Zagram ci to kiedyś. Stanisław Radwan w rozmowie z Jerzym Illgiem

Okładka książki Zagram ci to kiedyś. Stanisław Radwan w rozmowie z Jerzym Illgiem
Jerzy Illg Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324049783
Tagi:
Stanisław Radwan
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Sztuka rozmowy



656 152 13

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
395
217

Na półkach: , ,

Co jest nie zapisane, zmierza do nieistnienia. - Miłosz

Stanisław, Staszek, Stasiu w swojej książce, która jest rozmową o wszystkim z jego przyjacielem Jerzym, oddaje wielki ukłon owej sentencji Miłosza. Nie ukrywam, że po przeczytaniu, czuję się jakbym znała tego niezwykłego człowieka od zawsze. Od najmłodszych lat w domu rodzinnym, aż do teraz, wszystko opowiada, o ludziach których spotykał w życiu mówi szczerze, nie bacząc na to, że jego ojciec kierował się zasadą: jak ma mówić o ludziach źle, nie mówi wcale. Ale to tylko Staszka odczucia, tak naprawdę każdemu dał uśmiech, nawet jeśli mu kto niemiłą niespodziankę zmalował.
Tak jak opowiadał Staszek, nikt mi jeszcze nie obrazował. Żyłam jego życiem przez dwa tygodnie, każdego dnia przenosząc swoje coraz cięższe walizki jego wspomnień, podążając, podróżując za nim po całym świecie.
Kim jest Staszek? przede wszystkim człowiekiem, którego szanuję i podziwiam. Którego marzę w pospiechu chociaż, gdzieś na dworcu warszawskim spotkać, bowiem podróżujemy z dwóch odległych krańców polski do tego miasta. Od najmłodszych lat, za sprawą ojca organisty kościelnego, nie nie, nie myślcie sobie, że ojciec to taki zwykły pan, przyszedł zagrał i poszedł. On swoją pracę kochał, nigdzie tak nie śpiewano, jak przy akompaniamencie organów strojonych przez ojca. Stasiu załapał bakcyla, najprawdopodobniej nosił go w sobie od zawsze i nie przesadzę mówiąc, że wielki geniusz w nim drzemał, którego zdołał ciężką i systematyczna pracą obudzić, na świat wyciągnąć.
Skupiam się na muzyce, bo i mi najbliższa sercu ta strona życia. Staszek wielkim kompozytorem jest, człowiekiem teatru, scenarzystą, montażystą, reżyserem i doradcą najbardziej obiektywnym, który kieruje się maksymą, że dla każdej sztuki, chociaż i 13 razy byłaby w różnych teatrach grana, on pisze muzykę od nowa. W Starym Teatrze usłyszysz to, czego w Narodowym, czy Powszechnym Ci się nie uda. Zawsze komponuje dostosowując tempo i brzmienie do roli, która ma być odgrywana, do możliwości scenicznych aktora. Nie kopiuje tego co już stworzył, słucha sercem i tak uwiecznia. Bo ta muzyka w nim jest. On ją znajduje, wyciąga z kosmicznego wora gwiazd i zapisuje na pięcioliniach.
Sam zastanawia się, skąd bierze się to, że zawsze ma szczęście do fajnych ludzi, którzy dają mu więcej, niż może wziąć, ale zbiera, zbiera wszystkie emocje, zapisuje je w dźwiękach i gra.
Wybaczcie, że nie wspominam anegdot opowiadanych przez Staszka, dzięki którym nie raz się w głos zaśmiałam. Myślałam, że będę umiała o tej książce napisać, wszystkie emocje pozbierać, niestety nie potrafię. Urosły we mnie do takich rozmiarów, że niepodobna je wyciągnąć.
Panie Staszku, kocham pana.

Staszek zapisał mi w dedykacji: Dla Beaty
z pewnym wysiłkiem znalezione brzmienie “t” - w nazwach dźwięków gamy i to jest tak:
(tu pięciolinia wymalowana i moje imię na niej w nutach) -> niezły temat fugi, gdyby słyszeć co jest to”(t ?!)”
Dziękuję, to najcudowniejsza rzecz którą dla mnie napisano.

Co jest nie zapisane, zmierza do nieistnienia. - Miłosz

Stanisław, Staszek, Stasiu w swojej książce, która jest rozmową o wszystkim z jego przyjacielem Jerzym, oddaje wielki ukłon owej sentencji Miłosza. Nie ukrywam, że po przeczytaniu, czuję się jakbym znała tego niezwykłego człowieka od zawsze. Od najmłodszych lat w domu rodzinnym, aż do teraz, wszystko opowiada, o...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    48
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • Dookola muzyki
    1
  • Mam u siebie
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Kraków
    1
  • Biografie, auto- też
    1

Cytaty

Więcej
Jerzy Illg Zagram ci to kiedyś. Stanisław Radwan w rozmowie z Jerzym Illgiem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także