Nastoletni czas bywa trudny, nieprzewidywalny, trochę skomplikowany. Nic więc dziwnego, że część nastolatków uważa, że bycie dorosłym jest fajniejsze. Czy na pewno tak jest?

Emanuel Marek Snarski, bohater książki, wkrótce będzie miał okazję się o tym przekonać. Chłopak poza szkolnymi problemami, ma je także w domu. Tata, kiedyś znany wokalista, nie odnajduje się w swojej roli i zdecydowanie podchodzi do życia zbyt lekko. Właśnie z tego powodu między rodzicami Marka często dochodzi do kłótni. Chcą się oderwać od świata rzeczywistego, chłopak zaczyna pisać bloga. Początkowo nie może się zdecydować, czy publikować bez ujawniania się, czy jednak dać znać, że to właśnie on. Ku jego zaskoczeniu, pod jednym z wpisów komentarz dodaje Magik - tajemniczy "ktoś" oferujący tabletki na dorosłość.

Początkowo Marek jest przekonany, że to żart. Jednak w ostatniej chwili kupuje tabletki, a na efekty ich działania nie musi długo czekać. Od tego momentu jego życie zupełnie się zmienia. Bycie trzynastolatkiem przeplata się z byciem trzydziestolatkiem. Podwójne życie wkrótce zaczyna być męczące. Chłopak postanawia opisywać wszystkie zdarzenia na swoim blogu. Choć czytelnicy są zachwyceni pomysłem, zwrotami akcji, Marek wie, że to nie tylko fikcja. Dodatkowo Magik staje się elementem łączącym oba światy. Czy Marek odnajdzie antidotum i znów będzie mógł być sobą?

Autorka porusza w książce bardzo wiele kwestii związanych z nastoletnim życiem. Znajdziecie tutaj szkolne dylematy, pierwsze bunty, pierwsze uczucia i wirtualny świat. Jeśli dołożymy do tego problemy w domu, dojrzewanie staje się o wiele trudniejsze. Nastoletni świat to często dylematy i trudne wybory. Z jednej strony chce się być dzieckiem, z drugiej szuka się na siłę dorosłości. Zderzenie tych dwóch światów ze sobą nie jest łatwe.

Zarówno tekst, jak i ilustracje w książce utrzymane są w kolorystyce czarno-niebieskiej, a rzeczywistość miesza się tutaj z magią i tym, co wydaje się być nierealne.

Nastoletni czas bywa trudny, nieprzewidywalny, trochę skomplikowany. Nic więc dziwnego, że część nastolatków uważa, że bycie dorosłym jest fajniejsze. Czy na pewno tak jest?

Emanuel Marek Snarski, bohater książki, wkrótce będzie miał okazję się o tym przekonać. Chłopak poza szkolnymi problemami, ma je także w domu. Tata, kiedyś znany wokalista, nie odnajduje się w swojej...

Spodziewałam się czegoś innego. Opis i okładka sugerowały bardziej mroczną powieść. Mimo to książka okazała się bardzo dobra, poruszająca ważne tematy.

Spodziewałam się czegoś innego. Opis i okładka sugerowały bardziej mroczną powieść. Mimo to książka okazała się bardzo dobra, poruszająca ważne tematy.

Ta książka moim zdaniem jest dość przewidywalna. Choć miło się ją czyta, fabuła nie porywa jakoś szczególnie. Za to styl pisania mi się podoba. Pomimo różnych problemów jakie porusza pani Dorota Suwalska, lektura jest lekka i przyjemna. Szata graficzna i rozmieszczenie tekstu przypadły mi do gustu. Choć przekaz jest prosty to wartościowy. Sumując książka, jest warta przeczytania szczególnie dla tych którzy chcieli by mieć tytułowe "tabletki na dorosłość".

Ta książka moim zdaniem jest dość przewidywalna. Choć miło się ją czyta, fabuła nie porywa jakoś szczególnie. Za to styl pisania mi się podoba. Pomimo różnych problemów jakie porusza pani Dorota Suwalska, lektura jest lekka i przyjemna. Szata graficzna i rozmieszczenie tekstu przypadły mi do gustu. Choć przekaz jest prosty to wartościowy. Sumując książka, jest warta...

książka daje do myślenia zakączenie lekko pokręcone czyta się lekko czasami trzeba dłuzej pomyśleć nad słowem jest dużo przekazów

książka daje do myślenia zakączenie lekko pokręcone czyta się lekko czasami trzeba dłuzej pomyśleć nad słowem jest dużo przekazów

Książka wzbudziła moją uwagę już samym tytułem. Zaintrygował mnie, więc postanowiłam dowiedzieć się, jaką historię skrywa. Kiedy po raz pierwszy ją otworzyłam, przekonałam się również, że jest ona wydana w nietypowy sposób, to znaczy inny niż większość powieści, które czytam. Czym zatem się ona wyróżnia? Zawiera kilkanaście rysunków przedstawiających wybrane sceny. Są one wykonane w sposób prosty, stonowanymi kolorami, z przewagą odcieni błękitu i czerni. Kolejny znaczący aspekt to sposób poprowadzenia fabuły. Otóż, główny bohater prowadzi bloga, publikując na nim wydarzenia z własnego życia, jednocześnie twierdząc, że jest to historia wymyślona, którą pisze wspólnie z anonimowym autorem. Treść jest wzbogacona zatem napisanym niebieską czcionką tekstem umieszczanym przez chłopca na literackim blogu. To pomysłowe rozwiązanie nadaje opowieści współczesny wymiar, gdzie komunikowanie się w sieci jest na porządku dziennym.
https://bajkowir.blogspot.com/2019/05/dorota-suwalska-tabletki-na-dorososc.html

Książka wzbudziła moją uwagę już samym tytułem. Zaintrygował mnie, więc postanowiłam dowiedzieć się, jaką historię skrywa. Kiedy po raz pierwszy ją otworzyłam, przekonałam się również, że jest ona wydana w nietypowy sposób, to znaczy inny niż większość powieści, które czytam. Czym zatem się ona wyróżnia? Zawiera kilkanaście rysunków przedstawiających wybrane sceny. Są one...

"Tabletki na dorosłość" to historia o Emanuelu Marku, zwanym przez rówieśników Mikrobem. Chłopiec jedyne o czym marzy, to o tym, aby w końcu dorosnąć. Mieć spokój z rodzicami, którzy ciągle się kłócą, z rówieśnikami, którzy go upokarzają i z nauczycielami, którzy się na nim uwzięli. Zakłada bloga, na którym opisuje swoje smutki, nadzieję na to, aby szybko dorosnąć. Pod jego postem komentarz zostawia tajemniczy Magik, który nakierowuje go na sklep, gdzie można kupić tabletki na dorosłość. Podekscytowany nastolatek pomimo początkowych wątpliwości postanawia zaryzykować. Nie przepuszcza, że tym samym rozpoczyna niezapomnianą i pouczającą przygodę.



Kto z nas jako nastolatek nie przechodził momentu, w którym chciał w końcu być dorosłym móc robić, co się chce, kiedy się chce i jak się chce? Ta wizja sama sobie była fascynująca, prawda? Teraz się z tego śmiejemy, a w międzyczasie wielu nastolatków pragnie tego samego. Myślą sobie: będę dorosły, to w końcu rodzice i nauczyciele będą brać mnie na poważnie. Życie dorosłego nie może być trudniejsze niż nastolatka. Historia Marka (bo tak woli siebie nazywać) pokazuje, że nie warto tak szybko dorastać, bo na wszystko przyjdzie czas.



"Tabletki na dorosłość" to zabawna i zaskakująca powieść, w której główny bohater poszukuje właściwej drogi, uczy się swoich uczuć i samego siebie. Nie brak tu komplikacji, zagadek, którymi Magik raczy głównego bohatera. Obserwujemy jak chłopiec traci kontrolę nad własnym życiem, zwodzony przez tajemniczego komentatora wpada w coraz większe problemy. Jednak to dzięki niemu dostrzega to, co zawsze miał przed oczami, ale nie potrafił zobaczyć. Zyskuje nowych przyjaciół i ... no właśnie - o tym musicie przekonać się sami.

Najciekawsze w tej książce jest to, że akcja rozgrywa się również na stronie bloga, sprawiając, że świat wirtualny idealnie dopełnia ten realny. Ilustracje autorstwa Marty Ruszkowskiej dodają klimatu całej historii. Nie jest to porywająca lektura, ale dla młodszego czytelnika z pewnością taka będzie.

"Tabletki na dorosłość" to historia o Emanuelu Marku, zwanym przez rówieśników Mikrobem. Chłopiec jedyne o czym marzy, to o tym, aby w końcu dorosnąć. Mieć spokój z rodzicami, którzy ciągle się kłócą, z rówieśnikami, którzy go upokarzają i z nauczycielami, którzy się na nim uwzięli. Zakłada bloga, na którym opisuje swoje smutki, nadzieję na to, aby szybko dorosnąć. Pod jego...

Marek ma 13 lat i niski wzrost.
W szkole przezywają go Mikrob.
Może to nie jest sprawa życia i śmierci, ale gdy na horyzoncie pojawia się dziewczyna,
problem zaczyna uwierać bardziej niż wcześniej.
Marek ma luzackiego tatę-muzyka, troskliwą, choć nieco gderającą mamę
i dwóch dobrych kolegów. Chociaż jednego z nich właśnie stracił (przez ową dziewczynę).
Z resztą świata ma na bakier. Czuje się samotny, skrzywdzony, nierozumiany.
Gdyby tak być dorosłym! Wszyscy traktowaliby go poważniej.

I oto nadarza się okazja na wyjście z sytuacji.
Marek ryzykuje i kupuje przez internet tabletki na dorosłość.
E, nawet nie kupuje, pierwsze zamówienie (dwie tabletki) jest darmowe.
Zapala Wam się czerwona lampka?
Markowi się nie zapaliła...

Co prawda część jednej tabletki poświęcił na testy na psie,
ale restzę łyka bez zahamowań.
Co prawda przemiana w dorosłego nie ma być trwała,
ale za to przewidziane są skutki uboczne.
Jakie? O tym właśnie jest książka Doroty Suwalskiej "Tabletki na dorosłość".

Marek pisze bloga.
Pod przykrywką literackiej fikcji opisuje własne doświadczenia i "przygody"
(jako dorosłego i jako nastolatka)
Wśród komentatorów ważna jest postać Magika,
który wie o zażytych tabletkach,
i który ma wpływ... na rzeczywistość.

Magik prowokuje, kreuje, mami, zwodzi.
Wyznacza zadania, zadaje zagadki.



Magia, tajemnice, niespodzianki.
Przyglądanie się światu i sobie.
Dostrzeganie emocji i relacji.
Dorastanie.


"Tabletki na dorosłość" to mądra książka.
Zaskakująca, intrygująca, wciągająca.
I świetnie napisana!
Bardzo gorąco polecam.
Zwłaszcza "wczesnym" nastolatkom! :-)


https://bajdocja.blogspot.com/2018/08/tabletki-na-dorososc.html

Marek ma 13 lat i niski wzrost.
W szkole przezywają go Mikrob.
Może to nie jest sprawa życia i śmierci, ale gdy na horyzoncie pojawia się dziewczyna,
problem zaczyna uwierać bardziej niż wcześniej.
Marek ma luzackiego tatę-muzyka, troskliwą, choć nieco gderającą mamę
i dwóch dobrych kolegów. Chociaż jednego z nich właśnie stracił (przez ową dziewczynę).
Z resztą świata ma...

Lekka, ciekawa, z puentą :-)

Lekka, ciekawa, z puentą :-)

Ciekawa i zabawna lektura przy której nawet dorosły się nie zanudzi ;)

Ciekawa i zabawna lektura przy której nawet dorosły się nie zanudzi ;)

Książka ciekawa ale stosowanie biernika męskoosobowych nieżywotnych woła o pomstę o nieba, "założył polara" przepełniło czarę goryczy. To pozycja dla młodzieży, powinniśmy uczyć ją poprawnej polszczyzny,

Książka ciekawa ale stosowanie biernika męskoosobowych nieżywotnych woła o pomstę o nieba, "założył polara" przepełniło czarę goryczy. To pozycja dla młodzieży, powinniśmy uczyć ją poprawnej polszczyzny,