieczka za granicę, kierunek ucieczki - Szwecja.
FIKCJA:
Zmiana personaliów: Kamil Sosnowski, Jędrzej Zaręba, kulisy zaginięcia, rysopis - zgodne z ogólnodostępnymi faktami.

Czterech chłopców, w tym samym wieku (za wyjątkiem piętnastoletniego Łukasza Sasa, w książce: Kamila Sosnowskiego), podobnych do siebie fizycznie (znów za wyjątkiem Łukasza Sasa, w książce: Kamila Sosnowskiego), z tego samego województwa (niezbyt odległe od siebie miejsca zaginięć), z potencjalnie znamienną datą - marzec. Przypadek? Zbieg okoliczności? A może działanie seryjnego pedofila-mordercy? Tę ostatnią hipotezę próbuje przeforsować Renata Waligórska z organizacji Missing Zaginieni i Fryczkowska zdaje się "Równonocą" jej w tym pomagać. Jednakże policja nie łączy tych czterech spraw, bo nie ma jakichkolwiek przesłanek, które pozwoliłyby na takie połączenie. Zgodnie z prawem polskim 10 lat od osiągnięcia pełnoletności już minęło, informacje o zaginionych pozostają jeszcze w systemie policyjnym przez 25 lat, ale trudno wymagać, aby te sprawy były nadal priorytetem. Pomysł z seryjnym mordercą-pedofilem jest dla mnie raczej próbą przyciągnięcia uwagi, zainteresowania, bo może w ten sposób uda się coś ustalić, bo rodziny wciąż czekają na jakąkolwiek informację...

Domyślam się, że głównymi źródłami Anny Fryczkowskiej były dwa filmiki: Marcina z kanału Niediegetyczne (https://youtubes.pl/watch/tajemnica-zaginionych-dzieci-w-zachodniopomorskiem-teoria-spiskowa-niediegetyczne_-h7xCV2yXEc-youtubes.html) i jasnowidza Marka Szwedowskiego (patrz: https://marekszwedowski.pl/poszukujemy-lukasza-sasa-andrzeja-ziemniaka/) a poza nimi: artykuł z "Faktów i mitów" (patrz: https://10przykazan.wordpress.com/2013/04/07/ktokolwiek-wie/), wspomniana powyżej organizacja Missing Zaginieni, oraz Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji (to ostatnie, aby przedstawić różnice między dawnymi a obecnymi procedurami dotyczącymi poszukiwań osób zaginionych). Ani słowem o tym, czy autorka spotkała się z bliskimi chlopców, czy miała okazję z nimi porozmawiać. Domyślam się, że nie. I w zasadzie nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że Fryczkowska umiejętnie zaciera granice między faktami a fikcją literacką. To oczywiście mogłoby być komplementem z mej strony, i byłoby nim, bo całkiem przekonująco udało się jej przedstawić emocjonalny horror, jaki przeżywają rodziny zaginionych, ale nie jest, a to z tego powodu, że te niewyjaśnione zaginięcia doczekały się na kartach tej książki wyjaśnienia (wyjaśnienia, które podsunął autorce wspomniany powyżej jasnowidz w swym żenującym filmiku, wyjaśnienia, które podsunęły autorce "Fakty i mity"). Chyba nie muszę dodawać, że nasz książkowy sprawca wykonuje taką a nie inną profesję, która w obecnych czasach doczekała się jednoznacznych skojarzeń. Wystarczy rzucić hasło: pedofil, a co niektórzy z miejsca, niemal bez zastanowienia, przyporządkują do niego pewną grupę zawodową.

I tu, zaczynają się moje wątpliwości... Jaki cel przyświecał Fryczkowskiej przy pisaniu "Równonocy"? Chęć pomocy rodzinom zaginionych? Bez wątpienia, od zaginięć minęło dziewiętnaście, dwadzieścia lat, więc czymś trzeba przyciągnąć opinię publiczną, sprawić, żeby ponownie zainteresowała się tymi sprawami sprzed lat, tym bardziej że do dnia dzisiejszego nie udało się ustalić, co stało się z zaginionymi. A że przy okazji włącza się w rozgorzałą w naszym kraju dyskusję, wywołaną pewnym filmem - to c z y s t y przypadek, nic więcej. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby istniały ku temu jakieś przesłanki (już w tym miejscu przepraszam, że za przesłankę nie uważam paranormalnych "zdolności" jasnowidza, żerującego na nieszczęściu tych ludzi), ale nie istnieją, przynajmniej nic o nich nie wiadomo. Szkoda, że poszukiwania materiału do tej książki ograniczyły się jedynie do powielania internetowych ogólnodostępnych informacji i "informacji", czy raczej rewelacji. Nie muszę wspominać, że przydałaby się krytyka tych źródeł, o ile w ogóle źródłami można ów materiał nazywać.

Nie miałabym nic przeciwko, gdyby napisana przez Fryczkowską książka była od A do Z fikcją literacką, ale nie jest. Przeciwnie, bardziej doceniłabym jej wysiłki, zresztą nie sposób ich nie docenić, bo jak wspomniałam, udało się jej wiarygodnie oddać emocje, z jakimi muszą się mierzyć rodziny zaginionych: rozpacz, ból, bezsilność, bezradność, rezygnacja, tęsknota, wyrzuty sumienia, nadzieja, noce i dnie naznaczone niewyobrażalną dla człowieka, który tego nie przeżył utratą... Wszystko to zostało oddane z dużym prawdopodobieństwem, ale też z pewną ostrożnością, dbałością, troską. Widać, że autorka nie chciała ukazywać rodzin zaginionych, czy też samych zaginionych w negatywnym świetle, więc, jak można się spodziewać, powieściowe matki chłopców, sami chłopcy są dość mocno wyidealizowani, i ta idealizacja w niektórych miejscach przekłada się na rekonstrukcję rzeczywistych wydarzeń.
A zatem jedyne, co wydaje się być w tej powieści godne uwagi, to uczucia, emocje. Ale nie jestem pewna, czy z równym entuzjazmem doceniałabym sposób ich ukazania, gdybym nie wiedziała, że za powieściowymi bohaterkami stoją prawdziwe kobiety, które straciły swoje dzieci.

Całość podzielona jest na krótkie rozdziały, które autorka nazywa fazami (nawiązanie do faz żałoby, chociaż tych faz jest w "Równonocy" aż 18, swoiste podkreślenie specyfiki tej żałoby nie-żałoby), stylizowana na reporterski wywiad (rekonstrukcja wydarzeń "przed" i "po" ukazana z perspektywy matek, z literacką spowiedzią matki mordercy-pedofila włącznie). Szkoda, że tylko stylizowana, bo byłby z tego świetny reportaż. Wszak umiejętności Fryczkowskiej nie brakuje.

Brak redakcji i korekty książki.

"Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"

Jak zwykle po przeczytaniu książki z serii Na F/Aktach, zmuszona jestem "oddzielić ziarno od plew", czyli fakty od fikcji literackiej. W wypadku "Równonocy" wydaje się to szczególnie ważne i niezwykle łatwe, bo Anna Fryczkowska chciała, żeby czytelnik nie miał problemu z identyfikacją zaginionych chłopców.

FAKTY:
Janusz Asminien -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    555
  • Chcę przeczytać
    509
  • Posiadam
    97
  • 2018
    44
  • 2019
    38
  • E-book
    11
  • Legimi
    10
  • 2020
    10
  • Literatura polska
    8
  • Ulubione
    8

Cytaty

Więcej
Anna Fryczkowska Równonoc Zobacz więcej
Anna Fryczkowska Równonoc Zobacz więcej
Anna Fryczkowska Równonoc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także