Sześć Cztery
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- 64 ロクヨン
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-05-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-05-23
- Data 1. wydania:
- 2016-10-28
- Liczba stron:
- 656
- Czas czytania
- 10 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308065174
- Tłumacz:
- Łukasz Małecki
- Tagi:
- dziecko porwanie dochodzenie kryminał thriller literatura japońska Łukasz Małecki
Największy koszmar, jaki mogą przeżyć rodzice. Sprawa, której żaden detektyw nie potrafił rozwiązać. Nieprzewidywalny zwrot akcji. Japońskie „Millennium” – 1 000 000 egzemplarzy sprzedanych w ciągu 6 dni.
Styczeń 1989 roku. Przez pięć dni rodzice siedmioletniej uczennicy wsłuchują się w żądania porywacza ich dziecka. Już nigdy nie zobaczą jej żywej, a sprawca nie zostanie ujęty. Sprawa o kryptonimie „Sześć Cztery” wyląduje w katalogu zbrodni niewyjaśnionych.
Grudzień 2002 roku. Od trzech miesięcy policjant Yoshinobu Mikami bezskutecznie poszukuje zaginionej córki. Wizyta komisarza generalnego policji, który przyjeżdża w związku z porwaniem sprzed trzynastu lat oraz kolejne uprowadzenie nastolatki ze szkoły średniej sprawiają, że Mikami zagląda do dawnych akt.
Co przeoczył w czasie, gdy prowadził tamto dochodzenie? Jak wytłumaczyć podejrzane ślady, na które teraz się natyka? Gdyby przeczuł, czego się dowie, nigdy nie wracałby do tamtej sprawy.
Pochłaniający bez reszty thriller Hideo Yokoyamy, w którym zanurzamy się w meandry zbrodni i zawikłanego śledztwa, odsłania także ciemne strony japońskiej biurokracji oraz japońskiego społeczeństwa. Megabestseller w Japonii, obsypany literackimi nagrodami, przeniesiony na mały i duży ekran, wywołał również wielkie poruszenie w USA i Wielkiej Brytanii, zbierając doskonałe recenzje w najbardziej opiniotwórczych mediach i podbijając listy bestsellerów. Prawa wydawnicze sprzedano do 13 krajów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W niektórych sprawach należy zachować milczenie*
Oglądając rozmaite programy true crime, nietrudno dojść do wniosku, że niektóre przestępstwa uchodzą płazem, bo… przyczyniają się do tego same organy ścigania. Banalne sprawy zmieniają się w karkołomne zagadki, na które czas nakłada kolejne płaszczyzny. Winny jest „czynnik ludzki”, najczęściej ujawniający się w niedopełnionych obowiązkach, nieprawidłowym zabezpieczeniu miejsca przestępstwa, złym przechowywaniu dowodów i w efekcie doprowadzeniu do kontaminacji. Dodatkowo wszystko komplikuje strach przed konsekwencjami i kompromitacją, który prowadzi do tuszowania przewinień. Z każdym tygodniem zacierają się granice między dowodami i błędami, faktami i kłamstwami. Błąd, być może mały i nieznaczący, niespodziewanie urasta do rangi niewybaczalnego, gdy może pogrzebać sprawiedliwość.
Powieść „Sześć Cztery” Hideo Yokoyamy stanowi m.in. zapis zmagań z konsekwencjami nierozwiązanej zbrodni sprzed lat. Pod kryptonimem Sześć Cztery kryje się sprawa porwania i morderstwa. W 1989 roku porywacz uprowadził siedmioletnią dziewczynkę, po czym skontaktował się z rodzicami dziecka, stawiając żądania. Rodzice spełniali polecenia, policja usiłowała wytropić przestępcę, przekazano okup… I jakiś czas później odnaleziono ciało dziewczynki. Mordercy nigdy nie udało się schwytać, a zrozpaczonym rodzicom pozostał tylko ból i mnóstwo niewyjaśnionych pytań. Tajemnica Sześć Cztery trwała przez kolejne lata, aż w 2002 roku dotknęła cierpienia zupełnie innych rodziców. Yoshinobu Mikami i jego żona Minako od trzech miesięcy żyją w najgorszym koszmarze – ich nastoletnia córka zaginęła bez śladu. Ayumi po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Bezsilność Mikamiego jest jak rana, którą dodatkowo rozjątrza to, że sam jest policjantem. Kto, jeśli nie on i jego współpracownicy, może znaleźć zaginioną nastolatkę? A jeśli im się nie uda, jaka jest szansa, że dziewczyna wróci do domu? Uwaga wszystkich funkcjonariuszy kieruje się jednak w inną stronę, gdy komisarz generalny ogłasza nadchodzącą wizytę w związku ze sprawą Sześć Cztery. Nacisk położony na to przestępstwo sprawia, że Mikami po raz kolejny sięga do akt, wracając wspomnieniami do tamtych lat. Tymczasem zaostrzający się konflikt na linii komenda – media zaczyna zagrażać prowadzonym śledztwom. Natrafiając na mur milczenia, piętrzące się błędy oraz niepokojące tropy, Mikami uświadamia sobie, że niewyjaśniona zbrodnia może mieć drugie dno, a ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, by zostało ujawnione.
Jak rozwikłać sprawę przestępstwa, gdy prawda jest niewygodna dla wszystkich?
Powieść „Sześć Cztery” podzieliła czytelników. Jedni określają ją jako bogaty i wnikliwy portret japońskiej policji, skupiający się na niuansach relacji między przełożonymi i podwładnymi oraz między funkcjonariuszami i dziennikarzami, inni z kolei uważają, że tytuł można potraktować jako niezbyt fascynujący podręcznik czy instruktaż. Rzeczywiście, autor skupia się na szczegółach, jeśli chodzi o codzienne działania policji i nie omija niczego. Tutaj nie ma śledztwa „na szybkim podglądzie”, reprezentującego najciekawsze czy najmocniej szokujące chwile. „Sześć Cztery” to przede wszystkim wielopłaszczyznowa opowieść, która bada złożone relacje i zależności panujące w świecie prawa i mediów. Mikami staje się naszym przewodnikiem po gąszczu procedur, imion, zależności, gdy wpadamy na plac boju między policjantami i dziennikarzami i kroczymy korytarzami komendy, obserwując ciemne zakamarki policyjnych działań. Z powieści Yokoyamy wyłania się nieciekawy świat, pełen brudnych zagrywek, osób z własną agendą i narastających konfliktów. Świat, w którym na drodze sprawiedliwości stoi władza i biurokracja. I to właśnie ten świat – a nie, jak można by oczekiwać, sprawa kryminalna – jest najważniejszy. Widmo Sześć Cztery oczywiście unosi się nad całą historią, ale śledztwo zdaje się być głęboko pogrzebane pod kolejnymi dokumentami, porozumieniami z dziennikarzami, notatkami służbowymi, sprawozdaniami dla prasy – długo można by wymieniać. Mozolne poszukiwania oraz negocjacje z dziennikarzami mogłyby być zepchnięte gdzieś na margines, zamknięte w kilku ustępach, w których jeden z bohaterów mógłby relacjonować Mikamiemu ich przebieg. Yokoyama jednak tego nie zrobił, bo najwyraźniej nie zależało mu na typowym pojedynku między śledczym a przestępcą oraz efektownych zwrotach akcji. Punkt jego zainteresowań leży gdzie indziej. Bazując na swoim doświadczeniu i przeżyciach reportera kryminalnego, poprzez umysł głównego bohatera autor pochyla się nad moralnością, sprawiedliwością, lojalnością i systemem, który ma je chronić, ale często pozwala, by pożarła je biurokracja. System, w którym zderzają się sprzeczne interesy, tajemnice, błędy, wykorzystuje śledztwa do wewnętrznych rozgrywek. System, w którym jednostka zderza się z organizacją. Jednak Mikami to nie tylko narzędzie w rękach Yokoyamy – to również, a może przede wszystkim, człowiek. Człowiek targany wątpliwościami, mężczyzna pogrążony w rodzinnych problemach, policjant z poczuciem misji zderzający się ze ścianą milczenia. Jego demony nie są mroczne, autor nie kreuje go na twardego glinę, który widział niewyobrażalne. W wywiadzie przeprowadzonym przez Emilię Padoł, Yokoyama powiedział: „Zostałem pisarzem, bo chciałem opisywać prawdę ludzkich uczuć. (…) Dokładam starań, żeby pierwowzorem moich bohaterów był człowiek o „zwyczajnej wrażliwości".”** – i w tych słowach zamyka się postać Mikamiego.
Choć nie można nie docenić drobiazgowości w kreowaniu całego mikroświata komendy, w pewnych momentach ogrom szczegółów w połączeniu z wolnym tempem akcji sprawiają, że lektura zaczyna przytłaczać. Na wewnętrznej stronie okładki umieszczono schemat, który pokazuje powiązania między bohaterami oraz krótko opisuje każdego, dodatkowo przydzielając go do jednej z trzech grup: „klub prasowy kontra biuro prasowe”, „sprawy administracyjne kontra dochodzenie kryminalne” oraz „biurokrata kontra śledczy”. Każda z tych osób odgrywa jakąś rolę, każda ma swoje miejsce w jednym z wielu konfliktów – tyle że niektóre z nich można by rozwiązać wcześniej. Gdy jeden z dziennikarzy mówi „Sądziłem, że ten etap mamy już za sobą…”***, czytelnik kiwa głową na potwierdzenie, bo już dawno dotarł do niego ogrom problemów, z którymi zmaga się biuro prasowe. Policjanci i dziennikarze przeciągają linę zdecydowanie za długo, a powtórzenia zaczynają irytować. Ten czas można by poświęcić na ukazanie wielu innych wątków, a i nie zaszkodziłoby wprowadzenie większego napięcia do śledztwa Mikamiego. Dopiero tuż przed finałem napięcie rośnie, a tempo zdecydowanie przyśpiesza, jednak jak na 750-stronicową powieść to zdecydowanie za późno. Nie można jednak zarzucić Yokoyamie, że nie miał pomysłu na historię, bo właśnie finał sprawy Sześć Cztery udowadnia, że od początku cierpliwie tkał intrygę, która zaskakuje i wynagradza godziny spędzone na mozolnych poszukiwaniach. Czyżby był to rodzaj nagrody za cierpliwość okazaną przez kilkaset wcześniejszych stron?
Milion egzemplarzy sprzedanych w ciągu 6 dni. „Sześć Cztery” podbił Japonię i zawładnął wyobraźnią czytelników, podczas gdy Sześć Cztery uwięził funkcjonariuszy w pułapce własnej zbrodni. Każda z grup, i ta fikcyjna, i ta realna, musi przejść przez piekło śledztwa, nim dotrze do sprawiedliwości – jednak ona, tak samo jak dochodzenie, przynosi zupełnie nieoczekiwane konsekwencje.
Natalia Lena Karolak
___________
* „Sześć Cztery” Hideo Yokoyama, tłum. Łukasz Małecki, s. 592
** Nie ma gwałtowniejszej burzy niż ta w szklance wody: https://kultura.onet.pl/ksiazki/hideo-yokoyama-nie-ma-gwaltowniejszej-burzy-niz-ta-w-szklance-wody-wywiad-wywiad/0jp1016
*** „Sześć Cztery”, s. 635
Oceny
Książka na półkach
- 434
- 338
- 94
- 19
- 14
- 7
- 7
- 7
- 6
- 5
Cytaty
Gdy ja znajduję buty, które mi się podobają, od razu kupuję dwie pary. Tylko że zazwyczaj trochę to trwa, zanim się zużyją, a w tym czasie zapasowa para zaczyna pleśnieć...
Opinia
Policjant przeglądał stare akta spraw. Jego wzrok przyciągnęły te oznaczone jako sześć cztery. Kiedy coraz bardziej zagłębiał się w treść, zrozumiał jak wiele przeoczono, ile błędów popełniono. Długo wertował akta z przeszłości, tymczasem za oknem zapadł chłodny, zimowy zmrok. O tej porze Japonia tonęła w ciemności, światła neonów odbijały się na twarzach ludzi przechodzących obok siebie. Zdawali się uciekać od problemów i niepowodzeń, zaginieni w swoich sprawach i nie chcący aby ich odnaleziono. Za jakiś czas na komisariat wleci kolejne zgłoszenie. Zło da kolejny raz o sobie znać.
Wiązałem z tą powieścią spore nadzieje i jak to zwykle bywa, nie do końca sprostała moim oczekiwaniom. Owszem, przez lwią część książkę czytało się dobrze, fabuła też prezentowała coś więcej niż zwykły kryminał. Coś jednak poszło nie tak. Zdarzały się fragmenty, które nie bardzo zachęcały mnie do dalszego czytania i poznawania tej historii. Postacie nie były źle wykreowane, lecz spora ilość ginęła gdzieś z każdą przerzucaną stroną. Akcja była dość statyczna, jeśli ktoś szukałby dynamicznego kryminału, to tego tutaj nie znajdzie. Wszystko tu posuwało się swoim powolnym rytmem. Zaskoczeń nie było za dużo, choć muszę przyznać, że im bliżej końca, tym bardziej poruszane wątki zaczęły do siebie pasować. Szkoda tylko, że tak długo trzeba było czekać na jakiś rozwój fabularny, który pchnąłby całość do przodu.
Powieść ta nie jest typowym kryminałem i choć większość wydarzeń dotyczy śledztwa z przeszłości, to finalnie otrzymujemy opowieść policyjną z kilkoma wątkami pobocznymi. Potencjał był spory, ale wydaje mi się, że zabrakło tu wyjaśnień, dotyczących niektórych tajemniczych zdarzeń. Autor mocno skupił się na zmaganiach policjantów z przeciwnościami i intrygach w szeregach stróżów prawa, co na pewno dodało świeżości powieści. "Sześć cztery" nie spodoba się każdemu i znajdą się też tacy, którzy odłożą ją po paru stronach, niemniej jednak książka posiada liczne walory: jest dobrze napisana i pozwala spojrzeć na liczne sprawy z szerszej perspektywy. Śledztwo Sześć cztery czeka na ostateczne wyjaśnienie i być może to wy odkryjecie, co kryję się za kurtyną intryg i tajemnic.
Policjant przeglądał stare akta spraw. Jego wzrok przyciągnęły te oznaczone jako sześć cztery. Kiedy coraz bardziej zagłębiał się w treść, zrozumiał jak wiele przeoczono, ile błędów popełniono. Długo wertował akta z przeszłości, tymczasem za oknem zapadł chłodny, zimowy zmrok. O tej porze Japonia tonęła w ciemności, światła neonów odbijały się na twarzach ludzi...
więcej Pokaż mimo to