Winnetou 1
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Winnetou (tom 1)
- Seria:
- Karol May - Kolekcja Hachette
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1972-01-01
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 460
- Czas czytania
- 7 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328210431
Młody chłopak z Europy przybywa na Dziki Zachód gdzie pracuje jako nauczyciel, a potem mierniczy przy wytyczaniu linii kolejowej przez terytorium Indian. Dzięki sile pięści zyskuje przydomek Old Shatterhand. Pod okiem Sama Hawkensa zdobywa doświadczenie w strzelaniu, jeździe konnej, tropieniu, polowaniu na bizony i chwytaniu mustangów. Prawdziwe przygody czekają go dopiero po zapoznaniu Winnetou. Choć początkowo Apacz uważa chłopaka za wroga, jednak widząc jego męstwo i szlachetność, zawiera z nim braterstwo krwi, zostaje jego przyjacielem i przyjmuje do swojego plemienia. Wkrótce obaj muszą stawić czoła bandytom którzy zabili ojca i siostrę Winnetou ...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 278
- 304
- 234
- 69
- 14
- 9
- 7
- 7
- 5
- 5
Cytaty
Taki to był Sam Hawkens, ów mały i chytry człowiek, który umiał każdą sprawę uchwycić z najlepszej strony. Mowę jego nagrodzono kilkakrotnym „uff, uff, uff!” Ale cóż, kiedy popełnił teraz tę zbrodnię, że i mnie wetknął do ręki glinianego śmierdziela. Musiałem więc spróbować tego specjału. Postanowiłem się jednak przemóc. Zdarza się, że tego, kto ten tytoń zapali, trzech ludzi m...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Powieść, którą świetnie się czyta, ale dopiero od drugiej połowy.... Jakoś tak wolno się rozkręca.... Ale polecam..... tę i inne książki o przygodach Old Shatterhanda :)
Powieść, którą świetnie się czyta, ale dopiero od drugiej połowy.... Jakoś tak wolno się rozkręca.... Ale polecam..... tę i inne książki o przygodach Old Shatterhanda :)
Pokaż mimo toKlasyka powieści przygodowej. Powrót po latach, teraz z większą świadomością i znajomością tematyki. Niemniej to była ponownie udana lektura!
Klasyka powieści przygodowej. Powrót po latach, teraz z większą świadomością i znajomością tematyki. Niemniej to była ponownie udana lektura!
Pokaż mimo toKsiążka bardzo ciekawa i pełna przygód, lecz prawdziwe, niebezpieczne przygody zaczynają się dopiero mniej więcej od połowy powieści. Plusem napewno jest pomysłowość bohaterów, ich plany jak dojść do wyznaczonego celu. Jednak niewiele brakowało, żebym zaraz na początku odłożyła tę książkę i przestała ją czytać. Na szczęście wytrzymałam i przebrnęłam przez pierwszą połowę, a potem już było "z górki". Mam nadzieję że kolejne tomy będą znacznie lepsze.
Książka bardzo ciekawa i pełna przygód, lecz prawdziwe, niebezpieczne przygody zaczynają się dopiero mniej więcej od połowy powieści. Plusem napewno jest pomysłowość bohaterów, ich plany jak dojść do wyznaczonego celu. Jednak niewiele brakowało, żebym zaraz na początku odłożyła tę książkę i przestała ją czytać. Na szczęście wytrzymałam i przebrnęłam przez pierwszą połowę, a...
więcej Pokaż mimo toCo tutaj dużo pisać. Tą serię chyba każdy zna, kręcąc się w światku "Dzikiego Zachodu".... Poprostu bestseller!
Co tutaj dużo pisać. Tą serię chyba każdy zna, kręcąc się w światku "Dzikiego Zachodu".... Poprostu bestseller!
Pokaż mimo toWspaniała książka. Co prawda pierwszy rozdział może wiele osób zniechęcić, gdyż jest monotonny i nudny, ale gdy się już go przebrnie akcja zaczyna wartko płynąć i nie można się odkleić od czytania. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Uwielbiam Old Shatterhanda oraz Winnetou, na pewno będę czytać kolejne części tej wspaniałej serii.
Wspaniała książka. Co prawda pierwszy rozdział może wiele osób zniechęcić, gdyż jest monotonny i nudny, ale gdy się już go przebrnie akcja zaczyna wartko płynąć i nie można się odkleić od czytania. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Uwielbiam Old Shatterhanda oraz Winnetou, na pewno będę czytać kolejne części tej wspaniałej serii.
Pokaż mimo toCiekawa lektura. Historia mnie wciągnęła choć nie interesują mnie tematy dzikiego zachodu. Napewno obejrze film jak i spróbuję znaleźć nastepną część książki. Bardzo podoba mi się sposób w jaki autor opisuje. Słowa są dokładnie dobrane a opisy sytuacji są tak szczegółowe, że można sobie samemu wyobrazić wizję autora. Dodam, że książkę czytałam po niemiecku; nie wiem czy przetłumaczone książki również oddają taki sam klimat. Dlatego oceniam wersję niemiecką.
Ciekawa lektura. Historia mnie wciągnęła choć nie interesują mnie tematy dzikiego zachodu. Napewno obejrze film jak i spróbuję znaleźć nastepną część książki. Bardzo podoba mi się sposób w jaki autor opisuje. Słowa są dokładnie dobrane a opisy sytuacji są tak szczegółowe, że można sobie samemu wyobrazić wizję autora. Dodam, że książkę czytałam po niemiecku; nie wiem czy...
więcej Pokaż mimo to9/2022
Pamiętacie tę scenę z “Gladiatora”, w której Maximus kroczy łąką i delikatnie muska dłonią czubki traw i kłosy zbóż? Co to ma wspólnego z…?
Wyjaśnię potem.
Powróciłem po latach do jednej z najważniejszych książek dzieciństwa. Poszczególne części przygód bohaterów Karola Maya czytywało się kosztem przysypiania na lekcjach w podstawówce, zarywając noce na lekturze – pod kołdrą, przy latarce na płaską baterię. A po lekcjach – rzucało się w kąt tornister i wybiegało się w z domu uruchamiając wyobraźnię i przenosząc się na prerie Dzikiego Zachodu.
Nie ma co pastwić się dziś nad tą książką i wyliczać jej słabości udowadniając mizerię literacką. Każdy dorosły, świadomy czytelnik doskonale wie, jak naiwna jest to historia, jacy groteskowi i przerysowani to bohaterowie, jaka karykaturalna i absurdalna to fabuła.
Prawdziwa wartość tej książki - przynajmniej dla mojego pokolenia - polega na zupełnie innych kwestiach.
Dziś, kiedy powracam do tych stron, powracam przede wszystkim do stron… rodzinnych.
Znów jestem dziesięcioletnim chłopcem, który w krótkich portkach przemierza krainę dzieciństwa.
Znów wspinam się na drzewo i jestem samym Winnetou podglądającym wodza Tanguę.
Jestem Old Shatterhandem, kiedy czołgam się wśród traw pod płotem sąsiada.
Jestem jak traper Dick Stone, siedząc przed własnoręcznie zbudowanym szałasem, kiedy wieczorem dorzucam szczapy do ogniska.
Jestem Samem Hawkensem, kiedy w środku koszyńskiego lasu sprawdzam mech na drzewach, żeby określić północ.
Jestem jak Will Parker szukając “brodu” w bożkowskim potoku, by dostać się na drugą stronę i pognać na wyimaginowanym koniu w głąb fantasmagorycznej prerii.
I jestem każdym z nich, kiedy polną drogą “galopuję” na składaku marki Jubilat wyobrażając sobie, że cwałuję ma upolowanym i ujeżdżonym mustangu.
Ta książka przypomina mi miejsca, w których bawiłem się jako pacholę. Bliski las koszyński, “hołda” w górze wioski, Mysie Łąki, bezkresne (jak się dziecku wydawało) pegieerowskie pola, ścieżki wydeptywane w kniejach przeze mnie i kolegów, budowane przez nas szałasy, drzewa, po których się wspinało, bożkowski potok, przez który się skakało.
Przypomina mi się również emisja serialu z Pierrem Brice`em i Lexem Baxterem. Emitowała go “dwójka” w soboty albo niedziele w porze popołudniowej. Pamiętam, jak zasuwałem pod górkę na każdy odcinek do kolegi Piotrka – mieszkał wyżej i ich antena lepiej odbierała “dwójkę”.
Wracając do Maximusa.
Otóż w miarę często nawiedza mnie taki właśnie sen: jestem w nim dzieckiem i idę przez łąkę, łagodnie opadającym stokiem. W dole widzę swe rodzinne sioło, czuję na twarzy ciepło promieni słońca, a we włosach powiewy wiatru, słyszę życie łąki – odgłosy owadów, świerszczy, ważek i innych bąków.
I mam rozpostarte ramiona, a dłońmi właśnie dotykam czubków mijanych traw.
I czuję się wtedy takim Winnetou, Indianinem z krainy, do której zawitała nowoczesność. I której już nie ma.
9/2022
więcej Pokaż mimo toPamiętacie tę scenę z “Gladiatora”, w której Maximus kroczy łąką i delikatnie muska dłonią czubki traw i kłosy zbóż? Co to ma wspólnego z…?
Wyjaśnię potem.
Powróciłem po latach do jednej z najważniejszych książek dzieciństwa. Poszczególne części przygód bohaterów Karola Maya czytywało się kosztem przysypiania na lekcjach w podstawówce, zarywając noce na lekturze –...
Dla mnie bomba... Ta ich przyjaźń dla mnie podpada pod romans (pewne zdania i sformułowania na to wskazują),ale jak dla mnie to tym bardziej atrakcyjne.
Dla mnie bomba... Ta ich przyjaźń dla mnie podpada pod romans (pewne zdania i sformułowania na to wskazują),ale jak dla mnie to tym bardziej atrakcyjne.
Pokaż mimo toPowrót po wielu, wielu latach do jednej z ulubionych lektur z dzieciństwa. Tym razem - dla urozmaicenia - w oryginale, czyli po niemiecku ;). Trochę mi zajęło przestawienie się, ale muszę przyznać, że May pisał na tyle prostym językiem, iż bez problemu dałam radę śledzić akcję i wciągnąć się w lekturę. Inna bajka, że ja już nie jestem nastoletnim czytelnikiem, który z wypiekami na twarzy śledzi przygody na Dzikim Zachodzie. Dorosła ja natychmiast zauważa nieścisłości i kompletnie nie umie się utożsamić z tymi bohaterami. Akcja toczy się wartko, to na plus, ale nie wiem, czy nie byłoby lepiej pozostawić sobie tę lekturę jedynie we wspomnieniach ;)
Zdaję sobie sprawę, że May tworzył w XIX wieku i opisywał świat kompletnie nam obcy (w sumie obcy także i pisarzowi, który wcale po Ameryce nie jeździł). Świat białego mężczyzny, który uważa się za lepszego od czerwonoskórych, od niekatolików, od kobiet... Jako nastolatka niezbyt zwracałam na to uwagę, jako dorosłej mi to przeszkadza. Wiem, że ten Dziki Zachód taki był, ale nie umiem traktować jak "bohatera" postaci, której wartości są nieszczególnie zgodne z moimi - a narrator w postaci Old Shatterhanda irytuje mnie często jak diabli ;). Samego Winnetou w pierwszym tomie jest niestety za mało.
"Winnetou" to książka przygodowa i młodzieżowa. Nie ma na celu tej młodzieży niczego nauczyć, tylko zaserwować wartką akcję i wzbudzić "tęsknotę" za tym nieznanym i już minionym Dzikim Zachodem. Jestem już na coś takiego po prostu za stara, po kolejne tomy sięgać nie zamierzam. Myślę jednak, że to dość ciekawe doświadczenie - spojrzeć dorosłym okiem na lekturę z dzieciństwa i wyraźnie zobaczyć, jak bardzo zmienił się mój światopogląd... :)
Powrót po wielu, wielu latach do jednej z ulubionych lektur z dzieciństwa. Tym razem - dla urozmaicenia - w oryginale, czyli po niemiecku ;). Trochę mi zajęło przestawienie się, ale muszę przyznać, że May pisał na tyle prostym językiem, iż bez problemu dałam radę śledzić akcję i wciągnąć się w lekturę. Inna bajka, że ja już nie jestem nastoletnim czytelnikiem, który z...
więcej Pokaż mimo to9/10
9/10
Pokaż mimo to