Do ostatniej strony czytałam książkę z nadzieją, że może autor potrzebuje czasu, aby "się rozkręcić", a może najlepszą, najciekawszą część zostawia na koniec. Niestety, nic takiego ne ma miejsca...
Ksiązka powstała jakby na siłę, ja również na siłę zmuszałam się, aby ją skończyć.

Do ostatniej strony czytałam książkę z nadzieją, że może autor potrzebuje czasu, aby "się rozkręcić", a może najlepszą, najciekawszą część zostawia na koniec. Niestety, nic takiego ne ma miejsca...
Ksiązka powstała jakby na siłę, ja również na siłę zmuszałam się, aby ją skończyć.

Poruszające świadectwo brutalnego życia i głębokiego nawrócenia!
Lubię literaturę faktu a tematy poruszane w tej książce są mi znane z licznych filmów i publikacji. Tak się dzieje na tym świecie.Niestety.
Wspaniale,że morderca pozwolił Bogu na znalezienie go jako tej ewangelicznej zagubionej owieczki...
Pozycja wartościowa!

Poruszające świadectwo brutalnego życia i głębokiego nawrócenia!
Lubię literaturę faktu a tematy poruszane w tej książce są mi znane z licznych filmów i publikacji. Tak się dzieje na tym świecie.Niestety.
Wspaniale,że morderca pozwolił Bogu na znalezienie go jako tej ewangelicznej zagubionej owieczki...
Pozycja wartościowa!

Pierwszy rzut oka sugerował, że ta książka przypadnie mi do gustu, jednak już po przeczytaniu pierwszych stron zaczęłam mieć wątpliwości, bo czytało się tę książkę jakoś tak ciężko, nie potrafiłam się do niej przekonać i długo leżała na półce. Później postanowiłam dać jej szansę, ale czytało mi się równie ciężko jak za pierwszym razem i nie mówię tu o samej części mordercy, ale już nawet o wstępie...

Pierwszy rzut oka sugerował, że ta książka przypadnie mi do gustu, jednak już po przeczytaniu pierwszych stron zaczęłam mieć wątpliwości, bo czytało się tę książkę jakoś tak ciężko, nie potrafiłam się do niej przekonać i długo leżała na półce. Później postanowiłam dać jej szansę, ale czytało mi się równie ciężko jak za pierwszym razem i nie mówię tu o samej części mordercy,...

Książka opowiada o życiu mordercy meksykańskiego który się nawrócił i zmienił całe swoje życie. Niestety cała książka pomimo swojego tytułu który przyciąga i zapowiada naprawdę poważna lekturę jest po prostu przeciętna. Jako tako, do niczego nie można się przyczepić, ale jest dla mnie jakaś taka chaotyczna, niepoukładana. Niewątpliwym plusem jest to, że ta książka nie odpycha a dziwnym sposobem przyciąga i nie da się jej nie przeczytać.

Książka opowiada o życiu mordercy meksykańskiego który się nawrócił i zmienił całe swoje życie. Niestety cała książka pomimo swojego tytułu który przyciąga i zapowiada naprawdę poważna lekturę jest po prostu przeciętna. Jako tako, do niczego nie można się przyczepić, ale jest dla mnie jakaś taka chaotyczna, niepoukładana. Niewątpliwym plusem jest to, że ta książka nie...

Przeczytana drugi raz: 2021-07-28

Przeczytana drugi raz: 2021-07-28

Zachęcona recenzją na okładce książki i dodatkowo namówiona przez kolegę ochoczo sięgnęłam po "Spowiedź mordercy" i ... tak jak się rozczarowałam, to tylko ja wiem.
Książka, jak większość, podzielona jest na kilka rozdziałów. Pierwsze, co rzuca się w oczy to okropnie przydługi wstęp. Oprócz tego, że dłuuugi, to jeszcze tak nudny, że trzy razy zabierałam się za jego czytanie. Za każdym razem kończyło się tak samo - zapadnięciem w sen.
To miała być książka "o świecie, na który nie można się zgadzać", o człowieku, który bezlitośnie zabijał, torturował, książka będąca przerażającą autobiografią.
A tymczasem otrzymałam co? Gniot, nad którym najpierw zasypiałam, a który później nudził mnie tak, że marzyłam tylko o tym, żeby go skończyć. Opowieść o niegrzecznym chłopcu, który pije, ćpa, imprezuje, zabija, aż w końcu ... fanatycznie głosi, że "Bóg go uratował! Bóg podał mu pomocną dłoń! Bóg jest najważniejszy!" (Żeby było jasne - nie neguję jego wiary, bo sama jestem wierząca, ale.. fanatyzm? Nie, dziękuję.)
Zupełnie nie tego się spodziewałam i nie to chciałam przeczytać, jako spowiedź jednego z najbardziej niebezpiecznych zabójców. Nie polecam.

Zachęcona recenzją na okładce książki i dodatkowo namówiona przez kolegę ochoczo sięgnęłam po "Spowiedź mordercy" i ... tak jak się rozczarowałam, to tylko ja wiem.
Książka, jak większość, podzielona jest na kilka rozdziałów. Pierwsze, co rzuca się w oczy to okropnie przydługi wstęp. Oprócz tego, że dłuuugi, to jeszcze tak nudny, że trzy razy zabierałam się za jego...

Mnie książką bardzo sie podobała, chociaż ... trochę za krótka :)

Mnie książką bardzo sie podobała, chociaż ... trochę za krótka :)

Zawiodła mnie ta książka. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, tym bardziej po tak intrygującym tytule

Zawiodła mnie ta książka. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, tym bardziej po tak intrygującym tytule

Mocna pozycja. Historia zawodowego zabójcy, dla którego zabić człowieka to tyle, co zdeptać mrówkę. O tym, jak to robił (różne sposoby tortur),jak znikał, co wtedy czuł i dlaczego cena za jego głowę była taka wysoka.

Mocna pozycja. Historia zawodowego zabójcy, dla którego zabić człowieka to tyle, co zdeptać mrówkę. O tym, jak to robił (różne sposoby tortur),jak znikał, co wtedy czuł i dlaczego cena za jego głowę była taka wysoka.

Na tę książkę natknęłam się przypadkiem w bibliotece. Lektura zapowiadała się bardzo ciekawie, ale jednak dość mocno mnie rozczarowała. Po pierwsze przydługawy wstęp, który spokojnie można by było skrócić - czytałam, bo myślałam że zawarte w nim informacje będą kluczowe do zrozumienia reszty książki, a tak naprawdę połowa z nich do niczego się potem nie odnosiła. Następnie narracja bohatera z podziałem na kolejne etapy jego życia - tu "Spowiedź mordercy" była najciekawsza, dowiedziałam się sporo rzeczy, choć spodziewałam się więcej. Niestety całe dobre wrażenie niszczy końcowy fragment o nawróceniu bohatera. Rozumiem, że facet w Bogu znalazł pomoc, wsparcie i wytyczne jak żyć. Rozumiem, że religia stała się ważną częścią jego życia. Ale koncówka tej książki to istny fanatyczny bełkot, gdzie bohater wciąż powtarza te same rzeczy. Miałam wrażenie, że czytam wypociny jakiegoś "ulicznego proroka" krzyczącego do przechodniów "tylko Bóg może Was ocalić!" a nie byłego członka kartelu. Ogólnie nie polecam, na pewno są na rynku lepsze pozycje o podobnej tematyce.

Na tę książkę natknęłam się przypadkiem w bibliotece. Lektura zapowiadała się bardzo ciekawie, ale jednak dość mocno mnie rozczarowała. Po pierwsze przydługawy wstęp, który spokojnie można by było skrócić - czytałam, bo myślałam że zawarte w nim informacje będą kluczowe do zrozumienia reszty książki, a tak naprawdę połowa z nich do niczego się potem nie odnosiła. Następnie...