Trwa Jesień, zbliża się Zima. Książkę polecam na długie wieczory spędzone w domu. Tematyka poważna, choć sama książka napisana prostym dla czytelnika językiem. Każdy rozdział książki jest niejako kontynuacją poprzedniego rozdziału, choć dotyka osobnego problemu. W niektórych rozdziałach brakowało mi kilku stron więcej, aby lepiej poznać opisywane zagadnienie związane z pracą policjanta w NYPD. Dzięki książce Robert Cea z całą pewnością sięgnę po polskie propozycje dotyczące pracy w policji - chodzi szczególnie, albo przede wszystkim o rzeczy, o których istnieniu nie mamy zielonego pojęcia a dotyczą one codziennej pracy w policji.
W mojej ocenie ta książka jest znakomitą odskocznią od świata Polskiej policji gdzie wszyscy znamy te procedury jak co wygląda, jak działa nasz wymiar sprawiedliwości oraz mniej więcej wiemy jak działają nasze służby. Jednak w stanach jest zupełnie inaczej. I tak naprawdę czytając tę opowieść zaczynasz się wczuwać w pewnych momentach w tego adepta i gdy na początku nie ogarniasz o co chodzi to im dalej jesteś tym już sam w myślach zaczynasz sobie mówić co powinni zrobić aby wszystko było dobrze w papierach. Najbardziej poruszające jest to, że historia przedstawiona jest prawdziwa. Opowieść o człowieku, który był funkcjonariuszem z powołania, który miał ambicje, plany i marzenia, któremu życie się w jednej chwili zawaliło. Tak naprawdę los jaki go spotkał sądzę, że spotkał nie jednego funkcjonariusza policji na całym świecie. Dla fanów kryminałów polecam jako kolejne dzieło literackie pomagające zrozumieć jak ciężki i niewdzięczny bywa zawód funkcjonariusza policji.