Książeczka jest bardzo krótka, ma tylko 43 strony, jest również czymś w rodzaju terapii dla autorki, która przeżyła dwa nieudane związki, w tym jeden małżeński. Black Velvet opisuje nam przede wszystkim toksyczność relacji ze swoim byłym mężem, związek od początku zbudowany na kłamstwie, oszustwie, do którego jedyną motywacją była chęć posiadania dziecka. Mariusz, jej obecnie już były mąż, jeszcze gorszym człowiekiem okazał się w trakcie i po rozwodzie, znecając się psychicznie nad nią i jej starszą córką. I, o ile jako terapia dla samej autorki, książka pewnie spełniła swoje zadanie, tak z jej treści żal, co jest dość oczywiste, ale i bifobia wylewa się wodospadem. Pomimo zapewnień autorki w ostatnich zdaniach: "Nie chcę, żeby zabrzmiał on (ten tekst - przypis mój) jak atak na osoby innej orientacji. Nie ona mnie zabolała, w końcu z odmienną orientacją się rodzimy." mam wrażenie, że autorka przez pryzmat własnych doświadczeń próbuje przekazać nam opinię o tym, że osoby bi są niestabilne i nie nadają się do stałych związków. Podobny przekaz znalazł się też w samym opisie książki. Każdy może okazać się osobą zaburzoną, bez względu na orientację seksualną, a podobna pozycja niestety może utwierdzać innych w bifobii.

Pełną treść recenzji znajdziecie tutaj:
http://nietoperzczytaioglada.blogspot.com/2018/05/byam-zona-biseksualisty-black-velvet.html?m=1

Książeczka jest bardzo krótka, ma tylko 43 strony, jest również czymś w rodzaju terapii dla autorki, która przeżyła dwa nieudane związki, w tym jeden małżeński. Black Velvet opisuje nam przede wszystkim toksyczność relacji ze swoim byłym mężem, związek od początku zbudowany na kłamstwie, oszustwie, do którego jedyną motywacją była chęć posiadania dziecka. Mariusz, jej...

Poruszająca książka! Zwierzenia "Byłam żoną biseksualisty" budzą bardzo mocne emocje. Pomijając już nawet samą kwestię seksualności "męża", bohaterka opisuje swoje zmagania ze stereotypowymi zachowaniami świata "macho", w którym pozycja kobiety, jej potrzeby i oczekiwania, nadal są kompletnie pomijane z punktu widzenia "pana i władcy". Książka "must read" dla przestrogi - lekcja o braku szacunku, braku empatii i braku partnerstwa w związku. Polecam również Panom!

Poruszająca książka! Zwierzenia "Byłam żoną biseksualisty" budzą bardzo mocne emocje. Pomijając już nawet samą kwestię seksualności "męża", bohaterka opisuje swoje zmagania ze stereotypowymi zachowaniami świata "macho", w którym pozycja kobiety, jej potrzeby i oczekiwania, nadal są kompletnie pomijane z punktu widzenia "pana i władcy". Książka "must read" dla przestrogi -...

"Byłam żoną biseksualisty" to bardzo intymne wyznania, poruszające i wzbudzające intensywne odczucia. Rzadko zdarza się, by podczas czytania głośno wyrażać komentarze pod adresem jednego z bohaterów - i to bardzo dosadne komentarze - a przy lekturze tej książki, uwierzcie mi, może Was to spotkać.
Narratorka autoterapeutycznie odsłania przed światem sekrety swojej dramatycznie nieudanej relacji z partnerem. Wrażenie autentyczności i szczerości oddaje nie tylko sama historia, ale i styl pisania, bardzo naturalny, pełen ekspresji i emocji. Lektura na raz, bo naprawdę trudno się oderwać nie dowiedziawszy się, jakie jest zakończenie tej historii... Polecam.

"Byłam żoną biseksualisty" to bardzo intymne wyznania, poruszające i wzbudzające intensywne odczucia. Rzadko zdarza się, by podczas czytania głośno wyrażać komentarze pod adresem jednego z bohaterów - i to bardzo dosadne komentarze - a przy lekturze tej książki, uwierzcie mi, może Was to spotkać.
Narratorka autoterapeutycznie odsłania przed światem sekrety swojej...