rozwiń zwiń

Ja, inkwizytor. Sługa Boży

Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
69 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
698
110

Na półkach: ,

Bardzo lubię czytać książki fantazy, ale jeśli mam przyznać szczerze, to w zakresie polskiej literatury tego typu jestem dopiero raczkującym dziecięciem. Uwielbiam Sapkowskiego oraz Grzędowicza (Pan Lodowego Ogrodu), wiem też że istnieje cała masa powieści tego gatunku i właśnie ta ilość tak mnie przytłacza, bo idź tu człowieku do księgarni i spróbuj dowiedzieć się z całego tego "marketingowego bełkotu" co naprawdę warto przeczytać.

Cieszę się, że trafiłam na portal "lubimyczytac", gdzie można dowiedzieć się jakie są prawdziwe opinie czytelników i co jest na topie. Zaraz sporządziłam sobie listę koniecznych lektur - czas najwyższy bowiem porzucić ignorancję w tej sprawie - i od razu natknęłam się na serię Jacka Piekary o Mordimerze Madderdinie,
tak dalece kontrowersyjną w opinii czytelników, że zaintrygowana sama musiałam przekonac się o co ta cała heca.

Pierwszy tom serii - "Sługa boży" składa się z opowiadań, dosyć luźno powiązanych, które przedstawiają "pracę" inkwizytora z czasów kiedy kobiety podejrzane o czary płonęły na stosach i to chyba w momencie
kiedy nasilenie tego precederu było największe.
Jak dowiaduję się w opiniach - zarzutów wobec autora jest wiele, a dotyczą one zarówno samej tematyki książki (że bluźniercza jest, że za mroczna, albo - że za mało mroczna); warsztatu pisarskiego oraz
samego głównego bohatera (a to, że brzydki jest, masochista i fanatyk, do tego, że chciwy. A w dodatku ciągle zwraca się do czytelników per"moi mili").

Jacek Piekara osadza swoje opowiadania w czasach palenia ludzi na stosach, a więc gdzieś w średniowieczu - i przez ten sprytny zabieg zadbał o odpowiedni klimat swojej książki. Każdy czytelnik od razu w wyobraźni widzi ten szary, zabobonny świat pełen strachu i ciemnoty tamtych czasów, kiedy można było jednym słowem pozbyć się rywala lub sąsiada, wystarczyło powiedzieć, że podejrzewa się go o czary. A jeśli do tego było się kobietą! Niech tylko która naraziła się konkurentowi, albo innej mniej urodziwej białogłowie! Wystarczyło jedno słowo i do akcji wkraczali inkwizytorzy. A rozmowa z takim zawsze wiadomo jak się kończyła. Ofiara wcześniej czy później dla świętego spokoju, dla zakończenia bólu i kaźni przyznała się do wszystkiego...
I to wszystko czytelnik już wie, zanim przystępuje do czytania. Oczywiście nie należy zapominać, że NIE jest to książka historyczna, tylko gatunek fantazy, więc pan Piekara nagiął trochę fakty, ukazał świat przerysowany i w krzywym zwierciadle, o czym świadczą chociażby sparafrazowane słowa modlitwy "Ojcze nasz", którą to modlitwą fanatyczni wyznawcy Chrystusa zagrzewają się do tępienia wszelkiego odstępstwa od "prawdziwej wiary", a nasz "bohater" ma do czynienia faktycznie z czarami i demonami.

Akcja opowiadań nie toczy się w rzeczywistym świecie (ani w Polsce, ani w Europie), rzecz dzieje się częściowo w stolicy Hez-hezronie, częściowo na prowincji tej "Nibylandii". Uważam, że opowiadania są dosyć spójne. Pierwsze ukazuje początki "kariery" Mordimera Madderdina i przyczyny jego przeniesienia do stolicy, a także okoliczności poznania jednego z "miłych" towarzyszy inkwizytora - Kostucha. Później widzimy w jaki sposób uzyskał licencję oraz inne jego perypetie, nawet takie, kiedy naraża się swoim zwierzchnikom. Sam Mordimer jest dokładnie taki, jak opisują go czytelnicy - jest inteligentny, ale też bezwzględny, podły, chamski i brutalny. Taki był zamysł autora. Uczynił postacią numer jeden - inkwizytora, a więc jego bohater miał byc SZUJĄ. No więc jest, bo zastanówmy się przez chwilę - kim był w swoim mniemaniu inkwizytor - ludzie przed nim drżeli, był niemal bezkarny, mógł jednym skinieniem skazywać na tortury lub śmierć dziesiątki a nawet setki istnień. Ileż daje to możliwości nadużyć i poczynań dla własnej prywaty! I taki właśnie jest Mordimer Madderdin, mający już przecież w imieniu wpisany "mord". Śledząc jego losy w poszczególnych opowiadaniach zostajemy jednak zaskoczeni, kiedy odkrywamy zupełnie nieoczekiwanie, że jest na swój sposób uczciwy i ma pewne żelazne zasady (kiedy np. z sejfu wybiera tylko tyle pieniędzy ile mu się należy, zostawiając całą resztę; nie skazuje na śmierć, ani nawet nie denuncjuje kobiety, która otruła swojego męża - ponieważ nie miała nic wspólnego z czarami, więc jako inkwizytor nie nadużywa swoich kompetencji).
Owszem, Mordimer zgadza się za pieniądze wykonywać różne zlecenia (np. śledzi dziewczynę, która wpadła w oko rzeźnikowi), ale w momencie, kiedy przekonuje się, że dziewczyna rzeczywiście oddaje się herezji, Mordimer staje się nieubłaganie na powrót inkwizytorem i nie ma mowy już o przekupstwie, ani o zawróceniu z "prawej drogi". Inna rzecz, że przy okazji musi jakoś pozbyć się rzeźnika, ale jakby nie spojrzeć - nie ma po prostu wyjścia, ten bowiem ma zbyt duże znajomości (załatwił mu konsesję!) -i pozbywa się go bez mrugnięcia okiem. Innymi słowy: Mordimer ima się różnych przekrętów załatwiając
prywatne sprawy, ale mając do czynienia z herezją jest nieprzekupny i nieprzejednany. Inna rzecz, że boi się, że inną postawą może rozgniewać "swojego Anioła". I nie fanatyk to w swoim zawodzie, ale PROFESJONALISTA.

Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem świętego oburzenia wokół "Sługi bożego" i Mordimera. Kiedy decyduję się wziąć do ręki książkę fantazy - to znaczy, że wierzę w smoki, czarodziejów, elfy i wszystkich pozostałych krewnych i znajomych królika. Po co sięgamy po kolejne książki z tego gatunku? Podziwiamy wybujałą fantazję pisarzy i chcemy by ciągle nas zaskakiwali nowymi pomysłami. Uważam, że panu Piekarze udało się stworzyć interesującą i oryginalną alternatywę średniowiecza i wykrzywiony, wręcz niepoprawny politycznie obraz
chrześcijaństwa, który jest mroczny i przerażający, ale w sumie - trzeba przyznać - my chrześcijanie mamy nad czym podumać ...

Oj, zostałby pan Piekara nichybnie spalony na stosie za swoją książkę parę wieków temu, to pewne!

Odnosząc się do bohatera, którego wykreował, to jeśli za wzór cnót uważamy w świecie fantazy przysłowiowego rycerza na białym koniu, to gdzieś na antypodach tego obrazu znajdzie się miejsce dla naszego Madderdina...Z pewnością jest postacią, która potrafi utkwić w pamięci jak drzazga. Nawet mi się podoba jego zwrot - "Moi mili" - wtedy, gdy zaczynam go trochę lubić , to po takim "spoufaleniu się" każdorazowo czuję jak po grzbiecie przebiega mi dreszcz i przypominam sobie, co to za ziółko. Czasem okropnie mnie wkurza, ale ponieważ jest ironiczny i przejawia symptomy czarnego humoru, a czasem gdy się
tego po nim najmniej oczekuje jest po prostu "ludzki" i ma swoje żelazne zasady, więc chociaż wiem, że nie powinnam - to przyznaję, że czuję do niego jakiś cień sympatii i z pewnością sięgnę po następne części, żeby śledzic losy tego łajdaka.
Co do warsztatu pana Piekary, to uważam, że po za malutkimi wpadkami nie ma się do czego przyczepiać, książkę czyta się dobrze, a osobiście przywiązuję do tej strony powieści dużą wagę.
Bardzo się cieszę, że odkryłam książkę Jacka Piekary, kolejne znaczące nazwisko w polskiej literaturze fantazy.
Ogólnie dochodzę do wniosku, że całkiem podobają mi się trendy wyznaczane w tym gatnku i żałuję, że do tej pory omijałam go szerokim łukiem. No cóż "moi mili", czas nadrobić stracony czas!

Bardzo lubię czytać książki fantazy, ale jeśli mam przyznać szczerze, to w zakresie polskiej literatury tego typu jestem dopiero raczkującym dziecięciem. Uwielbiam Sapkowskiego oraz Grzędowicza (Pan Lodowego Ogrodu), wiem też że istnieje cała masa powieści tego gatunku i właśnie ta ilość tak mnie przytłacza, bo idź tu człowieku do księgarni i spróbuj dowiedzieć się z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12 916
  • Chcę przeczytać
    3 132
  • Posiadam
    2 482
  • Ulubione
    439
  • Fantastyka
    302
  • Fantasy
    181
  • Chcę w prezencie
    107
  • Teraz czytam
    106
  • Audiobook
    57
  • 2013
    42

Cytaty

Więcej
Jacek Piekara Sługa Boży Zobacz więcej
Jacek Piekara Sługa Boży Zobacz więcej
Jacek Piekara Sługa Boży Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także